Skocz do zawartości

Ryby z deformacjami i uszkodzeniami - przyroda się broni...


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Jak uda mi się go jeszcze raz złowić (a mam taką nadzieję) to zrobię mu fotkę od strony "twarzy". O ile mnie pamięć nie myli, to też był z lekko krzywym zgryzem.

Zastanawiałem się ile mu dać, bo szybki pomiar wzdłuż żuchwy dał mu 5 z przodu a na pomiar w szczęce nie było czasu, gdyż jakiś miejscowy się zbliżał. A nie warto ich kusić....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Niestety większosć deformacji pysków ryby zawdzieczają samym wędkarzom którzy na siłę bońdz jakimś prynitywnym narzedziem wyrywają im kotwice z pysków na siłę.

Np. kawałkiem patyka :(

To prawda, znalazłem jeszcze jedno zdjęcie rybki ze zdeformowanym pyszczkiem. I na pewno jest to pamiątka po jakimś nerwowym wędkarzu.

post-58920-0-11565000-1422639728_thumb.jpg

Edytowane przez tarpio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Chociaż nie lubię tego wątku bo, trąci niezdrowym podglądactwem natknąwszy się na taki obraz, postanowiłem podzielić się nim.

Dodając tłumaczenie.

 

 

 

Zima zainstalowała się na dnie jak ów piękny samotnik szczupak.

Samotnik ?

Począłem sobie mówić

Znalazłem miejscówe.

Po kilku wielkich zębaczach

pomyślałem ta miejscówka to pajkowy raj

do chwili kiedy...

Natknąłem się na "dzioba" dziwnie zaplatanego w roślinność

jego kręgosłup był zdeformowany... 

Niepokojony moją obecnością próbował uciec jak inne ryby.

Bardziej jednak próbował grzęznąć, schować w gęstwinie roślin.

Jego pęcherz pławny musiał być uszkodzony na skutek czego, tylna cześć ciała unosiła się ku górze wymagając permanentnego wysiłku.

Jest paskudnie uszkodzony...

 

Poszukując dalej z wyłączoną kamerą, odnalazłem go i on u schyłku sił porostu "przytulił się" do mnie.

Bez użycia siły korzystałem z tej efemerycznej i wzruszającej chwili z pragnieniem zatrzymania jej legendarnego piękna.

Chociaż kaleka to, w każdym stopniu uwielbiana dzika ryba.

 

Myśliwy który jest już tylko cieniem swojej potęgi.

Deformacja czy choroba pozbawiła go wolności, swobody poruszania.

Byłem oszalały, niezdolny do jakiegokolwiek czynu mogącego przywrócić mu sprawność.

Jestem wściekły na bezsilność ludzką wobec takiej niedoli stworzeń.

 

Pozostało mi jedynie odprowadzić go kryjówki w gęstwinie roślin z nadzieją na cud by, ów król wody odnalazł siły witalne i kontynuował swój bolesny żywot.

 

Spotkanie które, pozostawi piętno na zawsze.

Chora, kaleka ryba, zwierze które przeżyło, które walczy przeciwko przeznaczeniu, jeśli ono jeszcze istnieje.

Życie silniejsze jest od wszystkiego.

Filfish

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert fajny material, chociaz smutny. 

 

Dziękuję Grunwaldzie, chociaż jak już wspominałem nie przepadam za tym wątkiem.

Właśnie w związku z tym, że nie tylko jest smutny. Jest dość "tanią sensacją".

W rezultacie nie wiele z niego wynika bo, w żaden sposób nie można pomóc tym stworzeniom. A samo oglądanie, nie wiadomo jakie ma wyzwalać uczucia...

Autor tego filmu wpadł w taką "pułapkę".

Nam pozostaje tylko, zaakceptować fakt istnienia nieszczęść.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...