Skocz do zawartości

Moje patenty w rodbuildingu


Mekamil

Rekomendowane odpowiedzi

Ojjj. Boje się że takim czymś zgniotę blank. Ale będę kombinował z jakimś urządzeniem.

Dzięki.

Od mojego nauczyciela który wprowadzał mnie w arkana wędkowania usłyszałem sposób na zakleszczone złącze wędki > schłodzić złącze obkładając je lodem, następnie część żeńską ogrzać dłonią i z wyczuciem lekko obracając próbować je rozpiąć.

I drugi sposób podobny do pierwszego z tą różnicą że do rozłączenia stosuje się kolana nóg.

Polega on również na schłodzeniu złącza a następnie zaciskamy dłonie jak najbliżej łączenia a dłonie wkładamy pod kolana w lekkim przykucu. Następnie rozsuwamy kolana.

 

Drugi sposób ale bez schładzania elementów chętnie stosowany jest przez wędkarzy wyczynowych przy zakleszczeniu złącza tyczki....

Edytowane przez PiotrCz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Probowalem wszystkiego tego co mogło tylko do głowy przyjść. Nic nie działa. Kija nie chce uszkodzić bo nie chodzi o to żeby go zmieniać. Te które wymieniasz nie działały.

Podczas deszczyku dziewczyna za bardzo wjechała z poślizgiem i teraz nie idzie rozłączyć. Ścianki są zbyt cienkie żebym ryzykował skręcanie.

Wiem że dobrze wypolerowane dwie powierzchnie metalu są nie do rozłączenia, podobnie jak dwie szyby "sklejone" wodą. Normalnie na siłę się ich nie rozłączy. Podobnie jest z tym złączem. Kij nówka, złącze błyszczące jak lustro i ... odrobinka wody. :(

Wolę zdecydowanie przeszlifowane lub lekko zużyte ścianki blankow tworzące złącze.

 

Dodam jeszcze że wszystkie kije rozłączałem, ten na razie czeka.

_________

Edytowane przez trout master
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteśmy przy patentach.

 

Jaki macie sposób na to żeby wplatana metaliczna nić nie wypadała spod tego co zostało zrobione. Dziubnąłem przez ostatnie 2-3 godz. trzy takie omotki-decory przy opisie i wszystko szlag trafił.

Mam te końcówki nici Metalic jakoś przykleić na kropelce lakieru czy jak? Samo wsadzenie pod omotkę nic nie dało. Wszystko się rozjechało. Dobrze że na sucho a nie przy lakierowaniu. :(

Dzisiaj już szkoda nerwów. Może jutro na spokojnie jeszcze raz zrobię ale chyba jakąś kropelką lakieru nitro podkleję. Gorzej gdy po lakierowaniu będą jakieś przebarwienia. :(

 

Chodzi mi o taką wstawkę jak na foto.

 

Dzięki. Zdrówka.

______

post-58042-0-74288700-1616265699_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba chodziło o to, że końcówka wysuwa się spod omotki - musisz napiąć mocniej nić główną w tych miejscach, gdzie łapie ona tą metaliczną - ja napinam tak, że jak kończę wstawkę, to  pierwszym oplotem z nici głównej "łapię" tą metaliczną i tylko poprawiam następnymi oplotami. Trochę wymaga to akrobacji i trzymania przez chwilę kilku nitek na raz, ale się da ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest fotka z netu. Moja omotka rozwala się za każdym razem gdy tylko obetnę końcówki nitek (zwłaszcza srebrnych) i próbuje ją wygładzić czy dotknąć paznokciem.

Preserwera nie mogę zastosować bo mam inne zrobione bez i teraz tylko ten nieszczęsny opis został do wykończenia.

Całości omotki ma ok 4.5mm szerokości wiec na tak małej ilości zwojów ciężko jest coś wsadzic pod spod żeby inne 5/6 zwojów trzymało.

Powiem tam, kolor-6 zwojów, później srebrna na przemian z kolorem po 3 zwoje i znowu 6 zwojów koloru.

Chyba tą srebrną przyłapię kropelką lakieru nitro do blanku a później na nią dopiero będę zaczynał z tymi 6 zwojami koloru. Metalic koloru nie zmieni.

Nie pamiętam czy gdy dawałem krople nitro na inne zakończenia omotki z nicią metalic to po lakierowaniu kolor był inny w tym miejscu czy taki. Nie chcę ryzykować bo to końcówki opisu więc jak coś nie wyjdzie to oprócz omotek cały opis z lakierem będzie do wywalenia.

:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Po prostu musisz mocniej napiąć nić przy kręceniu omotki, trzy zwoje w zupełności wystarczą, żeby przyłapać metalica".

------

Niby tak. Problem z tym że jak napinam srebrną to potrafić albo wyjechać spod spodu tej kolorowej albo się rozwarstwia. Do tego kij trzymam w rękach nie na wrapper i brakuje rąk żeby wszystko ogarnąć. Na wrapper jest lepiej (chyyyba bo nie robiłem w nim) bo kij i wszytsko jest w pewny sposób napięte. W rękach ciężko to utrzymać w stałym napięciu. :)

 

@Sadek

Z nitro nie raz robiłem tylko nie jestem pewny czy kolorowej nici nylon nie powstrzyma przed wchłonięciem lakieru i będą plamy po lakierowaniu.

Takie rzeczy robiłem gdy robiłem omotki nicią Metalic i tippet też z Metalic. Wtedy można sobie szaleć z lakierem. Jeżeli dam tylko pod nitkę srebrną i to podeschnie to później Nylon raczej nie nasiąknie i nie powinno być plam.

Popróbować muszę bo lepiej z taką małą wstawką kombinować niż poprawiać cały napis i jego lakier gdy będzie zalany jako całość.

Spróbuje może jeszcze mocniej napiąć te kilka zwojów żeby trzymały lepiej srebrną nitkę. Walka i już. Tak to już jest. Podziwiam tych którzy to robią "zawodowo" i pięknie im te przeróżne wstawki wychodzą.

Dzisiaj po tych wczorajszych manewrach musiałem zmienić napis bo lekko starłem. Ostatnio nie byłem zadowolony bo stalówką nie szło cieniutko opisać. Dzisiaj walczyłem poł dnia, później z wiecznym piórem i wyszło tak że więcej już z tego nie wycisnę. Na tym kiju na pewno tak już zostaje. Oby tylko nie starło się gdy będę znowu robił te krańcowe omotki. :(

 

Pzdr.

post-58042-0-86902700-1616336029_thumb.jpg

post-58042-0-90108100-1616336111_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

W kwestii rozłączania... Na szczególnie uparte zakleszczenia, w przypadku których nie pomagały nawet rękawiczki podgumowane tzw. "wampirki" ????, stosowałem metodę "na tyłek". Do jej zastosowania potrzebne są trzy osoby. Dwie ciągną do siebie mocno zakleszczone elementy, a trzecia stojąc plecami do wędki chwyta dłońmi jak najbliżej łączenia. Następnie opierając dłonie w miejscu, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę wykonuje ruchy właściwe aktorom filmów XXX płci męskiej. Tylko w zwolnionym tempie ????. Metoda naprawdę działa - lepiej niż brzmi i wygląda ????

 

Pozdrawiam

Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

W kwestii rozłączania... Na szczególnie uparte zakleszczenia, w przypadku których nie pomagały nawet rękawiczki podgumowane tzw. "wampirki" , stosowałem metodę "na tyłek". Do jej zastosowania potrzebne są trzy osoby. Dwie ciągną do siebie mocno zakleszczone elementy, a trzecia stojąc plecami do wędki chwyta dłońmi jak najbliżej łączenia. Następnie opierając dłonie w miejscu, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę wykonuje ruchy właściwe aktorom filmów XXX płci męskiej. Tylko w zwolnionym tempie . Metoda naprawdę działa - lepiej niż brzmi i wygląda

 

Pozdrawiam

Jarek

Zapłacił bym ,żeby to zobaczyc  :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

????

 

Opis brzmi niedorzecznie, ale sposób jest bardzo dobry. Ryzyko uszkodzenia blanku jest znikome, ponieważ nie występuje jego skręcanie i "aplikacja" siły na małej powierzchni. A blank "pracując" w okolicy złącza, przy działaniu siły w przeciwnych kierunkach ma duże szanse na "uwolnienie". Trzeba tylko uważać, żeby lepsza połowa nie zastała nas przy tej czynności, z dwoma kolegami w dodatku ???? Awantura mogłaby być większa, niż po odkryciu przez nią wszystkich modeli stelli z danego rocznika ukrytych w szafie zaraz po tym, gdy przekazaliśmy jej informację, że w tym roku ze względów finansowych "nici" z wakacji ????

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorewicz, że Wam przerwę ;)
Bo kilka osób mnie pytało, a ja nie miałem pojęcia... więc teraz poważyłem te XUL blanki-wklejki, więc od razu tu wrzucę dla pamięci i żebym mógł potem sam łatwo sprawdzić ;)

1,85 m - 15,5 g

post-45988-0-28321800-1617040973_thumb.jpg

 

1,98 m - 16,4 g

post-45988-0-34286800-1617040980_thumb.jpg

 

2,10 m - 21,9 g

post-45988-0-83242900-1617040988_thumb.jpg

 

Dużo, mało? Ja się średnio orientuję, co tam jest obecnie dostępne z markowych blanków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam najmocniej za zaśmiecenie wątku ???? Troutmasterze - dokładnie tak jak sobie wyobraziłeś ???? Chodzi o rozłożenie działających na złącze sił. Przy dwóch osobach ciągnących do siebie i dodatkowo ruchach powodujących pracę samego złącza, a jednocześnie powodujących wzmocnienie siły "rozłączającej" powinno puścić wszystko, co nie zostało sklejone kropelką. Jednocześnie nie ma punktu, w którym blank może strzelić z powodu zbyt mocnego nacisku lub skręcania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, ale po czasie zorientowałem się, że odpowiedzi na zapytanie Troutmastera udzieliłem w Twoim wątku autorskim. Trochę niefortunnie, gdyż mogłem napisać na priva. Absolutnie nie odebrałem Twojego posta jak przytyku.

Przy okazji - travelek na "chińczyku", jaki od Ciebie nabyłem drogą kupna podczas zeszłorocznych wakacji, jest chyba najlepszym pstrągowym blankiem na małe ciurki pod blachy i wobki, jaki miałem w łapach. Morda mi się śmieje za każdym razem, gdy biorę go nad wodę ???? ????????????

 

P.S.

A miał być dla dziecka ????????????

Edytowane przez Jarek M
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Troutmasterze - dokładnie tak jak sobie wyobraziłeś ???? Chodzi o rozłożenie działających na złącze sił. Przy dwóch osobach ciągnących do siebie i dodatkowo ruchach powodujących pracę samego złącza, a jednocześnie powodujących wzmocnienie siły "rozłączającej" powinno puścić wszystko, co nie zostało sklejone kropelką. Jednocześnie nie ma punktu, w którym blank może strzelić z powodu zbyt mocnego nacisku lub skręcania."

-------

Ok. W takim razie spróbuje poruszać dupskiem przód tył ze ściśniętym w garściach złączem i zobaczymy co ci na dwóch różnych końcach "wyciągną". Gumowe rękawiczki dam im w razie w żeby poślizgu nie było.

Kumpel robił (w sumie ja też przy tym byłem) w podobny sposób ale trzymał w palcach złącze i próbował nim robić jakby kółko. Nie zadziałało podobnie jak patent z trzymaniem rąk po zewnatrz przy kolanach i próbie "rozłożenia nóg". W rękach oczywiście były dwa różne składy wędki.

Mam nadzieje że jeżeli ci dwaj "ciągnący" po przeciwnych stronach, nie wyrwą mi rąk gratis gdy złącze puści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji - travelek na "chińczyku", jaki od Ciebie nabyłem drogą kupna podczas zeszłorocznych wakacji, jest chyba najlepszym pstrągowym blankiem na małe ciurki pod blachy i wobki, jaki miałem w łapach. Morda mi się śmieje za każdym razem, gdy biorę go nad wodę

 

P.S.

A miał być dla dziecka

Ogromnie się cieszę! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorewicz, że Wam przerwę ;)

Bo kilka osób mnie pytało, a ja nie miałem pojęcia... więc teraz poważyłem te XUL blanki-wklejki, więc od razu tu wrzucę dla pamięci i żebym mógł potem sam łatwo sprawdzić ;)

 

1,85 m - 15,5 g

 

 

1,98 m - 16,4 g

 

 

2,10 m - 21,9 g

 

 

Dużo, mało? Ja się średnio orientuję, co tam jest obecnie dostępne z markowych blanków.

 

 

bardzo mało moim zdaniem, tak mało że aż trudno uwierzyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu udało mi się zużyć tą oryginalną szpachlę do korka Elmers... A dupa tam do korka, zwykła szpachla do drewna do użytku wewnętrznego, nie rozumiem skąd jej wysoka cena i popularność w użytku rodbuilderskim...

W każdym razie musiałem poszukać nowej, bo tamtej już nigdy nie zamierzam kupić. Po kilku próbach stwierdzam, że szpachla marki Dukra się bardzo dobrze spisuje.

post-45988-0-58906700-1617128840_thumb.jpg

Odnośnie koloru - 'dąb jasny' niby jest w kolorze korka, ale po wyschnięciu jest baaardzo jasny. Kolor 'dąb' wydaje się być za ciemny, ale po wyschnięciu wpasowuje się idealnie pod kolor korka.

post-45988-0-37694900-1617128847_thumb.jpg

Konsystencja jest znacznie gęstsza niż elmersa, dzięki temu wygodnie nakłada się ją metalową szpatułką i nie 'wciąga' się tak po wyschnięciu. No i ta cena - 5,90 zł w sieci marketów budowlanych Mrówka ;)

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Konsystencja jest znacznie gęstsza niż elmersa, dzięki temu wygodnie nakłada się ją metalową szpatułką i nie 'wciąga' się tak po wyschnięciu. 

 

pytanie czy będzie się dobrze trzymało korka....daj znać jak spraktykujesz. Będziesz nakładał corkseal jeszcze po szpachli ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...