Skocz do zawartości

Limit dobowy okonia na wodach PZW


Rekomendowane odpowiedzi

Wymiary 20-30cm i 5 szt. dziennie byłoby dobrze. Domagał bym się jeszcze limitu miesięcznego np. 20 szt.

Tylko co z tego? Mogą być limity i ogromne kary za łamanie przepisów a ryb i tak nie przybędzie. Ja w Polsce kontrolowany ostatnio byłem jakieś 25 lat temu. Nad wodą bywam 60-80 razy w roku. Kiedyś zdecydowanie częściej. Oczywiście słyszę czasem że kontrole są, ale jeśli większość wędkarzy widzi je tak często jak ja... hulaj dusza piekła nie ma!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał @czarny1, za mało jest kontroli, ja od 2 lat (łowiąc też na wodzie PZW) nie byłem sprawdzany. Raz miałem sytuację po złowieniu szczupaka na wodzie PZW, gdzie przechodził blisko patrol policji. Podeszli do mnie, lecz nie po to, żeby przeprowadzić kontrolę, ale jeden z nich zapytał i poprosił, czy może zrobić sobie zdjęcie z tym złowionym szczupakiem ;p. Wyciągnąłem matę, namoczyłem ją i kazałem trzymać nad matą w razie jakby się wyśliznął. Zrobili zdjęcie, podziękowali i poszli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślałem że łatwiej by było na sztuki może, nie każdy nosi wagę na rybach (łatwiej też by miała straż). Powiedzmy 10 szt ?

Może lepiej na siatki (reklamówki) przeliczać np 1/4 siatki z biedronki na dobę. Myślę, że tutaj wiekszość miłośników ości nie miałaby problemu z określeniem wagi 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem ostatnio z człowiekiem, który orientuje się w sprawach obostrzeń. Każdy okręg ma prawo wprowadzić zaostrzone przepisy w swoim obwodzie. Pozostaje pytanie czy chce i ewentualnie jeżeli otrzyma taki wniosek od wędkarzy dlaczego tego nie zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem ostatnio z człowiekiem, który orientuje się w sprawach obostrzeń. Każdy okręg ma prawo wprowadzić zaostrzone przepisy w swoim obwodzie. Pozostaje pytanie czy chce i ewentualnie jeżeli otrzyma taki wniosek od wędkarzy dlaczego tego nie zrobi.

Może boją się, że Ci co biorą ryby nie wykupią kolejnego zezwolenia...A takich jest rzesza i sporo kasy wnoszą do skarbonki ;p.

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Takie życie ;p

Edytowane przez wilczybilet
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Limit karpia wynosi w sezonie 30 sztuk, normalnym jest,że przecież trzeba być super cool sprytny gościu i kombinują jak mogą. Więc kombinowanie ze ścieralnymi długopisami,(w sumie jest zakaz ich używania) na ale zawsze coś można pokombinować, zagubione rejestry- by mieć drugi trzeba zapłacić dodatkową opłatę ale nie jest to dużo, 30 karpi po co najmniej 1,5 kg X 15 zł za kilogram nie ma problemu zapłacić kilkadziesiąt złotych . Strażnicy zapisywali w czasie kontroli nazwisko i co tam złapał więc szybko można było gości wyłapać. Bliskość i dostępność łowiska to ułatwia, gorzej jeśli łowisko duże i trudno dostępne.

 

Akurat jeśli chodzi o karpia (podobnie jak karasia srebrzystego), to wartoby rozważyć zniesienie wszelkich wymiarów ochronnych i limitów.

Z uwagi na fakt, że nie są to gatunki rodzime, a obecność tego pierwszego nie wpływa najlepiej na stan czystości wody, w której bytuje.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może mało wniosę w wątek ale odnosząc się do odpowiedzi poprzednika to oglądałem niedawno program o gościu co szuka "potworów" w rzekach i był odcinek o pewnej rzecze w Ameryce łacińskiej, gdzie zadomowił się karp. Wprowadził takie szkody w ekosystemie, że miejscowi rybacy specjalnie odławiają karpia i... wyrzucają psom bo twierdzą, że mięso śmierdzi i nie opłaca się go przyrządzać. Z drugiej strony może panowie zarobiliby krocie na imporcie do Polski :) szczególnie, że idą święta :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jestem po walnym zebraniu w moim kole, wybraliśmy się postawić kilka wniosków i coś tam się udało zdziałać. Przeszedł wniosek o wymiar okonia 20 cm i 10 szt na dobę. Niestety górne wymiary już nie przeszły, z 30 osób ręke podniosło aby 5 osób... Wniosek taki że trzeba chodzić na takie zebrania i męczyć dziadków, bo niestety na takie zebrania chodzą same dziadki, z młodych osób było może 7-8.

Edytowane przez tebe
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam jak dla mnie  to limity powinny być roczne  np  10 sandaczy  50 okoni itd  i zakaz połowu od 1 grudnia  bo jak sami wiecie co sie dzieje na lodzie widok zakrwawionych 40 i wiecej centymetrowych okoni leżacych na sniegu przy nogach miesiarza w watowcach  budzi niepokój  ,, dobrze że zimy słabe i ostatnio  lodu niema  ;; natomiast jak ktoś przekroczy limit,  bądż zostanie złapany na kombinacji z obejsciem przepisów   to karać surowo i bezwzglednie  pozdrawiam ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja pamiętam czasy, kiedy na znanym bużańskim "pigalaku" łowiliśmy tydzień we trzech i nikt do nas nie zajrzał. Zostawialiśmy tam sprzęt biwakowy i żarcie, żeby nie nosić kilka kilometrów od pociągu i po tygodniu przyjeżdżaliśmy na kolejny tydzień. I znowu nikogo nie było, a sprzęt wisiał sobie na drzewie tak, jak go zostawiliśmy. 

Super sprawa, wydaje się aż niemożliwe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siema.. limit okonia powinien być roczny  z zachowaniem limitu dziennego a wymiary dolne  oraz górne i zakaz zabierania okoni od 1 grudnia przynajmniej na wodach w których wedkuje ...opolszczyzna ..dolnoslaskie.. ,a problem z zabieraniem okoni z lodu był by rozwiazany przy  zakazie zabierania ich w grudniu...pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

No i Panowie złożyliśmy z kolegami na walnym zebraniu koła wniosek (dobowy limit okonia 10 szt) no i się udało, wniosek przeszedł. Niestety podniesienie wymiaru nie przeszło. W tym roku idziemy znowu z nowymi wnioskami. Jednak jest jakieś światełko w tunelu...

 

Także Panowie iść na zebranie walne i męczyć wnioskami dziadów!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie od razu Rzym zbudowano albo krok po kroku jak mawial Leo B.  Okoń ma tego pecha że jest..smaczny. Szybciej przewalczyłoby się bolenia czy jazia (choć dla "koneserow" nie ma wiekszej różnicy).  Jednak wszelkie obostrzenia, zakazy i ograniczenia nijak się mają wobec braku kontroli i surowych kar.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i Panowie złożyliśmy z kolegami na walnym zebraniu koła wniosek (dobowy limit okonia 10 szt) no i się udało, wniosek przeszedł. Niestety podniesienie wymiaru nie przeszło. W tym roku idziemy znowu z nowymi wnioskami. Jednak jest jakieś światełko w tunelu...

 

Także Panowie iść na zebranie walne i męczyć wnioskami dziadów!

 

To, niestety, dopiero początek batalii. Tylko ZO może wprowadzić takie ograniczenie na swoich wodach. Namawiajcie kolegów z innych kół, żeby walne zgromadzenia składały podobne wnioski do ZO. Jeśli będzie ich więcej, to jest szansa.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(…) Jednak wszelkie obostrzenia, zakazy i ograniczenia nijak się mają wobec braku kontroli i surowych kar.

Wędkuję 67 lat, w tym okresie byłem kontrolowany 3-krotnie (nie byłem karany). Kpina z pogrzebu... :angry:

Edytowane przez Alexspin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkuję 67 lat, w tym okresie byłem kontrolowany 3-krotnie (nie byłem karany). Kpina z pogrzebu...

Ja byłem kontrolowany ostatnio kilka lat temu, tylko dlatego, że nie byłem na swoim terenie (inna miejscowość i koło). Pojechałem do rodziny w odwiedziny i korzystając z okazji wykupiłem kartę (do jeziora miałem jakieś 50m  ;)). "Tubulcy" oglądali się za mną, a że nikt mnie nie znał, złapali za telefon i powiadomili odpowiednie służby. Po kilku minutach z impetem wjeżdża ekipa jeepem i zdecydowanie ruszyli w moją stronę, oczywiście myśląc, że łowię bez zezwolenia. Po okazaniu koniecznych dokumentów, podziękowali i odjechali. Poprzednią kontrolę miałem na swoim terenie jakieś 20-25 lat temu, co jest nienormalne w normalnym kraju. Przykładowo, będąc w Holandii gościnnie przez dobrych kilka lat, jak wybrałem się pierwszy raz na pewien zbiornik z wędkami, kontrolę miałem na dzień dobry ;).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem kontrolowany ostatnio kilka lat temu, tylko dlatego, że nie byłem na swoim terenie (inna miejscowość i koło). Pojechałem do rodziny w odwiedziny i korzystając z okazji wykupiłem kartę (do jeziora miałem jakieś 50m  ;)). "Tubulcy" oglądali się za mną, a że nikt mnie nie znał, złapali za telefon i powiadomili odpowiednie służby. Po kilku minutach z impetem wjeżdża ekipa jeepem i zdecydowanie ruszyli w moją stronę, oczywiście myśląc, że łowię bez zezwolenia. Po okazaniu koniecznych dokumentów, podziękowali i odjechali. Poprzednią kontrolę miałem na swoim terenie jakieś 20-25 lat temu, co jest nienormalne w normalnym kraju. Przykładowo, będąc w Holandii gościnnie przez dobrych kilka lat, jak wybrałem się pierwszy raz na pewien zbiornik z wędkami, kontrolę miałem na dzień dobry ;).

No tak, kontroli nie ma, bo nie ma strażników, trzeba pójść do koła i się zapisać do SSR i kontrolować. I nie ma co narzekać tylko działać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja narzekam, że mało kontroli u mnie, a w ciągu ostatnich trzech lat miałem 4 kontrole - tzn. że u mnie tak źle nie jest :)

 

A tak poważnie to w tym roku u mnie w porcie od 1 listopada do końca marca weszła zasada c&r więc liczę na ogromną liczbę kontroli bo co roku w świetle prawa rzeź się tam wyprawia w zasadzie każdej ryby bez względu na wymiar czy limit. No ale teraz nie można mieć nawet jednej rybki w siatce więc liczę na sukces

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A PSR to przepraszam od czego jest? i kilka innych służb, które b.chętnie nakładają i to nie małe mandaty za inne rzeczy niż pisząc ogólnie "kłusowanie"? Ale jak nie ma z tego "prowizji" to nie ma interesu i koło się zamyka. Na SSR nie każdy ma czas i zdrowie. PZW w ramach ochrony mienia wpuszczanego za nasze składki  powinno uchwalić swoją wewnętrzną służbę OPŁACANĄ prowizyjnie z WYSOKICH mandatów i kolegiów.

Edytowane przez Krzysiek P
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...