Skocz do zawartości

Jaxon, Konger, Dragon vs Wychwood, Leeda, Vision


drwal411

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, zbieram wszelkie info dotyczące wędkarstwa muchowego, zamówiłem książki Jeleńskiego, Sikory na zimowe wieczory i przymierzam się do zakupu pierwszej wędki. Interesowałem się tym od dawna ale w zasadzie teraz podjąłem decyzje o faktycznym zakupie sprzętu. Tak w skrócie, chcę spróbować głownie suchej muchy na małe klenie, jazie, jelce w nizinnych kanałach, rowach, rzeczkach w otwartym terenie bez drzew gdzie kilkanaście lat temu z powodzeniem łapałem te ryby na koniki polne na wypuszczankę.

Celuje w kij klasy #4 9ft i teraz całe meritum postu.

Kupując pierwszy kij chciałbym znaleźć kompromis, jakości, użyteczności i ceny kija. Nie pytam o konkretne modele itp. bo już trochę przewaliłem internetu i mam jakieś tam propozycje z tym sobie poradzę, tylko chodzi mi o opinie odnośnie marek- to czy kupując pierwszy kij wiadomo "uniwersalny" celować bardziej w nasze rodzime typu jaxon np. model monolith, konger itd. które zbierają fajne recenzje i są za niewielkie pieniądze czy raczej wybralibyście coś z chyba bardziej wyspecjalizowanych firm typu Leeda, Wychwood itp. w których gamie można znaleźć podobne kije za praktycznie niewiele większe pieniądze. Z jednej strony nie lubię tandety ale nie lubię przepłacać też za coś gdzie nie widzę i nie czuję jakiejś wielkiej różnicy, nie będąc maniakiem, który jest codziennie na wodą. Pytam też dlatego, że w wielu solidnych markach jest tak, że te niższe modele nie są żadnym wystrzałem i np. można je zastąpić tańszymi lepszymi alternatywami innych "gorszych" marek i swego czasu np. pozbyłem się droższych kijów castingowych na rzecz tanich chińczyków, z których jestem bardzo zadowolony, ale tu w grę wchodzi wędzisko muchowe, które chyba jest najważniejszą częścią zestawu.

Podsumowując chciałbym wybrać kij, który mimo wszystko raczej nie rozleci mi się, będzie solidnie wykonany w cenie do około 450 zł, bo jeśli nie ma większej różnicy w jakości wykonania między tymi wspomnianymi firmami to wolę nie przepłacać tylko zainwestować w lepszy sznur itd. 

Edytowane przez drwal411
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, zbieram wszelkie info dotyczące wędkarstwa muchowego, zamówiłem książki Jeleńskiego, Sikory na zimowe wieczory i przymierzam się do zakupu pierwszej wędki. Interesowałem się tym od dawna ale w zasadzie teraz podjąłem decyzje o faktycznym zakupie sprzętu. Tak w skrócie, chcę spróbować głownie suchej muchy na małe klenie, jazie, jelce w nizinnych kanałach, rowach, rzeczkach w otwartym terenie bez drzew gdzie kilkanaście lat temu z powodzeniem łapałem te ryby na koniki polne na wypuszczankę.

Celuje w kij klasy #4 9ft i teraz całe meritum postu.

Kupując pierwszy kij chciałbym znaleźć kompromis, jakości, użyteczności i ceny kija. Nie pytam o konkretne modele itp. bo już trochę przewaliłem internetu i mam jakieś tam propozycje z tym sobie poradzę, tylko chodzi mi o opinie odnośnie marek- to czy kupując pierwszy kij wiadomo "uniwersalny" celować bardziej w nasze rodzime typu jaxon np. model monolith, konger itd. które zbierają fajne recenzje i są za niewielkie pieniądze czy raczej wybralibyście coś z chyba bardziej wyspecjalizowanych firm typu Leeda, Wychwood itp. w których gamie można znaleźć podobne kije za praktycznie niewiele większe pieniądze. Z jednej strony nie lubię tandety ale nie lubię przepłacać też za coś gdzie nie widzę i nie czuję jakiejś wielkiej różnicy, nie będąc maniakiem, który jest codziennie na wodą. Pytam też dlatego, że w wielu solidnych markach jest tak, że te niższe modele nie są żadnym wystrzałem i np. można je zastąpić tańszymi lepszymi alternatywami innych "gorszych" marek i swego czasu np. pozbyłem się droższych kijów castingowych na rzecz tanich chińczyków, z których jestem bardzo zadowolony, ale tu w grę wchodzi wędzisko muchowe, które chyba jest najważniejszą częścią zestawu.

Podsumowując chciałbym wybrać kij, który mimo wszystko raczej nie rozleci mi się, będzie solidnie wykonany w cenie do około 450 zł, bo jeśli nie ma większej różnicy w jakości wykonania między tymi wspomnianymi firmami to wolę nie przepłacać tylko zainwestować w lepszy sznur itd. 

 

 

Kupuj polskie kije, te angielskie to i tak to samo - czyli towar wyprodukowany na wschodzie z naklejona marką zamawiającego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kupuj polskie kije, te angielskie to i tak to samo - czyli towar wyprodukowany na wschodzie z naklejona marką zamawiającego. 

 

 

Są takie ? 

 

Czy kupisz kolego Jaxona, czy Dragona coś innego myślę że będzie to bez większego znaczenia hoć dla mnie wygrywa bez wahania wygrały by tu wędki wychwooda z serii bodajże river and stream za chyba taką kwotę można kupić nową. Rozglądaj się też za używanym wędziskiem pora na dylematy przyjdzie później czy wędki długie, krótkie szybkie firmowe czy nie firmowe jak załapiesz bakcyla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rada to kup sobie taką muchówkę jaka ci się najbardziej spodoba. Na tym etapie i tak za bardzo nie wiesz czego chcesz i potrzebujesz. Miej choć przyjemność z posiadania tego co ci się podoba.

Za jakiś, jak sadze niedługi czas, i tak zmienisz lub dokupisz kolejne. ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzuć okiem na tańsze serie Greysa. Miałem GR30, teraz mam Wychwooda T2 Truefly. Ta sama długość i klasa, 9’ #5, podobna cena. Wychwood jest bardzo fajnym kijkiem, ale Greys był lepszy. Mimo ze oba oczywiście kręcone w Chinach. GR30 rzeczywiście zgodnie z reklamą, wybacza błędy początkującego. Po prostu „sam rzuca”. Oba kije znakomicie pracują pod rybą, chociaż subiektywnie to Greys minimalnie lepiej, Greys ma lepsze przelotki, Wychwood lepszy korek na rękojeści.

Jeśli masz zamiar łowić okazyjnie i w rożnych warunkach to chyba kij w klasie #5 bedzie bardziej uniwersalny niż #4.

 

Mam tez Kongera Grandis i Jaxona XT pro Nymph i jest ogromna roznica na korzyść Wychwooda/Greysa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drwalu!

Czasem wędziska się łamią, wtedy ważny jest serwis i wymiana złamanej częsci. Opinia o serwisie firmy Jaxon jest dobra, wiem, ze wiele części jest na miejscu, tak więc proszę weź to pod uwagę przy wyborze kijka.

Rozpoczynając przygodę z muszką narażamy nasz sprzęt na urazy i byłoby głupio czekać zbyt długo na naprawę awarii.

Wiem, porada może mało szczegółowa, ale uwierz- przydatna. Lookaj na serwisy i gwarancje i pisz co wybrałeś.

Fajnie, ze zaczynasz z muszką.Powodzenia i szukaj na forum-prawie wszystko "już było"

Paweł

post-46397-0-28203500-1544353506_thumb.jpg

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawko jak zwykle coś tam skrobnie ciekawego;) Dla mnie serwis/podejście do klienta to również coś co determinuje zakup. Orvis jest tutaj znakomitym przykładem. Jeśli udało by Ci się dozbierać z 200 PLN to zdecydowanie poleciłbym Ci Clearwater-a z 25 letnią gwarancją ( można w UK np w Uttings.co.uk dostać za 129 £). Mi np rzucało się nim przyjemniej niż moim Accessem, ma super akcję medium i napewno będziesz zadowolony. Pozdrawiam

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są takie ? 

 

Czy kupisz kolego Jaxona, czy Dragona coś innego myślę że będzie to bez większego znaczenia hoć dla mnie wygrywa bez wahania wygrały by tu wędki wychwooda z serii bodajże river and stream za chyba taką kwotę można kupić nową. Rozglądaj się też za używanym wędziskiem pora na dylematy przyjdzie później czy wędki długie, krótkie szybkie firmowe czy nie firmowe jak załapiesz bakcyla.

 

Polskie kije to tylko u Krzyśka Zielińskiego w FishingArt (ale zdecydowanie poza podanym budżetem) - to chyba jedyna firma produkująca blanki w Polsce (i chyba też w Europie). Wszystko inne to daleki wschód. Z kiji w podanym budżecie też celowałbym w Wychwooda lub Snowbiego - to tanie firmy ale ich wędki to sensowne projekty raczej bez większych wpadek zdarzających się innym producentom. Orvis Clearwater to też bardzo dobra opcja.

Edytowane przez gladki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę sumę którą drwal przeznaczył na wędzisko-450 pln, w grę wchodzi raczej produkt z Chin.

Kolegom neofitom zalecam nowe wędziska z solidnym serwisem i możliwością ewentualnej odsprzedaży gdy przyjdzie czas na zmiany, zaś bardziej zaawansowanym już używane kije bardziej znanych marek. To dopiero fajny sport... :rolleyes:

Sam tak robię, kupuję używane wędziska dobrych firm licząc się z kłopotami przy złamaniu.Mam ich jednak kilka i mogę poczekać, gdy pojawi się kłopot.

Kolegę który dysponuje jednym wędziskiem mogłoby to jednak wpienić. :(

A wtedy... krok od porzucenia metody, co już nas, szpanerów i fałszywych znawców :D zawsze martwi  :) .

 

Sportex...dawne przygody , ale skad blank pięknej muchowki Emperor nie mam pojęcia...

 

pozdrawiam Paweł

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Kolegę który dysponuje jednym wędziskiem mogłoby to jednak wpienić. :(

A wtedy... krok od porzucenia metody, co już nas, szpanerów i fałszywych znawców :D zawsze martwi :) .

 

(...)

Chyba za bardzo bierzesz do siebie utyskiwania małych ludzi. Olej to i rób swoje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emperor 8' 3/4 z wydrapanym nazwiskiem  BUGAJSKI na uchwycie kołowrotka wylądował u mnie ;) Używane wędki bardzo lubię. Wiadomo, ze jeśli przetrwała u kogoś jakiś czas, to nie strzeli sama z siebie.

Za cenę nowej chinki można trafić bardzo dobre kijaszki. Zwłaszcza starsze serie znanych producentów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emperor 8' 3/4 z wydrapanym nazwiskiem  BUGAJSKI na uchwycie kołowrotka wylądował u mnie ;) Używane wędki bardzo lubię. Wiadomo, ze jeśli przetrwała u kogoś jakiś czas, to nie strzeli sama z siebie.

Za cenę nowej chinki można trafić bardzo dobre kijaszki. Zwłaszcza starsze serie znanych producentów.

Kurcze, tyle lat...wstaw fotę plis, bo to był jeden z moich pierwszych karbonów.

Skąd go masz ? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Neofici, mali ludzie ... a może po prostu zwykli początkujący wędkarze, mający w nosie pierdolety o wyższości jednych świat nad drugimi, jakieś tam ograniczenia finansowe i chcący od najbliższego weekendu pomachać muchówką, zamiast miesiącami czekać na okazję zdobycia świętego graala na muchowej giełdzie, bo tak koledzy doradzają ?

Pozdrawiam.

PS. Dla rozluźnienia napinki sprzętowej, poniżej BFC w rodbuilderskim wykonaniu - 65 g na gotowo, mój ulubiony, szybki kijek do suchej, blank kosztuje 170 zł ... 

post-63414-0-61410800-1544475983_thumb.jpg

post-63414-0-25242000-1544475998_thumb.jpg

post-63414-0-60807200-1544476007_thumb.jpg

post-63414-0-15554100-1544476018_thumb.jpg

Edytowane przez Forest-Natura
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napinki sprzętowej tu raczej nie widzę. Określenie „ neofita” użyłem w rozumieniu wędkarza zafascynowanego nową metodą o czym mówi autor w pierwszym poście. Ograniczenia i uwarunkowania finansowe są zawsze i wszędzie. Padła suma- pojawiła się porada.Indywidualnie projektowane wędzisko dla początkującego? Ryzykowne i chyba nie o to pytano.No i jak tym pomachać w najbliższym tygodniu po decyzji? Pierdolety mają różną formę... pozdrawiam życzliwie i dobrej nocy!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...