cinn Opublikowano 27 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2019 (edytowane) No tak, tylko że tak codziennie nie będzie że będą brały wszędzie i na wszystko.W tamtym sezonie miałem podobnie.Tylko tyle że nie brały wszędzie. Miałem swoje ulubione mety gdzie zawsze jakieś sandacze się kręciły. Jedyne co to zmieniały porę dnia kiedy atakowały przynęty.Raz zdarzyło mi się, i tego nie zapomnę, jak brały w samo południe, z rana coś się działo ale bez szału, pogoda wogule nie nadawała się na drapieżniki, było zero chmur, zero wiatru, straszny żar, zero wędkarzy na wodzie,bo pouciekali od temperatury, a rybki wtedy żarły niemiłosiernie.Bardzo nie przewidywalna jest to rybka. Edytowane 27 Czerwca 2019 przez cinn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. apacz11 Opublikowano 30 Czerwca 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2019 Czerwiec dobiegł do końca, a oto kilka czerwcowych rybek[emoji6] Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka 57 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Toudinho Opublikowano 1 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2019 Ochłodzenie swoje robi. Ryba z wody do max 2m. 33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 1 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2019 (edytowane) Zdjęcia Tomka to absolutne profi , tak jak i ryby - gratulacje ! Jak ciężko łowisz teraz na takiej wodzie 1,4-1,7 m ? Stukasz mocno czy raczej takie subtelne prowadzenie ? Dno twarde czy niekoniecznie ? Te jaskółki , jak ta z pyszczydła zanderowego wystająca , to takie wyporne bardziej , czy niewielkie opory stawiające ? Ryby waleczne , czy wodą gorącą osłabione nieco ? Edytowane 1 Lipca 2019 przez malinabar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Toudinho Opublikowano 1 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2019 (edytowane) Łowie na główkach typu ślizg - 10 i 7 g i ścinam im kołnierz - czyli odpada max 2 g. Dno jest twarde - piasek i kamienie. Na tej główce nie da się stukać - zaczynam od agresywnego podbicia i wprowadzam gumę w martwy rybi ślizg - zedy tego nie wytrzymują. Jaskółka dość sztywna zwiewny tylko ogon więc fajnie opada niczym martwa rybka. Co do waleczności to zależy od ryby - ja preferuję hol siłowy by ryba dała radę wrócić w tych skrajnych temperaturowo warunkach co nie zmienia faktu, że z rybą 70-80+ można zrobić rundę wokół pływadła zanim się pokaże Edytowane 1 Lipca 2019 przez TomSuw 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Toudinho Opublikowano 2 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2019 Do wody i papa https://www.facebook.com/elitesportfishing/videos/1197083787138697/?t=0 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 3 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2019 (edytowane) Wypływam z rana . Uroki soboty i niedzieli . Może nie jakimś bladym świtem , ale na tyle wcześnie , żeby być pierwszym na miejscówce , choć nie na wodzie . Miejsce to samo co ostatnio . Dzięki podwyższonej jeszcze wodzie ( czyli takiej normalnej patrząc lat kilka wstecz ) jest ciekawie bardzo . Jakieś niecałe półtora metra przed twardą , podłużną górką wychodzącą nieomal na metr . Takie to głębokości . Na szczycie jest naprawdę twardo , dodatkowo w tych twardościach owalne wgłębienia dna dopełniają obrazu . Czyli idealnie . Dlatego pewnie następuje powtórka ostatniego wyjazdu , czyli branie w pierwszym rzucie . Przy zupełnej praktycznie flaucie udaje mi się osiągnąć sam szczyt góreczki . Branie następuje tuż po zejściu do pierwszego dołka . Jest cudowne . Ryba uderza dokładnie w punkt tuż przed tym , kiedy przynęta ma osiągnąć twarde podłoże . Jest z tych , kiedy jestem pewien tego , że jest dobrze wcięty ( dobrze , ze tak było ) . Walka absolutnie wspaniała - walenie łbem i przeskoki wolframu po zębach , szybkie rajdy i zmiany kierunku , dołowania i parcia do dna z wirami na powierzchni . Jednym słowem bajka . Sandacz jest ciemny , gruby w karku ( choć na zdjęciach wyszedł był dosyć smukło ) i bardzo silny . Wpięty w miękkie a przynęta łyknięta po główkę . Nadal króluje odkrycie początku sezonu w postaci dosyć niepozornego Gunki . Chyba w pierwszym lub drugim rzucie po wypuszczeniu gagatka mam piękne , mocne branie z tego samego azymutu , jednak nie udaje mi się zaciąć ryby . Później następuje dłuższa pauza w braniach . Pogoda się zmienia , zaczyna wiać mocny i chłodny wiatr , dający już wytchnienie w tej rozpoczynającej się właśnie fali upałów . Udaje mi się wreszcie skusić niewielkiego szczupaczka i takiegoż sandaczyka . Na koniec ustawiam się raz jeszcze na porannej mecie . Mocny wiatr wymusza pewne kierunki prezentacji przynęty , ale daje to efekt w postaci brania . Niezbyt mocne , ale ewidentne . Ryba po zacięciu buja kijem kilka razy pokazując swój ciężar , po czym spada . Nie wiem dlaczego , ale tak jest . Ryba w pierwszym rzucie - może przez to ? Kolejny wspaniały dzień tego zwariowanego początku sezonu .Sprzętowo MXS72L od Dąbka , Vanquish C3000 '16 , Duel Hardcore PE 1,0 ( pomarańczowy oczywiście ) , wolfram 35 cm 10 kg i Gunki 8 cm na zmianę z ES 4" i małym Shakerkiem w kolorach odjechanych najczęściej . NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 10 Lipca 2019 przez bartsiedlce 48 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fish28 Opublikowano 4 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2019 Wieczorne dwa zedy i przy okazji nowe PB ????Ale po tym sandaczu 112 to nie wiem czy jest sens takie ryby w ogóle wrzucać ???? 38 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Toudinho Opublikowano 4 Lipca 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2019 Weteran z martwym okiem. To już fajny Polski fisz 65 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur Z. Opublikowano 4 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2019 Bużański ????????????, gumka dragon bandit 44 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sebo0707 Opublikowano 6 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2019 (edytowane) taki tam wampir Edytowane 6 Lipca 2019 przez Sebo 49 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. mafijas Opublikowano 13 Lipca 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2019 Prawdziwy Bużanin 64 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mafijas Opublikowano 15 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2019 Tło zdjęcia jest przerobione z wiadomych przyczyn . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mafijas Opublikowano 16 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2019 Inaczej nie potrafię wybaczcie , troszeczkę inny kadr 21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NERO Opublikowano 18 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2019 Zawsze w takich sytuacjach w mojej głowie rodzi się pytanie.Po co wstawiacie zdjęcia na forum publiczne skoro tak bardzo cenicie sobie mete? Jedno zdjęcie całe tło przerobione,kolejne zakryta twarz. Po co wstawiać takie pokraczne foty? Rozumiem obawy,sam kiedyś wstawiałem zdjęcia bo całkiem fajnie się pochwalić jeśli często łowi się duże ryby,ale następstwem tego były zajęte miejscówki. Od tamtej pory po prostu wyleczyłem sam siebie z chęci "popularności" i "szpanu" jaki to jestem dobry, teraz łowię dla siebie,i kolekcje zdjęć tworze dla siebie i zaufanych znajomych, nie trzeba potem bawić się w szpeca od photoshopa i zwodzić kolegów na forum. Kto chce się pochwalić ten wrzuca pełne zdjęcie z opisem połowu,zbiera chwałę i lajki,a komu na tym nie zależy i chce coś zachować dla siebie to niech to zachowuje 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 18 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2019 Zawsze w takich sytuacjach w mojej głowie rodzi się pytanie.Po co wstawiacie zdjęcia na forum publiczne skoro tak bardzo cenicie sobie mete? Jedno zdjęcie całe tło przerobione,kolejne zakryta twarz. Po co wstawiać takie pokraczne foty? Rozumiem obawy,sam kiedyś wstawiałem zdjęcia bo całkiem fajnie się pochwalić jeśli często łowi się duże ryby,ale następstwem tego były zajęte miejscówki. Od tamtej pory po prostu wyleczyłem sam siebie z chęci "popularności" i "szpanu" jaki to jestem dobry, teraz łowię dla siebie,i kolekcje zdjęć tworze dla siebie i zaufanych znajomych, nie trzeba potem bawić się w szpeca od photoshopa i zwodzić kolegów na forum. Kto chce się pochwalić ten wrzuca pełne zdjęcie z opisem połowu,zbiera chwałę i lajki,a komu na tym nie zależy i chce coś zachować dla siebie to niech to zachowuje A u mnie zawsze w takich sytuacjach w głowie rodzi się pytanie.Po co narzekać na cudze zdjęcia, skoro własnych się nie wstawia? Po co chejtować ludzi, którym się chce? Jak się podoba, jest przycisk "Lubię to". Działa na zasadzie dobrowolności. Każdy może go nacisnąć, ale obowiązku nie ma. Jak się nie podoba, to nie naciskam. I tyle. To takie proste i nieskomplikowane. A jeśli uważasz, że zdjęcie nie spełnia naszych standardów - jest przycisk "Zgłoś". To też jest tak proste, że i dziecko ogarnie. Jeśli kolego wyleczyłeś siebie ze wstawiania zdjęć na forum, to Twoja sprawa. Twoja decyzja. Nie próbuj narzucać własnych wyborów innym. 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 19 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2019 (edytowane) Jedno z pierwszym tegorocznych apogeów upału , które rozwala system , powodując czepiactwo i awanturnictwo powszechne , ból głowy , spalenie mostów w ulubionej burgerowni a nawet namiastkę konfliktu tu , na Forum , za co @zioma siódmego przepraszam do dzisiaj . Jakieś piątkowe popołudnie z temperaturą przekraczającą znacznie trzydzieści stopni . Właściwie to nie wiem nawet , dlaczego wypływam . Pora już późniejsza nieco , wiaterek z tych wschodniejszych bardziej niesie jakiś tam cień nadziei na ochłodę wiejąc całkiem żwawo , ale rozgrzany do absurdalnych wartości szybko udowadnia , że lekko nie będzie . Mam jakieś trzy godziny do pełnego zmroku , który w okolicach najdłuższych dni w roku zapadnie całkiem późno . Ruch na wodzie całkiem spory , choć w większości to letnicy szukający jakiejkolwiek ochłody w wodzie lub na niej . Poziom wody sukcesywnie spada , z dnia na dzień ograniczając potencjalnie rybodajne dotychczas miejscówki . Ustawiam się tam , gdzie wiatr wiejąc całkiem mocno daje szansę na dobre poprowadzenie przynęty na całkiem płytkiej już wodzie . Pierwsze branie nieco zaskakuje ( jak zwykle chyba ...) . Jest mocne , wyraźne , zacięte w tempo i ... puste . Poczułem przez chwilę ciężar ryby i jej siłę . Na tyle wyraźnie , żeby bardzo żałować. Przestawiam się lekko o jakieś kilka metrów , coby zmienić nieco azymut prezentacji przynęty i udaje się . Sandacz wali mocno i wyraźnie tuż przed osiągnięciem dna przez gumę . Założyłem sprawdzającą się w zeszłym sezonie przy tej temperaturze wody ( jakieś 28 st.C przy powierzchni) hamerykańską 5" i wąską nowość , dającą się zgrabnie poprowadzić na siedmiogramowej główce dziesięciofuntowym kijkiem . Walka jest równie spektakularna , twarda i dynamiczna jak branie . Ryba jest w mega kondycji i mimo bardzo ciepłej wody , po krótkiej sesji zdjęciowej , odpływa szybciutko z gejzerem pryskającym prosto w twarz ( w okulary znaczy ). Znowu jest pięknie . Ciągle towarzyszą mi super zapisy na echu przyprawiające , mimo niewielkiej głębokości , o szybsze bicie serca i potwierdzające , że się dzieje pod wodą . Kolejne branie z tego dobrego azymutu , który dał rybę , jest mocno nietypowe . Takie zgarnięcie gumy na szczycie podbicia . Jakby ktoś pociągnął pod spodem wiosłem i sprowokował mnie do zacięcia . Oczywiście szczupak . Taka zgrabna sześćdziesiątka , bardzo dynamicznie walcząca i dająca się wreszcie grzecznie przyprowadzić do burty . Schylam się , klękam finalnie coby nie wprowadzać gadziny do podbieraka ( niestety nie gumowanego) i uniknąć żmudnego wyplątywania . Ryba skacze niespodziewanie wprost na mnie , łopocząc uzębioną paszczą i pięciocalową gumą na zewnątrz pyska na wysokości mojej twarzy ( łódeczka niezbyt wielka ) , ja zasłaniam się lewą ręką , co to miała rybkę za kark schwycić i czuję , jak pięknie haracze mnie zębiskami i hakiem po grzbietowej stronie palców ręki , która zasłania przed wjazdem rybki prosto w twarz . Coś takiego zdarza mi się po raz pierwszy chyba . Szczupak ląduje znowu w wodzie , po czym daje się wreszcie doprowadzić do podbieraka . Odpinam rybę zapiętą za sam koniuszek pyska , po zewnętrznej jego stronie . Później mam jeszcze zaskakujące branie na szybko ściąganą gumę , co to była się zsunęła z haka i sponiewierana nieco dawała zbyt duży opór , a sprowokowała całkiem sporą rybę ( mam nadzieją , że był to jednak szczupak ) . Ryba przez chwilkę daje bardzo mocny opór , po czym odpada . Do ćmaka towarzyszą mi kapitalne zapisy na echo , nie dające jednak żadnych efektów.Sprzętowo jak zwykle tak samo na lekko ,czyli z M1-nką . NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 22 Lipca 2019 przez bartsiedlce 45 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sero1975 Opublikowano 19 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2019 Bartek jesteś mistrzem . Gratulacje . Przede wszystkim dlatego że regularnie łowisz piękne ryby . Ja przyznaję otwarcie po fali upałów zaliczam pojedyncze brania sandacza które były tak zniechęcające biorąc pod uwagę nieraz kilkunastu godzinne biczowanie wody zniechęcony odłożyłem sandaczówkę na kołek a odwiesiłem jerkówkę chociaż sandacza stawiam zdecydowanie nad szczupaka . No i przyjemnie się czyta twoje opisy . Jednym słowem RESPECT 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 19 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2019 Wywołany niejako do tablicy przez Fida stwierdzę tylko , że od trzech tygodni nie miałem prawie brania ( no może ze dwa ) , a o ładnym okazie to już zapomnieć zdążyłem nieomal .@sero , kilkanaście co najmniej wypłynięć na zero . Myślę , że z piętnaście sesji bez kontaktu praktycznie . Nie jest łatwo . Czekam na kumpla , co z wywczasów na lazurowym wybrzeżu wróci i nad wielką wodę naszą wrócimy . Bo na razie ciężko bardzo i pod prąd od jakiś trzech tygodni . Daje ta martwota popalić... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Toudinho Opublikowano 19 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2019 od trzech tygodni nie miałem prawie brania ( no może ze dwa )Widzę moje zedy mają wiele wspólnego z twoimi. Zamknęły pyski na amen i to chyba już 4 wyprawa bez zeda... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sero1975 Opublikowano 19 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2019 @sero , kilkanaście co najmniej wypłynięć na zero . Myślę , że z piętnaście sesji bez kontaktu praktycznie . Nie jest łatwo . Czekam na kumpla , co z wywczasów na lazurowym wybrzeżu wróci i nad wielką wodę naszą wrócimy . Bo na razie ciężko bardzo i pod prąd od jakiś trzech tygodni . Daje ta martwota popalić...U mnie dokładnie to samo . Jedyne szczupakowe przyłowy ratowały sytuacje i nie schodzenie z wody ,,o kiju " ... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smudek Opublikowano 19 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2019 Bartek gratulacje! Opis bajka. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sandaczysko Opublikowano 20 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2019 @sero , kilkanaście co najmniej wypłynięć na zero . Myślę , że z piętnaście sesji bez kontaktu praktycznie . Nie jest łatwo . Czekam na kumpla , co z wywczasów na lazurowym wybrzeżu wróci i nad wielką wodę naszą wrócimy . Bo na razie ciężko bardzo i pod prąd od jakiś trzech tygodni . Daje ta martwota popalić...Już jestem z powrotem a więc ciśniemy na wielką wodę kumplu-gratulacje za piękne sandacze 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 20 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2019 Nie chcę się wtrącać, od wielu lat nie łowię sandaczy, myślę jednak, że teraz właśnie, warto odłożyć gumy kosztem woblerów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 20 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2019 Też o tym myślałem , próbowałem , ale bezskutecznie . Niżówka zachęca do woblerowania . Najbardziej sprawdzający się w takich warunkach , delikatnie tonący i migoczący gliderek , który dawał mi już ryby różnych gatunków , na razie nie współpracuje z sandaczami . Ale będę kombinował tak jak radzisz - dzięki . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.