Skocz do zawartości

Gorąca prośba do "leniuszków techniczno-manualnych"...


zorro

Rekomendowane odpowiedzi

Tak nie bardzo wiem jak zacząć...

To może tak. Tajemnicą nie jest, że czasami pogrzebię trochę ludziom w kołowrotkach... Tajemnicą też nie jest, że robię to czysto po koleżeńsku i tak było, jest i będzie, i w związku z powyższym mam ten komfort, że mogę sobie troszkę powybrzydzać... <_< A że jerkbajtowych tylko maszyn przelizałem już sporo ponad setkę, to kilka drobiazgów jakoś wysuwa się na czoło, tego co mnie troszkę sen z powiek spędza(czasem nawet dosłownie, bo doba ma tylko 24 godzinki <_< ). No i od dziś będzie tak:

- Wczoraj odebrałem paczuszkę...

 

 

I mało co mnie w życiu tak wq.... jak takie widoki (a kołowrotek znam, pół roku temu wyglądał jak nówka, był sterylnie czysty i zadbany - myślę, że poprzedni właściciel i obecny poznają <_< ). Jak ktokolwiek zdecyduje się pokazać mi taką maszynę, to gwarantowany ma zwrot wszyściutkich części w torebce strunowej, zalanych starym olejem i z garstką czarnej ziemi do kwiatów... <_<

 

I na początek tyle... :D

post-1991-1348916537,5614_thumb.jpg

post-1991-1348916537,9094_thumb.jpg

post-1991-1348916537,9992_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Tego Stradica to chyba z zagrzybionej piwnicy ktoś wyciągnął :huh:

I tak podziwiam kolegę, że się jego dotknął, ja bym taką przesyłkę od razu w czarny worek wsadził, opakował dokładnie żeby nic nie wylazło na mieszkanie i odesłał nadawcy z butelką Ludwika i szczotą do wymycia :lol:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: oj ładny jeszcze,ja jakie miałem okazję czyścić to po kilkudziesięciu kręćkach doniczkę ziemi bym zebrał <_<

tylko niektórzy myślą że smarować trzeba jak już tyle piachu się nazbiera,a to trzeba nie dopuścić by tyle się zabrało,a wystarczy profilaktyka B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pięknie to wygląda.Syf jakich mało, a później się zawodnik dziwi, że kołowrotek kiepski i wymaga cudów od mechanika <_< .Korba od studni dla takiego wot co :mellow: .

Mam teraz na warsztacie baterię 3 letnich nieserwisowanych, ale aż tak tragicznie nie wyglądają, ale leżały od jesieni z dokręconymi hamulcami, wypadało by dupę skopać, bratków nasadzić za nonszalancję :wacko: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zorro, jeśli za serwis bierzesz kasę, to nie marudź, a jak za dziękuję, to odpisz, że kołowrotek jest do odebrania- odbiór osobisty, bo szkoda kasy na wysyłkę.

Sam serwisuję czasami sprzęt geodezyjny. Razu pewnego trafił do mnie niwelator, z którego wysypałem tyle ziemi, że mógłbym ją do doniczki nasypać i fikusa 2-metrowego w nią wsadzić. po 3 miesiącach ten sam niwelator wrócił do mnie po tym jak... ściągnął go z drogi tir... Pozostało rozłożyć ręce... Pomyśleć, że ja pracuję na sprzęcie, który ma 3 lata, jak i na takim, którego w latach 80-tych DDR-owcy składali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zorro, jeśli za serwis bierzesz kasę, to nie marudź, a jak za dziękuję, to odpisz, że kołowrotek jest do odebrania- odbiór osobisty, bo szkoda kasy na wysyłkę.

Sam serwisuję czasami sprzęt geodezyjny. Razu pewnego trafił do mnie niwelator, z którego wysypałem tyle ziemi, że mógłbym ją do doniczki nasypać i fikusa 2-metrowego w nią wsadzić. po 3 miesiącach ten sam niwelator wrócił do mnie po tym jak... ściągnął go z drogi tir... Pozostało rozłożyć ręce... Pomyśleć, że ja pracuję na sprzęcie, który ma 3 lata, jak i na takim, którego w latach 80-tych DDR-owcy składali...

 

Kolego, najpierw cytat z pierwszego postu @Zorro;

To może tak. Tajemnicą nie jest, że czasami pogrzebię trochę ludziom w kołowrotkach... Tajemnicą też nie jest, że robię to czysto po koleżeńsku i tak było, jest i będzie, i w związku z powyższym mam ten komfort, że mogę sobie troszkę powybrzydzać.

Mam nadzieję,że załapałeś iż Twój post był/jest trochę nie na miejscu. ;) :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zorro, jeśli za serwis bierzesz kasę, to nie marudź, a jak za dziękuję, to odpisz, że kołowrotek jest do odebrania- odbiór osobisty, bo szkoda kasy na wysyłkę.

Sam serwisuję czasami sprzęt geodezyjny. Razu pewnego trafił do mnie niwelator, z którego wysypałem tyle ziemi, że mógłbym ją do doniczki nasypać i fikusa 2-metrowego w nią wsadzić. po 3 miesiącach ten sam niwelator wrócił do mnie po tym jak... ściągnął go z drogi tir... Pozostało rozłożyć ręce... Pomyśleć, że ja pracuję na sprzęcie, który ma 3 lata, jak i na takim, którego w latach 80-tych DDR-owcy składali...

 

Czyżby to kolega tak dbał o sprzęt i się obruszył?Spokojnie Pan Tomasz uzmysławia co niektórym aby lepiej dbali o swój sprzęt, bo ten piasek to lekkie przegięcie :mellow: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony jeśli ktoś totalnie niema drygu( niema się czego bać) do serwisowanie ,a nawet rozkręcania kręćka by wyczyścić go z piachu ,to może lepiej niech to zrobi ktoś kto się zna.Być może ten stradic był latany nocą po piaszczystych łachach ,być może w czasie holu zaliczył kompiele,był odkładany na piasek,bo stojaka nie było pod ręką :lol:

czyli mógł być po prostu intensywnie używany i to bardzo intensywnie.jeśli to od połowów to ja proponuję wybaczyć,w sumie mogło padać być błoto,piach i brud a ryby nie miał kto pomóc podebrać :)nie raz widywałem wędkarzy łowiących w takich warunkach,w ferworze walki różne rzeczy się dzieją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chub norris no dobra przekonałeś mnie :mellow: ale nie wiem czy zleceniodawca na servis tego FH jest świadomy czynu :lol:,

ja miałem kolegów co mówili ,że się nie dotykają bo coś popsują,czasem aż trudno uwierzyć że nie boją się łowić na te kręćki :mellow: w sumie też dotykają B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zorro, jeśli za serwis bierzesz kasę, to nie marudź, a jak za dziękuję, to odpisz, że kołowrotek jest do odebrania- odbiór osobisty, bo szkoda kasy na wysyłkę.

Sam serwisuję czasami sprzęt geodezyjny. Razu pewnego trafił do mnie niwelator, z którego wysypałem tyle ziemi, że mógłbym ją do doniczki nasypać i fikusa 2-metrowego w nią wsadzić. po 3 miesiącach ten sam niwelator wrócił do mnie po tym jak... ściągnął go z drogi tir... Pozostało rozłożyć ręce... Pomyśleć, że ja pracuję na sprzęcie, który ma 3 lata, jak i na takim, którego w latach 80-tych DDR-owcy składali...

 

Kolego, najpierw cytat z pierwszego postu @Zorro;

To może tak. Tajemnicą nie jest, że czasami pogrzebię trochę ludziom w kołowrotkach... Tajemnicą też nie jest, że robię to czysto po koleżeńsku i tak było, jest i będzie, i w związku z powyższym mam ten komfort, że mogę sobie troszkę powybrzydzać.

Mam nadzieję,że załapałeś iż Twój post był/jest trochę nie na miejscu. ;) :wacko:

A że niby co było niestosownego w moim poście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zorro, jeśli za serwis bierzesz kasę, to nie marudź, a jak za dziękuję, to odpisz, że kołowrotek jest do odebrania- odbiór osobisty, bo szkoda kasy na wysyłkę.

Sam serwisuję czasami sprzęt geodezyjny. Razu pewnego trafił do mnie niwelator, z którego wysypałem tyle ziemi, że mógłbym ją do doniczki nasypać i fikusa 2-metrowego w nią wsadzić. po 3 miesiącach ten sam niwelator wrócił do mnie po tym jak... ściągnął go z drogi tir... Pozostało rozłożyć ręce... Pomyśleć, że ja pracuję na sprzęcie, który ma 3 lata, jak i na takim, którego w latach 80-tych DDR-owcy składali...

 

Kolego, najpierw cytat z pierwszego postu @Zorro;

To może tak. Tajemnicą nie jest, że czasami pogrzebię trochę ludziom w kołowrotkach... Tajemnicą też nie jest, że robię to czysto po koleżeńsku i tak było, jest i będzie, i w związku z powyższym mam ten komfort, że mogę sobie troszkę powybrzydzać.

Mam nadzieję,że załapałeś iż Twój post był/jest trochę nie na miejscu. ;) :wacko:

A że niby co było niestosownego w moim poście?

 

A to, że Zorro nie bierze kasy za swoje usługi, jak napisał, robi to po koleżeńsku. A Ty napisałeś, że jeśli za serwis bierzesz kasę to ... itd.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zorro, jeśli za serwis bierzesz kasę, to nie marudź, a jak za dziękuję, to odpisz, że kołowrotek jest do odebrania- odbiór osobisty, bo szkoda kasy na wysyłkę.

Sam serwisuję czasami sprzęt geodezyjny. Razu pewnego trafił do mnie niwelator, z którego wysypałem tyle ziemi, że mógłbym ją do doniczki nasypać i fikusa 2-metrowego w nią wsadzić. po 3 miesiącach ten sam niwelator wrócił do mnie po tym jak... ściągnął go z drogi tir... Pozostało rozłożyć ręce... Pomyśleć, że ja pracuję na sprzęcie, który ma 3 lata, jak i na takim, którego w latach 80-tych DDR-owcy składali...

 

Kolego, najpierw cytat z pierwszego postu @Zorro;

To może tak. Tajemnicą nie jest, że czasami pogrzebię trochę ludziom w kołowrotkach... Tajemnicą też nie jest, że robię to czysto po koleżeńsku i tak było, jest i będzie, i w związku z powyższym mam ten komfort, że mogę sobie troszkę powybrzydzać.

Mam nadzieję,że załapałeś iż Twój post był/jest trochę nie na miejscu. ;) :wacko:

A że niby co było niestosownego w moim poście?

 

A to, że Zorro nie bierze kasy za swoje usługi, jak napisał, robi to po koleżeńsku. A Ty napisałeś, że jeśli za serwis bierzesz kasę to ... itd.

 

 

Jachu jak to mówią-czytać ze zrozumieniem i pojmowaniem istoty rzeczy B).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zorro, jeśli za serwis bierzesz kasę, to nie marudź, a jak za dziękuję, to odpisz, że kołowrotek jest do odebrania- odbiór osobisty, bo szkoda kasy na wysyłkę.

Sam serwisuję czasami sprzęt geodezyjny. Razu pewnego trafił do mnie niwelator, z którego wysypałem tyle ziemi, że mógłbym ją do doniczki nasypać i fikusa 2-metrowego w nią wsadzić. po 3 miesiącach ten sam niwelator wrócił do mnie po tym jak... ściągnął go z drogi tir... Pozostało rozłożyć ręce... Pomyśleć, że ja pracuję na sprzęcie, który ma 3 lata, jak i na takim, którego w latach 80-tych DDR-owcy składali...

 

Kolego, najpierw cytat z pierwszego postu @Zorro;

To może tak. Tajemnicą nie jest, że czasami pogrzebię trochę ludziom w kołowrotkach... Tajemnicą też nie jest, że robię to czysto po koleżeńsku i tak było, jest i będzie, i w związku z powyższym mam ten komfort, że mogę sobie troszkę powybrzydzać.

Mam nadzieję,że załapałeś iż Twój post był/jest trochę nie na miejscu. ;) :wacko:

A że niby co było niestosownego w moim poście?

 

A to, że Zorro nie bierze kasy za swoje usługi, jak napisał, robi to po koleżeńsku. A Ty napisałeś, że jeśli za serwis bierzesz kasę to ... itd.

 

 

Jachu jak to mówią-czytać ze zrozumieniem i pojmowaniem istoty rzeczy B).

Po koleżeńsku- znaczy że nie profesjonalnie a dla kolegów, co nie znaczy że pieniążków wziąć za papranie się w takim syfie nie może. Nic mi z resztą do tego, napisałem więc, że jak bierze, to niech liczy z bonusami, a jak nie to nawet niech się nie zabiera za robotę. Zorro to inteligentny gościu, takich obrońców czci i godności raczej nie potrzebuje :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie Po koleżeńsku = za DARMO, no chyba, że coś trzeba do kupić do kołowrotka.

 

 

P.S. A to czy w jakiś sposób trud zostanie zrekompensowany w przypadku koleżeńskiej przysługi, zależy wyłącznie od wdzięczności i zauważenia włożonego wysiłku osoby zlecającej. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...