Skocz do zawartości

Ręce opadają...


DonPablo

Rekomendowane odpowiedzi

Itp itd ... ręce opadają...

Masz rację - mnóstwo na Tym Forum można tego znaleźć. 

Czyli błota wymieszanego z gnojówką wylewanego na wszystko bez refleksji. Coś się dzieje złego - oblać gnojówką, coś dobrego - obrzucić błotem, bo to i tak bez sensu. Bo login na tym forum daje taką cudowną moc wszystkowiedztwa, gównoróbstwa i nawszystkonarzekajstwa.

 

Dlaczego się burzysz Pitfish?

eRKa m tu stuprocentową rację.

 

Wielkie brawa dla kolegów z Grupy Specjalnej. Fajnie, że im się chce i że mają jakieś osiągnięcia. Kondycja łowisk od tego nam się nie zmieni, ale życzę im jak najlepiej. A najbardziej życzę im, żeby za kilka lat nie skończyli jak pewne stowarzyszenie "przyjaciół" nad pewną rzeką w której KIEDYŚ były pstrągi. Dlaczego? Ano dlatego, że akcje pod tytułem uwalanie działaczy najniższego szczebla za zorganizowane kłusownictwo wędkarskie to ja znam już sprzed piętnastu czy dwudziestu lat.

 

Bo eRKa ma tu stuprocentową rację.

To system jest zły. Nie POJEDYNCZE ZDARZENIA. Upier....lanie końcowych ogniw tego systemu - ZŁEGO SYSTEMU - nic nie da. Ktoś zaraz powie - kropla drąży skałę.OK. Skala geologiczna. Chce ktoś czekać na poprawę setki albo tysiące lat? Bo to jest skala geologiczna....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne kwiatki, tym razem Wrocław. Przeklejam z profilu Wędkarzy Dolnośląskich na Facebooku: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=924111437713252&id=393373574120377&__tn__=K-R

 

UWAGA!

W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy informację o zatrzymaniu na gorącym uczynku kilku wrocławskich działaczy, którzy postanowili dorobić sobie na kradzieży ryb należących do wędkarzy okręgu wrocławskiego! Do zatrzymania doszło dzięki wzorowej współpracy strażników zlikwidowanej przez Zarząd Okręgu Grupy Realizacyjnej SSR, funkcjonariuszy PSR oraz policji. Ryby, które zostały odebrane z ośrodka zarybieniowego w m. Szczodre z przeznaczeniem na zarybienie okręgowych wód tylko w części dotarły do miejsca przeznaczenia. Patrol udał się za pojazdem przewożącym ryby, ponieważ podejrzenia wzbudził kierunek, w którym się ono udało. Strażnicy stracili je na chwilę z oka, ale po śladach wody na asfalcie ( wyciekała ona ze zbiornika transportowego) dotarli w okolice złomowiska. Tam oczekiwali na rozwój wypadków. Chwilę po dotarciu okazało się, że na złomowisko zjeżdżają się jakieś samochody osobowe i gromadzą wokół pojazdu ze zbiornikiem. Kiedy strażnicy wkroczyli auta zaczęły się w pośpiechu rozjeżdżać. Patrol ruszył za pojazdem wiozącym zbiorniki transportowe i dotarł za nim aż pod dom - uwaga! - prezesa koła. Tam poproszono o otwarcie zbiorników. Prezes odmówił, a kierowca pojazdu próbował oddalić się z miejsca zdarzenia. Strażnikom udało się udaremnić ucieczkę z dowodami przestępstwa i wezwać policję, która spisała osoby zaangażowane w proceder. Uzyskaliśmy informację, że wśród nich są prezes koła i jednocześnie wieloletni członek kilku kadencji ZO PZW we Wrocławiu, ale także przewodniczący komisji rewizyjnej koła. Pozostałych osób na razi nie udało nam się ustalić, wiedzę mają osoby dokonujące zatrzymania.
Po otworzeniu zbiorników okazało się, że znajdują się w nich stłoczone ryby - dorodne karpie, szczupaki i amury. Ryby o wadze kilku kilogramów każda. Większość ryb była w stanie agonalnym, ponieważ w zbiorniku praktycznie nie było wody. Prezes koła twierdził, że są one jego własnością, gdyż je kupił. Poproszono o przedstawienie rachunku. Rachunek ten opiewał na kilka czy kilkanaście kilogramów amurów. W związku z powyższym ryby zatrzymano i przewieziono do ośrodka zarybieniowego w celu ich zważenia. Było ich ok 140 kg!
Z rozwoju wypadków można póki co wysnuć wniosek, że zamierzano je sprzedać lub obdzielić nieznane osoby, które pojawiły się w umówionym miejscu i czasie na złomowisku. Niestety, nie udało się ich zatrzymać. Pozostali zostali spisani i najprawdopodobniej lada chwila zostaną im postawione zarzuty.

W imieniu Forum Wędkarzy Dolnośląskich składamy serdeczne podziękowania zarówno Strażnikom PSR i policjantom za udzielone wsparcie oraz Strażnikom nieistniejącej już Grupy Realizacyjnej SSR we Wrocławiu, którzy mimo kłód rzucanych im pod nogi i likwidacji grupy nadal pełnią swoją służbę dla nas, wędkarzy. To niezbity dowód na to, że robią to z przekonania, pasji, poczucia obowiązku i co najważniejsze - robią to dla nas poświęcając swój prywatny czas i narażając się na różnego rodzaju niebezpieczeństwa i nieprzyjemności. Brawo Panowie! Jesteście wielcy!!!

O dalszym przebiegu sprawy oraz wszelkich szczegółach, które uda nam się zdobyć będziemy Was informować Drodzy Czytelnicy FORUM. Podamy również, którego koła sprawa dotyczy, ale najpierw musimy zdobyć informację z pierwszej ręki.
Do usłyszenia wkrótce...

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrezygnowałem z pzw z rozsądnych powodów  w ubiegłym roku i nie żałuję. Nikogo przez to nie będę namawiać do podobnych ruchów, ale bardziej świadomy wędkarz sam powinien wiedzieć za co płaci pieniądze a także czego może się spodziewać za rok, dwa lub dziesięć lat na tych łowiskach. 

 

Po roku odwyku i uczęszczania na inne łowiska wolałbym zrezygnować z wędkowania niż wyrzucać pięniądze w to pzwbagno.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co w takim razie wg @Sayonara i @eRKa trzeba zrobić, żeby rozwalić, zmienić, bądź naprawić ten zły system?

 

attachicon.gif dobre rady.jpg

 

Moje koło dzierżawi od Urzędu gminy niewielki stawik - niecałe 2 ha wody.Woda wyłączona spod gestii ZO.

Mogą w niej łowić tylko wędkarze którzy mają kartę wędkarską i uiszczą.

Uiszczają wcale niemało - 200 zł rocznie. Z przeznaczeniem na zarybianie. W większości karpiem oczywiście.

Do nich już dotarło, że ryba z nieba nie spada. Że jak chcą złowić to muszą zapłacić - za konkretną ilość ryby.

Funkcjonuje wzajemna kontrola, funkcjonuje rzetelnie prowadzony rejestr. Kto się nie stosuje do tego konkretnego regulaminu jest dożywotnio wykluczany.Było kilka takich przypadków.

Bywają karczemne awantury, że ktoś tam wziął niewymiarka, że do rejestru nie wpisał, że to czy tamto...

 

I nie są to młodzi, światli "no kilowcy" lecz w większości miejscowi emeryci, którzy lubią sobie z wędka nad stawem posiedzieć.I oni wiedza, że za tą samą kwotę kupili by adekwatną ilość ryby w sklepie.

 

Jako spinningista mam inne priorytety niż łowienie karpi czy leszczy.

Ale to  właśnie łowcy białorybu( to są moje przypuszczenia) doprowadzili do tego, że w moim okręgu zniesiono limit ilościowy w połowie suma.

I w ciągu praktycznie dwóch sezonów na Zalewie Sulejowskim wyrżnięto całą jego populację.Potężne ryby, po kilkadziesiąt kilo były masowo wyławiane.

- A bo panie ile taki sum musi rocznie zjeść innych ryb...

Brzegowe przetwórnie leszczy wygrały...

Zatem dokąd na sumy? do Hiszpanii? do Włoch??

 

A co zrobił by prywatny dzierżawca z odrobiną oleju w głowie?

Sądzę, że zaczął by reklamować łowisko i zakazał zabierania suma. pod rygorem dużych kar.

 

W wątku o książce S Ciosa, jest żal, że wybito głowacice.

No to ja się pytam co zawiodło? Zarządzający łowiskiem? czy wędkarze?Skoro wędkarz może zabrać rybę, to proszę go o to nie winić.

Gdyby nie mógł i zabrał - to oczywiście popełnił by czyn zakazany.

A głowacice jak płotki... no potraktowane ze 3x lepiej. Duże ryby - 10 kg mięcha tygodniowo - płotek można 35 kg tygodniowo.

 

Itp itd.

 

Co mi z organizacji która niby promuje sport, ale uczestnicząc w zawodach SFP w Warszawie, czy Szczecinie każe sobie jeszcze zapłacić za wędkowanie? Sobiepaństwo lokalnych działaczy, bo ZG g...o może im cokolwiek nakazać.

 

Stowarzyszenia, kluby, prywatni dzierżawcy. Tego się nie da zatrzymać, i to jest jedyne wyjście z tej kiepskiej dla przeciętnego wędkarza dzisiejszej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eRKa - "Moje koło dzierżawi od Urzędu gminy niewielki stawik - niecałe 2 ha wody.Woda wyłączona spod gestii ZO." ?

Jak to zrobiliście?

Jeszcze kilka lat wstecz "moje" koło dzierżawiło zbiornik od UG.

Zarząd okręgu stwierdził że koła nie mają osobowości prawnej i nie wolno im podpisywać umów dzierżawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje koło dzierżawi od Urzędu gminy niewielki stawik - niecałe 2 ha wody.Woda wyłączona spod gestii ZO.

Mogą w niej łowić tylko wędkarze którzy mają kartę wędkarską i uiszczą.

Uiszczają wcale niemało - 200 zł rocznie. Z przeznaczeniem na zarybianie. W większości karpiem oczywiście.

Do nich już dotarło, że ryba z nieba nie spada. Że jak chcą złowić to muszą zapłacić - za konkretną ilość ryby.

Funkcjonuje wzajemna kontrola, funkcjonuje rzetelnie prowadzony rejestr. Kto się nie stosuje do tego konkretnego regulaminu jest dożywotnio wykluczany.Było kilka takich przypadków.

Bywają karczemne awantury, że ktoś tam wziął niewymiarka, że do rejestru nie wpisał, że to czy tamto...

 

I nie są to młodzi, światli "no kilowcy" lecz w większości miejscowi emeryci, którzy lubią sobie z wędka nad stawem posiedzieć.I oni wiedza, że za tą samą kwotę kupili by adekwatną ilość ryby w sklepie.

 

(...)

 

Stowarzyszenia, kluby, prywatni dzierżawcy. Tego się nie da zatrzymać, i to jest jedyne wyjście z tej kiepskiej dla przeciętnego wędkarza dzisiejszej sytuacji.

 

Moje koło działa podobnie. Z tym, że mamy dwa zbiorniki. Jeden z karpiem, drugi z pstrągiem i dozwolona tylko metodą muchową. 40 licencji po 200pln rocznie. No bardzo podobnie. I struktura wiekowa też podobna. I podobnie jak u Ciebie to jest koło PZW (bo tak zrozumiałem). Dlaczego więc uważasz, że tylko Stowarzyszenia, kluby i prywatni dzierżawcy? PZW to zresztą też Stowarzyszenie. Jak wspomniał @Sayonara - Stowarzyszenie to w sumie trudna sprawa - to moje leży, choć miało być tak pięknie. A i tak nigdy nie mieliśmy "swojej wody". Nie żałuję jednak tych lat pracy.

Jest jeszcze jedna kwestia - żeby dopuścić Stowarzyszenia inne niż PZW, prywatnych dzierżawców itd  (zrobić dla nich miejsce), trzeba obecnych dzierżawców w jakiś sposób usunąć. To jest równie trudna droga co "rozwalanie złego systemu", jak nie trudniejsza (moje subiektywne zdanie). Ale jeśli ktoś ma pomysł, chęć i czas, żeby wykorzystać te struktury, które są  (to nasze wstrętne PZW) to też można i da się - patrz moje i Twoje koło. Oczywiście to jest skala mikro. Wojtek Duraj w Bielsku próbuje zrobić coś na trochę większą skalę - skalę okręgu. Dla mnie mało zrozumiałe jest tylko to, że ktoś z góry zakłada, ze mu się nie uda. A jeśli nawet mu się nie uda, myślę że żałował nie będzie. Da na pewno pożywkę tym co powiedzą: "A nie mówiłem".

 

A jak mu się uda? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym moim przypadku rola PZW sprowadza się tylko do tego, że jest tylko(koło) dzierżawcą ... tak chciał ówczesny wójt.

A dziś - no cóż - składki też pobiera skarbnik koła, ale to jest wszystko co mają "dziadki" wspólnego z organizacją.

 

To co jest dziś ewoluowało.

Nie od początku mogli wędkować posiadacze tylko kart wędkarskich. Dziś już mogą.Kiedyś także koło partycypowało w kosztach, dziś tylko ci co tam chcą łowić.

 

Co do przejmowania wód. Są w jakichś tam okresach organizowane przetargi.To jest chyba ten kierunek.

 

Czy da się w strukturach PZW zadowolić wszystkich? Nie. nie da się pogodzić wody z ogniem.

Decyduje większość.

A ryby to gospodarka. Potrzebne jest sprawne nią zarządzanie.

Jest popyt na łowienie dużych  ryb - to je sprzedajemy. Chce ktoś dużą rybę zjeść? - proszę bardzo - możemy ją sprzedać za odpowiednią cenę..

 

Wyobrażasz sobie, że w fabryce samochodów, robotnicy na wiecu ustalają co będą produkować??????

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eRKa - "Moje koło dzierżawi od Urzędu gminy niewielki stawik - niecałe 2 ha wody.Woda wyłączona spod gestii ZO." ?

Jak to zrobiliście?

Jeszcze kilka lat wstecz "moje" koło dzierżawiło zbiornik od UG.

Zarząd okręgu stwierdził że koła nie mają osobowości prawnej i nie wolno im podpisywać umów dzierżawy.

 

Nie wiem dokładnie jak to się odbyło, ale taki jest fakt.

Ta umowa była podpisywana jeszcze w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, a teraz jest tylko przedłużana.

Jest nawet jakaś opłata dzierżawna.

I pamiętam, że ZO też miał jakieś tam wątpliwości i chciał na tym stawiku łapę położyć, ale ostatecznie nie udało mu się.

Może mieć znaczenie usytuowanie wody. 

Stawik został zrekultywowany w miejscu starego stawu młyńskiego. Rzeka zasila staw w wodę ale przez niego nie przepływa. Płynie obok.

Pewnie duży wpływ miała też postawa wójta sprzyjającego miejscowym... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Moja" woda to fosa dookoła zamku, również zasilana ze strumienia ale nie usytuowana bezposrednio na nim - główne koryto biegnie obok zbiornika. Niestety w tym przypadku ZO udało się położyć łapę na nim a szkoda.

Na dodatek zabronili nam jako kołu podpisać umowę dzierżawy na stare wyrobiska po wydobyciu kamienia twierdzą że działania takie to szkoda wyrządzona na rzecz PZW.

Ot widać niektóre ZO są jednak choć trochę reformowalne co ciężko powiedzieć o moim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To szkoda chyba tylko dla działaczy ZO.

No to może zbierz kilku - kilkunastu chętnych i weźcie sprawy w swoje ręce.

Nie mogą Cię wykluczyć ze związku, jeśli równolegle będziesz w innej organizacji.

 

Oczywiście to moja teoria, oparta choćby na obserwacji banków. Możesz należeć i do dziesięciu....

Chociaż zgodnie z logiką - to przecież działasz na niekorzyść pozostałych dziewięciu.

A jednak można...

 

Więc teoretycznie nie wykluczałbym i spraw sądowych o przywrócenie członkowstwa w PZW hahahahahahaha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To szkoda chyba tylko dla działaczy ZO.

No to może zbierz kilku - kilkunastu chętnych i weźcie sprawy w swoje ręce.

Nie mogą Cię wykluczyć ze związku, jeśli równolegle będziesz w innej organizacji.

 

Oczywiście to moja teoria, oparta choćby na obserwacji banków. Możesz należeć i do dziesięciu....

Chociaż zgodnie z logiką - to przecież działasz na niekorzyść pozostałych dziewięciu.

A jednak można...

 

Więc teoretycznie nie wykluczałbym i spraw sądowych o przywrócenie członkowstwa w PZW hahahahahahaha

Niestety nie ma na razie możliwości.

Umowa z ZO podpisana do 2025 roku na zbiornik.

Niestety znam przypadki że po założeniu lub przystąpieniu do niezależnego towarzystwa wędkarskiego wykluczano członków PZW właśnie ze względu na "działanie na szkodę związku".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eRKa - "Moje koło dzierżawi od Urzędu gminy niewielki stawik - niecałe 2 ha wody.Woda wyłączona spod gestii ZO." ?

Jak to zrobiliście?

Jeszcze kilka lat wstecz "moje" koło dzierżawiło zbiornik od UG.

Zarząd okręgu stwierdził że koła nie mają osobowości prawnej i nie wolno im podpisywać umów dzierżawy.

Załóż stworzyszenie i wszystko stoi przed Tobą otworem. My tak zrobiliśmy i przejelismynod gminy zbiornik ok 10ha. Działamy drugi rok i jest ok. Środki z licencji w 90% przeznaczamy na zarybienia. Doszło do tego, że wybieramy sobie ludzi do sprzedaży pozwoleń. Każdy złapany na najmniejszym wykroczeniu wylatuje dożywotnio. Wszyscy członkowie założyciele musza pracować określoną ilość godzin lub płacić zastępczo pieniądze, jak zwyczajny licencjat. Temat rzeka. Ale da się ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co w takim razie wg @Sayonara i @eRKa trzeba zrobić, żeby rozwalić, zmienić, bądź naprawić ten zły system?

 

attachicon.gif dobre rady.jpg

 

Akurat TY nie masz nawet moralnego prawa zadać takiego pytania.

W 2008 roku miałeś (Ty lub Stowarzyszenie którego jesteś na tym forum ikoną) stuprocentową możliwość dokonania przełomowych zmian. Miast tego zachowałeś się jak TYPOWY działacz PZW (Ty lub Stowarzyszenie którego jesteś na tym forum ikoną)

Efekty widać... lub raczej ich nie widać.

Nie dziw się więc, że ktoś sprowadza cię do roli typowego działacza PZW..... choć nim nie jesteś.

Cuda zdarzają się tylko w bajkach drogi Pitfish, a niebajkowa rzeczywistość nawet najbardziej zakręconych i tak w końcu zmusza do refleksji i finalnie... posypania głowy popiołem...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykłego członka koła ma prawo wykluczyć ( ukarać ) sąd koleżeński koła, natomiast członka zarządu koła sąd koleżeński okręgu. Kto w tym przypadku kogo wykluczył.  

Tak zgodnie z regulaminem postępowania w sprawach przewinień członków PZW z zastrzeżeniem  § 21 pkt 5 statutu PZW

"Prawomocne orzeczenie sądu koleżeńskiego może być poddane rewizji przez Główny Sąd Koleżeński na podstawie umotywowanego wniosku" itd.
Co do zakładania stowarzyszenia, prowadziłem takowe przez ponad 10 lat, co prawda nie związane z wędkarstwem. Mam dość, z dokumentami zostałem sam i żeby je rozwiązać zeszło mi ponad dwa lata. Nie piszę się na takie rozwiązanie, owszem mogę pomóc, podpowiedzieć, ale nie będę już "przewodniczył" .
Edytowane przez PiotrCz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat TY nie masz nawet moralnego prawa zadać takiego pytania.

W 2008 roku miałeś (Ty lub Stowarzyszenie którego jesteś na tym forum ikoną) stuprocentową możliwość dokonania przełomowych zmian. Miast tego zachowałeś się jak TYPOWY działacz PZW (Ty lub Stowarzyszenie którego jesteś na tym forum ikoną)

Efekty widać... lub raczej ich nie widać.

Nie dziw się więc, że ktoś sprowadza cię do roli typowego działacza PZW..... choć nim nie jesteś.

Cuda zdarzają się tylko w bajkach drogi Pitfish, a niebajkowa rzeczywistość nawet najbardziej zakręconych i tak w końcu zmusza do refleksji i finalnie... posypania głowy popiołem...

@Sayonara - może zamiast kolejny raz oskarżać mnie i Stowarzyszenie, którego jestem wg Ciebie na tym forum ikoną, za wyrybienie Białej Przemszy, odpowiesz na zadane pytanie? Może wyobraź sobie, że kto inny je zadaje, jeśli ja nie mam do tego moralnego prawa.

Bo dalej nic nie wnosisz. Stoisz nadal w kolejce do krytyki. Ja już nawet nie chcę, żebyś coś zrobił (proponowałem Ci to już kiedyś i to nawet nie raz). Daj dobrą (w znaczeniu realną) radę chociaż. 

 

Co do sypania głowy... ja mam popiołu na głowie dosyć, uwierz. Nie jestem pewien tylko czy Ty potrafisz z refleksją spojrzeć w swoje lustro.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Białą Przemszę to ja w lustro patrzę z DUMĄ. I nie ma tu cienia narcyzmu. Są tylko fakty. Sprawdzalne. Potwierdzalne. Naoczne. Rzeczywiste. PRAWDZIWE.

Co do reszty pasuję. Już tyle razy dyskutowaliśmy, że przypomina to rozmowę z koniem... A koń zawsze kiwa głową - niby na tak - ale zawsze zrobi swoje... Dziwnym trafem zawsze w końcu na nie.... Po co mi to.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Białą Przemszę to ja w lustro patrzę z DUMĄ. I nie ma tu cienia narcyzmu. Są tylko fakty. Sprawdzalne. Potwierdzalne. Naoczne. Rzeczywiste. PRAWDZIWE.

Co do reszty pasuję. Już tyle razy dyskutowaliśmy, że przypomina to rozmowę z koniem... A koń zawsze kiwa głową - niby na tak - ale zawsze zrobi swoje... Dziwnym trafem zawsze w końcu na nie.... Po co mi to.....

Zazdroszczę Ci tej pewności siebie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...