Skocz do zawartości

Moje patenty w rodbuildingu


Mekamil

Rekomendowane odpowiedzi

Nic tu nie zjeżdża, ja tego patentu używam już kilka lat  :) . Pierścienie są zrobione z rurki carbonowej, z tym że od strony nacierającej na stopkę kołowrotka od wewnętrznej strony są podszlifowane i są lekko zbieżne ,żeby płynniej wchodziły na stopkę, nie rysowały jej i nie ,, piłowały'' ręki o ostry kant końca pierścienia. Pod naciskiem elastyczne( sprężyste) i dzięki temu stosunkowo dobrze trzymają kołowrotek. Ale nadają się raczej do lekkich zestawów.

Dzięki za potwierdzenie! :)

Absolutnie zgadzam się odnośnie zeszlifowania krawędzi, równo cięte rurki węglowe są strasznie ostre.

Twoje rękojeści są w pełni cylindryczne, bez podszlifowania na stopkę kołowrotka, prawda?

U mnie pierścienie praktycznie nie muszą być elastyczne, bo wystarczające tarcie jest już między korkiem a pierścieniem, więc nasunięcie na brzeg stopki kołowrotka zupełnie je unieruchamia.

I tak, zgadzam się, że to tylko patent do lekkiego łowienia. Na cięższe nie ma sensu tak walczyć o masę, a i w którymś momencie też by się mogło okazać, że np cięższe jigowanie, albo podszarpywanie może prowadzić mimo wszystko do luzowania się stopki w uchwycie, bo przy pewnej sile korek jednak zacznie pracować pod stopką.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję rozebrać rękojeść Kongera Streeto Castera i okazuje się, że pod uchwytem jest podobny patent co w Jaxonie Grey Stream do 7 g, czyli od uchwytu dolnik jest wzmocniony znacznie większą ilością maty węglowej. Piszę bardziej dla Waszej wiadomości i mojej pamięci. A podobieństwo w budowie sugeruje, że i blank Jaxona, i Kongera mógł wyjść z tej samej fabryki w Chinach. No bo nie jest to popularne rozwiązanie, a już same tak delikatne blanki (realnie poniżej 10 g wyrzutu), jeśli już są w ofercie to są raczej solid-tipami.
post-45988-0-95363000-1619513927_thumb.jpg

post-45988-0-47187600-1619513935_thumb.jpg
Teoretycznie takie wzmocnienie w dolniku ma oczywiście pewne znaczenie dla pracy wędki - na minus: sporo większa waga, a na plus: lepsze wyważenie, bo dolnik za uchwytem będzie nieco bardziej obciążony, no i od uchwytu do butta dolnik już nie będzie się pracował, tudzież znacznie mniej będzie pracował.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteśmy w budowlanych patentach to mam pytanie odnośnie przelotek.

Jak wiadomo stopki wypada (lub są oryginalnie) przeszlifować żeby zejście omotki na blank było płynne. Szlifowanie wiąże się jednak z tym że krawędź jest bardzo często ostra jak nóż wiec uszkodzenie blanku to kwestia czasu. Często w seryjniakach po "złamaniu" kija pod przelotką widać od razu powód. Wiele tych seryjnych kijów ma tak zeszlifowane przelotki na szlifierce że po przejechaniu po paznokciu widać że ich krawędzie są ostre jak żyletka.

Wczoraj właśnie męczyłem się trochę z przelotkami muchowym z patyka Dragon dlatego chciałbym poznać wasze najlepsze patenty na ładne zeszlifowanie i spolerowanie krawędzi stopki. Trochę leciałem na pilniczku, trochę na starym drobniutkim kamieniu do ostrzenia haczyków, resztę na papierku (chyba 500 czy 800). Męczące to bardzo. Macie jakieś lepsze pomysły na to? Filc i pasta szlifierska czy coś innego?

 

Dziękuje z góry za zdradzenie swoich patentów. :)

Pozdrawiam.

A.P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że "patenty" stosowane w kijach sklepowych, bywają zaiste zdumiewające.

 

Niedawno ogołacałem blank kija ABU Hellbender. Taki wynalazek sprzed ok. 30 lat. Po pierwsze rękojeść (acz nie cała) była zamontowana na ściśle dopasowanej do blanku rurce z włókna szklanego. Po drugie, Uchwyt z foregripem trochę w stylu Fuji DNPS, ale z ID dopasowaną do średnicy blanku. Poza tym ten uchwyt, to jakiś kuloodporny, tworzywa tam od pół to trzech czwartych centymetra grubości. Ścinanie tego, zajęło mi kilka godzin! Natomiast sam blank fajniutki. Ok. 2,15 m, jakieś do 10-12 lb i do 14 g (opisany do 30 G, co oczywiście jest jedną wielką bzdurą). Wyjdzie z tego przyjemna pstrągówka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteśmy w budowlanych patentach to mam pytanie odnośnie przelotek.

Jak wiadomo stopki wypada (lub są oryginalnie) przeszlifować żeby zejście omotki na blank było płynne. Szlifowanie wiąże się jednak z tym że krawędź jest bardzo często ostra jak nóż wiec uszkodzenie blanku to kwestia czasu. Często w seryjniakach po "złamaniu" kija pod przelotką widać od razu powód. Wiele tych seryjnych kijów ma tak zeszlifowane przelotki na szlifierce że po przejechaniu po paznokciu widać że ich krawędzie są ostre jak żyletka.

Wczoraj właśnie męczyłem się trochę z przelotkami muchowym z patyka Dragon dlatego chciałbym poznać wasze najlepsze patenty na ładne zeszlifowanie i spolerowanie krawędzi stopki. Trochę leciałem na pilniczku, trochę na starym drobniutkim kamieniu do ostrzenia haczyków, resztę na papierku (chyba 500 czy 800). Męczące to bardzo. Macie jakieś lepsze pomysły na to? Filc i pasta szlifierska czy coś innego?

 

Dziękuje z góry za zdradzenie swoich patentów. :)

Pozdrawiam.

A.P.

Dremel/Proxxon/czy co tam jeszcze i tarcza korundowa - mnie się sprawdza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca rozumiem, jak zeszlifowana stopka ma uszkodzić blank, skoro kładzie się ją równolegle do blanku, a nie prostopadle. Chyba, że szlifujesz ją tak mocno, że podwija się w dół, ale to błąd innego rodzaju.

Szlifuję tak, jak wyżej, czyli Dremel i kamień drobnoziarnisty średnicy 1-1,5 cm.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że prędzej uszkodzenie może spowodować zbyt mocno zrobiona omotka. Wtedy przelotka jest wgniatana w blank i go w tym miejscu osłabia. Być może taka ostra krawędź stopki przelotki dodatkowo wbije się w blank przy jego sporym ugięciu ... :unsure:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie do końca rozumiem, jak zeszlifowana stopka ma uszkodzić blank, skoro kładzie się ją równolegle do blanku, a nie prostopadle. Chyba, że szlifujesz ją tak mocno, że podwija się w dół, ale to błąd innego rodzaju."

------

Jak to sie dzieje też nie rozumiem ale takie kije często widziałem. Oczywiście ścięcie zdarzało się na szczytówce a nie niżej. Teoretycznie stopka przelotki też powinna zapracować pod obciążeniem ale ... teoretycznie to wszytko może działać i nie zadziałać.

Wystarczy luz pomiędzy omotką/stopka-blankiem i mamy miejsce w którym coś pracuje i "rzeźbi".

Chałupy potrafią się spalić od złego styku dwóch kabli w puszce a co dopiero uszkodzenie jakiejś cienkościennej rureczki węglowej. :)

Pamiętaj że sily działające na blank przenoszą się z linki przez pierścień i oczko przelotki poprzez jest ramiona do stopki. Następnie nacisk (siły chcące ugiąć blank) rozchodzą się na obie stopki od ramion przelotki po ich krawędzie i poprzez tę ostrą krawędź "schodzą" na blank. Wiadomo, omotka trochę te siły rozkłada.

Podrzuć taki temat dla @Banjo, on jest inżynierem, pięknie rozrysował siły mające wpływ na prace woblera, może i to zechce fachowo rozrysować.

Krawędzie zawsze się zaokrągla projektując różne części które przenoszą obciążenia, aby nie nastąpiło w ich miejscu ścięcie materiału.

 

Osobiście staram się "zaokrąglić" krawędź stopki (lepiej "w górę") tak aby jeżdżąc nią w różnych kierunkach po paznokciu kciuka, stopka nie "zbierała mi materiału" jak nóż.

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-

Wystarczy luz pomiędzy omotką/stopka-blankiem i mamy miejsce w którym coś pracuje i "rzeźbi".

 

Jak stopka ma luz to znaczy, że omotka jest albo źle położona, albo uszkodzona, więc tak, czy inaczej do wymiany, a nie do zastanawiania się kiedy uszkodzi blank.

Edytowane przez Mekamil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stopka ma na pewno inną sztywność niż blank i przy wszelkich ugięciach próbuje sobie po swojemu pracować. Ostre strefy, szczególnie zaostrzony czubek przy odrobinie pecha może  narobić jakiejś szkody. Przytępione krawędzie to chyba nie jest jakiś problem. Nitką ładnie  można wjechać na całkiem spory garb :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po prostu po zeszlifowaniu z góry stopki "na ostro" jeszcze trochę od dołu drobnym papierkiem ściernym podszlifowuję i na koniec jakby lekko tępię tym papierkiem ostrą krawędź - dosłownie jedno, dwa przejechania prostopadle do stopki - ręcznie i delikatnie okrągłym ruchem. Nie mam przez to większych problemów z wystartowaniem nitką, a mam pewność, że koniec stopki nie wcina się w blank. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stricte użytkowo: zapach jest bardzo charakterystyczny i nie przypomina mi żadnego lakieru, którego do tej pory używałem. Ogólnie jest dość gęsty nawet po lekkim podgrzaniu i dość szybko zaczyna żelować, ale w sumie spokojnie przez jakieś 30 minut można na nim pracować, więc podobnie, jak Hitena (lubię szybkie lakiery, na ThreadMaster strasznie się męczyłem, bo długo trzeba go pilnować). Przez tą gęstość słabo widzę go do małych omotek, no chyba, żeby nieco rozrzedzić rozpuszczalnikiem, ale nie próbowałem, jak się zachowuje przy takiej operacji. No i jeszcze rzuciło mi się w oczy, że jest chyba najbardziej bezbarwny ze wszystkich znanych mi lakierów.

Rano obmacałem omotki to powierzchnia była już całkiem utwardzona i nie lepiąca choć sam lakier jeszcze mocno elastyczny. Zobaczymy, jaki będzie po dwóch dobach i jak wypadnie na używanej wędce.

Cenowo wypada oczywiście mocno świetnie, niecałe 8USD za 2x 40 ml (Hitena, czy FlexCoat są po ok. 20USD za 2x ~60 ml).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda nie najlżej, bo nie miałem jeszcze czasu sprawdzić, ale da to ładny pogląd, jaka rękojeść ile waży. Spacing wagowo można założyć, że identyczny we wszystkich trzech.

 

Blank 1,85 ubrany w uchwyt ATC na rurce węglowej + korek.

attachicon.gif DSC00411-1.JPG

 

1,98 m w kopii SKSS (jest nieco cięższa od oryginału Fuji) + szczątkowa pianka.

attachicon.gif DSC00412-1.JPG

 

2,10 m w kopii DPS i pełna pianka.

attachicon.gif DSC00413-1.JPG

 

Obliczenia i przemyślenia pozostawiam każdemu we własnym zakresie ;)

Jeszcze dwie rękojeści - na praktycznie takich samych blankach i o podobnych wymiarach.

post-45988-0-61003000-1619936654_thumb.jpg

post-45988-0-18864500-1619936661_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Wklejka nie zawsze musi być na szczycie cieniutka, jak igła i tylko do delikatnych zastosowań. Poniżej przykład raczej mocniejszej wędki (do 30 g), o głębszej pracy, naprawionej krótką mocną wklejką. Długość wklejki 33 cm, grubość u nasady 3,2 mm, a na szczycie 2,4 mm.

Oczywiście nie da się pełnym węglem wpasować idealnie w pracę tubularu, więc zawsze musi być jakiś kompromis w cw i ugięciu. No, ale najważniejsze, że ma działać :)

post-45988-0-14977200-1622004667_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fenwick kiedyś się chwalił, że w ich fabryce to laserem wyznaczają. Ale widać średni patent, bo kilka Fenwicków przerabiałem i przelotki były od sasa do lasa ;)

Sam każdą przelotkę poprawiam ręcznie, często wielokrotnie, żeby i stopka przelotki była równo na blanku i pierścień prostopadle i w linii wybranego kręgosłupa.

Ewentualnie możesz postawić wszystkie omotki, przykręcić kołowrotek, przewlec linkę i ponaginać wędkę. W teorii wszystkie przelotki powinny się same ustawić. W praktyce nie zawsze się chcą same przesuwać, a nawet jak się chcą to często nie w linię, a w realnie pracujący pod ugięciem kręgosłup.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również ustawiam po kolei każdą zamocowaną. Na sam koniec sprawdzam wszystkie i ewentualnie coś jeszcze "dotknę" i skoryguję.

Najważniejsze to żeby pierścień tworzący linię był prostopadły do osi blanku. Stopki również muszą się w tej osi znaleść a często są przekoszone. Dotyczy to przelotek spinningowych jak i do muchówek, zwłaszcza snake.

Wszystko ustawiam na oko patrząc na jasnym tle (np. nieba, oświetlony sufit, ściana) z obydwu stron blanku. Często oczka przelotek same tworzą zbieżność blanku i patrząc od grzbietu blanku widać ile wystają poza blank z każdej strony. Oczywiście musi być po równo. Patrząc od strony przelotek patrzę jak blank miesi się w "widełkach" stopki lub w pierścieniu. Wtedy koryguje.

 

Udanej zabawy. :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kilka słów o wybieraniu strony blanku, na której stawia się przelotki ;)

Wydaje mi się, że ogólnie to są dwie szkoły wyznania 'góry' w gołym blanku. Pierwsza - chyba najbardziej uznana to metoda naginania i zbrojenia po najmocniejszej stronie blanku, na tzw. grzbiecie, kręgosłupie. A więc tak, by pracująca pod rybą wędka była możliwie najsztywniejsza. No chyba, że celowo szukamy tej miękkiej strony, żeby kij był bardziej spolegliwy w pracy, ale to i tak wyznaczanie polega na tej samej zasadzie naginania gołego blanku. 
Absolutna większość blanków, nawet tych z wyższej półki 'ucieka' w którąś stronę (raczej bliżej szczytu niż w dolniku). No chyba, że wybierzemy z kilkunastu blanków tego samego modelu egzemplarz naj-najprostszy. W niektórych ULekkich blankach to szczytówka potrafi wręcz wyginać się od lewa do prawa. Podobnie w solidach. Jednocześnie kręgosłup wędki może być w jednej płaszczyźnie. Ale nie musi. Warto to więc uwzględnić, że w innej płaszczyźnie może wypadać kręgosłup na szczytówce, a w innej na dolniku. I wtedy rodzą się dylematy, gdzie ustawić grzbiet wędki.
Sam najczęściej stosuję inną metodę, czyli po najprostszej osi. Z doświadczenia wiem, że to prawie zawsze i tak okazuje być równocześnie kręgosłup - mocniejsza strona blanku. Przewaga jest taka, że postawione później przelotki tworzą idealny równy tunel i nie trzeba się bawić w jego korektę 'na zakrętach' blanku. Poza tym kiedyś spotkałem się z argumentem, że tak uzbrojone blanki są celniejsze (ale nie sprawdzałem tego, a nawet nie mam pomysłu, jak to wymiernie porównać). Poza tym najprostszą oś jest najłatwiej wyznaczyć - wystarczy spojrzeć na blank 'po długości', z dolnikiem blisko twarzy, kawałek dalej podeprzeć drugą ręką, pokręcić kilka razy w lewo-prawo i zaznaczyć kreską chińskim markerem, gdzie ma być góra wędki. Później na tą samą kreskę będziemy się nawigować ustawiając uchwyt kołowrotka.
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...