Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. tadekb Opublikowano 23 Lutego 2019 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2019 (edytowane) Dziś nie zmarzłem W okolicy południa były dwie godzinki nad wodą. Wybór padł na ten sam odcinek co wczoraj, bo.... zgubiłem miarkę i podpórkę do telefonu. Dziś woda co najmniej pół metra wyższa. Przeszedłem jeszcze dłuższy odcinek niż wczoraj i nawet trącenia nie zanotowano. Aż dziwne. Warunki może nie idealne, ale wydawało się, że ryb tu sporo, więc cokolwiek powinno przynajmniej dać znak życia. A tu nic. Może przez za wysokie ciśnienie. Może przez duży mróz w nocy. Może godziny nie te, bo tak naprawdę w zimie lepsze są popołudnia. Może, może, może..... Może po prostu nie biorą i już. Przynajmniej zguby się znalazły. Wypadły z kieszeni, kiedy wpadłem w bobrową dziurę. Na koniec, wróciłem na chwilę w to samo miejsce, w którym wczoraj zameldował się największy kleń. Miało być max 10 rzutów i do domu. W pierwszym rzucie pewne branie i tępy, gruby opór. Będzie koń! Ryba ciężko, powoli daje się podholować pod prąd. Pod nogami w mętnej wodzie wyłania się klucha. Na szczęście, bo do końca nie byłem pewny, czy to aby nie coś innego. Ciut lepszy od wczorajszego. Niektórzy czasem się dziwią, że nastawiając się na klenie biorę w sumie mało kleniowy kaliber sprzętu. Ale przy tych rybach, na dużej rzece, z daleka i w dobrze płynącej wodzie, taki kaliber po prostu naprawdę jest potrzebny. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 23 Lutego 2019 przez bartsiedlce 62 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kondzio 77 Opublikowano 23 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2019 Miałem nie jechac nad ranem -11O godzinie 10 wyszło sloneczko i nie wytrzymałem.Początek fajny bo siada pasiak i to taki fajny. No ale nie po to przyjechałem????. Mróz trzyma i nie pomaga w łowienia.Mocno pracuje przez 2h i zaowocowało dwoma konkretnymi braniami które wykorzystałem w 100%.Przyneta to 5 cm jaskółka +2 gramy czuburaszka. Warunki słabe, mróz trzymał cały czas a lizanie przelotek???????? stawało się uciążliwe???? 38 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 26 Lutego 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2019 No i rozdziewiczony kolejny "nowy" odcinek wody Nowy w cudzysłowiu, bo znany mi od zawsze, ale w zimie tam nie łowiłem. 41 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 26 Lutego 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2019 Popołudniowa dogrywka Tym razem na tym ładniejszym odcinku mojej Wisły. Choć rybki rozmiarowo oczko niżej to i tak okoliczności przyrody wynagradzają brak kluchy 50+. Przed południem zaglądnąłem na krakowski odcinek. Czasem tam jadę. Co jakiś czas muszę sobie przypomnieć, dlaczego nie lubię pierwszych kilometrów poniżej Przewozu. To po prostu najbardziej zasyfiony odcinek. Przykre, choć oczywiście jest o niebo lepiej niż dawniej. A wystarczy przejechać kilkanaście czy kilkadziesiąt km niżej i ta nasza Wisełka zupełnie inaczej wygląda. Nawet w ten w sumie szaro-bury czas przedwiośnia. 49 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damien79 Opublikowano 26 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2019 w końcu jakieś sensowne rybki 31 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damien79 Opublikowano 28 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2019 San darzy jak się jest cierpliwym ???? 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andan Opublikowano 28 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2019 Doczekałem się swojego pieszego w tym sezonie: 31 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damien79 Opublikowano 1 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2019 (edytowane) c.d z dzisiaj... Edytowane 1 Marca 2019 przez damien79 25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Boruch Opublikowano 1 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2019 (edytowane) Po tłustym czwartku potrzebny był spacer by spalić zbędne kalorie dnia wcześniejszego. Wziąłem wędkę i poszedłem nad krakowską Wisłę. I co był tam i na mnie czekał :-) były jeszcze dwa ale po nie wrócę kiedy indziej :-) Edytowane 1 Marca 2019 przez Piotr Boruch 39 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kondzio 77 Opublikowano 1 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2019 (edytowane) To się sypneło pięknymi rybami.Warunki sprzyjają to i ryby dopisują. U mnie zmiana rzeki na większą i co za tym idzie zmiana sprzętu i przynęt na większe. Może kontaktów z rybami nie było tyle co na małej rzece ale jakościowo palce lizać ???? Edytowane 1 Marca 2019 przez kondzio 77 34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
norbert-10 Opublikowano 1 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2019 Dzisiaj pogoda paskudna ale trafił się jeden wart pokazania. 34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damien79 Opublikowano 3 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2019 Dzisiejszy poranek znowu był szczęśliwy, chodź zmiana pogody, temperatura -4° i pochmurne niebo nie napawały optymizmem. Krótki wypad nad wodę zakończył się kilkoma kleniami. Trafiłem na miejscówke, z której korzystam już od tygodnia. Wszystkie przestawione wcześniej i dziś ryby mieszczą się w przedziale 48 cm - 50 cm. Może nie największe ale złowienie 10 takich sztuk w czasie jednej wyprawy daje wiele radości. Nie liczę tych mniejszych. Wszystkie ryby oczywiście wróciły do wody w znakomitej formie. Sprzęt jaki używam to Suzuki 601 4LB PRO, Stradic 2500 z nawiniętą plecionką PE 0.4 25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damien79 Opublikowano 3 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2019 (edytowane) wyłącznie gumka, stadko nieustannie się przemieszczało i trzeba było za nim nadążyć i szukać go żeby połowić w czystych wodach Sanu twister 1,5 cala motor oil Edytowane 13 Marca 2019 przez bartsiedlce 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. patzaw26 Opublikowano 10 Marca 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2019 Wreszcie udało się wygospodarować troszkę czasu żeby wyjść nad wodę Nie liczyłem na wiele ale udalo się wydłubać dwie rybki Pierwsza ryba w sezonie i od razu nowe PB. Miarka pokazała 56cm cięzko będzie to przebić... może kiedyś nadejdzie taka chwila Drugi już mniejszy w kolichach 45 cm ale również cieszy. Podsumuwując sezon uważam za rozpoczęty Sprzętowo wędka phenix SP962-xul, daiwa fuego 3000, żyłka 0,14, na końcu zestawu własny woblerek. Pozdrawiam :) 59 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 10 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2019 (edytowane) Patryk , gratulacje ! Potężny , gruby klenior . Gdzie huknął ? Tak nurtowo bardziej , czy wolniaczek ? Łowiłeś wcześniej takie ryby o tej porze roku na tej miejscówie ? Edytowane 10 Marca 2019 przez malinabar 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patzaw26 Opublikowano 10 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2019 Dziękuje obydwie ryby wzięły z wolnego odcinka ale już przy granicy z nurtem. Co do Wcześniej... mam póki co tak małe doświadczenie z kleniami a zwłaszcza tymi z zimniejszych pór roku ze ciężko mi się wypowiedzieć bardzo możliwe ze tam siedziały tylko popełniałem za dużo błędów caly czas się uczę, staram obserwować wodę i wyciągać wnioski 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miro 85 Opublikowano 10 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2019 Nic nie zapowiadało dziś wyjazdu nad wodę bo i deszcz i wiatr i wogule pogoda taka że nawet psa z domu wygonic ciężko było.. Ale będąc dziś na rybomani człowiek się napatrzyl na stelki i inne obiekty marzeń że szybka decyzja i chociaż na godzinkę musiałem wyskoczyć I taki klenio się uwiesil,niewielki, ale to zadki widok w mojej rzeczce więc podwójna satysfakcję mi sprawil 33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. tadekb Opublikowano 10 Marca 2019 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2019 (edytowane) Też mnie dziś na rybomanię zaniosło. Rodzinka mnie wyciągnęła. Sam bym nie pojechał, ale mali i żona lubią takie atrakcje. Obkupiłem się po uszy. Kupiłem czapeczkę, książkę i po zabawce dla małych . No i po południu trzeba było się z tego karpiowo-kulkowo-peletowego smrodu przewietrzyć i wyskoczyć na klenie. Tym bardziej, że wreszcie wiatr ustał i tak sprzyjających warunków dawno nie było. Zwłaszcza, że zaraz zaczną się inne ryby, inne wody, inne metody i klenie pójdą trochę w odstawkę. Mało czasu, więc wybór padł na dwie pewne miejscówki oddalone od siebie jakieś 300m. Jak w jednej nie huknie, to szybko miała być sprawdzona druga. Pewnie z pół godziny mieszałem wodę woblerem praktycznie stojąc w jednym miejscu. Normalnie tego nie robię, ale przy tym stanie wody na tym krótkim, ok 50m odcinku wody, musiały być. Na pewno były, ale jak nic nie bierze w pierwszych rzutach to znaczy, że nie biorą i już. A im dłużej bezskutecznie przepuszczamy im woblery przed pyskami, tym większa i bardziej czerwona lampka im się zapala, że coś jest nie tak. Ale w końcu któryś nie wytrzymał. A może się zlitował. Woda spora, ale dość daleko od brzegu pewne branie i od razu bełt na powierzchni. Wody tam z 1,5 m więc taki widok po braniu zwiastował coś lepszego. Zaczepów brak, więc zestaw z cienką plecionką bez problemu dał radę i 53 wylądował w podbieraku: Po całym zamieszaniu to miejsce odpuściłem. Na nowym odcinku, w pierwszym przepuszczeniu puknięcie. Po kolejnych kilku, może kilkunastu rzutach pewne branie, ale po zacięciu ryba zatrzepotała jak co najwyżej średni kleń. Nie chcąc palić miejscówki, nie certolę się z klonkiem, tylko szybko go pacyfikuję. Pod nogami ryba jakoś rośnie i ciężko daje się podnieść do góry. Pokazuje się niewiele krótsza, ale nie lżejsza kluska: Jakoś nie żałuję, że odpuściłem oglądnie skoków w TV NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 11 Marca 2019 przez bartsiedlce 66 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
norbert-10 Opublikowano 12 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2019 (edytowane) Dzisiaj zmieniłem łowisko pierwszy raz nowa woda zawsze tylko przejeżdżałem . Dzisiaj postanowiłem tam połowić i miałem dzień konia. Edytowane 12 Marca 2019 przez norbert-10 27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Piotr Boruch Opublikowano 15 Marca 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2019 Dziś według powiedzenia "W marcu jak w garncu" Słońce, deszcz, śnieg, grad...wszystko, a i jeszcze wiatr który mnie prześladuje. Woda podwyższona, płynące trawki warunki bardzo trudne technicznie. Ale udało się przechytrzyć aż trzy klenie. Jak na te warunki świetny wynik jestem zadowolony...i jak po męsku na woblera :-) 56 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
norbert-10 Opublikowano 17 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2019 Dzisiaj wróciłem na miejscówkę z zeszłego tygodnia. 41 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DAWIDspinn Opublikowano 17 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2019 Jeden z wielu weekendowych kleni. Złowione w górnej partii średniej wielkości rzeki. Przynęta Siek Osa L. 34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 19 Marca 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2019 Dobrze, że dzień coraz dłuższy. Jakoś dziwnie przez ostatni tydzień nie specjalnie był czas na ryby. A tak, to teraz przynajmniej po pracy jest szansa na parę rzutów w drodze z pracy do domu 47 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 19 Marca 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2019 (edytowane) Fajny gruby klusek, ale nie byk. Ok. 46-47cm. Edytowane 28 Marca 2019 przez bartsiedlce 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Piotr Boruch Opublikowano 20 Marca 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2019 (edytowane) Dziś cały dzień nad Wisłą starałem się godnie przywitać wiosnę. Wiatr zelżał i można powiedzieć, że był to łagodny zefirek, a słońce wyjrzało zza chmur. Nie spieszyłem się z rannym wyjazdem gdyż klenie zawsze lepiej reaguję gdy woda złapie trochę promieni słonecznych i koło 12 zameldowałem się na miejscówce gdzie zdarzają się fajne ryby. Tym razem też były ale tylko popukiwały w moją przynętę i ciężko cokolwiek było z tego wydłubać. Po kilku nieudanych braniach w końcu udało mi się zaciąć rybę ...ale jak na wiosennego klenia nie był zbyt okazały ...jakieś 40cm...kolejno czas zaczął płynąć leniwie i ryby jakby się rozpłynęły po całej Wiśle tylko nie tam gdzie była moja przynęta. Postanowiłem zrobić przerwę obiadową, a ryż z jabłkami przygotowany wcześniej smakował wybornie na świeżym powietrzu. Po krótkim breaku decyzja zmiana miejscówki. Jest już dość późno ale ten kto nie ryzykuje ten nie pije szampana....Przebiegam prawie całą miejscówkę i ....jestem dwie godziny bez brania...dochodzę do wypłycenia słońce już siada na horyzoncie i jest branie ...zacięcie i jest ryba ....duża...nawet przez chwilę myślę czy to nie sumik...Ale nie wychodzi piękny kleniozaur, gruba ryba. Podbierak, statyw, szybka fota, przykładam to blanku wędki i wiem jedno jest do Y w moim Infinity. Ryba w wodę, a ja z powrotem do wody ...nie mija 10min i jest branko i wyjeżdża boleń..sportowy rozmiar taki 50+ już szorstki...już niedługo tarło potem jeszcze dwie ryby/ klenie oba 40+. Ale kleniozaur przyćmił wszystkie inne ryby. Wszystko trwało 30minut. Wracam do samochodu mierze blank wędki do Y. I jest życiówka 60cm pięknej grubej i zdrowej kluchy Sprzętowo:- daiwa infinity 8-35gr 270cm- dragon hm8x z przyponem na końcu 0,20- po mesku - wobler NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 21 Marca 2019 przez bartsiedlce 74 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.