Skocz do zawartości

Przyłowy 2019


FRS1985

Rekomendowane odpowiedzi

Widać, że Lukasieka, to fachura od węgorzy. Zobaczcie na ten chwyt prawie nonszalancki ;)

Bardzo mi miło, ale żaden tam ze mnie fachura. Wierz mi. To czysty przyłów, kiedy staram się łowić bolenie. Nie opanowałem żadnej metody połowu tych ryb. Większość co prawda wzięła na wolno prowadzonego goblina i bolta od Andrzeja Lipińsakiego, bądź 6cio centymetrowego boleniowego woblera Piotrka Matusiaka, ale dwa trafiły się też na szybko prowadzonego spirita Lipińskiego. Także na prawdę ciężko wyczuć co i jak.... Słyszałem w tym roku, co powtarzam o podobnych wielkością złowionych węgorzach w mojej okolicy na obrotówki meppsa albo mniejsze jasne twistery.

Wrzucę jeszcze dwa z tamtego roku z sierpnia. Wyjęte prawie w tym samym miejscu. Każdy trochę ponad 100cm długości:

post-58461-0-33001300-1561580015_thumb.jpg

post-58461-0-75839300-1561580168_thumb.jpg

Edytowane przez Lukasieka
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka ciekawostek z zeszłotygodniowego wypadu na czeskie rzeki:

1. Miłośnik woblerów salmo

8fc0abd85c44cabbb11be70fd42e7c54.jpg

 

2. Przez 15 minut był wymarzonym sumem ...

3b2c1692fb5e66096e4353b16ed4a86b.jpg

 

3. Waleczny „kleń” na małego horneta

0ef9326f7aee93f2ddd6b6bccd645e20.jpg

 

4. I hit dnia - świnka lubiąca woblery

70c454a045ad3351e42f2bc339b974f4.jpg

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No to pięknie! Jesiotr nam się odradza :D Gratuluję :clappinghands:

Wielki dzięki! A z tym odradzaniem może jest coś na rzeczy. Paru znajomych łapało już w mojej okolicy na Warcie, na białe i czerwone robaki jesiotry. Co prawda mniejsze, ale się trafiały... Choć podejrzewam, że mogą to być też uciekinierzy z pobliskich Gosławickich kanałów. Od kilkunastu lat co jakiś czas kłusownicy niestety rozwalają tam sadze, w których hodowany jest jesiotr.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj trafiłem perkoza. Strzelił w opadzie w kopytko relaksa na 7 gramach. Hol pełen emocji ,jak wyszedł na powierzchnię to dopiero ciśnienie mi podniósł, nurkował ze cztery razy i darł ryja jakbym chciał go zamordować. To była i tak przygrywka przed podebraniem i operacją odhaczania. Z wrażenia nawet nie zdążyłem fotki żadnej zrobić ,nigdy więcej takich przyłowów.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przy okazji, mały instruktarz obchodzenia się z węgorzem:

Rybę należy położyć na desce, dnie łodzi, na brzegu (w zależności co mamy do dyspozycji) i jedną ręką trzymając za łeb, drugą miarowo, płynnym ruchem "głaskać" w kierunku ogona. W pewnym momencie węgorz wyraźnie sztywnieje pod palcami i przestaje się wić. Wtedy delikatnie odsuwamy ręce i ryba pozostaje bez ruchu. Węgorz może leżeć metr od brzegu i nie ucieknie, dopóki nie otrzyma "klapsa". Sztuczkę tą można zastosować, by móc zrobić unikatową fotografię żywego węgorza na miarce :)

 

Ostatnio na integracyjnym spotkani trafiła mi się na łódce całkiem niezła laska - a jak na Niemcy, to wręcz seks-bomba.

Żebym ja wtedy ten sposób znał......

 

"....Laskę należy położyć na desce na dnie łodzi.... trzymając za łeb....miarowo głaskać.... nie ucieknie..." :P :P :P :P :P

Edytowane przez Sayonara
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio na integracyjnym spotkani trafiła mi się na łódce całkiem niezła laska - a jak na Niemcy, to wręcz seks-bomba.

Żebym ja wtedy ten sposób znał......

 

"....Laskę należy położyć na desce na dnie łodzi.... trzymając za łeb....miarowo głaskać.... nie ucieknie..." :P :P :P :P :P

Zapamiętaj, by na koniec tej zabawy dać klapsa, bo bidula zostanie na dnie łodzi na zawsze ;)  :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były dwa, a nawet trzy kolory, bo jedna guma była zielono pomarańczowa. Śmiem twierdzić, że dzisiaj kolor był nieważny. Pojedyncze karasie zdarzało się łowić, nawet na wirówki. Ale trzy, to trudno nazwać przypadkiem.Drapieżność tłumaczę wodą ubogą w pokarm.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jeszcze czynnej, nie powinno być głodno.

Miałem okazję łowić na takiej pracującej żwirowni, ryby tam było w opór i zakładam że to dzięki obfitości pokarmu wpadającego wraz z obrywającymi się brzegami i wypłukiwanego z dna i brzegu w związku z pracą refulera. Drapieżniki też tam szybko rosły ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...