macieknikos Opublikowano 24 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2019 no właśnie to Amur gatunek obcy raczej nie powinien wracać do tej wody 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z.Milewski Opublikowano 24 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2019 Kolego nie żebym się czepiał, ale ryba jak widać jest raczej w kiepskim stanie. Gdybyś jej nie wkładał palców w skrzela byłoby lepiej...Nieraz zdjęcia nie mówią prawdy. Niedawno przeglądałem zdjęcia ryb złowionych w roku ubiegłym, na jednym krwawa jatka, niebrzydki szczupak cały uwalany krwią, Poszukałem w pamięci co tam się wydarzyło (szczupaki przypadkowe, nie łowię ich docelowo), a to krew z mojej ręki. Przy delikatnej próbie odhaczenia, dziabnął mnie tak, że krew popłynęła strumieniem.Lepiej nie wyrokować ze zdjęcia, co się wydarzyło naprawdę. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kozi Opublikowano 24 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2019 Ale przecież to amur?! Zakładam że zgodnie z zdrowym rozsądkiem i tak został zutilizowany Ręce opadają jak się czyta takie farmazonyA co do obchodenia się z rybą, wiadomo że bez maty i przygotowania ciężko jest z taką rybką. Ale może w takim wypadku lepiej odhaczyć ją w wodzie niż próbować na siłę zrobić fotke nieumiejętnie chwytając rybe. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 24 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2019 Koledzy. Nasz sport bywa krwawy, to fakt, niektóre zdjęcia bywają tego faktu dowodem. To akurat zdjęcie można zobaczyć w sporym powiększeniu i wtedy widać, że pokaleczone są palce łowcy. Kto ucierpiał bardziej? Trudno oszacować. Zdjęcie zostaje, nie będziemy "bardziej papiescy od Papierza". Ręce opadają jak się czyta takie farmazonyA co do obchodenia się z rybą, wiadomo że bez maty i przygotowania ciężko jest z taką rybką. Ale może w takim wypadku lepiej odhaczyć ją w wodzie niż próbować na siłę zrobić fotke nieumiejętnie chwytając rybe.Szczerze gratuluję, jeśli potrafisz wypiąć bez wyciągania z wody metrową rybę, która połknęła woblera w całości. Nie każdy jednak jest takim wirtuozem i niektórzy do wypięcia, powtórzę - metrowej ryby, potrzebują ją z wody wyjąć. Ta sama operacja bez posiadania odpowiedniego podbieraka mogłaby trwać w wodzie tak długo, że ryba zostałaby zamęczona na śmierć. no właśnie to Amur gatunek obcy raczej nie powinien wracać do tej wodyNa naszym forum zamieszczamy wyłącznie ryby, które do wody powróciły. Od zasady C&R odstępstwa nie przewidujemy. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cinn Opublikowano 24 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2019 Jak dla mnie to amur jest całkiem w porządku i w niektórych zbiorniczkach wodnych czasem jest potrzebny.Przykład mam na jednym ze swoich stawów które czasami odwiedzam.Był już taki okres że jedno z bajorek tak okrutnie zaczęło zarastać że jeszcze rok dwa i nie było by gdzie przynęty rzucić. Cała masa pokrzywki, czy innego zielstwa podwodnego zarastało cały zbiornik. Trzczcina zaczęła wyrastać poza brzegami i wchodziła w głębie wody.Odkąd napuścili amura takich ja ze zdjęcia powyżej po roku nie było zielstwa w wodzie a w puźniejszym okresie skutecznie ograniczył ilość trzczciny wychodzącej w wode.Staw wrócił do dawnych rozmiarów jest gdzie łowić.A i czasami taka torpeda zweryfikuje czy węzły i haki są mocne Pozdrawiam. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Remicki Opublikowano 24 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2019 (edytowane) W końcu jadę na klenie!O 10.00 zameldowałem się na odcinku rzeki gdzie zawsze coś się dzieje. A jak się niedzieje tam, ...to już tylko pozostają kanapki i aparat. Piątek w Niemczech więc wszyscy wpracy. Nikogo nad rzeką. Niebo dżdży, ale za to ciepło. ...Na całym tym odcinku rzeki,tylko tu jest znaczne przegłębienie dna. Nurt wpada tu w rynnę która kończy się kantem.Na nim jak z katapulty strumień wody wystrzeliwuje ku lustru wody i ciągnie sięwarkoczem na powierzchni. Nie jest to może górskie bystrze, ale na mojej ospałej rzeczceto wyjątkowo szybka miejscówka. Trochę jestem zły na siebie że nie zmieniłem żyłki nacieńszą. Łatwiej doszedł bym do dna lekką główką. Na agrafkę zapinam larwę ważki 7,5cmprzynęta w kolorze??? ...-torebki mojej żony, na 3g główce. Czyli to co moje kleksykochają. Rzut w górę, opad do dna i turlanie po dnie z mikro podbiciami. Na końcurynny przynęta wybijana jest do góry przez nurt i tu najwięcej jest brań. ....-nic, i nic, i ...-Ale łowię! Jest pięknie! (: Pierwszy raz w tym roku, ...nowa wędeczka! ach...I znowu nic, ...zaczynam ściągać przynętę i już myślę o następnym rzucie ...-BRANIE!!!Bardzo mocne. Czekam na ruch ryby. To Chyba kleń!? Docinam bo nic się nie dzieje,i w tym momencie zaczyna się jazda. Ryba, po prostu płynie w dół, mija moją pozycjęi schodzi z nurtem. Próbuję ją zatrzymać wędką, bez szans, to jeszcze nie ten moment.Kontem oka rejestruję ugięcie wędziska podczas tej próby. Boleń po prostu płynie,palcami na szpuli reguluję oddawanie linki. W końcu go zatrzymuję. Na chwilę.Znowu dał czadu. Z czasem zaczynam go zatrzymywać i odzyskiwać pole. Jest czas bytrzeźwo rejestrować zachowanie wędki. Dokręcam kołowrotek i po paru wodzeniachna krótkim dyszlu, rybsko ląduje w podbieraku. Co za ulga!!! -znamy ją endorfinawali w żyłach -jestem! wiem że żyję. Trzymam rybę w podbieraku i daję jej odsapnąć.Analizując 4minuty holu, stwierdzam że ten wypasiony boleń w świetnej kondycji, byłewidentnie granicznym wymiarem dla kija. Wędka w 2/3 od szczytu była wyłączonaz walki i tylko dzięki mocnemu dolnikowi udało się z rybą powalczyć. W życiu nieodważyłbym się tak wygiąć tej wędki jak była wygięta. Cyrkiel ze szczytówką w wodzie,choć wędkę trzymałem prosto w niebo. Wyciągam rybę z wody. Szybki pomiarpokazuje ok.77-79cm. Zdjęcia i do wody. Całe szczęście że nie zmieniłem tej żyłki. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 25 Marca 2019 przez bartsiedlce 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rd1_68 Opublikowano 24 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2019 Świetny opis,mega rybiszon-gratulacje i oby więcej takich przygód 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cristovo Opublikowano 3 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2019 17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdrianNaklo Opublikowano 3 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2019 Intruz pregowany... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 3 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2019 " Piątek w Niemczech więc wszyscy w pracy. " Prawie wszyscy. Niektórzy w kościele. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamildarbanski Opublikowano 4 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2019 Kolego @Remicki co to za kijek? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacus Opublikowano 5 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2019 " Piątek w Niemczech więc wszyscy w pracy. " Prawie wszyscy. Niektórzy w kościele. jak w piatek, to raczej w meczecie 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 6 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2019 Wiosna rusza na dobre wtedy , kiedy pięknoty o usposobieniu zdecydowanie spokojnym zaczynają przejawiać zachowania agresywne w stosunku do jaj przed wielkanocnych . Wzięła z dwutaktu podbijając najpierw opadającego migotliwie przy trzcinkach wobka , żeby poprawić po chwili kiedy wszedł w lekki prądzik . Znacznie bardziej waleczna od poprzedzających ją dwóch jazików o gabarytach dwukrotnie większych . Pora już wieczorna zdecydowanie . W roli głównej Killer Egg . I płocia oczywiście . 31 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cristovo Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Jakaś czarna seria......właściwie pręgowana 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyprys19 Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Krzysiu może na tarle są ;) 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nevis Opublikowano 8 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2019 Taka koleżanka:) 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CR33D Opublikowano 8 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2019 Tez dołącZam do klubowiczow raków.. skubaniec nawet gume znisZczył.Zdjecie w stylu "LIKE A BOSS" Pozdrawiam,MichałSzybki tap [emoji41] 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilczybilet Opublikowano 8 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2019 Rozpłatał ją łobuz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 8 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2019 dzielny - będzie wielki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 9 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2019 (edytowane) W zeszłym roku, mniej więcej o tej porze, łowiłem na jeziorku jazie. Postanowiłem i teraz sprawdzić czy będą w tym miejscu. Klenie się ruszyły, to czemu nie jazie. Miałem zacząć już wczoraj, dzień był idealny, tylko wiatr nawiał mi syfu w to miejsce, więc chciał nie chciał, musiałem odpuścić. Dzisiaj drugie podejście. Muchówka jak w zeszłym roku, w klasie 2, długość 7`6”, delikatna, ale daje rade bez zająknięcia Dorobiłem nimf i na wodę. Wieje, wiatr mocno kręci. Za plecami wysoki brzeg i wierzba, zostają rzuty rolowane. 15, z wiatrem 20 metrów daje rade, to powinno wystarczyć. Pojedyncze liście grążela już pokazały się na powierzchni, ale nie powinny przeszkadzać. Na przyponie 0,12 Snecka, hybryda, mocna, już sprawdzone na rybach. Kilka rzutów i melduje się leszczyk, taki ok. 35cm, nie wielki ale początek jakiś jest. Czekam na jazie, może w następnym rzucie. Prowadzę krótkimi, szybkimi szarpnięciami, przerywanymi opadem na kilka centymetrów. Jest branie… i po nimfie. Szczupacze zęby skutecznie tną cienką żyłkę. Niestety muszę się z tym liczyć, pewnie będzie tak częściej i niestety jest. W przeciągu godziny trące 6 nimf, w tym udaje mi się wyholować ok. 15 szczupaków. Nimf się pozbędą, bo na bezzadziorowych, ale wkurza sam fakt, że tak tłuką na nie L No nic, tego nie przeskoczę. Ze stratami musze się liczyć. Zmieniam nimfę na lżejszą, hak #12 główka 3.0 w kolorze oliwki. Dwa rzuty i fajny okoń wisi na końcu zestawu. W końcu nie szczupak Kilka następnych rzutów i jest płotka, później znowu fajny pasiasty. Niestety seria obcinek nie ustaje, zaczyna to być bardzo irytujące. Zmieniam nimfę na jeszcze lżejszą na #14, czarny korpus, jeżynka z CDC i kołnierz w kolorze golden peacock, złota główka 2.0. Rzucam z lekkim wiatrem, leci na ok. 20 metr. Daje chwile na opad i wolnymi dłuższymi pociągnięciami prowadzę do siebie. Gdzieś w połowie ściągania widzę jak linka zaczyna odjeżdżać w lewo. Ten linką, unoszę wędkę w górę, na końcu linki pulsujące ciężar. Wiem że ryba jest duża, tylko jeszcze nie mam pojęcia co to? Jeśli znowu zębaty to zaraz przetnie. Szybki odjazd wyrywa mi linkę z ręki, z kosza znika to co już zebrałem przy prowadzeniu, następnie zaczyna pracować hamulec kołowrotka….. Rusza podkład, o ile pamiętam mam go jakieś 60m, oby starczyło. Nie chce hamować na siłę, bo strzeli żyła. Ryba nadal ucieka, ale nie tnie, jest dobrze ale zaczynam się martwić czy nie wybierze całości….. decyduję się lekko docisnąć szpule ręką, chwila prawdy…. wędka wygina się aż przy samej rękojeści i… ryba stanęła J Może się uda, podkładu zostało już tylko kila metrów, zaczynam mozolne pompowanie, z wyczuciem, żeby tylko nie przedobrzyć. Odzyskuje metr po metrze, z każdą sekundą coraz bardziej wierze że się uda. Widzę linkę, ryba zmienia kierunek i znowu gwałtowny odjazd, powtarza się to jeszcze 5 razy. Teraz wyraźnie czuje, że zaczyna słabnąć, a ja w szybszym tempie odzyskuje podkład i linkę. Jest już blisko, oby tylko nie zaczepiła o jakiś liść. W polaroidach widzę złoty błysk jakieś 5 metrów ode mnie. Czyżby naprawdę jaź? Jeśli tak to będzie to mój rekord na muchę i na tak lekki zestaw J Jeszcze dwa odjazdy i ryby wykłada się na bok… kurde, jednak nie jaź, to boleń. Cholera, a już myślałem. No trudno, trzeba doprowadzić i podebrać końcu bolenia na nimfę i na kijek w 2 klasie jeszcze nie miąłem Ściągam z pleców podbierak, dziś mam ten szczupakowy bo ma długą rączkę i wygodniej z pomostu się podbiera. Powinien bez problemu się zmieścić. Ostatni zryw ryby i stop. No co jest, zaczepił o coś???? Próbuję mocniej pociągnąć, nie idzie… Ryzykuję i luzuje wszystko, jeśli wszedł za jakiś liść to może sam wyjdzie, najwyżej się wypnie. Linka gwałtownie się prostuje, unoszę wędkę i walka trwa nadal, nie spiął się. Jeszcze dwa , trzy kółka i ląduje go w podbieraku. Odwracam się żeby zejść z pomostu i dopiero widzę ilu mam widzów. Kilka osób stoi na skarpie, pani bije brawo, jakiś pan w kasku rowerowym pyta czy może zrobić zdjęcie…. Wyciągam i ja telefon, dwie fotki, pan robi swoją. Boleń w podbierak i przytrzymuje go w wodzie, żeby odzyskał siły. Po około minucie zaczyna się mocno wyrywać, zanurzam podbierak głębiej i ryba znika w toni. Miały być jazie, był boleń którego długo nie zapomnę. Takie to nasze hobby, nigdy nie wiadomo co zamelduje się nie końcu zestawu i to jest w tym właśnie cudowne. Edytowane 9 Kwietnia 2019 przez woblery z Bielska 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Wrzucę w przyłowach, bo w sumie nie wiem gdzie, a ryba warta obejrzenia, tylko złowiona na delikatnego pickerka. Karaś srebrzysty, 44cm, nie ważony ale ponad 1,5 kg miał Jęśli jest inne miejsce dla niego to poproszę o przeniesienie 25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Łojjjjj, prosiaczek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mario Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Skoro na pikera, to nie przyłów Chyba że na sztuczną przynętę W innym przypadku, to nie za bardzo jest na JB miejsce... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2019 (edytowane) Skoro na pikera, to nie przyłów Chyba że na sztuczną przynętę W innym przypadku, to nie za bardzo jest na JB miejsce...Dlatego napisałem że jeśli to nie tu , proszę o przeniesienie, tylko nie wiem gdzie Może gdzieś w ciekawostkach ;P Edytowane 14 Kwietnia 2019 przez Tomek.M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Wrzucę w przyłowach, bo w sumie nie wiem gdzie, a ryba warta obejrzenia, tylko złowiona na delikatnego pickerka. (...) Skoro na pikera, to nie przyłów Chyba że na sztuczną przynętę W innym przypadku, to nie za bardzo jest na JB miejsce...Myślę, że Salomonowym wyjściem będzie pozostawienie tego połowu do jutra wieczór. Na pochwalenie się jest dość czasu, ale nie jest to połów na przynętę sztuczną. Dlatego też jutro wieczorem ten karaś zniknie. Życzę takiego, lub większego na nimfę lub inną gumkę, na UL będzie niezła jazda 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.