Skocz do zawartości

Przyłowy 2019


FRS1985

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie według mnie zadziwiająco krótko bo ok 30min może nawet mniej. Ja sobie tłumaczę to tak że sum mnie lekceważy bo na tym sprzęcie nie czuł zagrożenia do tego wszystko ułożyło się pomyślnie. Suma udało się wyciągnąć z nurtu na spokojną wodę a właściwie sam mi to umożliwił tak jakby mi trochę pomagał :) Na mocniejszym sprzęcie ryba czuje zagrożenie. I tak uważam że miałem bardzo dużo szczęścia:)

Edytowane przez bencur
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie według mnie zadziwiająco krótko bo ok 30min może nawet mniej. Ja sobie tłumaczę to tak że sum mnie lekceważy bo na tym sprzęcie nie czuł zagrożenia do tego wszystko ułożyło się pomyślnie. Suma udało się wyciągnąć z nurtu na spokojną wodę a właściwie sam mi to umożliwił tak jakby mi trochę pomagał :) Na mocniejszym sprzęcie ryba czuje zagrożenie. I tak uważam że miałem bardzo dużo szczęścia:)

Szczęście na pewno było potrzebne bo wyciągnięcie takiego klamota na takim sprzęcie :o  to nie lada wyczyn. Jednak szczęście nie pomoże :angry: , jeśli łowiący nie ma stalowych nerwów i dużo umiejętności wędkarskich :) . No chyba że ;) , sum chciał popełnić samobójstwo i sam wyskoczył na brzeg. :clappinghands:

 

Potrójne gratulacje . Wielkiej ryby  umiejętności i skromności. :)

Edytowane przez Pisarz.......ewski Piotr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 No chyba że ;) , sum chciał popełnić samobójstwo i sam wyskoczył na brzeg. :clappinghands:

 

Możecie się śmiać , ale moje doświadczenia są następujące im większą rybę łowię tym mnie ,,walki daje" .Dla przykładu miałem dwa szczupaki 72 cm i myślałem ,ze mnie wędkę połamie taki wariat był, zatrzymać go nie mogłem  i 98 cm na tej samej wędce i gdyby nie ciężar nie powiedziałbym ,ze holuje ogromną rybę. Szła jak szmata i tylko dwa razy zrobiła manewr w postaci pionowego obniżenia się i nic więcej. Od czego to zależy nie wiem. Z sandaczami mam podobne historie im większy tym potulniej szedł a ja wyciągając go z wody byłem z jednej strony szczęśliwy ,ze złowiłem piękną rybę a z drugiej zawiedziony ,ze walka do kitu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku nie było na wylot. Nie chciało wyjść z powrotem, to przepchnąłem. Skóra od wewnątrz strasznie ciężko się przebija. A załatwił mnie tak 25cm okoń, któremu chciałem zrobić fotkę z woblerem.

 

znam to niestety, u mnie byl streamer w przedramieniu. Skora jak na bucie, ciezko przebic

Jedyne wyjscie - lowic bezzadzorowo :good:

Edytowane przez jacus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem też kiedyś na chirurgii. Jako młody chłopak lowilem karasie w szpitalnym zbiorniku. Ganial mnie wtedy jeden z lekarzy, który tam je zapuszczał. I zgadnijcie na kogo trafiłem....

 

A jak? Zakładałem przynętę i wtedy biegnący pies zaczepił o zylke wnikając mocno haczyk.

 

Uwolnienie przez mocne szarpniecie, minelo wiele lat, a ja dałem żyje i lowie ryby, tego zbiornika już nie ma.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...