Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 27 Października 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 Richi55, zapewniam Cię, że Cabelas CGR #5 pod jelcem 25 cm holowanym po męsku, wygina się na całej długości. W niedzielę po Lipieniu Bobru pojechałem z Kolegą na górny Bóbr i złowiłem kilkadziesiąt leuciscusów na mokrą muchę oraz dwa lipienie. Czułość holu niesamowita, już dla samego czucia w łapie warto spróbować przygody ze szklakami. To za co najbardziej lubię wędki slow to połączenie relatywnie ciężkiego transportera (5-6-7), przy zachowaniu dobrej amortyzacji podczas holu jelców 25 cm, lipieni 30-35 cm, kleni 30 - 40 cm. Umożliwia to stosowanie suchych i mokrych muszek #20 - #8, w zależności od owadzich wydarzeń nad rzeką. Kije fast nam tego nie dają, ponieważ użycie w nich cięższego transportera, odbiera nam radość z holu średnich ryb. Nie uważam, żeby sprzęt ustawiać pod rybę, którą łowimy z częstotliwością 1 raz na 3 miesiące. Sprzęt lepiej ustawić na ryby, które łowi się przeciętnie. A duży egzemplarz i tak na szklaku 5 lub 6 szybko wyląduje w podbieraku. W większości przypadków nad wodą, długość holu jest limitowana grubością przyponu a nie mocą blanku. A że niektórzy holują jakby nie mieli mięśni - no bywa. Są ludzie z kijami 5/6 med fast, którzy mają problem z doprowadzeniem lipienia 35 cm do podbieraka. To już kwestia rozwoju zdolności manualnych bardziej niż moc kija. I doniesienia o holu 60+ tęczaka na szklaka 5/6 i holowania dolnikiem przez Sierżanta są wyjątkami potwierdzającymi regułę. Siła tęczaka tej wielkości nijak się ma do siły lipienia 30-35 cm, który zwykle jest rybą łowioną jesienią na suchą muszkę. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Richi55 Opublikowano 27 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 Ok,znam szklaki Cabelasa to fajne kije,wszystko co piszesz to prawda,ale ja kocham łapać lekko,na szklaki, klejonki #2,#3 i zapewniam Cię ,że na trójeczkę bez problemu wycholuję tęczaka 50+a jaka przyjemność rzucania,#6 to jednak #6.A swoją drogą też byłem w sobotę w Tartaku a w niedzielę pojechałem na Szpindla,czy myśmy się widzieli? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 27 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 a w niedzielę pojechałem na Szpindla,czy myśmy się widzieli?Połowiłeś na Labskiej? Ja byłem w sobotę. .. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aero Opublikowano 27 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 Krzysiek, mam czasem wrażenie , ze czytasz wybiórczo posty poprzedników...Dziad swoje a Baba swoje, że tak powiem. Tytuł posta to najlepsza wędka na lipienie i jelce. Odpowiedź = szklak w klasie 5/6/7 najlepiej Cabelas CGR. Tak wynika z Twoich postów. Nic innego nie zostaje dopuszczone.Napisałem już na Priv napisze i tutaj. Twoje wpisy czyta się jakby Yoda nawijał do padawanów.... Weź od uwagę, że sporo tu osób ze sporym doświadczeniem i nie pokazuj im, nam , jedynej słusznej drogi...bo takiej zwyczajnie nie ma.Forma w jakiej wyrażasz swoje zdanie....jak wyżej Yoda-padawan Ty ustawiasz sprzęt na przeciętnie łowione ryby, a inni biorą w łapke to na co maja aktualnie ochotę. Lipień-lekkie łowienie i takie zestawy. ktoś chce inaczej...a proszę bardzo. Co komu do tego?CGR gnie się caly pod jelcem 25cm, Orvis superfine też...jak i wychwood R&S w klasie 3 etc, etc.... Tak na prawdę nie wiesz jaki ten CGR może być. Fabryczne zbrojenie "dusi" blank na maxa. Na hol nie ma to zbyt wielkiego wpływu, ale na właściwości rzutowe już tak, ogromny wpływ. Przelotki zdjęte z cześć szczytowej ważą 1.4 gr Jest ich 5Wszystkie ważą 1,8-9 gr bez pierwszej. Doadać do tego grubą nić i nawalone lakieru i mamy przykład marnowania wlasciowosci fajnego blanku.Caly set "normalnych " przelotek do takiej wędki to ok 0.5-7 gr. Bez Pierwszej oczywiście. 5 sztuk na szczyt waży 0.5 gr. Pozdrawiam serdecznie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaverikZagan Opublikowano 27 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 Grubość przelotek w cym CGR jest porównywalna z drutem który występuje w ogrodzeniu na mojej działce. Wędka jak wędka szklak ładnie się giba miałem okazje wczoraj pomacać ale dużo większe wrażenie zrobi na mnie Hardy the test 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 27 Października 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 Richi55 no raczej się widzieliśmy, trzeba było mówić "To ja Richi55 z Łodzi" Zapewne jesteśmy na wspólnym zdjęciu. Przemek,Nie staram się być Yodą, tylko chciałbym, żeby z moich postów wynikało dla mniej doświadczonych muszkarzy jedno. Czułość holu ryb, które łowimy na med-fast i medium #4 nie zostaje utracona przy kijach slow w klasach #5 i #6. Innymi słowy, czucie ryby na wędce przebiega skośnie do akcji i ugięcia wędki. Nie lubię wędek fast również za to, że mają wąskie zakresy stosowalności. Wolę na rybach łazić z jednym kijem (choć wiem, że wielu pisało już o drugim w tubie przytroczonym do plecaka) i zmienić szpulę, przestawiając się z jelca na dużego klenia i z jęteczki #18 na lince pesentation, na piankowca na #8. Po prostu jest to wygodne i praktyczne na rybach. Jaki Yoda? Naprawdę nie po to piszę te posty, żeby ktoś czuł się jak jakiś uczniak mając 20-40 lat stażu w łowieniu na muchę. Pragnę tylko zachęcić wędkarzy muchowych do spróbowania kijów slow i slow-mod, połowienia takimi wędkami na mokre muchy, porównanie z szybszymi kijami i to wszystko. P.S. Pozostanę przy oryginalnym zbrojeniu CGR-a. Jakoś mi ta flakowatość pasuje, ale nie mówię nie na przyszłość. Pozdrawiam serdecznieKrzysiek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aero Opublikowano 27 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 A nie zauważyłeś, że wielu piszących tu kolegów lubi pomachać krowimi ogonami? Szklaki, klejonki....Prawda też jest taka, ze wielu nie kupi szklaka za 300 zl bo to "tani badziew" a za 2-3 tyś zł tym bardziej nie bo można za to kupić sage one czy co tam teraz jest na fali.A już na pewno nie kupią starocia w klasie 5/6/7 , który jest starszy od nich. Do takich zakupów trzeba dojrzeć. Ci , którzy przemacali przez 20-40 lat różności, wiedzą dobrze czego użyć i co ma jakie właściwości. Jak młody adept zapyta co właściwie ma kupić, to jakiej konkretnej rady mu udzielisz? W jakim sklepie ma kupić ten wolny kij w kasie 5/6/7 ? Nie w usa czy gdzie tam, tylko u nas w kraju?Gdzie może pomacać, pomachać? No i taki, żeby nie sponiewierał młodej kieszeni .. Ty chcesz zostawić zbrojenie na CGR a dla mnie to totalna wpada producenta i "siodło na świni". .. a ja bym chciał przekonać muszkarzy, że warto samemu kije przerabiać bo to zabawa fajna i można poprawić fabrykę...Tak mogę co drugi post wracać do tematu zbrojenia CGR-a i przekonywać..Pozdrawiam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 27 Października 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 (edytowane) (...) Jak młody adept zapyta co właściwie ma kupić, to jakiej konkretnej rady mu udzielisz? W jakim sklepie ma kupić ten wolny kij w kasie 5/6/7 ? Nie w usa czy gdzie tam, tylko u nas w kraju?Gdzie może pomacać, pomachać? No i taki, żeby nie sponiewierał młodej kieszeni ..(...) Młody adept nie kupi w Polsce taniego kija slow lub mod-slow w klasie od 5 do 7. Ale może wybrać kija medium, Greys GR10 #5 - będzie na jelca, lipenia, pstrąga, klenia, jazia i brzanę. Tylko nie fast, szkoda młodych lat na sztywne hole. Gdy jesteś młody, orgazm powinien być silny, także ten wędkarski. To bodaj najfajniejsza wędka Greysa jaką kiedykolwiek wyprodukowano. Im wyższe cyferki za GR, 20, 30, 40, 50... tym szybciej i bardziej pałowato... niby, że lepsze, wyższe modele, bo cena wyższa - a tu kuku, niespodziewajka. GR10 daje pełne czucie podczas holu. Równie dobrym kijem jest Dragon Viper Torut Fly #6, ale jest w dwuskładzie, co nie każdemu odpowiada. Poniżej kleń 42 cm na mokrego Black Zulu na moim zdaniem delikatnego Dragona Viper #6 medium (optymalne ryby 35 cm, zakres stosowalności od jelca 25 cm wzwyż). Omawiane kije (Dragon i Greys) są wędkami, które z powodzeniem można stosować na lipienie, ponieważ zachowują delikatność, pomimo możliwości łowienia również dużych ryb. Dragon Viper jest niewiele mocniejszy od CGR-a #5, wspaniały kij, przyjemniejszy niż większość wędek na stojakach wszelakich półek cenowych. O jedno oczko lepsze w łapie, gdy idzie o kije o cieplejszej akcji są Winstony, a o dwa oczka Superfine Glass. A ceny... ceny są dla tzw. "dorosłych" opisanych w Małym Księciu. Dla dzieci i wiecznie młodych ludzi, nie mają żadnego znaczenia. A tu jakiś amator z lata... Edytowane 27 Października 2018 przez Krzysiek Dmyszewicz 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aero Opublikowano 27 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 No i tu się zaczynają schody....młody dragona nie chce, może greys..ale to hardy dla "ubogich" i też nie kosztuje 100 zł, no i design nie odpowiada....i tak dalej w tą mańke. Pewnie jeszcze jakieś kongery czy damy by się znalazły...ale..wszystko co przed ale jest nic nie warte Szklaków nima wcale....a jak już uzbiera te 700 czy 1000 to i tak kupi coś zupełnie innego niż być polecał.Jak się nie przewróci to się nie nauczy i to jedyna słuszna prawda. Jeden na tysiąc może i rady posłucha.... mam wrażenie, że w tym wątku nie ma , albo się nie udzielają początkujący.Dla mnie sprawa jest prosta, rada dla mlodego to wędka 8-9' w klasie 4/5 za kwote 200-500 max. Mam na myśli nowy kij. Za tyle raczej sztywnego sage nie kupi. Pomacha sezon dwa, poduczy się i sam będzie kombinował czego potrzebuje...czyli zacznie kupować kolejne wędki, kołowrotki, linki....Tak do usranej.. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kokosz Opublikowano 27 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 Dla mnie sprawa jest prosta, rada dla mlodego to wędka 8-9' w klasie 4/5 za kwote 200-500 max. Mam na myśli nowy kij. Za tyle raczej sztywnego sage nie kupi. Pomacha sezon dwa, poduczy się i sam będzie kombinował czego potrzebuje...czyli zacznie kupować kolejne wędki, kołowrotki, linki....Tak do usranej.. Amen 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 27 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 Co prawda, "Amen" to nie to samo co hough, ale jestem w stanie się zgodzić 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 27 Października 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 (edytowane) Przemku,A tam wędka 200-500, czy 700-1000... co to w ogóle za kryterium wyboru sprzętu? A może 2000-5000 zł? Bez sensu Jak kupujesz spławik na przepływankę, to prosisz sprzedawcę, żeby pokazał Ci spławiki od 10 do 20 zł? Raczej nie, tylko pytasz o jakieś bączki na szybkie prądy. Tak samo z muchówkami. Wchodzisz do sklepu i prosisz sprzedawcę, żeby pokazał Tobie muchówki medium jeśli takowych szukasz i już. Oczywiście sprzedawcy, których prosisz o pokazanie muchówek medium, np. wspomnianego Greysa GR10 - pokażą Tobie inne kije z których mają większą marżę, choć zupełnie odbiegają od poszukiwanej fizyki blanku. Stosowanie kijów fast na lipienie nie jest zbyt zsynchronizowane z naturą tej pięknej i delikatnej ryby. Do kija fast pasuje boleń czy inny wodny predator. Ale lipień? Ten dostojny i elegancki zbieracz? Fast? Cenowe kryterium wyboru, typowe dla amerykańskich rankingów wędek powyżej 100$, albo powyżej 300$ są tabelkami przypominającymi groch z kapustą, gdzie w jednym rankingu punktowane są za komfort rzutu na bliską, średnią i większą odległość kije tak ciepłe jak Winston i tak szpadziste jak Sage. Widać, że niektórym kryterium hajsu całkowicie odebrał sztukę doboru odpowiedniego narzędzia. Podstawowe kryterium to nie jakaś cena, tylko ugięcie, akcja i klasa. I według tych kryteriów można rozważać zakup Greysa GR10, Batsona RX6, Redingtona Classic Trout, jednego z cieplejszych Winstonów, Scotta G itp. I te kije przynajmniej coś łączy, bo fizyka jest większym wspólnym mianownikiem niż jakaś cena. A cena to później, mało ważny składnik materiałowo-gwarancyjny. Znów powtórzę - dobre dla tzw. "dorosłych" z Małego Księcia. Wędkarz muchowy, czy ogólnie wędkarz powinien zajmować się doborem narzędzi, materiałów i taktyki, a nie badaniem każdorazowo ile coś kosztuje, z jakiej jest półki... to są bzdety. Ci chorzy na forsę Amerykanie powinni w końcu zrobić test wędek 9' #5 medium bez względu na cenę, ale oni wolą jednemu kijowi dać 10 punktów za dalekie rzuty, drugiemu 7, na bliskie odwrotnie i wyjdzie Ci z tego bezkształtna i pozbawiona sensu informacyjnego szara masa. P.S. Nie chcę być Yodą i się przemądrzać, ale odczuwam kulturową wyższość nad tymi amerykańskimi tabelami ekspertów od handlu i pieniądza. To nie są koneserzy tylko idioci, wypychający węglowe rurki zdezorientowanym klasom społecznym wg ich siły nabywczej a nie świadomości. Edytowane 27 Października 2018 przez Krzysiek Dmyszewicz 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 27 Października 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 (edytowane) Kreyterium tzw. półki cenowej jest pozbawione jakiegokolwiek wędkarskiego sensu. Przez wiele lat byłem świadkiem postów, gdzie wędkarz pytał, który kij ma wybrać. Czytałem takie bzdurne posty jak: - polećcie mi kijek do 1000 - a w ogóle gość nie podał fizycznych właściwości, których by oczekiwał- albo wymienił trzy wędki i pyta, którą kupić - w tym jedna fast, druga med-fast a trzecia medium - jedna ugnie się pod potokowcem 50 cm, jelca nie poczuje, inna będzie czuła - ale "koneser" wymienił trzy kije, łączyły je tylko widełki cenowe- albo gość lubił kija "X" firmy "Y" i pyta po kilku latach o kija "Z" tejże firmy, który diametralnie różni się od poprzednika, ale lubi tą firmę i będzie łowił na te kije, nieważne co to będzie, krowi ogon, najszybsza szpada świata - on ma czapeczkę firmy "Y" i logo góruje nad fizyką sprzętu... To jest trochę żenujące... coś jak gdybym wszedł do sklepu i zapytał o buty trekkingowe jakiejś firmy. A Pani by do mnie rzekła, że ma treki 10 innych firm, a ja na to, że w takim razie wezmę sandały mojej ulubionej firmy. Marketingowo - materialistyczny lot nad kukułczym gniazdem. Nigdy chyba nie dołączę do takiego postrzegania rzeczywistości... za gruby materiał jak dla mnie. Edytowane 27 Października 2018 przez Krzysiek Dmyszewicz 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aero Opublikowano 27 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 (edytowane) Po pierwsze porównanie ze spławikami to jak kula w plot..nie ten zakres cenowy i nie to ryzyko, ze nie mam tyle w portfelu. Wędki za 500 znacząco różnią się od tych za 2000 choć bywają wyjątki. Same komponenty potrafią solidnie podbić cenę. O zasadności stosowania tytatu w uchwycie czy drewna padouk nie mam zamiaru dyskutować. Ale to potrafi cenę windować w górę. Po drugie, znowu jak Yoda tłumaczysz tym razem mi oczywiste oczywistości. Ja to wiem, ale po latach łowienia, macania, zmieniania i kupowania. Dlatego mam w swoim lesie wędki za 2 tys euro i za 200 zł. Po trzecie, co mnie obchodzą rankingi usa czy zsrr? Mogą sobie tam pisać co chcą, to ty jarasz się opinią na temat CGR-a. Testy sprawdzam tylko po to, żeby zobaczyć jak wygląda interesująca mnie wędka czy kołowrotek bo fotki często są ok. Po czwarte, cena równie dobre kryterium da początkującego jak kazde inne bo i tak wie tyle, ze ma w tyle. Przynajmniej ma się czego złapać. Myślisz, ze po przeczytaniu postów w których roi się od mod, fast, slow, flex, piątka, siódemka, CGr, mpa, progress, medium etc, etccokolwiek będzie wiedział??? Że cos skuma?? gwarantuje ci, ze będzie chciał wiedzieć co konkretnie ma kopić i za ile bo pogubi się w tych nazwach, skrótach...to dla młodego jest zwyczajnie bełkot, póki nie ogarnie tematu. Jeszcze co do testów usa....ford expedition był , a może nadal jest najlepiej sprzedającym się suv-em bo ma bodaj 12 uchwytów na kubki !!!!!!!! To zadecydowało, że go kupiłem...hahahaahah..a nie fakt, ze swietnie się nadaje na ryby. Ty serio się przejmujesz testami usa i tym co oni tam piszą??? Edytowane 27 Października 2018 przez aero 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 27 Października 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 (edytowane) Przemku,No tak, komponenty... a przepraszam, co Ciebie interesuje pozłacana nitka i antypoślizgowa podeszwa w bucie o dwa numery za dużym? Muchówka tak jak but ma być wygodna. I już. Dlatego jak chcę kupić muchówkę medium #5, to myślę tylko o takich, a ceny mi się rozjeżdżają jak chcą. Komponenty, cena, marka, logo, nitka... to są kryteria drugiego rzędu. Dodam, że dla aktywnego muszkarza. Nie neguję kolekcjonerów rzecz jasna. Wątek jednak jest o wyborze wędki, a nie ozdabianiu gabloty - bo i taki wątek można sobie założyć. Najważniejszym przesłaniem moim jest to, że nie musisz kupować kija w "lipieniowej" klasie #3, ponieważ klasa może być wyższa jeśli wędka jest miększa. Tyle. Jeśli kryterium "wędkarskie" jest najważniejsze, to wątek ten może pomieścić wszystko co na lipienia się nadaje, od Ron Thompsona Nano Fly (medium) #4 aż do klejonek Scotta (90 - 12000 zł, to jest nieważne ile). Bo ceny nas tutaj nie obchodzą, ok? Ktoś, kto będzie w przyszłości przeglądał ten wątek, ma wyłapać kije lipieniowe i jelcowe oraz wiedzieć, że to eleganckie rybki, które warto łowić delikatnie. A czy będzie go stać na taki czy inny model? Nie mój problem. Ten kijek Scierry może być ciekawy dla głodnych ekepsrymentów, bo już dawno na rynku nikt tak oficjalnie nie wystawił kompozyciaków: https://www.fishing-mart.com.pl/pl2/scierra-symbiosis/s/23255 Węgiel + włókno szklane S2... ciekawe czy dorówna tradycji dawnych konstrukcji. Edytowane 27 Października 2018 przez Krzysiek Dmyszewicz 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aero Opublikowano 27 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 Dlatego napisałem, że nie chce dyskusji o zasadności ozdabiania wędek. Dla mnie wędka, zwłaszcza muchowa to swoiste dzieło sztuki użytkowej. Ja nie neguję twoich kryteriów, czyli czystej przydatności a więc proszę nie neguj moich. Tak interesuje mnie pozłacana nitka, i co? W związku z tym nie potrafię łowić, rzucać etc? Powinieneś bardziej wyważać to co piszesz....ludzie są różni i mają różne podejście do tego samego. każdy ma jakaś dziedzinę w życiu w której koszty mają drugorzędne znaczenia. liczy się smak czy wygląd. Być może lubisz dobrą wódeczkę, whisky czy wino a ktos powie, że nawalić się można i jabolem. Efekt jest ten sam. Napisałeś w końcu bardzo prosto , że nie trzeba specjalnego lipieniowego wędziska kupować, byle było dość miękkie i delikatne bo to ryby z kruchymi pyskami a do tego piękne i delikatne. Ot wsio. Różnica miedzy nami polega na tym, ze dla ciebie wędka za spora kasę to zbędny wydatek a dla mnie wędka za małą kasę to też fajna wędka. Zauważ, że w zasadzie nikt nie neguje przydatności miękkich wędek w wyższych klasach do łowienia lipieni. Tym bardziej, że w zamierzchłych czasach wielu właśnie takimi łowiło. Teraz wiedza, doświadczenie i spory wybór sprawia, że idziemy na lipienie z trójka. miękką trójką Mojej pani kupiłem do nauki muchowania właśnie taki kijek, 7,6 #3 do tego linkę DT4. Pomacha to dostanie WF3. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 27 Października 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 Drogi Przemku,Z tą miękką trójka to to nie tylko wiedza i doświadczenie, ale także... niedobór prawdziwych kardynałów w rzekach. Pozdrawiam serdecznieKrzysiek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aero Opublikowano 27 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2018 To oczywiste, trzeba dostosować sie do warunków niestety. 40 plus to wydarzenie...dlatego kupiłem miękką jedynkę....Pozdrawiam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Richi55 Opublikowano 28 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2018 Krzychu,przykro mi to pisać ale jesteś oderwany lekko od rzeczywistości.Mam kontakt z wieloma młodymi wędkarzami z okolic Łodzi.Wszystko o czym piszesz jest ważne dla koneserów i fanatyków muchowania.Młodzi ludzie mają inne problemy na głowie,małe dzieci,raty za mieszkanie,dodatkowa robota a co za tym idzie czynnik finansowy ma dla nich znaczenie, 100zł to jest istotna kwota no i czas,oni chodzą na ryby na pobliską wodę na 2-3 godz.Jak mają trochę czasu to żona oczekuje że pobędą w domu z dziećmi,urlop z rodziną, dobrze jak nad wodą to czasami uda się trochę połapać.Mają sprzęt na jaki ich stać i na taki łapią nie myślą o akcji,krzywej ugięcia,i innych duperelach.Samo życie i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 28 Października 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2018 Richi,Każdy ma takie wędkarstwo muchowe na jakie zasługuje. Nie mam TV, nie mam Netflixa, nie mam iPhone i nie korzystam iTunes, nie mam samochodu, nie uważam jak mój dawny kolega z pracy, że dla rodziny 2+3 dom 65 mkw to altanka, nie uważam, że każda rodzina na tej planecie musi mieć samochód... dlatego stać mnie na ukręcenie sobie jęteczek ze skrzydełkami i zastanawianie się nad optymalną akcją wędki do określonych warunków. Prędzej niż samochód, kupię 600 gramowy namiot za 2k i nie ważąc nic będę jeździł z moim synem na weekendy od piątku do niedzieli nad rzeki - ponieważ to jest męska wersja wypoczynku. Już byliśmy na lipieniach i w listopadzie też pojedziemy razem na ryby. Nie ulegam kobietom z rodziny, które chciałyby spędzać czas z kawą i ciasteczkiem. Nie mam ochoty umrzeć na udar, mieć nadciśnienia i wyglądać jak kaszalot. Jak ciotki, matki i żona chcą ze mną wypoczywać, niech zbierają na wędki dla siebie. Wypoczynek z rodziną nie musi być kanapowy, a tzw. "warunki" nie muszą być pięciogwiazdkowe. Jest na rynku tyle doskonałej odzieży dziecięcej, damskiej i męskiej, nieprzemakalnych spodni, kurtek... że za jedno ubezpieczenie za samochód i wymianę opon, można ubrać całą piątkę i ruszyć w góry. O wiele lepiej jest dwa razy w roku wypożyczyć auto z wypożyczalni i dziesięć razy zamówić taksówkę, niż utrzymywać samochód. U nas we Wrocku jest auto na minuty... wychodzi taniej niż taksówka. Model rodziny z wielką furą już się zużył. Teraz mamy na Dolnym Śląsku spółkę, która rozwija się doskonale. Ilość pasażerów rośnie. Zamożni ludzie wolą podskoczyć sobie pociągiem na UrbanCard za 90 zł/mc i w 20 minut przejechać miasto po nasypie kolejowym, niż stać 1,5 h w korkach. Wielu programistów we Wrocławiu pracujących we Wrocławskim Parku Technologicznym dojeżdża pociągiem z wyboru. Muchobór - Wrocław Główny - 6 minut, autem w korkach? 45 minut. Ludzie w tych firmach zarabiają nawet 10 tys. / mc i zostawiają samochód pod domem. Coraz więcej ludzi wybiera rower, hulajnogę elektryczną itp. I nie jest to żaden hipsteryzm, tylko ludzie nie mają już siły na korki do pracy. Mam nadzieję, że niebawem Koleje Dolnośląskie z uwagi na coroczny wzrost obrotów i rezygnacji ludzi z korzystania z samochodów - odnowią linię Jelenia Góra - Lwówek Śląski, i będę mógł jak za dawnych lat wysiąść z pociągu na stacji Pilchowice - Zapora, Wleń itd. Kupujesz bilet weekendowy za 35 zł i jeździsz od piątku 18:00 do poniedziałku 6:00 - po całych Sudetach, z muchówką i plecakiem. Schroniska i agroturystyka czekają na rodziny... które nie przewaliły pieniędzy na iPhony i inne bzdety i przyjadą po cichu, bez auta i całego tego smrodu i kosztów związanego z infrastrukturą drogową. Pozdrawiam serdecznieKrzysiek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 28 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2018 Drogi Przemku,Z tą miękką trójka to to nie tylko wiedza i doświadczenie, ale także... niedobór prawdziwych kardynałów w rzekach. Pozdrawiam serdecznieKrzysiekNiedobór niedoborem, ale nie przesadzajmy z tym, że dzisiejsza trójka nie nadaje się na nawet największe lipienie. Raczej bym zwrócił uwagę na wytrzymałość przyponu i haczyka, bo twierdzę, że trójką da się szybko i sprawnie wyjąć każdego lipienia. Może trudniej w rzece w rodzaju Dunajca, który ma miejscami silny nurt. Ale wtedy nawet piątka lub szóstka specjalnie nie pomoże. Trójka wytrzyma siłowy hol, klejonka, szklak, grafit, cienki przypon już nie musi, mały, delikatny haczyk lub pyszczek lipienia też szybciej niż trójka. Ciekawe ile ich połamały półmetrowe lipienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 28 Października 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2018 Jachu, tylko nie chodziło o połamanie, tylko o optymalne czucie. Bo wiadomo, lipienie patyków raczej nie łamią, to z przyponami jest zawsze problem. Małe muszki, małe oczko... cholera, nie przechodzi 0,12 i dowiązujesz 0,10 mm. W listopadzie najlepiej biorą na mszyce, #20, ale wolę mieć mniej wyjść na jętkę #18 niż dużo na pył #20 i mniej. I tak z tych dwudziestek się łatwo spinają, a z osiemnastek już nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 28 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2018 Czucie to mam na trójce X-fast lepsze niż na nawet gumowej sugerowanej przez Ciebie lipieniówce 5/6. Możliwe, że mamy inne czucia. W końcu nie jesteśmy identyczni. Napisałem o wytrzymałości trójek, bo chociaż dużo się zmieniło od czasów (oj dawno to było i na tym drugim forum ) kiedy dostałem burę za łowienie lipieni na trójkę, to są jeszcze tacy, którzy uważają, że to tylko na niepoważne ryby się nadaje i męczenie większych.Czasami jednak ta 20 mus i nawet mniej niż 0,10. Może akurat nie tam, gdzie łowisz, ale są takie miejsca. Dość wyjątkowe sytuacje, jednak bywają i grubiej nie połowisz. W takim układzie też bym się nie zdecydował na łowienie nawet najbardziej uległym wędziskiem 5/6, bo to zwyczajnie kupy się nie trzyma. Holu nie skrócisz, ale możesz szybciej stracić rybę w jego trakcie niż na jakiejś 3 lub 4. No i linka 5/6 już swoje waży, więc przypadkowe zbyt mocne zacięcie zerwie przypon. Kiedyś w Orvisie były haki z ponadnormatywnymi oczkami. Ewentualnie nawlekanie dwudziestek przez lejek bywa skuteczne. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 28 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2018 Witam.Wydaje mi się że do delikatnego łowienia rybek tak delikatnych jak lipienie i jelce, można też podejść nieco inaczej. Nie od strony tylko "mientkości" i spolegliwości kija, ażeby frajda był jak największa, ale od strony metody na jaką chcemy akuratnie połowić.Ja wiem że tu mogą pojawić się głosy o tym że posiadanie, dublowanie klas i taszczenie wielkiej ilości wędek jest passe dla wielu. Ale może warto mieć kijki w takich samych długościach i klasach, ale o różnej akcji i pracy blanku ?Preferencje co do węglowych kijów wolnych i bardzo wolnych, czy szklaków, wcale nie wykluczają łowienia też na kijki szybkie i bardzo szybkie. Na konkretnym przykłądzie podam - najchętniej używam muchówek Greys G series oraz GS2. I wcale mi o nie przeszkadza w łowieniu na modele X-flite oraz Streamflexy, o takich samych parametrach klasy i długości.Dużo większą frajdę sprawia łowienie nimi pod prąd na podtapianą suchą muchę imitująca wychodzącego owada. Dwa szybkie wymachy, osuszenie muszki i posłanie jej w janwiększy prad na długość kija przed siebie. Sekunda lub trzy i mucha zaczyna tonąć bo prąd wciska ja pod wodę. Podnosimy kij i linkę i taki suchar zaczyna pełnić rolę pupy. Muchy nie wiać przy tym prawie wcale i łowi się na czuja na sztywnej lince i przyponie. Spływa nam pod nogi - ciach, ciach, osuszenie i powtarzamy. Całość trwa około 10-15 sekund. 4-5 powtórzeń na minutę. Lipasy walą w suchara w tym czasie 2-3 sekund utrzymywania się sucharka na powierzchni lub potem gdy wyciagamy go jako pupkę.Niesamowicie skuteczna metoda na beskidzkich rzekach. Dużo skuteczniejsza od krótkiej, podnoszonej nimfy na żyłce, gdy lipienie nie mogą się zdecydować czy mają zbierać z powierzchni czy też wolą żerować w toni. Ale trzeba do niej wędki bardzo szybkiej. Wszelkimi wolnymi kijami do typowej pupy, mokrej muchy czy dalekiej nimfy, łowi się w ten sposób bardzo męcząco.Ciach, ciach wymach, podciągnięcie ... ciach, ciach ... kilka razy na minutę Pozdrawiam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tzienkiewicz Opublikowano 28 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2018 Ja od lat lipienie łowię na #3 i to prawie wyłącznie. Nie łowię nią tylko streamerem. Największy pstrąg w tamtym roku miał na tej wędce 68 cm i to po szybkim „silowym” holu. Wędka jest szybka. To żyłka i umiejętności wędkarza decydują o długości holu a nie to czy wędka jest #3, #5 czy #7. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.