Skocz do zawartości

Wybór wędki na lipienia i jelca


Krzysiek Dmyszewicz

Rekomendowane odpowiedzi

A ja za chwilkę idę na rzekę z klejonka. 10 stóp !!! #5. Specjalnie do mokrej muchy. Kolowrotek musiałem założyć trochę ciężkawy ( z zestawu na #8 na trocie, jakiś Daniellsson). Ciekawe co będzie. Jeszcze na nią nie łowiłem. Jak wróce napiszę. Może być dramat albo bajka.

A co do szybki kij, wolny kij. Mój ukochany kij #5 to XP. Czyli dla niektórych sztywna pała. A drugi to klejonka. I na oba lubię łowić. Widać to nie sprzęt łowi tylko wędkarz

No i pierwsze koty za płoty. Na suchą się nie nadaje. Rzuca się dobrze. Woooolno ale przyjemnie. Byl przewidziany do łowienia pstragów na mokra i chyba tak ma byc. Testy się spóźniły. Poczekam do wiosny. Na lipienie na Sanie nie nadaje się.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek, nie użyjesz kija #4 bo takowego nie posiadasz. Ostatnimi laty obnosiłeś się z Cantarą jako jedynym posiadanym kijem. Teraz dołożyłeś CeGieEra i znowu zaczynasz dorabiać ideologie do stanu posiadania. Pomacałeś kilka kijow w sklepie, kilka nad wodą, troche poczytałeś i chcesz uchodzić za wyrocznię.

Pozwól innym cieszyć się swoimi wyborami spowodowanymi preferencjami odnośnie szybkosci i ugiecia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marian,

Ponad setkę różnych, nad wodą. I naucz się kręcić muchy, bo robisz babole ekspercie :D Daleka nimfa kijem #4 eliminuje duże i lekkie nimfy jeśli mówimy o komfortowej obserwacji końcówki sznura 10 - 15 m od Ciebie. Na nimfetki to można i dwójeczką łowić.

 

P.S. Wiesz po co się produkuje linki Nymph / Impact w klasach 4-9? Dlatego, że taki jest przedział "spławików" do nimf różnej wielkości, a zwykle się używa linek 6-7. Za oceanem, w Polsce ludzie próbują kijem do krótkiej ogarniać długą... no spoko. Jeszcze tylko linka euro-nymph i zostają wyłącznie pedałki. A ja na wodzie po kolana łowię na 3 cm larwę jętki i biorą wyobraź sobie hehe :D

Edytowane przez Krzysiek Dmyszewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można lubić kije fast, a można med-fast. I nie przekonasz miłośnika med-fast do fast, bo ktoś tak po prostu lubi. Są też kije mod i slow, oraz duża przestrzeń między nimi, a więc slow-mod. I choć producenci nie wykonali zbyt wiele patyków o takiej akcji, to niektóre stare Szekspiry takie właśnie były. Pozwolisz, że posolę sobie swoją zupę taką ilością soli, jaką lubię.

 

Mod-slow, ale bliżej slow jest Cabelas CGR i Orvis Superfine Glass. Typowe kije slow to szklany Lamiglas i Redington Butterstick.

A gdzież bym tam śmiał komuś dosalać, chyba, źe w rewanżu. Nieco szybszy, albo nieco wolniejszy patyk nie robi różnicy. W każdym razie nie na tyle, żeby warto było robić z tego jakieś zaawansowane kryterium wyboru. Osobiście lubię łowić wolnymi kijami  ale nie czuję się z tego powodu jakoś szczególnie wyróżniony, albo lepszy od innych...

Możliwości szybkich wędek są większe od tych klasycznie pracujących patyków kosztem czegoś tam... co każdy może sobie sam ocenić i wybrać wedle własnych preferencji i umiejętności. Po co próbować być guru od wędkarskiego szczęścia...nie rozumiem!?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Miałem kiedyś przyjemność łowić na muchę w towarzystwie świetnego wędkarza. Lowiłem #5 / do dyspozycji miałem 3 sznury pływający intermediate tonąca końcówka 3klasa. W czasie gdy ja zmieniłem szpule na kołowrotki, dobieralem książkowo długości przyponu itd. On po prostu łowił ryby. Pływającym sznurem podając raz nimfy raz sucha raz mokra i nawet streamera. Nie tracił czasu na pierdoły;) byłem niedawno na Słowenii. Wziąłem 3 wędki w tym nawet #8 z super ciężkim sznurem. 95 % lowilem na #5, sznurem pływającym. Na nimfę, suchar, mokrą. Ryby brały, w ilości wręcz niewyobrażalnej jak dla wędkarza z Polski. Czasami chyba za bardzo skupiamy się na sprzęcie a za mało na tym o co w muszkarstwie chodzi...:) pozd Krys p.s. znam też świetnych wędkarzy z Tomaszowa i wcale nie rozmawiają o wędkach. O rybach, muchach na jakie mieli brania, sposobach prowadzenia A i owszem.

Edytowane przez krys
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Możliwości szybkich wędek są większe od tych klasycznie pracujących patyków (...)

 

Nieprawda. Zakres stosowalności kija #6 mod slow bilżej slow ale nie za bliko Lamiego obejmuje wszystkie sposoby łowienia na sztuczną muchę SH, za wyjątkiem morskiej troci i bolenia (do dalekich rzutów głowicami) i dolnej nimfy (10 ft. #4).

 

Patyki fast mają węższe zakresy stosowalności. #3 na lipienia, #5-6 na pstrąga, #7 na pstrągowego strima, #8 na szczupaka... a tu jeden kij Orvis Superfine Glass 8'6" #6 i zamiatasz wszystko od jelca do szczupaka, korba kaseciak i różne stożki przednie linek.

 

#6 fast na lipienia i jelca będzie zbyt pałowaty. #6 mod-slow nie będzie pałowaty, dobrze poczujesz lipienia 30 cm, pajka 100 cm też wyjmiesz.

 

P.S. Nic się nie znacie, nie mam dla Was już siły, Kleniarz wie o co kaman, Echo #6 Big Water Glass da Ci szczęście brachu!

 

Jak ktoś nastawia się na konkretną metodę, zna wodę, nie zmienia gatunków w trakcie wyprawy - kije fast są OK. Jak ktoś ma ochotę łowić na sinktipa okonie pod nawisami, a później lipienie na pupy a wieczorem szczupaki w zatoczkach, to sorry, ale mod - slow rządzi i będzie rządzić na wieki.

Edytowane przez Krzysiek Dmyszewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż Krzysiu drogi, może i kręcę babole, ale ryby ani ludzie się nie skarżą... 

Na daleką nimfę łowiłem zanim jeszcze te Twoje Impacty i Nymphy ktos wymyslił i o zgrozo łowiłem nawet na tonące linki!!!

Swoją 10 stopową 3/4 spokojnie łowię na nieobciążone nimfy widelnicy i majówki, a nawet (normalnie niesłychane) - piankowymi konikami polnymi na haku #6 long.

Na szczupaki po prostu biorę mocny kij którym bez problemu połowię duzymi muchami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tałer,

Problem w tym, że nie połowisz dobrze na linkę 3-4 metodą dalekiej nimfy, nie wyrzekając się dużych larw owadów. Jeśli chcesz łowić na pełne spektrum nimf metodą dalekiej nimfy, to sorry, ale "spławik" (belly) musi mieć klasę minimum #6. Wykonanie samej rolki z dwiema nimfami #6 i #10 na skoczka jest linką #4 kłopotliwe. Natomiast nie ma żadnego problemu, żeby kijem #6 mod-slow finezyjnie łowić na sieczkę :) Wiem to z doświadczenia a nie internetu.

 

W tym roku mi odbiło i łowiłem sobie dla przyjemności leszcze i krąpie na kanale we Wrocławiu na #6 Traper Impulse, podobnym profil jak Airflo Impact. Oczywiście do dalekiej nimfy nie dwie tasiemki ołowiu, tylko jedna i to najlepiej cienka, a na płytszej wodzie drut miedziany lub nic. Nie można pomylić much, warto mieć lekkie nimfy do dalekiej i cięższe do krótkiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem Tomku,

Kiedyś jeszcze jak kolegowałem się z Mondavim, to używał on Batsona RX6 w klasie #5 i linki Airflo Nymph - edit: w klasie #6 - (dziś następcą jest Impact). I sytuacja była taka, że w DPN on widział brania, a ja obserwowałem jak moja końcówka sznura wnika pod wodę i nie widziałem nic.

 

Zmieniłem linkę na maczugowatą i zacząłem łowić dużo ryb na daleką, sprawnie, przyjemnie i efektywnie :) Proste, więc nie czaruj początkujących, bo nie ma żadnej magii. Jest tylko fizyka.

 

P.S. Bardzo dobra linka do dalekiej nimfy to Traper Impulse WF-6-F. Miałem #4, #6 daję koledze bo mam taką ochotę, mam teraz #5 do CGR-a. I'm so happy :wub:

Edytowane przez Krzysiek Dmyszewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taki kij szklany #6 (Epic 686) I faktycznie nadaje sie wkasciwie do wszystkiego od jelcy po szczupaki. Ale zdecydowanie najfajniej sie nim lowi klenie na koniki I pstragi na streamera. Do jelcy wole szklacza #3 6'6''

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taki kij szklany #6 (Epic 686) I faktycznie nadaje sie wkasciwie do wszystkiego od jelcy po szczupaki. Ale zdecydowanie najfajniej sie nim lowi klenie na koniki I pstragi na streamera. Do jelcy wole szklacza #3 6'6''

 

To spróbuj jeszcze na pupy #6 - #10 oraz duże mokre muchy ze skrzydełkami w dół po skosie, a grube belly da Ci odpowiedź, że masz doskonały zestaw na morką muchę.

 

post-47167-0-54222100-1539635615_thumb.jpg

 

Moje ulubione, ale w wersji Huby o wiele piękniejsze:

 

Black Ant na pstrąga (#10):

http://flyfishing.pl/katalog/fly.php?fly_id=5997

 

Never Fail na lipienia (#16):

http://flyfishing.pl/katalog/fly.php?fly_id=5974

Edytowane przez Krzysiek Dmyszewicz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż pstrągi łowię na ogół na rzeczkach szerokości wędki, więc nie specjalnie mokra wchodzi w grę, ale w tym roku połowiłem w czerwcu na rójkach chrusta na Bobrze ładnie (ilościowo) na pupy - czarne extend body z chenila. 

 

A że zdaje się nie ma forumowego minimum dla jelców, specjalnie dla Ciebie ;):

 

 

2vnfk2b.jpg

2hey6vp.jpg148ma7a.jpg1sod2x.jpg2v84txw.jpg

Edytowane przez kocmyrz
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem więcej Marian, nie nawet tonącymi, ale właśnie tonącymi. Dlaczego uparł się na grube belly? Bo lepiej widzi brania. Podobnie kiedyś odpowiedział mi kolega na pytanie: dlaczego łowisz tylko na suchą? Bo na mokrą nie widzę brania. Krzysiu drogi, który tak często odwołujesz się do fizyki. A dlaczego nie tak, jak kiedyś łowiono? Czyli właśnie tonącą linką, kiedy ryba właściwie zacina się sama. A dlaczego zacina się sama? Bo linka zanurzona pod powierzchnią stawia biorącej rybie większy opór.

To samo dotyczy jelca i dokładnie to samo łososia. Przecież to linka wykonuje robotę. Wędka służy przy mokrej muszce do położenia muchy na wodzie i holu ryby. Krzysztof, doskonały zestaw do mokrej bez tonącej linki? Oczywiście pływającą linką też się da, pewnie i to belly coś daje, ale to nie będzie najlepsze rozwiązanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne zdjęcia Kocmyrz! Ta rzeka na drugiej fotce bardzo mi coś przypomina...

 

Janusz & Marian, nie łowię na mokre muchy tonącymi linkami z jednego powodu. Na ogół łowię w miejscach o zróżnicowanej topografii dna. Pomijając łowienie w dół po skosie oraz ściąganie z prądem, często łowię też na nimfy / mokre w poprzek nurtu. Robię wtedy łuk linki na który napiera nurt, a mucha jest skierowana oczkiem w dół rzeki i podąża za łukiem. Na końcu miejscówki często muszę przyspieszyć płynięcie muszki, żeby nie ugrzęzła w zaczepie.

 

To samo dotyczy łowienia na nimfy na kamienistym dnie. Zbliżam się do płytszej rafy - podnoszę szczytówkę, muchy idą za linką do góry i czasem opuszczam za przeszkodą. Moje nimfy i mokre muchy za często muszą zmieniać warstwę wody, żebym łowił na linkę tonącą. Co więcej zakres napięcia sznura mam podczas łowienia różny, czasami ryba by się zapięła jak piszecie, a czasami puszczam flakiem nimfy i patrzę na... grube belly :D Muszę mieć swobodę w prezentacji muchy, dlatego linka pływająca jest dla mnie lepsza, z tonącą miałbym o połowę mniej możliwości.

 

P.S. A zapomniałbym. Najwięcej brań podczas łowienia w poprzek nurtu mam na wychodzące do góry muchy. Zwykłego red taga potrafię na płani zatopić na 2 m i w każdej chwili podnieść do góry. A co go podniesie? No oczywiście grube belly hehehe B)

Edytowane przez Krzysiek Dmyszewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałem i są tak samo kłopotliwe jak tonące. Ile razy chciałem mokrą muchą uciec od pniaka na Widawie i nagle bach... zaczep. Ile można rwać te mokre? Łowiąc na zwałkowym odcinku czasami nie urwę ani jednej mokrej, ale tylko gdy łowię na linkę pływającą.

Edytowane przez Krzysiek Dmyszewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek,

Napisałeś inter lub hover i nie sprecyzowałem, że linki inter są dla mnie tak samo kłopotliwe jak tonące. Do mojego łowienia potrzebuję "korka". Wszystko co nie będzie korkiem nie jest dla mnie dobre do dalekiej nimfy i mokrej muchy. Za bardzo lubię skubnięcia widoczne na końcówce sznura, która jest wyporna, a wszelakie inne prowadzenia muszki gdy sznur sam zacina rybę też ogarnę. Poza tym rolka, która przemieszcza muchy z powrotem na wlot rynny - przetacza się przez wodę i wyciąga nimfy tylko wtedy, gdy ma słuszną klasę AFTMA :)

 

Venom,

Linki Nymph są rozwojem wędkarstwa muchowego, ulepszeniem dawnych niedoskonałości. I są lepsze niż klasyczne do takiego łowienia. Zapomniano tylko o wędkach do mokrej muchy LF/LL, to faktycznie ignorancja współczesności. Ale rozwój linek muchowych poszedł w dobrym kierunku. Dziś już nie wyobrażam sobie łowienia z tymi kretyńskimi łącznikami, używam tylko linek z mikropętelkami. Wędka fast do mokrej muchy na rzekę to zwyczajnie nieporozumienie, slow - mod jest dobra, ale nie widziałem jeszcze 10 ft. #6 full flex do mokrej, pomijając fakt, że można do Vision Cult #4 założyć linkę #6 i mieć wywalone na system ;)

 

P.S. Ktoś wymyślił dobrze pływające linki muchowe, to źle... widocznie za dobrze pływają, są za śliskie, za dobre, za bardzo pomagają - to niesprawiedliwe :D

Edytowane przez Krzysiek Dmyszewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...