phalacrocorax Opublikowano 6 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 A propos obchodzenia się z rybami... Z akwarystyki wiem, że nie należy, nie powinno się ryb dotykać. Temperatura ich ciała (a są to zwierzęta zmiennocieplne) jest znacznie niższa niż człowieka. Najlepiej więc byłoby je odhaczać w wodzie, lub może łapać za pokrywy skrzelowe i generalnie nie macać po korpusie Ja nie demonizowałbym różnicy temperatur. Trzeba zwrócić uwagę na to że powierzchnia skóry człowieka jest zwykle inna niż 36,6. Jest ona bardziej zbliżona do temperatury otoczenia. Również jestem akwarystą i nigdy nie zauważyłem negatywnego wpływu dotykania ryb ręką. Mało tego, czasami gdy zdarza się, że muszę odłowić rybę robię to ręką a nie siatką (w przypadku sporych ryb). Warunek jest oczywiście taki, że łapka musi być mokra a rybka musi być grzeczna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 6 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Warunek jest oczywiście taki, że łapka musi być mokra a rybka musi być grzeczna i nieuzębiona zanadto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KOMANCZ Opublikowano 6 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Ja natomiast nie zabijam z wygody...... nie lubie patroszyć i filetować ryby. Natomiast strasznie lubię zjeść rybkę.Co do opowieści o przeżywalności szczupaków, to słyszałem o takim szczupaku, który miał uszkodzone płaty skrzelowe z jednej strony. Wedkarz sądził, że nie przeżyje, strasznie krwawił. Charakteryzował sie tym ,że własnie te płaty skrzelowe wystawały z pod skrzeli. Był kilkakrotnie łapany..... do dzisiaj chyba pływa w dobrej kondycji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 6 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Co do opowieści o przeżywalności szczupaków, to słyszałem o takim szczupaku, który miał uszkodzone płaty skrzelowe z jednej strony. Wedkarz sądził, że nie przeżyje, strasznie krwawił. Charakteryzował sie tym ,że własnie te płaty skrzelowe wystawały z pod skrzeli. Był kilkakrotnie łapany..... do dzisiaj chyba pływa w dobrej kondycji.To dobra wiadomosc - ja zawsze sadzilem ze jesli ryba ma uszkodzone skrzela, to niestety raczej nie przezyje. Czy sadzicie ze z pozoru powaznie wygladajace uszkodzenia glowy - przede wszystkim oczu tez sa przezywalne?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 6 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Niekoniecznie ten, kto traci oko wskutek wypadku, musi umrzec... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 6 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Ja natomiast nie zabijam z wygody...... nie lubie patroszyć i filetować ryby. Natomiast strasznie lubię zjeść rybkę.Co do opowieści o przeżywalności szczupaków, to słyszałem o takim szczupaku, który miał uszkodzone płaty skrzelowe z jednej strony. Wedkarz sądził, że nie przeżyje, strasznie krwawił. Charakteryzował sie tym ,że własnie te płaty skrzelowe wystawały z pod skrzeli. Był kilkakrotnie łapany..... do dzisiaj chyba pływa w dobrej kondycji. Pływał w dobrej kondycji takze ten bolen. Widzimy przeciety na pół płat skrzelowy. Nie wiem czy na skutek spotkania z wedkarzem, byc moze. Mysle ze ta kotwiczka mu tez mocno nie zaszkodziła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 6 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Chodziło o tego bolenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 6 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 no no, ladniutki, nie ma co.... boleń oczywiscie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 6 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2006 Przykro mi panowie czytać niektóre posty. To nie jest praca naukowa, w której muszę dokumentować i udowadniać cokolwiek. Niestety Polak potrafi wszystko przekręcić do góry nogami...Muszę was jednak srodze rozczarować, bo otóż jak widzę tylko Piotr (Pepe) ma wystarczająco dużo wiedzy, aby wiedzieć, że takie prace jednak istnieją za oceanem. Ja taki tekst piszę z głowy, a nie siedząc w bibliotece i opierając każdy fragment o cytat badań naukowych. NIe jestem profesorem... Powiedziałem, że jeśli Kuba chce koniecznie dowód to go znajdę (nie daliście mi nawet kilku dni). Niektórzy jeszcze pracują i nie mają czasu przyp.....ać się do zdań, których sens został tu całkowicie wypaczony. Zamysł tego był zupełnie inny, ale wy będziecie to szargać na lewo i prawo. Co tym chcecie osiągnąć to nie bardzo wiem. Teraz potencjalny adept naszego hobby, zamiast coś przyjąć na wiarę, będzie miał tuzin nieuzasadnionych wątpliwości. @Marek_k84 - bez komentarza. Kolportowanie chciejstwa zamiast wiedzy to Ty sobie wypominaj komuś innemu... Proszę bardzo źródło - kto będzie chciał to sobie znajdzie (tylko pewnie lepiej samemu narobić syfu, napluć komuś na buty, a potem nie kiwnąć palcem. Badania wykonane w 2002 przez Briana Graeba i dr Dave'a Willisa z South Dakota State University Opóźniona śmiertelność u złowionych podczas zawodów walleye'i na zbiorniku rzeki Missouri - Lake Francis Case w Południowej Dakocie. Przeżywalność w chłodnych porach roku (kwiecień) dochodziła nawet do 98% wszystkich ryb. Dopiero wraz ze wzrostem temperatury spadała do niższych wartośći. Najłatwiej jest komentować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Gdyby szczupaki nie radziły sobie bez oczu to nie występowały by w mętnych wodach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Taka to uroda dyskusji w Internecie. Jak zaczynają się gierki słowne to dyskusja zamienia się w g... Szkoda, bo czytają to młodzi których można przekonać do słusznej idei. A tak hasło C&R będzie się im kojarzyć nienajlepiej. Przykre. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek_k84 Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 No to powiedz mi Marek w końcu, jest życie na tym Marksie czy nie? coś a'propos Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek_k84 Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Najłatwiej jest komentować... wcale nie. Najtrudniej przyjąć życzliwe uwagi. Najłatwiej się obrażać. Najtrudniej zrozumieć.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Witam! Świetny artykuł i jakże potrzebny. Wskazywanie, o potrzebie stosowania C&R jest konieczne, tak często ile się da i przy każdej, nadażającej się okazji. C&R to postawa. Wieu wędkarzy dochodziło do niej latami. Jeśli ktoś ma, to szczęście i od początku swojej przygody z wędkarstwem, ma wzór do naśladowania, ten od razu będzie, to stosował. Wielu dzisiaj zacnych znakomitości i ekspertów, od łowienia i wypuszczania ryb, zabierała swoje zdobycze. Kiedy zaczynałem wędkować, a były to lata 70, taka postawa, uchodziła za heretyczną. Kształtowanie postaw, do dbania o zdobycz, ułatwia właściwe środowisko. Takim właśnie jest,np. to forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Marku ja się nie obrażam. Napluliście mi na buty domagając się dowodów, które są! W moim odczuciu tylko dlatego, że nie chciało wam się poszukać, albo dlatego że to wasza wiedza opiera się na zasłyszanych plotkach. Różnica świata cywilizowanego polage na tym (choć i tam nie jest tak kolorowo), że tam po prostu łowią ryby, wypuszczają je itd. My pitolimy latami o modułach wędek i stawiamy pod ścianą każdą tezę żądając dowodu. Aż dziw bierze, ze mamy tylu katolików bez dowodu istnienia wszechmogącego... Dlatego jest mi przykro. Bo ja od kilku lat staram się coś robić. Poświęciłem sporo czasu na zebranie materiału, którym dysponuję i dzielenie się tą wiedzą w najróżniejszy sposób. A ludzie, którzy tu dali upust swojej ignorancji (nie mam do nikogo osobistych pretensji - tylko nie mogę tego zrozumieć), jak siedzieli tak siedzą, jak psioczyli na całe zło tak psioczą i gówno w tym czasie zrobili. Dlatego trudno jest przyjąć uwagi, jeśli nie są one niczym poparte poza chęcią udowodnienia komuś wyimaginowanego błędu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek_k84 Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 A ludzie, którzy tu dali upust swojej ignorancji (nie mam do nikogo osobistych pretensji - tylko nie mogę tego zrozumieć), jak siedzieli tak siedzą, jak psioczyli na całe zło tak psioczą i gówno w tym czasie zrobili. Dlatego trudno jest przyjąć uwagi, jeśli nie są one niczym poparte poza chęcią udowodnienia komuś wyimaginowanego błędu. I tu właśnie - Mateusz - TY wykazujesz ignorancję. Ludzie, którzy dali tu upust swoim uwagom, uczynili to (a w kazdym razie ja) z troski o jakość przekazu, który starasz się nieść w eter.Błąd nie jest wyimaginowany, lecz rzeczywisty i zasadniczy.Scholastyka nie jest dobrą metodą dowodzenia, gdy można stosować metody naukowe, a nie rozumowe... Ty zaś poszedłeś w zaparte... Szkoda... Jeszcze w kwestii psioczenia i gównorobienia - jak nie wiesz to nie mów... Może niektórzy, po prostu, się nie chwalą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Mysle Baloo, ze jednak ze zbyt duza...ekspresja piszesz.Taka jest specyfika internetowych rozmowek i trzeba sie pogodzic z wstawkami roznych trefnisiow.Polemika z nimi ma sens tylko do pewnego stopnia a takie wywody,jak Twoje powyzej dolewaja tylko oliwy do ognia i wypaczaja dalej charakter dyskusji (ku uciesze w/w - w koncu maja temat do pitolenia) A grunt w tej dyskusji to propagowanie wypuszczania ryb, nowoczesnego podejscia do wedkarstwa i wskazowki jak to robic, zeby bylo dobrze. I tak trzymac Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Ja pytania o źródło nie odebrałem źle. Mogła za nim stać zwykła ciekawość. Sam z chęcią poczytałbym każde opracowanie wiążące się z naszym hobby. Dotarcie do niech nie jest proste. Są one często publikowane na uczelnianych serwerach. Wiele jest nie publikowanych w sieci a ich autorzy robią łaskę, że je udostępniają. Mnie w tej dyskusji zirytowało to co było później, bo zabrzmiało jak powątpiewanie w to czy w ogóle coś wiadomo. Wielu z tych co uprawiają turystykę wędkarską wie doskonale , co daje C&R. Dlatego powinni być ostatnimi którzy sieją zwątpienie. A Ty Marku jak piszesz życzliwe uwagi to na wszelki wypadek odpisuj post, „Życzliwy” Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek_k84 Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Gumo,by to wypuszczanie ryb stało się zasadą, trzeba do niej przekonać. Łatwiej przekonać gdy dokumentuje się to rzetelnie. Trudniej gdy próbuje się narzucac to na wiarę. Zwróć Gumo uwagę, że nikt w żadnym słowie nie zaprzeczył tu celowości stosowania prawidłowego C&R... Wręcz przeciwnie. Zaś próby wskazania błędów w tekście spotkały sie z agresją... Pewnie układ torpeduje powodzenie misji... Jakie to znajome... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KOMANCZ Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Nie wiem czy Kuba i Gumofilc, będąc w Świnoujsciu, doświadczyli opini na temat wypuszczania szczupaków. W Karsiborzu, Przytorze autochtoni powiadają, że Komancz i jego koledzy to wariaci ! Warto udawadniać swoimi czynami teorię C&R. Nie jestem ortodoksem w tych sprawach, jednakże sprawdzoną metodą nauki C&R nie jest pisanie do mądrych gazet, lecz nauka na żywym organiźmie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek_k84 Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 A Ty Marku jak piszesz życzliwe uwagi to na wszelki wypadek odpisuj post, „Życzliwy” Robert, czy coś sugerujesz? Ja doświadczeń z takim podpisem w moim wykonaniu nie miałem dotąd. Zdarzało się ongiś, że o mnie organa otrzymywały tak podpisane pisma... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek_k84 Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Nie wiem czy Kuba i Gumofilc, będąc w Świnoujsciu, doświadczyli opini na temat wypuszczania szczupaków. W Karsiborzu, Przytorze autochtoni powiadają, że Komancz i jego koledzy to wariaci ! Warto udawadniać swoimi czynami teorię C&R. Nie jestem ortodoksem w tych sprawach, jednakże sprawdzoną metodą nauki C&R nie jest pisanie do mądrych gazet, lecz nauka na żywym organiźmie. 1. Kuba i Gumo pisali jak mieli okazję doświadczyć tego na Narwi2. Warto udowadniać i czynami (to do jednych przemawia) i mądrymi tekstami (to przemawia do drugich). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Jesli o mnie chodzi to w tym watku juz nic nie napisze, za duzo rozbiorow zdan sie zrobilo...Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 To ostatni mój post w tej kwestii, teraz na pewno juz.Pracuje w research'u od ponad 10 lat i stad nie moge zaakceptowac tak podanej informacji, jak zrobil to autor artykulu. Powtórze jeszcze raz - jesli ktos powoluje sie w tekscie na wyniki jakichs badan, to musi powiedziec co to sa za badania, czyli podac zródlo. Alternatywa jest nie powolywanie sie na nie, albo obrócenie informacji w anegdotę. Dlatego prosilem o usuniecie akapitu, jesli zródlo nie jest mozliwe do ustalenia.Nie ma miedzy nami sporu co do zasady C&R, powtórze jasno i wyraznie. Nie musicie robić tu scen. Jest spór o nierzetelnosc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 7 Grudnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Tak Marku, nadal uważam, że prośba Kubu o źródło była jak najbardziej O.K. a to co było po tym, było niepotrzebne i nie dziwie się, że Baloo źle to odebrał. Wiesz jak to jest, w realu możesz sobie pozwolić na dużo więcej, intonacja, wyraz twarzy itd. To samo zdanie w sieci może być różnie odebrane. To przyczyna wielu nieporozumień. Nie wiem dokładnie ilu % bo nie znam badań, ale wielu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.