Skocz do zawartości

Jak nie Siedlce to co?


Rekomendowane odpowiedzi

Roberto, ile razy byłeś na siedleckich zawodach spinningowych?

Może przyjdziesz na spotkanie Kapitanatu i przedstawisz kilka dobrych propozycji i pomysłów?

Kolega roberto7 dość intensywnie swego czasu wypowiadał się na stronie okręgu pod wszelkimi komunikatami lecz na kapitanacie się do tej pory nie pojawił. A szkoda bo chętnie wszyscy byśmy skorzystali z nowych rozwiązań.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co się pojawiać ? Co nowego wniosę oprócz tego co napisałem ?  Zawody powinny być rozgrywane w miarę blisko gdzie zamieszkuje większość zawodników . To nie zawody ogólnopolskie . By zawody były miarodajne i wyłaniały najlepszych trzeba je rozgrywać w różnych warunkach ,do tego w odpowiednich terminach . Absurdem jest planowanie zawodów na wiśle np w maju gdzie woda jest z reguły wysoka i zawodnicy skupiają się na łowieniu w tarliskach klenia czyli na przelewach . Dużo lepszy byłby termin np wrześniowy tak do połowy września . Absurdem jest wiosenny termin na bugu gdzie sandacz i brzana mają okres ochronny i zostaje łowienie bolenia lub szczupaka . Wiosną należy łowić w łowiskach z wodą stojącą wtedy zazwyczaj łowienie skupi się na okoniu i szczupaku a po wakacjach zostają rzeki z pełną paletą drapieżnika który jest wytarty , żeruje i każdy specjalista od danej ryby może się wykazać . Z tego co wiem to każdy okręg mający porozumienie z siedlcami udostępnia swoję wody w opcji dopłaty 10 zł . W garwolińskim kole spining trochę upadł przez działania poprzedniego prezesa i nie było sensu tego ciągnąć jednak gdy zawody były rozgrywane na wiśle zawsze ktoś się pojawiał liczniej niż na bugu . Trudno zachęcić ludzi do tego sportu gdy wymaga to jeżdzenia na odległe łowiska czy to w celu rozpoznania (bez tego trudniej o wynik ) czy samych zawodów . Owszem gdy już się jeżdzi to człowiek chce dalej rywalizować .Nie zapewnia to jednak przyciagania nowych zawodników ,a bez tego rywalizacja traci trochę na atrakcyjności . Co innego gdy łowi 40 zawodników a co innego gdy 15 . To co się psuło przez ileś lat nie da się naprawić ot w jednej chwili . Zupełnie niezrozumiałe jest więc oczekiwanie na obecność podczas obrad kapitanatu bo co miałem przekazać to przekazałem i efekt jest taki że dalej jest to samo . To samo czyli organizacja zawodów pod potrzeby obecnych kilku zawodników . Mało tego , dalej utrzymywane jest twierdzenie że jest dobrze . Jest tak dobrze że cobrax otoczył się kilkoma kolegami i łaskarzew stanowi połowę startujących .Jednak jakoś z innych kół jest po 2 czy 3 zawodników a z większości ani jednego . Oczywiście jest to poczytywane jako brak woli nieobecnych więc będziemy dalej robić jak nam pasuje . Ja powiem wprost i nie po to by urazić kol cobrax ale słyszałem od wędkarzy pod twoim adresem określenie ,,irytujący pacjent bez pojęcia " Owszem chcesz ,angażujesz się ale to co robicie jest dobre tylko dla obecnie startującej ekipy . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jeszcze kilka przemyśleń . Wiadomo że gdy jest fajna ekipa do startów w zawodach i są one organizowane w warunkach w miarę równych dla większości startujących ( znajomość wody i możliwych gatunków do łowienia ,więc i terminy są ważne ) a do tego gdy są ułatwienia ze strony organizatora to przyciąga taka organizacja zawodników . Jednak co mamy ? Większość zawodów 120 km od domu i do tego opłaty na rzecz organizatora . Tak naprawdę to niech wezmą sobie te obiady bo każdy może się w tym zakresie zorganizować i nikt tego nie oczekuje . Okręg bierze składki członkowskie i na zagospodarowanie wody . Właśnie po to są składki członkowskie by wypełniać zadania statutowe .Utrzymanie wód czyli dzierżawę ,zarybienia i ochronę powinno się finansować ze składki na ochronę i zagospodarowanie wód . Składka członkowska jest w takiej wysokości że nikt nie powinien mówić że za zawody trzeba płacić . Są środki w okręgu na ten cel . Proszę nie oczekiwać że ludzie będą jechać na nieznaną wodę ,daleko od domu i jeszcze za to płacić . To jest główna przyczyna niskiej frekwencji na zawodach , do tego dochodzi lokalizacja i terminy a w końcu i warunki do tworzenia sportu w kołach . Jeśli na spining w kole przeznacza się 7 tyś na rok a nagle 7 tyś jest na wszystkie dyscypliny na rok to oczywiście zastanawia gdzie i na co idzie reszta . Więc albo robi się ułatwienia w celu przyciągnięcia do sportu albo się utrudnia zniechęcając ludzi . w okręgu siedlce wybrano drugą opcję licząc że komu zależy to i tak zrobi wszystko i poniesie koszty aby wystartować w zawodach . Więc cobrax wpisujesz się w to drugie i twierdzisz żę jest ok a do tego zachęcasz innych by szli tym torem . Tylko ten tor jest ślepy i brak w nim perspektyw . Nie ma co utrzymywać żę działania zwłaszcza okręgu są nastawione na popularyzację sportu spiningowego . Dla okręgu jest to obciążenie i taka jest prawda . Każde działanie choćby nie wiem jak szlachetne i chwalebne służące popularyzacji sportu ( czyli to co robisz ) jest pudrowaniem trupa i przypomina mi utrzymywanie u władzy Jelcyna swego czasu  za wszelką cenę . Do czasu aż w kołach nie będzie finansowania sportu spiningowego określonego z góry wytycznymi jak i finansowania okręgu w przypadku zawodów okręgowych dotąd będzie tak jak jest . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, ha, to się uśmiałem co do irytującego pacjenta bez pojęcia. Kogoś bardzo boli że w kole które ma poniżej 500 członków udało mi się stworzyć ekipę która regularnie staje na podium GPX (w tym sezonie całe podium nasze).

Jeśli ja jestem pacjentem bez pojęcia to co powiedzieć o tych którzy nie wykazują żadnego zaangażowania by zrobić cokolwiek? 7 tysięcy na spinning w kole? Przez kadencję tyle nie wydam a ludzie są chętni do startów.

Zawody na Wiśle w maju? Ile lat temu ostatnio coś takiego miało miejsce? Kwota opłaty startowej faktycznie nie jest mała. Nie jest to też jednak majątek. W kołach nie ma chęci wysyłania zawodników na okręg. To jest moim zdaniem największy problem. Wiadomo że o terminach i łowiskach decydują obecni. Jak ja mam brać pod uwagę głos osoby która od pewnie 7 lat nie była na zawodach i jest w wiecznej opozycji do tego co się dzieje. Osobiście chętnie bym się zrzekł jakiejkolwiek funkcji w kapitanacie by sobie bez stresu brać tylko udział w zawodach. Zaproponuj terminarz i wody. Ciekaw jestem jaka będzie Twoja propozycja. Pamiętam jak proponowałeś starorzecze Wilgi. Pojechałem nawet sprawdzić tą wodę. Ogrodzenia pod sam brzeg. Nie ma możliwości by się swobodnie przemieszczać. Także ciekaw jestem jaką wodę stojącą w naszym okręgu w odległości dogodnej dla wszystkich byś mógł zaproponować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie interesuje mnie jakie pozycje zajmujesz w zawodach ani twoi znajomi. Koła nie powinny nikogo wysylac ani sponsorowac a okreg nie powinien pobierac oplat. Co do starorzecza wilgi to chyba nie byles gdzie potrzeba bo z jednej strony droga a z drugiej sady bez żadnych ogrodzeń a posrodku mostek dostepny dla kazdego. 3 kilometry brzegu i tyle samo po drugim brzegu. Ale lepiej zrobic w kózkach i ogladac sie czy kozioł jest blisko czy daleko. Wody po jaja a i to nie wszedzie. 2 rafki i sprint kto pierwszy. To sa rowne i zajebiste warunki. Ulegasz i godzisz sie na wszystko aby jakos bylo. Nie bredź że wszyscy decydują o łowiskach i terminach bo po pierwsze jak sie żalisz na kapitanacie nikt nie stawia sie wiec i nie decyduje a dwa to placzecie ze nie da sie terminów zapewnic bo sa inne dyscypliny. No i niech będą co to ma do rzeczy? Niech sie splawik czy inne dyscypliny dostosują. Ile bedzie to trwać ze spining na koncu?. No i co ze nie startuję od 7 lat? Przynajmniej nie zarzuci nikt że forsuję korzystne dla siebie zmiany. Jestem obiektywny. Naprawde nie da sie patrzec na tę niemoc. Wspierasz patologię chocby swoja obecnością. Niech sobie siedlce z minskiem stsrtuja w 7 osob. Moze w koncu przejrza na oczy. I niech okreg uzasadni pobieranie oplat startowych od zawodnikow zwlaszcza w konfrontacji z uruchamianym funduszem nagrod kazdego roku w okolicy świąt. Na to kasa jest. Na wypelnianie statutowych celow nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wody i terminow. Maj woda stojaca albo nieduza rzeka. Reszta jesień i np wisla. Tyle lat dominowal bug wiec nie bedzie krzyku jak kilka lat bedzie Wisła. A jak komus zvsiedlec nie spodoba sie to nie brac pod uwage. Tak jak przez lata nie brano pod uwage innych. Zawody teamowe? To nie broszka okregu wiec akurat te okreg nie powinien organizowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie taki jest trend w sporcie wędkarskim że z brzegu są zawody indywidualne a zawody z łódki to teamy. Więc nie zgodzę się że to nie broszka okręgu skoro teamowy mistrz okręgu uzyskuje prawo do startu w teamowych mistrzostwach Polski. W maju była mała rzeka czyli Liwiec. Wisła jest na jesieni. Bug jest główną wodą okręgu więc ciężko go całkowicie pomijać. Ty wspominałeś o wodach okręgu Radom jak Jagodno, osoby z drugiej strony okręgu o takich wodach jak Mosty. Obecne lokalizacje są rozsądnym kompromisem choć niezadowolonych może być wielu. Jednak opcje skrajne spowodują wyeliminowanie pewnej grupy osób. Tak jak się nie zgodzę na Mosty itp by nie zniechęcać Łaskarzewa czy Garwolina tak nie mogę się zgodzić na Jagodno itp by nie uprzykrzać życia osobom ze wschodu okręgu. Wiesz że w czasach gdy w kole w Garwolinie spinning był lepiej traktowany zawody kołowe były rozgrywane choćby na Liwcu i nikomu to nie przeszkadzało. Ludzie jechali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie interesuje mnie jakie pozycje zajmujesz w zawodach ani twoi znajomi. Koła nie powinny nikogo wysylac ani sponsorowac a okreg nie powinien pobierac oplat. Co do starorzecza wilgi to chyba nie byles gdzie potrzeba bo z jednej strony droga a z drugiej sady bez żadnych ogrodzeń a posrodku mostek dostepny dla kazdego. 3 kilometry brzegu i tyle samo po drugim brzegu. Ale lepiej zrobic w kózkach i ogladac sie czy kozioł jest blisko czy daleko. Wody po jaja a i to nie wszedzie. 2 rafki i sprint kto pierwszy. To sa rowne i zajebiste warunki. Ulegasz i godzisz sie na wszystko aby jakos bylo. Nie bredź że wszyscy decydują o łowiskach i terminach bo po pierwsze jak sie żalisz na kapitanacie nikt nie stawia sie wiec i nie decyduje a dwa to placzecie ze nie da sie terminów zapewnic bo sa inne dyscypliny. No i niech będą co to ma do rzeczy? Niech sie splawik czy inne dyscypliny dostosują. Ile bedzie to trwać ze spining na koncu?. No i co ze nie startuję od 7 lat? Przynajmniej nie zarzuci nikt że forsuję korzystne dla siebie zmiany. Jestem obiektywny. Naprawde nie da sie patrzec na tę niemoc. Wspierasz patologię chocby swoja obecnością. Niech sobie siedlce z minskiem stsrtuja w 7 osob. Moze w koncu przejrza na oczy. I niech okreg uzasadni pobieranie oplat startowych od zawodnikow zwlaszcza w konfrontacji z uruchamianym funduszem nagrod kazdego roku w okolicy świąt. Na to kasa jest. Na wypelnianie statutowych celow nie ma.

Właśnie sady są ogrodzone pod samą wodę. Na pewno z jeden strony. Napisałem że decydują obecni a nie wszyscy. Kolejny rok jako pierwszy był zatwierdzony kalendarz spinningu a dopiero później kolejne dyscypliny. Jak marudzisz że daleko nad Bug i zawodnicy z Siedlec czy Mińska mają przewagę to Ci udowadniam że tak nie jest podając wyniki swoje i kolegów z koła. Byłeś ostatnio w sezonie na Wiśle w okolicach promu? Przykład z tamtego roku. 2 km i nie było gdzie oddać rzutu. Taka presja wędkarzy gruntowych. Na takich Kózkach jest o wiele więcej miejsca. Wszelkie Twoje argumenty momentalnie obalam. Nie mam pojęcia czyją wizję i po co forsujesz. Powiem Ci tylko że nie tędy droga. Jak chciałem przeforsować jakikolwiek rozwój spinningu w kole to sam się tym zająłem bo samym gadaniem nic się nie zadziała. Dla mnie temat jest wyczerpany. Chcesz, jedź na kapitanat, pomóż rozwinąć dyscyplinę spinningową w okręgu. Nie masz takiej woli to proszę daj w spokoju działać tym którym się chce i którym na tym zależy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narazie nie obaliłeś niczego. Dla mnie zawody mogą odbywac sie i na podzamczu czy laskarzewskim zbiorniku. Przez szereg lat bug był dominujacym łowiskiem i nie pora na kompromisy. Teraz moze z 10 lat wisla, wisla, wisla? Nikt nie przejmowal sie dotychczas bugiem 2x w roku to konsekwentnie nie ma co sie przejmowac ze komus daleko nad Wisłę. Przecież poradza sobie jak twierdzisz, że odleglosc, trening, rozpoznanie to bez znaczenia podajac swoj przykład. Powtarzam ze byles w innym miejscu, nie ma zadnych płotow i oba brzegi dostępne. Tylko lowienie to wiosna bo pozniej zarasta zielem za bardzo. Odcinek od walu wisly do 3 zatoki i jeszcze dalej. Co takiego jest w kózkach? Jedna rafka ponizej mostu. To juz lepiej we frankopolu. Liwiec... przecież przyduchy, zarybienia restutycyjne a woda ze odlac sie mozna na drugi brzeg. To juz w wildze w garwolinie szerzej. I kwestia opłat za zawody okregowe. To jest nic innego jak dławienie sportu. Jest to celowe ograniczenie. Albo sport jest dostepny i promowany albo jest to zajecie dla napinaczy ktorzy i tak przepadną w zawodach ogolnopolskich. Zdecydowanie koła chetniej wysylaly by zawodnikow gdyby nie absurdalne koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...