woblery z Bielska Opublikowano 4 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2018 Ostatnio pojawiło się kilka wpisów na forum, gdzie koledzy wspominali o tej "klątwie". Cóż, mam i ja podobne, niewytłumaczalne doświadczenia. Przychodzę nad wodę, oddaję pierwszy rzut, zanim przynęta opadnie - strzał sandacza, niezacięty, później cały dzień bez dotknięcia. Kolejne dwa dni, sytuacja się powtarza. Rzut, strzał, później kilka godzin bez dotknięcia. Dodam, że trzeciego dnia, podczas pierwszego rzutu byłem tak skupiony, że trudno to opisać, a pomimo to brania nie zaciąłem. W kolejnych latach jeszcze kilkakrotnie powtórzyła się sytuacja, że pierwszy rzut, branie (zacięte lub nie), a później biczowanie na zero. Zdarzenia te są niecodzienne, więc zapadają w pamięć. Jak dotąd zdarzyło mi się to w przypadku Sandacza, Klenia i Głowacicy. Choć tą ostatnią dodałem tak trochę dla żartu, bo i owszem, zdarzyło mi się złowić w pierwszym rzucie, ale później już nie łowiłem A jakie są Wasze doświadczenia w temacie "klątwy pierwszego rzutu"? 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miras1983 Opublikowano 4 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2018 Coś w tym jest???? bardzo często u mnie tak bywa ,ale nie zawsze . Pamiętam też jak złowiłem trzy szczupaki w trzech pierwszych rzutach i później cały dzień bez brania???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CR33D Opublikowano 4 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2018 Ja wlasnie mam tak zawsze... jak juz w pierwszym rzucie jest ryba to moge sie zwijac do domu bo wiem ze nic więcej nie wyciagne. Co prawda w moim przypadku raczej tyczy sie to w kwestii szczupakowo-sandaczowej, bo okonie to zawsze biora :-D Pozdrawiam,MichałSzybki tap [emoji41] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Novis Opublikowano 4 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2018 Ja mam odwrotnie. Jeżeli trafiła się ryba, zawsze ją wyciągałem. Ostatnim razem sumek 120+. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławomir Opublikowano 4 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2018 Nie nazwałbym tego klątwą , ale maluchami w łowisku. Jeżeli jest okaz to się nie będzie bawił a walnie i mam takie coś jak nie ma żadnych brań w pierwszych powiedzmy dwudziestu rzutach to nie ma sensu stać i biczowac wody , z chodź wiadomo że z sandaczem jest tak że jak się nie wstrzelisz w jego powiedzmy pięć minut to się schodzi o kiju . U mnie jeszcze bywa takie coś jak syndrom ostatniego rzutu , aaa ostatni rzut i idę do domu i ten moment ratuje dupkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarasR Opublikowano 4 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2018 Czy to jest klątwa ? tego nie wiem .Mam coś podobnego ale z okoniami i to bardzo często. Wygląda to tak .Podpływam na miejscówkę pierwszy rzut i siedzi Raz większy raz mniejszy i koniec nic się nie dzieje nawet po przerzuceniu bogatego w menu arsenału przynęt. I zawsze sobie mówię ,że zawinąłem strażnika 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mirek* Opublikowano 5 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2018 Swego czasu i mnie dopadła klątwa pierwszego rzutu, znaczy się trzeciego, a było to tak ...Jak byłem kiedyś młody a było to jakieś dwadzieścia parę lat wstecz. Wiadomo uczeń szkoły średniej, skromny budżet, dojazd na ryby pociąg, środek pływający ponton, całość na wózku i w drogę, wiadomo młody silny głupi. A więc ciągnę się w ten sposób na ryby, po wysiadce z pociągu jakieś ze dwa kilometry telep telep, rozkładam ponton wypływam pierwszy rzut zaczep, drugi rzut zaczep kutwa. Myślę sobie, nie wiem skąd taki pomysł, jak teraz nic nie złowię to już przez cały dzień nic. Trzeci rzut siedzi szczupak ok 60 cm i cały dzień nic a inni wędkarze po 6 a nawet po 8 brań. Z innej beczki: KLĄTWA JEDNEJ RYBY zdarzyło się mi i mojemu koledze już kilka razy. Łowię osiem szczupaków kolega tylko jednego lub odwrotnie, łowi kolega ma branie za braniem, wyciąga rybę za rybą a ja choć bym pękł to i tak tylko jedna ryba. Chwalą się na brzegu kto ile złowił, padają bardzo duże cyfry, ja cicho siedzę, wreszcie ktoś pyta mnie odpowiadam jednego, zdziwienie tylko jednego, odpowiadam no co ja zrobię tylko jednego. Pada komentarz trzeba umieć łowić, nosz ku... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Woytec Opublikowano 5 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2018 Coś w tym jest, kilka razy zdarzyła mi się taka sytuacja, pierwszy rzut i mniej lub bardziej skuteczne zacięcie, w głowie wspaniały scenariusz dalszego łowienia ... i klapa Zapamiętałem np. początek zawodów SFP we Wrocławiu, pierwszy rzut i mega atak bolenia, który się spina ... później lipa. Mija deszczowa noc, którą jako niewielu spędziliśmy na łowieniu, po kilku godzinach snu przychodzę koło namiotu organizatorów i znowu to samo, rzut, odprowadzenie bolenia i spinka pod samymi nogami ... ehh 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Małkociniak Opublikowano 5 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2018 Nie dalej jak w sobotę (Odra) doświadczyłem takiego/ takich przypadków. Pierszy rzut/opad i enigmatyczne zaciecie lub całkowite zaskoczenie i brak zacięcia, koncentracja, kolejne pukniecie na i siedzi.wycholowanych ponad trzydzieści mętnookich z czego dziewięć wymiarów. A więc nie moge tych zdarzeń interpretować jako fatum. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 5 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2018 A ja u siebie nie kojarzę takiej sytuacji. Pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 5 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2018 Mój serdeczny kolega twierdził przez wiele lat ,że prześladuje go klątwa "lewego wodera". Jak wyciągnie z bagażnika samochodu jako pierwszy lewego wodera , to nie może nic złowić.Jak jako pierwszy uda mu się wyjąć prawego , to zawsze sobie połowi .Kiedyś na jednej z wspólnych wypraw paskudnie rozdarł lewego wodera . Poradziłem mu żeby kupił nowe identyczne wodery. Dzięki czemu jakby się zdarzyło że rozedrze kiedyś prawego , to będzie miał zapas . Prócz tego może w ten sposób odwrócić prześladującą go klątwę , bo będzie mógł wozić w bagażniku dwa prawe wodery, a lewego schować pod siedzeniem. Jak mu radziłem tak zrobił . Pomogło i przełamał klątwę.Teraz zawsze wyjmuje z bagażnika jako pierwszy prawego wodera i dzięki temu łowi ryby aż miło , ale niestety nie zawsze .Tak to już jest z tymi klątwami. 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyprys19 Opublikowano 5 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2018 A mój kolega zawsze powtarza "Pierwszy fart ch.......a wart" i już nie łowi, jak mu się w pierwszym rzucie trafi ryba,bo i tak jest skazany na porażkę! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SID Opublikowano 5 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2018 Paręnaście lat temu przesądy wyprosiłem z naszego domu i wierzcie mi żyje się lepiej. Pozdrawiam 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 5 Listopada 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2018 Paręnaście lat temu przesądy wyprosiłem z naszego domu i wierzcie mi żyje się lepiej. PozdrawiamOj tam, oj tam.Też nie jestem przesądny, bo bycie przesądnym przynosi pecha. Są jednak pewne "miejskie legendy", które możemy sobie wzajem opowiadać. Ku radości czytelników, jak to w "Cafe" 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FidoAngel Opublikowano 5 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2018 A mój kolega zawsze powtarza "Pierwszy fart ch.......a wart" i już nie łowi, jak mu się w pierwszym rzucie trafi ryba,bo i tak jest skazany na porażkę!Są miejscówki, które znam od trzydziestu lat i czasami tam zaglądam jak mam godzinkę lub mniej, lubię sobie popukać po dnie, dobrać ciężar główki, kolor i wzór gumki bo to rzeka i cały czas się zmienia i czekać na to puknięcie, strzał lub przytrzymanie a jak walnie w pierwszym rzucie, wyjmę lub nie, bez znaczenia bo teraz nie poprawiają nigdy to co? Do domu mam wracać, siedzieć i patrzeć na wodę, bolki ganiać... bezsens istnienia mnie wtedy dopada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 7 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2018 Ja mam klątwę ostatniego rzutu. Jego przekleństwem jest fakt, że po tym rzucie trzeba iść do domu... 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 8 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2018 Paręnaście lat temu przesądy wyprosiłem z naszego domu i wierzcie mi żyje się lepiej. Pozdrawiam Nie będę powtarzał za Januszem, oj tam, oj tam .Jednak, czy aby na pewno ? I co to są przesądy, znam wielu, którzy też nie dają wiary w przesądy i jednocześnie, od wielu lat, grają namiętnie w totka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karkoszek Opublikowano 8 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2018 Nie będę powtarzał za Januszem, oj tam, oj tam . Jednak, czy aby na pewno ? I co to są przesądy, znam wielu, którzy też nie dają wiary w przesądy i jednocześnie, od wielu lat, grają namiętnie w totka Uważasz, że to nawzajem się wyklucza? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 8 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2018 (edytowane) Uważasz, że to nawzajem się wyklucza? W zasadzie powinno, nie mniej w dzisiejszych czasach, za przesądy najczęściej uważa się to co stare i tradycyjne. Zupełnie ignorując współcześnie kreowany przekaz informacji, które więcej powinny mieć wspólnego z bajkami czy przesądami niż z rzeczywistością Edytowane 8 Listopada 2018 przez Janusz Wałaszewski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 8 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2018 Różnie bywa.Były i nie zacięte w pierwszy rzucie, były i zacięte, później przez cały dzień nic.Najlepsze co mnie spotkało, to było jak 5-ka w totolotka.Jestem nad Sieniawą, pora to chyba był październik, pierwszy rzut sandacz ot taki ok 40 cm, drugi sandacz podobny, trzeci okoń taka fajna 30-ka, czwarty - szczupak coś ponad 50 cm, piąty- sandacz ok. 40 cm i ponad 3 godz młócenia wody bez brania. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dano-G Opublikowano 8 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2018 Nie wiem czy nie gorsza klątwa od bananowej Do tego stopnia w nią wierzę, że pierwszy rzut zwijam w iście boleniowym tempie oby tylko nie złowić ryby.Potem jakoś idzie to wędkowanie 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marianosum Opublikowano 8 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2018 Nie wiem czy nie gorsza klątwa od bananowej Do tego stopnia w nią wierzę, że pierwszy rzut zwijam w iście boleniowym tempie oby tylko nie złowić ryby.Potem jakoś idzie to wędkowanie Hehe ,też tak zaczynam.???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 8 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2018 Nie wiem czy nie gorsza klątwa od bananowej Do tego stopnia w nią wierzę, że pierwszy rzut zwijam w iście boleniowym tempie oby tylko nie złowić ryby.Potem jakoś idzie to wędkowanie No wiesz , mamy XXI wiek . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dano-G Opublikowano 8 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2018 No wiesz , mamy XXI wiek .Dlatego mam prawo mieć swój zabobon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 8 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2018 (…)Do tego stopnia w nią wierzę, że pierwszy rzut zwijam w iście boleniowym tempie oby tylko nie złowić ryby.(…)Co zrobisz jeśli trafi się właśnie boleń…??? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.