Richi55 Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Panowie czytając powyższą dyskusję odnoszę wrażenie,że trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie; Jadę połapać czy złapać?W tym roku byłem tu i tam i widziałem niezadowolonych ludzi którzy łapali po 20 pare ryb dziennie,mówiąc,że beznadzieja i więcej tu nie przyjadą,ja łapałem po kilka i byłem bardzo szczęśliwy.Wiem,że metoda żyłkowa jest b.skuteczna,ale ja wolę połapać na suchą gdzie mam mnóstwo brań ,spadów i kilka ryb dziennie niż kilkanaście ryb na żyłkę.Dzierżawca wody ma prawo ustanowić swoje warunki,jeżeli one mi nie odpowiadają nie korzystam z łowiska.Jedyną naszą troską powinny być ryby w wodzie jeżeli ich nie ma wszystko traci sens. 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mart123 Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 No i symboliczna stówka za dzień pyknęła,co z obowiązku szczególarza zauważam. No i półtorej stówki dla obcokrajowców, jak najbardziej symbolicznej, czego wcześniej nie było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Richi55 Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Mar 123 brawo,brawo i jeszcze raz brawo,oby jak najwięcej ludzi tak myślących. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarny1 Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 (edytowane) jak dla mnie powinno się w tym łowisku ograniczyc przynęty do muchy bez dodatkowego obciążenia poza haczykiem...woda aż się prosi o takie łowienie:) prosty zapis i nie ma problemów z interpretacją Edytowane 14 Grudnia 2018 przez czarny1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaverikZagan Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Bardzo dobry zapis myślę że kolega mart dosyć jasno wyjaśnił w czym ten zapis ma pomóc, a jeśli ktoś poczuł się skrzywdzony to jak napisano pretensje można złożyć do Papieża lub zmienić metodę muchową na inną i przenieść się na dolne odcinki Sanu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Dlaczego to dobre rozwiązanie? Bo jest to metoda penetracji głębokich miejsc, które powinny zostać pozostawione w spokoju jako "mateczniki". Jest to metoda ingerująca w obszary bytowania ryb, w których one "mieszkają". To po prostu wyciąganie siłą grubych ryb z ich domu. Przy normalnym wędkowaniu muchowym te miejsca są trudno lub wcale dostępne. Łowi się ryby żerujące, wychodzące ze swoich bytowisk na jedzonko. W połączeniu z niską wodą na odcinku w okresie od czerwca do października metodą "żyłkową" można przeorać każdą rynnę do samego dna. Dlatego.W każdej rzece powinny być miejsca niedostępne dla wędkarzy. Metoda żyłkowa znacząco zredukowała ilość tych miejsc a w wielu rzekach wręcz ich pozbawiła. San powoli zmierzał w tym kierunku, co widoczne było w sieci. Mamy trudne warunki hydrologiczne i w naszym interesie jest skuteczna ochrona ryb i ich siedlisk. Kwintesencja - nic dodawać nie trzeba. Brawo Mario. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Witam.Robert ... ja na ten przykład nie wiem w czym jest rzecz. Dlatego proszę o wyjaśnienie w czym ma to swoje uzasadnienie.Bo jak ktoś będzie łowił krótką nimfą z linka zerówką i 30-to cm przyponem to już będzie łowił regulaminowo. Chociaż niczym się to nie będzie różniło od "zyły", bo końcówka linki będzie w wodzie.Z drugiej strony ktoś, kto będzie nimfował na normalnej lince, ale na krótkim dystansie i "spod kija", lub łowił na dosyć krótkiej lince, podciągając ją w górę i imitując wychodzącego ku powierzchni owada, to nie ma siły żeby albo w całości prowadzenia muchy albo przynajmniej w części, nie łamał teraz przepisów, pomimo że nie będzie łowił "na żyłę".Dlatego pytam czy ma to jakiś sens z punktu widzenia przyrodniczego i poprawy warunków bytowych ryb.To nie są dywagacje czy ktoś lubi żyłę czy nie. Tylko pytanie o sens mnożenia kolejnych zakazów, które nie są tak naprawdę możliwe do przestrzegania ze względu na ich ewentualne wadliwe sformułowanie i szeroką możliwość dowolnej interpretacji.Na odcinku no kill Skawa, jestem często jedynym łowiącym na długą nimfę czy switcha, na 20-tu chłopa. Bo akurat tam mam taką zajawkę. Podczas gdy reszta (głównie miejscowych wędkarzy) łowi na żyłę. I nikomu to nie przeszkadza, każdy mowi innym cześć, chłopaki kontrlolują i pilnują wodę (pozdrawiam) i ryba jest.Więc poproszę o logiczną i konkretną odpowiedź w miejsce stwerdzeń w typie: Każdy wie o co chodzi.No właśnie nie wiem i guzik mnie ochodzi czy ktoś lubi łowić na żyłę czy nie. I jaka jest sytuacja na Łupawie,Rabie i Bystrzycy. Przepis dotyczy OS San, więc grzecznie i bardzo uprzejmie proszę o rzeczowe wyjaśnienie przyrodniczego kontekst tego zakazu Bo mniemam że istnieje a ja po prostu mogę się kolejny raz czegoś nauczyć od mądrzejszych od siebie.Pozdrawiam. Tak prawdę powiedziawszy Ziemowicie, skoro guzik Cię obchodzi, postępujące na przestrzeni zaledwie kilku ostatnich lat „wyrobienie” przykładowo wskazanych rzek, to nie wiem czy zdołam Ci cokolwiek wytłumaczyć. Jeśli już teraz snujesz dywagacje jak ów zakaz można obchodzić, tym bardziej trudno nam się będzie porozumieć.Postaram się jednak, choć w zasadzie wystarczyłoby gdybyś zechciał z uwagą przeczytać posty kolegów Marszala i @marta.Zabójcza skuteczność i wyciąganie ryb z najgłębszych nawet rynien - to jest problemem i nie ma żadnego znaczenia czy masz w wodzie żyłę czy kawałek linki zerówki. W obydwu przypadkach łowisz na krótko, spod kija używając sprzętu muchowego do niemuchowej metody połowu. I jeśli koledzy muszkarza nie zrozumieją, że intencją pomysłodawcy jest ochrona rybostanu, jesli będą kombinować by jednak połowić na krótko tak, by się tego dowieść nie dało poprzez różne pokrętne interpretacje, to nic z tego nie będzie. Żadne prawo nie zastąpi etyki. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OloPe Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Dlaczego to dobre rozwiązanie? Bo jest to metoda penetracji głębokich miejsc, które powinny zostać pozostawione w spokoju jako "mateczniki". Jest to metoda ingerująca w obszary bytowania ryb, w których one "mieszkają". To po prostu wyciąganie siłą grubych ryb z ich domu. Przy normalnym wędkowaniu muchowym te miejsca są trudno lub wcale dostępne. Łowi się ryby żerujące, wychodzące ze swoich bytowisk na jedzonko. W połączeniu z niską wodą na odcinku w okresie od czerwca do października metodą "żyłkową" można przeorać każdą rynnę do samego dna. Dlatego.W każdej rzece powinny być miejsca niedostępne dla wędkarzy. Metoda żyłkowa znacząco zredukowała ilość tych miejsc a w wielu rzekach wręcz ich pozbawiła. San powoli zmierzał w tym kierunku, co widoczne było w sieci. Mamy trudne warunki hydrologiczne i w naszym interesie jest skuteczna ochrona ryb i ich siedlisk.Bardziej prosto i obrazowo chyba już się nie da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 (edytowane) Witam.Mariusz, Mart123 ... dziękuję za opisowe odpowiedzi Pozwolicie że z wieloma rzeczami w tej argumentacji się nie zgdzę i nie będę tego rozwijał żeby nie wywoływać zbędnej dyskusji.Jak pisałem wcześniej - formuowanie ograniczń i zakazów nie ma najmniejszego sensu jeżeli pozostawia się ogromne pole do ich różnej, często dowolnej, ale cały czas będąej w zgodzie z prawem interpretacji.I tak jest w tym przypadku niestety.Łowienie ciężkimi muchami ubranymi w pół centymetrowe kaski matodą krótkiej nimfy dalej będzie na OS San możliwe i szeroko stosowane, tyle tylko że miejsce żyłki będzie zajmować linka zerówka z krótkim przyponem. I będzie to w zgodzie z przepisami.Natomiast ogromna większość wędkarzy łowiacych prawidłowo, szeroko popularnymi metodami o których pisałem wcześniej, będzie narażona na zarzuty że łowi niezgodnie z regulaminem. I jak się taki Pan Strażnik zaczai z lornetką i zobaczy że koniec linki co jakiś czas się wody nie trzyma, to będzie miał święte prawo wlepić mandat.Miałem nadzieję że argumentacja będzie z Waszej strony też inna (coś ktoś tam wspomniał o głowacicy, itp.).Osobiście uważam że to niestety kolejny pusty przepis, gdzie jego legislator zapomniał że prawo i przepisy powinny służyć przede wszystkim rozjaśnianiu wątpliwości a nie dla ich dalszego gmatwiania.Pozdrawiam.PS. Mart ... nie ma żadnych danych co do Małej Wisły - obecny dzierżawca nie upublicznia (w odróżnieniu od PZW) żadnych regularnych danych w temacie gospodarowania rybostanem i jego faktycznego stanu (odłowy kontrolne). Poza lakonicznymi wzmiankami, jak mu się przypomni.Ale zaryzykuję tezę że na OS San też nie ma kompletnie żadnych danych i informacji mówiacych o tym czy metoda żyłkowa ma jakikolwiek wpływ na pogłowie rybostanu ... PS. Robert ... bardzo Cię proszę żebyś nie sugerował czy coś rozumiem czy nie i czy jestem etycznym wędkarzem. Rozumiem i to dużo bardziej niż Ci się wydaje - przez tę dyskusję chciałem pokazać jak bezsensownym jest mnożenie przepisów i zakazów, pozornie mających przynosić jakiś pozytywny efekt.No włanie, pozornych czy nie ? O tym warto dsykutować, a nie o tym czy ktoś coś rozumie i czy jest etyczny. Edytowane 14 Grudnia 2018 przez Forest-Natura Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tzienkiewicz Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 OS San bardzo ucierpiał szczególnie w tym roku. Więc każda metoda ograniczenia presji jest dobra. I tyle albo aż tyle. Oczywiście popieram te zmiany. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Dlaczego to dobre rozwiązanie? Bo jest to metoda penetracji głębokich miejsc, które powinny zostać pozostawione w spokoju jako "mateczniki". Jest to metoda ingerująca w obszary bytowania ryb, w których one "mieszkają". To po prostu wyciąganie siłą grubych ryb z ich domu. Przy normalnym wędkowaniu muchowym te miejsca są trudno lub wcale dostępne. Łowi się ryby żerujące, wychodzące ze swoich bytowisk na jedzonko. W połączeniu z niską wodą na odcinku w okresie od czerwca do października metodą "żyłkową" można przeorać każdą rynnę do samego dna. Dlatego.W każdej rzece powinny być miejsca niedostępne dla wędkarzy. Metoda żyłkowa znacząco zredukowała ilość tych miejsc a w wielu rzekach wręcz ich pozbawiła. San powoli zmierzał w tym kierunku, co widoczne było w sieci. Mamy trudne warunki hydrologiczne i w naszym interesie jest skuteczna ochrona ryb i ich siedlisk. Zgadzam się, jednak wprowadzanie zakazów nie wiele zmieni chyba, że ów zakaz będzie restrykcyjnie przestrzegany i kontrolowane będzie stosowanie się do tych regulacji. Równolegle z zakazem trzeba próbować aby każdy rozumiał o jakich ograniczeniach pisze @ Marszal i się do nich stosował, niezależnie od administracyjnych zakazów. Zakaz powinien być w "głowie" wędkarza a nie na papierze. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarny1 Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 kompletnie nie rozumiem tytułu... pomysł jest może dobry, ale zapis jest beznadziejny... będzie działał tylko przy dobrej woli... można go obejść na wiele sposobów... np: – podczas połowu (prowadzenia przynęty) linka muchowa musi mieć kontakt z wodą. 1. luźny sznur między kołowrotkiem a pierwszą przelotką moczy się w wodzie2. który sznur? - można zanurzyc w wodzie kawałek innego sznura3. jaki kontakt z wodą? - przed łowieniem moczysz kołowrotek z linką w wodzie - jak kawałek sznura jest wilgotny to ma kontakt z wodą4..... Obowiązuje zakaz połowu ryb na streamery mniejsze niż 15 cm długości od 1 września do 31 stycznia - nie łowie na streamera tylko na mokrą lub nimfę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Tym sie różnimy od cywilizacji, że u nas nie wystarczy powiedzieć "nie wolno". Trzeba jeszcze postawić setke strażników do pilnowania...Coś się nam elity spowszedniały i ... (autocenzura) 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mart123 Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Łowienie ciężkimi muchami ubranymi w pół centymetrowe kaski matodą krótkiej nimfy dalej będzie na OS San możliwe i szeroko stosowane, tyle tylko że miejsce żyłki będzie zajmować linka zerówka z krótkim przyponem. I będzie to w zgodzie z przepisami.Natomiast ogromna większość wędkarzy łowiacych prawidłowo, szeroko popularnymi metodami o których pisałem wcześniej, będzie narażona na zarzuty że łowi niezgodnie z regulaminem. I jak się taki Pan Strażnik zaczai z lornetką i zobaczy że koniec linki co jakiś czas się wody nie trzyma, to będzie miał święte prawo wlepić mandat.Miałem nadzieję że argumentacja będzie z Waszej strony też inna (coś ktoś tam wspomniał o głowacicy, itp.).Osobiście uważam że to niestety kolejny pusty przepis, gdzie jego legislator zapomniał że prawo i przepisy powinny służyć przede wszystkim rozjaśnianiu wątpliwości a nie dla ich dalszego gmatwiania. W dużej części zgadzam się również z opinią, że ten zakaz to w jakiejś części bubel. Widzę go raczej, jako dowód dostrzeżenia problemu presji i pierwszą próbę jej ograniczenia bez zmniejszania limitu wejść lub wyłączania odcinków, bo i nie ma za bardzo z czego.A propos, na jaką argumentację miałeś nadzieję? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mart123 Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 (edytowane) 1. luźny sznur między kołowrotkiem a pierwszą przelotką moczy się w wodzie2. który sznur? - można zanurzyc w wodzie kawałek innego sznura3. jaki kontakt z wodą? - przed łowieniem moczysz kołowrotek z linką w wodzie - jak kawałek sznura jest wilgotny to ma kontakt z wodą Chłopie, wyluzuj, to nie ten poziom. Można też zaproponować posiadanie podczas łowienia w kieszeni kawałka linki muchowej w butelce z wodą - chcesz iść w takie bzdury? Jak chcesz otworzyć konkurs na flyfiszingowy idiotyzm roku 2018 to załóż nowy wątek. Edytowane 14 Grudnia 2018 przez mart123 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarny1 Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Chłopie, wyluzuj, to nie ten poziom. Można też zaproponować posiadanie podczas łowienia w kieszeni kawałka linki muchowej w butelce z wodą - chcesz iść w takie bzdury? Jak chcesz otworzyć konkurs na flyfiszingowy idiotyzm roku 2018 to załóż nowy wątek. po co? przecież wystarczy zmienic tytuła na poważnie: w jakim celu wprowadzać zakaz którego nie da się egzekwować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OloPe Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 (edytowane) kompletnie nie rozumiem tytułu... pomysł jest może dobry, ale zapis jest beznadziejny... będzie działał tylko przy dobrej woli... można go obejść na wiele sposobów... np: – podczas połowu (prowadzenia przynęty) linka muchowa musi mieć kontakt z wodą. 1. luźny sznur między kołowrotkiem a pierwszą przelotką moczy się w wodzie2. który sznur? - można zanurzyc w wodzie kawałek innego sznura3. jaki kontakt z wodą? - przed łowieniem moczysz kołowrotek z linką w wodzie - jak kawałek sznura jest wilgotny to ma kontakt z wodą4..... Obowiązuje zakaz połowu ryb na streamery mniejsze niż 15 cm długości od 1 września do 31 stycznia - nie łowie na streamera tylko na mokrą lub nimfęQrwa niezły kolo ????To właśnie dowód że powinno być jakieś zomo i takie wątpliwości rozstrzygać pałką. Wtedy interpretacja przepisu niebsprawiała by problemu. Edytowane 14 Grudnia 2018 przez OloPe 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mart123 Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 To właśnie dowód że powinno być jakieś zomo i takie wątpliwości rozstrzygać pałką. Kilka słów wartych tysiąca. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 (edytowane) Witam.Mart ... no właśnie choćby coraz bardziej popularny fakt połówów głowacicy na ciężką nimfę (główki po kilka, kilkanaście gram) i metodę żyłkową, czy coś w tym rodzaju. Nie wiem - być może to też jest brane pod uwagę a my dywagujemy tu skupiając się niepotrzebnie na innych rzeczach.Tak z innej beczki ... czy bardziej realny wpływ na rybostan OS SAN nie miało by właśnie wprowadzenie na okres np. 3-4-5 lat ograniczenia ilości osób tam łowiacych o połowę ?Liczymy - 40 zezwoleń rocznych + 15 zezwoleń każdego dnia daje teoretycznie maksymalną liczbę 55 osób dziennie. Zmniejszając tę ilość do 25-30 osób dziennie dało by to faktycznie jakąś bazę do stwierdzenia po tych 3-4-5 latach w jaki sposób presja wędkarska ma wpływ na stan pogłowia ryb. Czy w ogóle ma. Bo mogło by się na ten przykład okazać że ryb po tym okresie jest jeszcze mniej niż teraz ... Co wtedy ? No może wtedy właśnie dostrzeżono by problem gwałtownie postępujacej eutrofizacji odcinka Sanu bezpośrednio poniżej zapór i zastanowiono by się, czy aby nie to właśnie jest powodem wszelkich negatywnych zmian we florze i faunie bezkręgowej rzeki i już konkretniej w jej rybostanie.Tylko co wtedy ?Jakież zakazy i ogranicznia wtedy by się napisało ?I chyba najważniejsze pytanie - komu ? ...Takie dywagacje z mojej strony żeby szerzej ten temat potraktować, a nie przez pryzmat tylko wszelakiego zła muchowego jakim jest "żyła" i kawałek gumki na haczyku ... Pozdrawiam. Edytowane 14 Grudnia 2018 przez Forest-Natura 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 A może pozwólmy gospodarzowi decydować i uszanujmy jego decyzje?? Czy ktoś nas zmusza do łowienia tam??Taki miał kaprys i tak ustalił.Za rok może wprowadzić tylko suchą muchę... 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Marian, dałem "lubię to" pod Twoim wpisem, jednak dla ścisłości, lepiej byłoby gdyby był właściciel a nie gospodarz. Z gospodarzem wcześniej czy później dojdzie do sytuacji jak z filmu Alternatywy 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian Tałocha Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Dokładnie, nie chodzi o to żeby robić z siebie wała, jak to ma czesto miejsce, tylko uszanowanie zamysłu ustalającego regulamin. Oczywiście, że można udawać, że się łowi okonie, a nie szczupaki, czy szczupaki a nie sumy w okresie ochronnym albo szuka się lipieni jesienią łowiąc pstrągi tylko każdy chyba sam wie co robi... a jeśli nie wie to argumentacja nawet rzeczowa jaką przedstawili koledzy powyżej i tak do niego nie trafi i wtedy będzie się czaił przed strażnikami robiąc z siebie pośmiewisko. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Cieśliński Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 A może pozwólmy gospodarzowi decydować i uszanujmy jego decyzje?? Czy ktoś nas zmusza do łowienia tam??Taki miał kaprys i tak ustalił.Za rok może wprowadzić tylko suchą muchę...Zgadzam się z Marianem. Po co czcza dyskusja i pisanie a może tak albo lepiej tak - nie pasuje nie łowić.Moim zdanie Piotr jest jednym z najlepszych o ile nie najlepszym gospodarzem w Polsce i na pewno przeanalizował wszystkie za i przeciw zanim wprowadził ten zapis, który uważam za słuszny. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Ehhh, niech już przyjdzie ten 1-szy stycznia... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mart123 Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 właśnie choćby coraz bardziej popularny fakt połówów głowacicy na ciężką nimfę (główki po kilka, kilkanaście gram) i metodę żyłkową, czy coś w tym rodzaju. Nie wiem - być może to też jest brane pod uwagę a my dywagujemy tu skupiając się niepotrzebnie na innych rzeczach.Tak z innej beczki ... czy bardziej realny wpływ na rybostan OS SAN nie miało by właśnie wprowadzenie na okres np. 3-4-5 lat ograniczenia ilości osób tam łowiacych o połowę ?Liczymy - 40 zezwoleń rocznych + 15 zezwoleń każdego dnia daje teoretycznie maksymalną liczbę 55 osób dziennie. Zmniejszając tę ilość do 25-30 osób dziennie dało by to faktycznie jakąś bazę Gwarantuję Ci, że na OS poza kilkoma "punktowymi" miejscówkami łowienie główek na krótką i ciężką (ale nie za ciężką) nimfę jest bez sensu - tam głównie króluje długa i lekka odmiana. Z tą nimfą kilkunastogramową to albo ja niczego nie wiem o wędkarstwie muchowym albo Tobie ktoś sprzedał kit, ew. coś źle zrozumiałeś. Naprawdę myślisz, że są w PL wody gdzie łowi się na nimfy kilkunastogramowe, czyli zbudowane z 8-10 główek wolframowych 4,5mm?Co do ograniczenia ilości łowiących to nie łudźmy się - doraźnie nie jest to w interesie ZO Krosno, który chce utrzymać pełne obłożenie, natomiast zmniejszyć presję jednostkową, bo zrozumiał, że no-kill jaki mamy na Sanie też niszczy rybostany. Chwilowo ma taki pomysł, ale myślę, że przyjdzie czas na bardziej radykalne rozwiązania. Pozdrawiam 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.