Skocz do zawartości

Daiwa Certate - wszystkie generacje (2004, 2010, 2016, 2019, 2024)


bodzio

Rekomendowane odpowiedzi

Jest sporo, kołowrotków mało popularnych w naszym kraju i ogólnie małopopularnych o pracy, których nie mogę się wypowiadać bo jej nie znam, np evergreeny... Zatem aby być szczerym wobec kolegów użyłem odekwatnego terminu, popularny...odnosząc się do modeli popularnych czyli produkowanych przez firmy daiwa i shimano.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozkręcaj nie smaruj, nie poprawiaj i będziesz miał aksamit aż Ci się znudzi.

Tia, no mamy perpetuum mobile normalnie... I to wszystko rzekł prorok po raptem, paru miesiącach bytności kołowrotka na rynku...

Zresztą, słuchajcie Wujka Dobra Rada, a po jakimś czasie zacznie się wysyp na giełdzie młynków jak nowych, nie otwieranych i nie grzebanych... .

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najczęściej wysyp dotyczy egzemplarzy zadbanych i regularnie smarowanych. Nie trzeba być prorokiem, żeby móc zaufać inżynierom z Daiwa, choćby na podstawie doświadczeń z wcześniejszymi wydaniami modelu. Osobiście nie rozkręcam moich daiw i nie polecam tego robić, nie zauważyłem aby ich praca się zmieniała wraz z upływem czasu. Oczywiście każdy robi co chce ze swoją własnością i nic mi do tego. Jednak zwykle najwięcej na temat daiw mają do powiedzenia użytkownicy innych marek lub właśnie miłośnicy serwisów...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Certate ma na razie, najbardziej gładką pracę wśród popularnych kołowrotków.

Mam odmienna opinie po porównaniu Certate lt vs Stella fj.

 

Ale to na podstawie pojedynczych egzemplarzy.

Więc o niczym nie rozstrzyga.

Exist lt mial jeszcze gładsza pracę, a po dniu łowienia zdecydowałem się z nim rozstać.

 

Jak zawsze : dobrze że jest wybór i każdy może poszukać czegoś dla siebie.

Bo czy znaleźć...to już inna sprawa

Edytowane przez Guzu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdania na ten temat będą bardzo odmienne i będą wywoływać emocje, co już się dzieje a czego, ja nie rozumiem...

 

Mój dobry kolega, łowi od 12 lat Daiwą morethan 3000 na Wiśle w Toruniu. Łowi duże bolenie i sandacze, czasem zdążą mu się brzana i sum. Jego egzemplarz nigdy nie był rozkręcany, dwa lata temu łowiliśmy razem i zamieniliśmy się wędkami ja miałem akurat założonego Exista, Morethan kolegi kręcił nie gorzej niż mój nowy wtedy Exist, ja nie wyczułem najmniejszej zmiany pracy względem nowego kołowrotka. Używam Daiw codziennie podczas sezonu, ryby łowię często, nie smaruję i jestem zadowolony bo pracują cały czas tak samo dobrze.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ja nie rozumiem, co „wiślana brudna woda” ma do szczelności kołowrotka? Przecież to nie łowienie na falach w słonej wodzie, aby martwić się szczelnością.... No chyba ze regularnie topimy kołowrotek, Alw o to nikogo nie posądzam.

 

Ja osobiście oddaję kołowrotki na serwis, ale do jednej i tej samej osoby i staram się robić to z głową, czyli jeśli z liczby roboczogodzin wychodzi, ze serwis jest potrzebny. Zazwyczaj mój podstawowy kołowrotek, czyli Turek Force skatowany jest co sezon, a pozostałe kołowrotki, których używam, raz na dwa. I nie umiem odpowiedzieć na pytanie, po ile roboczogodzinach trzeba smarować - po prostu stwierdzam to subiektywnie po przebiegu sezonu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tia, no mamy perpetuum mobile normalnie... I to wszystko rzekł prorok po raptem, paru miesiącach bytności kołowrotka na rynku...

Zresztą, słuchajcie Wujka Dobra Rada, a po jakimś czasie zacznie się wysyp na giełdzie młynków jak nowych, nie otwieranych i nie grzebanych... .

 

Najczęściej wysyp dotyczy egzemplarzy zadbanych i regularnie smarowanych. Nie trzeba być prorokiem, żeby móc zaufać inżynierom z Daiwa, choćby na podstawie doświadczeń z wcześniejszymi wydaniami modelu. Osobiście nie rozkręcam moich daiw i nie polecam tego robić, nie zauważyłem aby ich praca się zmieniała wraz z upływem czasu. Oczywiście każdy robi co chce ze swoją własnością i nic mi do tego. Jednak zwykle najwięcej na temat daiw mają do powiedzenia użytkownicy innych marek lub właśnie miłośnicy serwisów...

Chyba zgadzam się z każdym z Was po trochu :) Moim zdaniem:

* kołowrotki nie lubią rozkręcania -> bo rzadko kto umie je skręcić w ten sam sposób. Chodzi mi tu na przykład o niby banalną rzecz, jak dokręcenie śrub z taką samą siłą. Stąd moje przekonanie, że nie warto serwisować kołowrotka dogmatycznie "co roku", tylko biorąc pod uwagę, ile się napracował.

* z drugiej strony nie ma smaru, który może pracować w nieskończoność i wraz z czasem zachowuje oryginalne właściwości. Zatem po kilku latach w kołowrotku jest maź, a nie smar. No i znowu, pewnie dużo zależy od konkretnego modelu, jak bardzo negatywny ma to wpływ i kiedy odbije się czkawką. Ale jestem przekonany, że jak już po kilku latach taki kołowrotek zostanie rozkręcony, to jego praca się pogorszy.

* co do kołowrotków na giełdzie (i innych znanych krajowych serwisach), to obserwując to forum od wielu lat i czytając między wierszami można dojść do wniosku, że często rzeczywista historia kołowrotka i ta z opisu są diametralnie różne. I tyczy się to zarówno tych gablotkowych, jak i regularnie serwisowanych, jak i w ogóle nie serwisowanych... Osobiście wolałbym kupić nowy kołowrotek w sklepie lub sprowadzić go z Japonii :)

 

Węch na pewno ;)....nic nie ucierpi, kolega pewnie uważa, że zadaniem serwisu jest usunięcie brudu, który dostaje się do wnętrza kołowrotka z wody, która niejako trochę pryska z linki na kołowrotek...

Węch cierpi najbardziej gdy zostawimy na noc w samochodzie mokre spodniobuty i podbierak, który akurat pomagał w odczepieniu podhaczonego za kapotę leszcze :D

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, co powyżej pisałem, tyczyło się przekładni i „bebechów”. Rolkę wg mnie czyścić trzeba, bo akurat na niej brudu jest bardzo dużo. I to nie kusi być Wisła - wystarczy, ze coś pyli do wody :-) A zawiasy kabłąka to akurat najbardziej brud łapią, jak je ktoś za bardzo posmaruje i chodzimy po chaszczach - pyłki, liście itp sprawiają, ze czasem kołowrotek wręcz jest kolorowy :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczął się temat trudny... Z jednej strony popieram w całej rozciągłości, że rozkręcanie, zwłaszcza skomplikowanych konstrukcji, bez wyraźnej potrzeby jest błędem. Istotnie trzeba dużego dość, żeby skręcić go tak samo i nie pogorszyć pracy. Co nie znczy, że czasem trzeba poprawiać fabtykę i udaje się ponownym przesmarowaniem i dokładnym złożeniem nowego zrobić cacko z przeciętniaka.

Ale serwis jest wymagany, po kilku sezonach intensywnego używania, trzeba wyczyścić, dać nowy smar, ewentualnie wymienić jakieś łożysko. Niestety z praktyki wiem, że są tacy co wolą nie grzebać i do serwisu przynoszą dopiero padlinę. Niestety w zajechanym rzęchu wymiana smaru nie przywróci już pracy nówki, a takie są czasem oczekiwania.

 

Co do Certate LT to dla mnie jednak wygląda to tak, że chyba lepiej kręcić latami i nie tykać, niż samemu rozbebeszać. Widząc filmiki Tajmenia mam pewność, że większość z nas poległaby na operacji samodzielnego serwisu.

 

Jeszcze odniosę się do całościowego podważania wiarygodności ofert sprzedaży na giełdzie kilkuletnich młynków, które rzekomo były 2-3 razy nad wodą. Dotknęło mnie to trochę, bo sam takie często puszczam. Teraz przez parę rzeczywiście nierzetelnych ofert wszystkie tego typu będą podejrzane. Ale to wcale nie musi być fejk. Wiele osób, w tym ja też, kupuje sporo gratów ciekawości lub żeby po prostu mieć, o czym też było w tym wątku. Prawdopodobnie zakupię i Certate LT i nowego Twina, mimo że nie mam żadnej koncepcji na ich wykorzystanie. Raz czy dwa może wyjadą testowo i przy moim podejsciu do sprzętu po tym użyciu będą prezentować dalej stan fabryczny. Pewnie za 2,3 lata trafią na giełdę, bo eejdzie coś nowego, co "trzeba będzie nabyć". Używam może 20% swoich kijów i kołowrotków. Walczmy z nierzetelnością, ale nie zarzucajmy jej od razu wszystkim w krzywdzący dla nich sposób.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...