Skocz do zawartości

Przyłowy 2019


FRS1985

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie zawsze Bóg się albo pozytywnie kojarzy ale największa akcja była wtedy , gdy też byłem nad bugiem i osoba która się and nim wychowała stwierdziła żeby nie wchodzić do wody bo od samego brzegu jest 2-3 m wody a potem się tylko pogłębia -jakiś metr od brzegu urwałem gum sporo ale jak głęboko to spoko .Najśmieszniejsze było gdy przyszli miejscowi i śmiejąc weszli do wody -tam była na całej długości woda po kolana  a na środku woda po pas. Ale woda jak to na Bugu miała taka przejrzystość ,ze tego wiedzieć nie mogliśmy. 

Edytowane przez Misiek1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolegę kilka lat temu w nocy na Odrze bóbr przeciągnął przez kilka główek. Kiedy podeszliśmy na kilka metrów pękła plecionka. Bóbr poszedł razem z woblerem -kilerem kolegi. Może i dobrze, że tak to się skończyło, bo nie wiem co byśmy zrobili i jak go wyhaczyli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem. Kilka razy scigalem woda wielkie brzany. Plynalem z wędka, odhaczalem z zaczepu na głębokości 2m....

 

Miałem kawalerski nad Bugiem. Kolo 2.00 W nocy kolega wszedł do wody i zaczął płynąć. Wskoczylismy we 2. Kolega ma ok 190 i grubo ponad 100kg. Ledwo go doholowalismy z 300m niżej. Droga przez pokrzywy i osty w samych gaciach. Z bykiem przewalajacym się na ziemi. Wróciliśmy po ubranie. Kolega zniknął. Znalazl się następnego dnia o 13.00. Żyje. Woda wyrzuciła to na drugi brzeg i bladzil wiele godzin. To był zakręt sumowy, bardzo głęboko, długa głęboka rynna....piliśmy od popołudnia

Edytowane przez korol
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem. Kilka razy scigalem woda wielkie brzany. Plynalem z wędka, odhaczalem z zaczepu na głębokości 2m....

 

Miałem kawalerski nad Bugiem. Kolo 2.00 W nocy kolega wszedł do wody i zaczął płynąć. Wskoczylismy we 2. Kolega ma ok 190 i grubo ponad 100kg. Ledwo go doholowalismy z 300m niżej. Droga przez pokrzywy i osty w samych gaciach. Z bykiem przewalajacym się na ziemi. Wróciliśmy po ubranie. Kolega zniknął. Znalazl się następnego dnia o 13.00. Żyje. Woda wyrzuciła to na drugi brzeg i bladzil wiele godzin. To był zakręt sumowy, bardzo głęboko, długa głęboka rynna....piliśmy od popołudnia

To scenariusz kolejnego Kac Vegas? :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tymczasem podczas szczupakowania..

 

Zaskroniec zwyczajny jes objęty ochroną całkowitą w Polsce, zdjęcie co najmniej nie na miejscu

 

Zaskroniec na oko 60 cm

mepps aglia nr5 oczywiście podchaczony i nie każdy miałby odwagę uwolnić bestię. Oczywiście odpłynął po operacji w dobrej kondycji. Nie wiem kto był bardziej zdziwiony..ja czy on.

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaskrońce nie stanowią dla człowieka żadnego zagrożenia. Ile to razy się łapało nad rzeką takie pod metr tylko po to żeby dokładnie obejrzeć i po minucie wypuścić. 

 

Jako ciekawostkę podam, że dawniej zaskroniec uważany był za zwierze święte, które przynosi pomyślność. Żółte plamy z tyłu głowy kojarzono z koroną przez co uważano go za mitycznego króla węży :)

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Lub kończą jako żywe przynęty... ;)

Jak się cofnę myślami jakieś 25-30 lat na moim terenie niestety był traktowany jak chwast i dziesiątkowany na pomostach i pozostawiany do zdechnięcia przez starszych pseudo wędkarzy. Teraz jak spotkam jazgarza mam radochę i oglądam ubarwienie, jakbym był w muzeum i po krótkiej sesji wypuszczam skąd go wyjąłem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nie raz o tym pisałem. 15-20 lat temu na wiślanych nockach trudno było się od jazgarzy opędzić. Odkąd rozpleniły się babki jazgarz praktycznie zniknął. To samo dotyczy kiełbia.

Nad Gopłem po założeniu robala jazgarz niemal pewny, wespół z krąpikiem stanowią podstawę ichtiofauny chyba. Miejscowi niemal bez wyjątku złowione jazgierki wyrzucają w krzaki albo rozdeptują :( ale do czasu. Babka jest już w "Noteci" najwyżej kilkanaście kilometrów poniżej Gopła, za kilka lat pokona te kilka kolejnych śluz i jazgarz będzie walczył o przetrwanie :(

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...