wilczybilet Opublikowano 18 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2018 Dokładnie, nie zawsze złoto co się świeci ;p. Mam kilka wahadeł czarnych, na słoneczne dni. Przecież szczupak patrząc z dołu do góry w słoneczną pogodę lepiej dostrzeże ciemniejszą przynętę, przynajmniej tak mi się wydaje.Jak jest ciemno, pochmurno używam srebrnych lub złotych, a gdy żarówa nad głową, sięgam po bardziej stonowane kolory lub tak jak wspomniałem czarne 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubertus Opublikowano 21 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2018 Wahadło to świetna przynęta szczupakowa i nie tylko, polecam klasyki oraz wyroby Igora Olejnika.Zaznaczam że każdej blachy trzeba się nauczyć, każda woli inne tempo prowadzenia, trzeba się w blachę wkręcić, w tym roku w Szwecji na szkierach moja przynęta nr 1. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilczybilet Opublikowano 21 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2018 (edytowane) Wahadło to świetna przynęta szczupakowa i nie tylko, polecam klasyki oraz wyroby Igora Olejnika.Zaznaczam że każdej blachy trzeba się nauczyć, każda woli inne tempo prowadzenia, trzeba się w blachę wkręcić, w tym roku w Szwecji na szkierach moja przynęta nr 1.Żeby mieć dobre efekty, tak jak wspomniał @Hubertus, trzeba nauczyć się ją prowadzić w sposób, który odda z danej blachy to co najlepsze. Sztuka polega na tym, żeby to z blachy wydobyć. Jak szczupak dobrze żeruje sposób prowadzenia jest mniej istotny, ale kunsztem jest, żeby go sprowokować jak nie jest w amoku żerowania, a to już wymaga więcej kreatywności i doświadczenia. Mam kilka fajnych szczupaków na koncie w tym roku złowionych na wahadła, ale i tak jestem w "powijakach", chociaż cały czas staram się pracować przynętą w różny sposób zmieniając tempo, dodając opad itd. w zależności na ile łowisko pozwala Edytowane 21 Grudnia 2018 przez wilczybilet 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 21 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2018 Pisałem o tym już nie raz, ale powtórzę. Prawie wszystkie wahadłówki są skuteczne. Problem w tym, że duża część wahadełek jest skuteczna powiedzmy w 80 procentach sytuacji nad wodą bez specjalnego wkładu z naszej strony. Ot "wystarczy" dobrać rozmiar i tempo prowadzenia do głębokości łowiska i łowić. Stałe choć nie byle jakie zwijanie zazwyczaj wystarcza. W wodzie stojącej będzie to klasyka z grubsza typu Gnom, Alga czy Mors (choć nie mniej skuteczne są Kalewy, Kraby, Karaluchy, Cefale czy inne mniej popularne modele) natomiast w rzekach dochodzą trociowe wariatki (głęboko krępowane, ciężkie, wpadające w ruch wirowy, świetne np. na granicznym Bugu do obławiania krótkich miejscówek między zwaliskami pod drugim brzegiem), oraz wąskie blaszki np. typu ABU Toby. To tylko mocne uogólnienie, bo brawie każdą wahadłówkę można skutecznie poprowadzić w prawie każdej wodzie, tylko czasem będzie to utrudnianie sobie życia.W pozostałych przypadkach, no dobra w 80 procentach pozostałych przypadków takie "normalne" wahadłówki działają średnio. Wówczas jako ostatnią deskę ratunku zakładam przynęty o pracy nietuzinkowej.W związku z tym, że zazwyczaj łowię na wodzie płytszej niż 2m. są to błystki z dość cienkiej blachy i dla odmiany albo mocno krępowane -jak "Rybka" Jacka - albo właśnie niemal nie krępowane, z minimalnym przetłoczeniem - jak moja stara algopodobna killerka nieznanego z imienia autora. Mocniej krępowana pozwala na mega wolne prowadzenie, urozmaicane opadem podczas którego tańczy lambadę nęcąco kręcąc tyłeczkiem. Płaska zaś w opadzie też dobrze działa, choć bardziej są to lekkie ślizgi na boki połączone z wahnięciami, czasem obrotem, natomiast swoją siłę pokazuje gdy chcąc dać jej coś od siebie szarpniemy szczytówką, nie aż tak jak przy jerkach, bo przynęta mniejsza, lżejsza i stawiająca mniejszy opór, ale potrafi odjechać na przemian w bok niczym prawdziwy glider. Kilkukrotnie zdarzyło mi się że spotkani nad wodą spinningiści łowiący na gumy, obrotówki, czasem woblery i jerki a nawet żywczarze narzekali na całkowity brak brań podczas gdy mi udawało się kilka szczupaków na takową wahadłówkę w ten sposób prowadzoną złowić.Łowiąc w moich ulubionych starorzeczach gumą, zwykle 3 calową typu "kopyto", zakładam główkę 4-8 g. Zazwyczaj głębokość sięga nie więcej niż 1,5m. Im płycej tym rzecz jasna lżej, ciężej gdy trzeba dalej sięgnąć wabikiem. Problem w tym, że chcąc zastosować opad lekka główka ściąga gumę zbyt wolno by ogonek dobrze pracował a cięższa robi to na tyle szybko że ten zakręci się raz i drugi i koniec. Lekka wahadłówka tymczasem na metrze wody potrafi opadać kilka sekund cały czas pracując, kręcąc się, ślizgając i błyszcząc bokami. Ten sposób nie jeden raz otwierał mi wodę, do tej pory martwą. Nie jest to łatwe łowienie, bo każda dlaszka jest inna i każdą trzeba poznać i się nauczyć, ale warto. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek.hetflaisz Opublikowano 22 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2018 W moim przypadku na wodę stojąca na szczupaka i okonia to tylko takie ????. Wielkość i kolory różne ale na moim jeziorku najlepsze to srebrne ????. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilczybilet Opublikowano 22 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2018 Jacek Twoje rybki u mnie też działają 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sadek8 Opublikowano 1 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2019 Jakieś 15-20 lat temu udało mi się kupić blachę ideał - srebrną HRT. Była to chyba blacha trociowa (jestem z południa Polski i na trociach się nie znam, więc stąd to "chyba"), i gdy tylko szczupak był w łowisku, to nie było bata, musiał wziąć. Niestety dość szybko ją urwałem, kupiłem kolejną, ale i ta została w zaczepie. W aktualnej ofercie HRT takiej blachy nie ma i od czasu moich połowów na nią (a były to czasy przedinternetowe), nigdzie jej nie widziałem. Może któryś z kolegów ma stare wahadła HRT i wrzuci kilka fotek ?Swego czasu moja ulubiona wahadłówka na szczupaki HRT, została mi jedna w mniejszym rozmiarze. Co prawda mniej łowna, ale to pewnie dlatego, że z obawy przed urwaniem rzadko ląduje w wodzie. Wstawiam zdjęcie poglądowe, moze sie przyda. Ewentualnie jak ktoś wie od kogo można kupić coś podobnego to byłbym wdzięczny 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AN05 Opublikowano 1 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2019 Na tą blachę wyjąłem najwięcej szczupaków. To jakaś samoróbka, której uzywał mój ojciec w 60-70 latach. Niestety została w wodzie. .Teraz używam głównie Jacka rybek i też nie mogę narzekać . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 2 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2019 Swego czasu moja ulubiona wahadłówka na szczupaki HRT, została mi jedna w mniejszym rozmiarze. Co prawda mniej łowna, ale to pewnie dlatego, że z obawy przed urwaniem rzadko ląduje w wodzie. Wstawiam zdjęcie poglądowe, moze sie przyda. Ewentualnie jak ktoś wie od kogo można kupić coś podobnego to byłbym wdzięczny Dzięki Sadek ! Jednak to nie ta blacha. Tamta napis "HRT" miała w kolorze czerwonym i miała przód lekko wygięty do góry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Esox94 Opublikowano 24 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2019 Mikado robi fajne,oraz polspining Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.