Trouter Opublikowano 8 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2019 Dzisiaj też dobry dzień. Złowiłem rybkę ok 45 cm:Przeglądam przed chwilą archiwum (bo wydawał mi się znajomy) ... i bingo. Złowiłem go w tym roku 17 kwietnia. Trzy tygodnie sobie odpoczął ode mnie .. następnie polazłem w miejsce gdzie ostatnio wielkokrotnie wychodziła mi dobra ryba .... i ją zdjąłem, tym razem w pierwszym rzucie Trzecia pięćdziesiona w sezonie (i to z wyprawy na wyprawę), szósta w życiu .. a łowię te pstrągi "pół życia". 47 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
flymar Opublikowano 8 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2019 GratulujęCzytam Twój wpis z 5.05. i zastanawiam sie czy to łowisko w Polsce?Łowiłem na kilku Os-ach(.tylko muchowych) i o ile trafienie takiej ryby jest mozliwe to ich ilość wydaje sie nieprawdopodobna jak na nasze warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trouter Opublikowano 8 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2019 Dzięki Flymar. Polska woda PZW - normalnie na "zwykły znaczek". Znam kilka rzeczek (niektóre naprawdę malutkie) jeszcze lepszych, znaczy pływają ryby 60+ wydaje mi się, że w większych ilościach. Ale na małej rzeczce trzeba przyfarcić. Ryby są trudne do złowienia. Jakkolwiek tak to mi jeszcze nigdy nie przyfarciło. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Piotr Gołąb Opublikowano 12 Maja 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2019 Taki początek dnia to ja lubię Piękny strzał w szarego jiga i nadzwyczaj silna samica potokowca po kilku efektownych odjazdach ląduje w podbieraku. Po szybkiej sesji chowa się w plątaninie korzeni pod drugim brzegiem.Całe 56 centymetrów 62 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. niedzielski Opublikowano 12 Maja 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2019 Tym razem z Rózgasiem podbiliśmy Bośnie, było super, 4 dni łapania od świtu do zmierzchu i takie potoki, gieły nasze muchówki w nieskończoność, tak pięknie ubarwione i grube ryby, oczywiście muchy głównie nimfki , pianka i streamy z pod mojej ręki, popatrzcie sami. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka 66 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 13 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2019 (edytowane) Piąta piętnaście niedziela rano, budzi mnie nie wyłączony alarm w telefonie. Cholera miałem przecież pospać! No nic wstaję, poranna toaleta, zaparzam kawę i robię sniadanie. Siadam przy stole i delektuję się poranną czarną z cukrem. Patrzę przez okno, leje, leje i to dość mocno. To nie pogoda na ryby.....a może jednak? W głowie rodzi się szybki plan- lecę nad jezioro podłubać okonie. Szósta z małym hakiem melduję się ma miejscu, rozkładam sprzęt i idę dłubać. Kurcze, wieje, leje ja nie bardzo przygotowany ale nic. Idę od pomostu do pomostu wpada czasem jakiś malutki okoń, szczupak. To obcinkę zaliczam, a ja coraz bardziej zamarznięty i przemoczony. Dość, zwijam bambetle i wracam do domu. Znowu ciepła kawa, patrzę przez okno rozpogadza się. A może pojadę na piegusy? Ale tym razem cieplej się ubiorę i termos z ciepła herbatą zabiorę ze sobą. Trzynasta z groszem jestem na miejscu. Biorę cały majdan, jeszcze pół godzinny spacer nad rzekę i można zaczynać. Po drodze nasycam się pięknem okolicznych lasów graniczących z bagnami, w tle słychać klęgor żurawi, płoszę zająca na pobliskiej łące. Normalnie jestem w raju, dzika natura i ja. Dochodzę nad brzeg rzeki przystaję na chwile aby poobserwować wodę, co chwile widać spław, ułatwi mi to zadanie. Idę w górę rzki, melduje sie kilka pistoletów, ale nic większego nie widać. Dochodzę miejsca gdzie rzeka skręca pod kątem 90stopni. Po przeciwnej stronie wielkie podmycie, olchy, na bank w dołku lub w korzeniach siedzi piegus. Wykonuję rzut, jest, brawo wobler spada idealnie. Szybka zbiórka, zacięcie i właśnie dostrzegam że rzuciłem nad gałęzią. Jakoś udaje mi się wejść do wody i na pełnym wyciągnięciu ręki złapać rybę w podbierak. Wypinam woblera i daruje mu wolność. Mijam jescze kilka ciekawych miejsc ale ryby widzę przestają żerować, zaliczam jeszcze spad takiego 40+ i cisza. No nic, zmiana miejsca, jadę w górę rzeki. Wchodzę na teren dość gęsto porośnięty trzcianami, obserwuję wode, nic nie widać, żadnych zbiórek, spławów, ale to nic, byłem tu już kilka razy więc wiem gdzie rzucać. Co drugie-trzecie miejsce wpada jakiś pstrąg, zbliżam się do miejsca gdzie kilka tygodni wcześniej miałem niezły spad. Skradam sie po cichu, o ile tak można na suchej zeszłorocznej trzcinie. Przygotowuje sie psychicznie do pierwszego rzutu i lipa. Wiatr uniemożliwia mi precyzyjnie podać przynętę. Za trzecim razem wobler ląduje w punkt. Zwijam żyłkę powoli czasami podbijam woblera ale delikatnie, to był najskuteczniejszy sposób tego dnia. I tym razem też. Czuję mocne uderzenie, odjazd, szamotanie, ryba ucieka do dna. Już wiem że będzie ciekawie. W głowie myśli czy żyłka wytrzyma? Przecierz po pstragu co holowalem go przez gałąź nie sprawdziłem czy są przetarcia. No nic skupiam sie na holu. Udaje mi się podnieść mojego przciwnika z dna ale on nie ma zamiaru się tak łatwo poddać. Wpływa mi w przybrzeżne krzaki i zaczyna robić młynki. Schodzę do wody szybko siegam podbierak a ten daje nura. To mnie uratowało przed spadem. Delikatnie podciągam go do siebie i widzę go w całej okazałości, pięknie wybarwiony samiec. Wykonuje jeszcze kilka młynków, owiniety kilkukrotnie żyłka ląduje w podbieraku. Wyciągam miarę, wskazanie 48cm, mój pb. uśmiech na twarzy. Dałem sobie 5 minut na uspokojenie, i idę dalej. Wyciągam jeszcze z 2 pstrągi i odpuszczam. Dziś już wystarczy. Zmęczony ale zadowolony wracam do domu. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 13 Maja 2019 przez bartsiedlce 32 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 13 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2019 Tym razem z Rózgasiem podbiliśmy Bośnie, było super, 4 dni łapania od świtu do zmierzchu i takie potoki, gieły nasze muchówki w nieskończoność, tak pięknie ubarwione i grube ryby, oczywiście muchy głównie nimfki , pianka i streamy z pod mojej ręki, popatrzcie sami.Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu TapatalkaPięknie....szczerze zazdroszczę takiego wypadu. Można tam łowić na spining? Miejscowi łowią? Pozdrawiam,malcz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niedzielski Opublikowano 13 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2019 Absolutnie nie i tylko na 1 muchę, wbrew pozorom trudne łowisko, woda kryształ, Pstrągów zdecydowanie mniej niż lipieni , dużo ryb na upatrzonego Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sicu Opublikowano 14 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2019 Pytałem, kombinowałem i coś tam się udało z Piaseczna wyciągnąć Nawet dziadkowi udało się jednego złowić więc wyjazd bardzo udany. 33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FoamFly Opublikowano 16 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2019 53 cm na nimfkę 24 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TAURUS1989 Opublikowano 19 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2019 (edytowane) Dzisiejszy dzień był mega udany Wszystkie ryby powyżej 40cm w tym jedna 62 Edytowane 19 Maja 2019 przez Mateo1989 26 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TAURUS1989 Opublikowano 19 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2019 (edytowane) Finlandia, rzeka Vuoksi, jutro rano ponownie startuje Edytowane 22 Maja 2019 przez bartsiedlce 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TAURUS1989 Opublikowano 20 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2019 Dzisiaj rano miałem ok. 20 ryb wszystkie 40+, 2 naprawde spore pstragi mi zeszly ale wieczorem jadę kolejny raz więc może jakiś kaban jeszcze się uwiesi 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TAURUS1989 Opublikowano 20 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2019 Kilka ryb wieczoriem udało się przechytrzyć 17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TAURUS1989 Opublikowano 21 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2019 Dzisiaj 3 ryby pięćdziesiątaki i reszta 40+ łącznie przynajmniej 15ryb. 2 godziny nagrywałem bo tylko tyle bateria ogarnęła ale wstawiłem pierwsze 20min łowienia i 2 ryby Na filmach widać gdzie rzucam i jak prowadzę gumę, w ten sam sposób łowię w polsce i ryby na tą technikę świetnie reagują https://www.youtube.com/watch?v=i0-3eC59oi8https://www.youtube.com/watch?v=2M1rX3Hj6u8 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 22 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 (edytowane) Majowe pstragi to wdzieczny i zarazem niewdzieczny temat.Warunki przyrodnicze sa cudowne. Roslinnosc w pelni, kwiaty - mialem w planach przypozowac z pstragiem na tle nadrzecznych zonkili, ale niestety tym razem niczego rozmiarowego nie udalo sie przechytrzyc.Okolica zyje, ptaki, ssaki, pajeczaki. Ryby w super formie, branie i od razu wyskok. Dwa. Trzy. Zauwazylem, ze w watku aktualnie moda na zdjecia na tle podbieraka.To dolacze do konwencji.Solidne 50plus w wersji samiec - papuga Miejsce to rozlanie sie rzeki po kilkudziesiaciu metrach mini kaskad i szypotow. Rzeka rozlewa sie szerzej i spowalnia. Pogranicze tych dwoch swiatow to w maju naprawde rewelacyjne mety. Gdybym mogl to bym sie teleportowal tylko miedzy takimi miejscowkami Ale niestety trzeba sie przedzierac i walczyc z roslinnoscia w pelni i pajeczakami .Ryba z miejsca gdzie glowny nurt zrobil taki kilkumetrowy basenik, kilka kamieni, tych jeszcze z szypotow, a za chwile juz plaskie dno i gdzienigdzie plyty skalne na dnie. Taka specyfika tego lowiska Na szypoty pozwalam sobie stosowac masywne, lekko karykaturalne kaski. Zwinna, niewielka muszka podana z nurtem w tych kipielach lata jak wsciekla. Pstragi nawet jak startuja, to niemal nigdy nie trafiaja. Ciezsza i troche wolniejsza, falujaca taka, przyneta jest lepsza. Ryba ma czas na zlokalizowanie i trafienie. Ten trafil, gdy linki mi zostalo pod wedka tyle, ile dlugosc wedki. Reszta rozegrala sie w tym baseniku i nad nim. Sprzetowo : StC SW 10 lb, Shimano 2500, zylka PLINE 0.25 mm. Mucha wykonana samodzielnie uzbrojona w pojedynczy hak owner 1/0. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 22 Maja 2019 przez bartsiedlce 47 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
salmo Opublikowano 22 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 Majowe silne 50+ po pięknej walce wraca do domu :-) 34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kokosz Opublikowano 22 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 (edytowane) Trzy dni za Nim chodziłem. W poniedziałek – dwa razy zaoczkował „lipieniowo”, prawie przy samym brzegu. Wczoraj raz. I go spłoszyłem, gdy zahaczyłem muchą o badylek, za którym stał. Zobaczyłem tylko falę, jak dał dyla do swojego dołka. Nie widziałem Go. No i dzisiaj. Ze 40 minut czekałem między dwoma zbiórkami. Podałem któryś tam już raz muchę i delikatnie zebrał. Najpierw portret. [/url]">http:// I tu cały, zgodnie z" tryndem" na podbieraku (miarki brak, bo złamała mi się i trza kupić nową, ale czasu brak ;-)). Porządne, zdrowe, odpasione 40 cm z hakiem, kropkowanego szczęścia. [/url]">http:// Sprzętowo: kij: Greys GS2 #5 2,75m; młynek: okuma scierra #5/6, linka: Airflo Ridge DT5F, przypon koniczny pleciony + fluroocarbon momoi 0,203 mm. Przynęta - imitacja tego, co teraz fruwa miejscami i kropki mają na jej punkcie jobla ;-) Edytowane 22 Maja 2019 przez Kokosz 36 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trouter Opublikowano 23 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2019 Fajna "odpasiona" ta Twoja rybka Jędrek. Mnie wczoraj dał się przytulić taki: Ależ te rybki mają o tej porze kondycję. W czasie holu obstawiałem "piątkę" z przodu, a jednak trochę brakło. 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek_C Opublikowano 23 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2019 Jedyny z dzisiejszego dnia. 44cm. Wziął pod samymi nogami. Sprzętowo: Shimano Clarus 4-17 + Zauber + Mepps Aglia 3 Ps. dla mnie osobiście zdjęcia ryb w podbieraku to nie podążanie za forumowym trendem, po prostu nie chce mi się bawić w samowyzwalacze itp. itd. . Szybkie zdjęcia i ryba również szybko wraca do wody 22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niedzielski Opublikowano 24 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2019 Taki nie mierzony pod 40 cm, wybrałem się na jętkę, ale nie leciała , naszczescie, miałem spina , jig chodził jasny biały i szary, okolo 1.5 gr. na haku numer 8 , skąpy-wyskubany , produkcja własna [emoji6][emoji6] miałem jeszcze 3 na kiju. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka 25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. rav_id Opublikowano 25 Maja 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2019 Nieprędko zdarzy mi się drugi taki dzień. Dwa wyjęte 44 i 45 cm oraz kilka w przedziale ok 30-34 cm, trochę wyjść i spadów. Takie wędkowanie na siurkach to ja lubię 66 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenitch Opublikowano 26 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2019 Na dużej ,mętnej wodzie. Na początku miałem wrażenie, że mam z większym kolegą doczynienia. Siła???????? 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TAURUS1989 Opublikowano 26 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2019 Byłem dzisiaj nad rzecką Kymijoki. Wędkarzy, spinningistów, muszkarzy dosłownie co 20m, najlepsze miejscówki obstawione. Chwilę obserwowałem jak łowią miejscowi ale nie widziałem żeby ktoś cokolwiek złowił. Pojechałem szukać miejscówki wolnej od ludzi, znalazłem jedno wolne miejsce, porzucałem godzinkę bez rezultatu i zawinąłem się na Vuoksi. Pogoda od kilku dni jest beznadziejna, temperatura nie przekracza 10 stopni i codziennie pada deszcz a to nie wróży dobrych wyników. Na Vuoksi jednak udało mi się wymęczyć 6 pstrągów 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 27 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2019 Witam.Dwie godziny nad wodą - na tyle pozwoliła mi praca, droga do domu i pogoda.Tylko dwie godzny nad rzeczką i aż dwie godziny, jeżeli spojrzeć z perspektywy przejechanych właśnie 300 km i telefonu do żony.-Tak kochanie, śpieszę się do domu.-Jedź powoli, nie śpiesz się, duży ruch na drodze, w radio podają że dziś dużo wypadków.No to się nie śpieszę Przez cały tydzień leje, ciekaw jestem jak wygląda teraz siurnik na który w zeszłym roku nie zaglądnąłem ani razu. Nie było sensu zaglądać bo nie było w nim praktycznie wody.Ryb te nie było - wyniosły się tam, gdzie woda jeszcze była. A te, które zostały najzwyczejniej w świecie skończyły na patelni.Siurnik wygląda teraz normalnie. Tak jak powinna właśnie wyglądać typowa rzeczka pstrągowa na niżu.Niesie odpowiednią ilość czystej i przejrzystej pomimo długich opadów, wody. Jej widok oraz świeża, majowa zieleń i czarne, nisko wiszące nad rzeczką chmury sprawiają że wędkarz może poczuć w takim momencie spełnienie. Bez ryby nawet.Zmontowanie kijka, wciągnęcie gaci i kurtki w czasie lepszym niż potrafił by to zrobić strażak na akcji.I stoję w wodzie.Pierwszy kontrolny rzut muchą pod prąd, ogladam pracę dużej, mokrej muchy spływającej w moim kierunku, koryguję jej spływ.Wygląda całkiem dobrze. Przynajmniej dla mnie.Drugi rzut i widzę jak jak od kępy traw odkleja się jej spora część. Tracę z oczu muchę, szukam jej ale nie porafię znaleźć ... za to czuję na lince opór i widzę że zatrzymała się na wodzie.Zacinam odruchowo. Bordowe szkło wygina się w pałąk.Holu nie pamiętam za bardzo ... serio. Był długi - tak przynajmniej mi się wydawało, a ryba mocarna. Z musu siłowy - przypon 0,2 na końcu, pozwolił mi ze trzy - cztery razy wyciągnąć rybkę z traw i trzcin, w które uparcie się ładowała. Szklany kij ały czas pokazywał mi przelotkę szczytową na wysokości oczu.Yin i yang ... rzeka, sceneria, aura, ryba i ja w tym wszystkim. Spełnienie kompletne.Odpoczywamy chwilę obydwoje. Ja siedząc na brzegu, ona (samiczka ?) w podbieraku, zanurzonym po obręcz w wodzie. Po cichu liczę na piątkę z przodu. Nawet jak jej nie będzie, to mój największy w życiu kropas. Pięknie ubarwiony - w kolorze piasku, trzcin i traw mędzy którymi żyje.Do pięciu dych brało dwoch centymetrów. Przy odhaczaniu rybka pokazała to co właśnie zjadła przed chwilą - nie spodziewałem się takiej ilości pijawek w tej wodzie, ani tak dużych larw jętki. Miały 2-4 cm.Resztę z dwoch godzin spędziłem na ogromnym luzie. Nazbyt dużym nawet bo nie zauważyłem że zaczeło znowu lać ... a przynajmniej wcale i w niczym mi to nie przeszkadzało.Pozdrawiam. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" 39 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.