dragon@ Opublikowano 27 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2019 (edytowane) A okoń pod leszczem co co to za niespodzianka ? Hit No hit :/Oj Panowie, przecież to wydry robota tylko zjeść zapomniała ???????? Edytowane 27 Grudnia 2019 przez dawidzcm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 4 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 (edytowane) Z cyklu późnojesienne przyłowy , czyli co może się zdarzyć w grudniu po południu .Po pierwszych mocniejszych przymrozkach ,które skuły ponad połowę zbiorniczka taflą lodu , a później łaskawie odpuściły , szukam żmudnie skupisk drobnicy . Wychodzi mi to słabo dosyć i już praktycznie o totalnej szarówce łapię jakieś sensowne namiary . Jest bardzo zimno , dodatkowo mocny mimo późnej pory wiatr i bezchmurne niebo nie dają nadziei na ocieplenie . Mam dosyć i praktycznie już powinienem spływać , ale konkretne zapisy na echu zmuszają zgrabiałe dłonie do jeszcze jednego opuszczenia kotwicy . Brrr ... Ryba w pierwszym chyba rzucie ,praktycznie prostopadłym do burty i wiatru . Zgarnia gumę na szczycie podbicia . Keitech 4" w żarówiastym kolorze na siedmiu gramach jest zabrany po prostu w dół i rozpoczyna się jazda . Nie wiem , co mam na kiju ale wiem , że czegoś takiego jeszcze nie holowałem . Ryba wyjeżdża z wiatrem nie kończącym się ekspresem na kilkanaście co najmniej metrów ,żeby momentalne zawrócić i równie szybkim tempem pognać w górę łodzi równolegle do niej na podobny dystans .Zawraca i pędzi wprost na mnie , przechodzi pod łodzią , zmuszając mnie do całkowitego zanurzenia kija , aby uniknąć wejścia w silnik i znowu wyjeżdża na wodę , z tym że robi tym razem dwukrotnie dłuższą przejażdżkę . Ten schemat , przypominający wielkie koło powtarza kilka razy co najmniej , cały czas na pełnych obrotach z gwizdem hamulca i cały czas idąc dnem . Wreszcie po dłuższej chwili udaje mi się w miarę zapanować nad bestyją na tyle , żeby pomyśleć ewentualnie nad podejrzeniem , z czym mam do czynienia . Bo pomysłów , nie ukrywam ,zupełnie brak poza tym , że czegoś takiego nie doświadczyłem jeszcze . Całe szczęście , że podczas jednego z niekończących się odjazdów udaje mi się naciągnąć czołówką na czapę , bo zmrok w międzyczasie zapadł był nieubłaganie . W świetle latarki , dobry metr pod powierzchnią widzę zarys pięknego bolenia . Robi mi się gorąco . Tylko za diabła sposób walki nie pasuje mi do tego gatunku . Miałem już z tej wody rybę 77-78 cm . Walczyła pięknie ale to , co tutaj się dzieje , przekracza wszystko . No chyba , że to dziewięćdziesiątka. Robi mi się jeszcze bardziej gorąco ... Po kolejnych kilku minutach ( chyba ) ryba słabnie na tyle ,że wreszcie udaje się ją podebrać . Nie pytajcie , co czułem , kiedy zaparkowała w podbieraku ... Ponad osiemdziesiąt centów amura . Guma na zewnątrz pyska , wpięta bardzo mocno. Chyba jeden z najbardziej dynamicznych holów w życiu . Wrażenia bezcenne . Dałbym głowę , że to było branie . Jedna z tłocznych sobót . Dużo łódek , duża presja , komfortu brak . Łowię tam ,gdzie mogę a nie tam , gdzie chcę . Nie znoszę tego ... Branie jest miękkie i zdecydowane . Znam takie z tego roku i już mi się robi gorąco , bo opór jest zacny . Ale po sekundzie wiem ,że to coś zupełnie nieznanego . I rzeczywiście , po jakimś kwadransie ( znowu "chyba") zmagań podciągam paskudę , której jeszcze w życiu nie złowiłem i nie przypuszczałem nawet , że takie stworzenie w tej wodzie występuje . Jest dziwaczne i ciężkie w "obsłudze" na łodzi . Ma ponad metr , jest w cholerę ciężka i nie mam pomysłu , jak ją sfotografować . Nie będę ściemniał , jak to zassała 3" kopyto , bo tak nie było , ale ciekawostka zoologiczna całą gębą . Słoneczne popołudnie . Jeden z nielicznych momentów , kiedy szukam okonków . Wreszcie branie i holuję konkretną rybkę. Nawet łbem wali tak jak trzeba . Klasyczne puknięcie w małego , burego polarisa na 3 gramowym jig-rigu i taki prosiaczek zapozował do zdjęcia . Edytowane 4 Stycznia 2020 przez malinabar 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TrikWe Opublikowano 4 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 i to są przyłowy 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilczybilet Opublikowano 4 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 Bartek gratulacje . Sobie też życzę podobnych przyłowów, dla samej frajdy z holu, chociaż amurek niech się trafi i nawet mniejszy 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławomir Opublikowano 19 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2020 Dziś odwiedziłem Drwęcę na lekko i miałem farta w niefarcie zlowienia certy około 35 cm na Kajtka dwu calowego z główką trzy gramową. Jako że byłem częstym bywalcem nad tą rzeką to pierwszy raz mi się zdarzyło złowić certę na spinning. Zdjęcia nie wstawiam wiadomo dlaczego, powodzenia nad wodą 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.