Gość DAWIDspinn Opublikowano 7 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2019 Wislany sandacz z przykosy. Zlowiony na gumę 13cm na 15gr główce. 45 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dawiniel Opublikowano 8 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2019 Znaczy to, że zupełnie mnie nie zrozumiałeś. Przywiązywanie włóczki (bez jakiejkolwiek kotwiczki/haczyka) miało za zadanie tylko informować o niewyczuwalnych braniach (zapewne w początkach "kogutowania" czułość kijów od szczotki daleko odbiegała od dzisiejszych konstrukcji)Leniwy sandacz potrafi zawinąć włóczkę na kryzę koguta i to była jedyna informacja, że coś się działo . Myślę, że i dzisiaj ten myk warto zastosować.hej:-)Spoko, czasami tyle interpretacji ile czytających.Pierwsze kije do kogutowania raczej nie przypominały kijów od szczotki - bo w tamtych czasach szans na to nie było u nas przynajmniej:-) a bambusami na koguty jeszcze nie łowiono, bo przynęta przyszła później.Informatorem brań niewidzialnych a nie nie wyczutych na kiju były od zawsze pióra. Ponieważ pióra w momencie ataku przewijały się za hak, lub kotwiczkę .Z czego to wynika i czemu kije tu małe znaczenie miały poza faktem, że faktycznie każdy starał się o jak najszybszy i najtwardszy:Głównie dlatego, że łowiono na żyłki a nie jak obecnie na plecionki. Obserwując zachowanie jej można było określić moment brania, którego na kiju wyczuć nie było można.Stąd tak popularne stały się żyłki fluo, którymi dzieliliśmy się na trzech z jednej 100m szpulki W sytuacji sporego wiatru, szczególnie bocznego faktycznie były sytuacje, w których brania nie było tak dobrze widać a wtedy właśnie wskaźnikiem, że było stawały się zawinięte za hak lub kotwiczkę pióra, które same z siebie nigdy nie mogły w taki sposób zawinąć.Kij musiał być dobry i jak najbardziej twardy i szybki i to fakt, ponieważ na długim odcinku pokonanie rozciagliwości żyłki i wbicie w pysk sandacza kotwiczki czy haka samodzielnie ostrzonego 30 razy było dość trudne. Teraz mamy ostrzone laserowo Swego czasu Janek Wyderka dostał już graficiaka Jim Granta - z "wyhaftowanymi" danymi:-) i to była prawdziwa szczotka, chociaż szczerze powiedziawszy wolałem mojego Power Gripa z Cormorana. 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rapek Opublikowano 8 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2019 Poranny sandałek rozmiar 66 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. tadekb Opublikowano 9 Listopada 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2019 Wreszcie trafiał się Sandacz. Coś tam czasem w ciągu roku się przyplątało, ale tak naprawdę nie było o czym mówić. W tym roku męczę jedną okolicę, która mi psychikę od lat miażdży. Od lat wiadomo, że trafiają się tam byki. Zresztą z różnych gatunków. Ja jakoś nie mam do niego szczęścia. Tej jesienie odwiedziłem tą okolicę z 15 razy. Trafiały się bolki, sumki, klenie. Sandacz był duchem. W końcu ryba znikąd: Branie na Widła. Na wodzie martwo, cicho… Tak, że można stracić wiarę w to co się robi. Ale dopóki wobler w wodzie…. Do końca roku jeszcze sporo czasu. Nie odpuszczę…. 51 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 9 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2019 (edytowane) Tej jesieni podobnie jak Tadek więcej razy schodziłem na 0 niż coś konkretnego łowiłem.Albo spięcia, albo zerwany sum, a to bolek czasami, a to sumek, ale rzadko ładne. Dopiero od listopada łowię trochę sandaczy.Dzisiaj na ,,Zaczarowany Ołówek,, Widły Janusza połakomiły się 4 sandacze w tym 3 ładniejsze. Największy 81cm , to już cieszy, cieszy też , że kilka ryb.Dziękuję napotkanemu wędkarzowi, który zrobił mi zdjęcie. Mam nadzieję , że też będzie puszczał ryby tak jak ja.Wszystkich zachęcam do tego, abyśmy mogli za kilkanaście lat dalej łowić fajne ryby.i ten większy Edytowane 9 Listopada 2019 przez jerzy6 40 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Greg1407 Opublikowano 10 Listopada 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2019 Piękne sztuki!.. gratuluję Panom.. A żeby mnie diabeł w żyć dziś nie dźgał to też zawojowałem.. Po wczorajszym dniu na zero, dziś miałem mieszankę uczuć z chwilowym entuzjazmem przeplatanym myślami o odpuszczeniu ale jednak wygrało to drugie, przez chwilę zastanawiałem się gdzie jechać moje sprawozdzone ostatnio mety były albo zajęte albo coś innego stało na przeszkodzie, tak więc wybór padł na moją inną starą również momentami dobrą miejscówkę..Łowienie rozpocząłem od obławiania opasek i rynien.. Po dwóch godzinach bez kontaktu jakiegokolwiek decyzja zapadła że trzeba iść na głęboką wodę..I mniej więcej w drugim lub trzecim rzucie po zlokalizowaniu zaczepu przyłożyłem się do starannego wyczucia momentu w którym przynęta go dostanie i spokojnie prowadzę w skupieniu. Aż nagle bomba..! kij twardy i wygięty w parabole siarczyste docięcie i jazda ryba silna już wiem że kaban hol dość siłowy plecionka gruba.. wyjeżdża piękny! Poluzowałem ile trzeba i delikatnie do brzegu.. Za drugim razem jest wyjęty.. Ciężki jak niewiem.. Mierze i 95 cm..!Teraz dziękuję sobie że jednak intuicyjne pojechałem wybrane łowiska też trafione..No nic po takiej rybce ochota na łowienie tym bardziej wzrosła, więc starannie dalej obławiam miejsce z opadu ale przez pół godziny jednak nic..Sięgnąłem po drugi zestaw z woblerem i na głęboko nurkującym obstukuję delikatnie zaczep i po chwili dostałem spowrotem silne kopnięcie które kwituję silnym zacięciem.. Jest!.. Znowu ładny! Co za dzień! Ryba długo chodzi i silnie targa łbem tu plecionka cieniutka więc trzeba delikatnie w końcu kapitulacja odpalam latarkę piękny! Nieco mniejszy ale również okazały i gruby.. Pobieram jest!.. Pomiar 90 cm!..coś pięknego..Chwilę patrzę na rzekę i w myślach dziękuję jej za ten wspaniały. "Dublet" którym obdarzyła mnie poraz kolejny.. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" 99 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rower26 Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 (edytowane) Kilka forumowych stykaczy z przedłużonego weekendu.Rekordy w straconych przynętach na karczowiskach, cała niedziela w deszczu, po powrocie cały garaż zawalony mokrymi przynętami, porozkładanymi do wyschnięcia, ale było warto! Qualia xjbh702m została poddana ostrym testom. Branie i wycięcie ekspres. A potem takie 65plus wyjeżdżają na ogonie, bez zbędnego pitolenia i przeciągania holu. Edytowane 12 Listopada 2019 przez rower26 36 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafcik87 Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 W karcze wrzucaj przynęty uzbrojone na offsecie. Mniejsza szansa zacięcia ale urwanych wabików zdecydowanie mniej. Każda zaporówka z karczami zabiera, nam z kolegą zabrała nawet kotwicę. Sznur był bardzo gruby, ale jakoś niefartownie wpadła pod korzeń. Łódkę mogliśmy zatopić a nie puściła. Z różnych kątów i odległości próbowaliśmy szarpać i nic. Teraz to pewnie "świąteczna choinka". Przynęt urwanych jak w sklepie wędkarskim Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rower26 Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 Offsety też się czepiają a skuteczność zacięć przy sandaczowaniu, spada drastycznie. Staram się parkować zazwyczaj na skraju karczowiska albo szukać gdzie karcze są rzadsze. Na dobrym, bocznym skanowaniu doskonale to widać. Potem szukam "w miarę" bezpiecznych dróg prowadzenia przynęty zazwyczaj jakimś najstarszym padłem z pudełka. Można też sobie bujać nad karczami ale opad wtedy krótki i brań mało. W karcze wrzucaj przynęty uzbrojone na offsecie. Mniejsza szansa zacięcia ale urwanych wabików zdecydowanie mniej. Każda zaporówka z karczami zabiera, nam z kolegą zabrała nawet kotwicę. Sznur był bardzo gruby, ale jakoś niefartownie wpadła pod korzeń. Łódkę mogliśmy zatopić a nie puściła. Z różnych kątów i odległości próbowaliśmy szarpać i nic. Teraz to pewnie "świąteczna choinka". Przynęt urwanych jak w sklepie wędkarskimWysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szydlos Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 Offsety zmniejszają straty w karczowiskach ale wiesz jak się można wkur.... jak po 4-5s holu spada ci naprawdę konkretna ryba bo za słabo była wcięta na tym dobrodziejstwie Niestety się przekonałem.Po za tym nie było zle Łukasz ,chyba pobiliśmy niechlubny rekord 40 zerwanych przynęt Może teraz zedy sie na nie opatrzą i nie będą brały na podobne modele tym którym nie powinny I ja dorzucę skromną rybkę z deszczowej Niedzieli 17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogunow Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 A takie haki z drucikiem ktoś stosował ? Daje radę w zaczepach ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sailfish Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 W miękkich owszem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kefaspirit Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 Tego typu antisnagi Mustada mi się sprawdzają, ale do 10g, przy cięższych głowkach sprężynka się za bardzo odksztalca i hak często grzęźnie w zaczepie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. bobesku Opublikowano 14 Listopada 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2019 (edytowane) Chciałbym Wam pokzać sandacza na którego rzeka Warta kazała mi czekać aż ćwierć wieku.--> Od dziś mój rekordzik w tej wspaniałej rybie wynosi między 88-89cm ...Ogólnie poczułem taką jakąś ulgę (że się udało), albo nawet jakieś uczucie jakbym dostał od rzeki nagrodę za cierpliwość ,za te zimne jesienne noce (nieprzespane) spędzone samemu w krzakach nad dziką wodą ....Z drugiej strony dostałem mocnego kopa do dalszej pracy nad sobą (wędkarsko) i swoimi woblerami ,plus nadzieję że złowię jeszcze kiedyś większego smoka,wierzę w to .Rybę złowiłem na swoją "Sandaczówkę 9cm,model 2019" o której pisałem już wszystko i pokazywałem w swoim wątku "Lure" na forum ,więc rozpisywał się na temat przynęty nie będę,bo ona sama za nas ryb nie złowi,może tylko w tym pomóc.Co do samego holu rybki-> to miałem "kupę w gaciach" tylko w momencie jak ją ujrzałem ,czyli praktycznie moment podebrania,kark miała tak "nabity" ( w końcu to jesień), że nawet dłoń zawodnika NBA by nie chwyciła 88,8cm i nie naciągam na 89,będzie łatwiej pobić rekordzik NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 14 Listopada 2019 przez bartsiedlce 59 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilczybilet Opublikowano 14 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2019 Gratulacje, piękna sztuka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 14 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2019 (edytowane) Moim zdaniem 89 bez naciagania. W mm bym nie wnikał. Edytowane 14 Listopada 2019 przez wujek 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Borowik22 Opublikowano 14 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2019 Bobesku jak na nasze warciane standardy to już kloc, gratuluję 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilczybilet Opublikowano 14 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2019 Bobesku jak na nasze warciane standardy to już kloc, gratuluję~90 cm jak na ogólne standardy, to już jest kloc 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg1407 Opublikowano 14 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2019 Gratulejszyn w końcu się udało.. 25 lat to Ty już taki stary jesteś? ja dopiero 15 z kijem w ręce 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 14 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2019 Wielkie gratulacje , piękna ryba . Ja dalej czekam na swojego smoka ... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 14 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2019 Kuba vel @ bobesku - wielkie gratulacje i zdrowa zazdrość. Ja w tym roku też coś podobnego miałem na kiju ,niestety spiął się tuż przy główce... jeszcze raz wielkie gratulacje i szybkiej poprawy PB życzę. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DAWIDspinn Opublikowano 15 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2019 Momenty kiedy woda w Wiśle po długotrwałej niżówce idzie w górę pobudzają ospałe drapieżniki do żerowania. Szczególnie jesienią stają się mniej ostrożnie i dają się nam oszukać. Piękny poranek przed pracą, odrazu dzień staje się lepszy Piątek, piąteczek, piątunio. Wilczek pobrał Herring Shada w kolorze Redhead. 36 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Dorado Opublikowano 15 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2019 Byłem od 8 do 11 na Siravie, wyniki zbliżone jak u nas ale średnia wielkość ryb nie powala. Siedemdziesiątka to już na tą wodę duża ryba. Łowisko proste a nawet bym powiedział nudne, łowisz w starym korycie, wysepka i spady od brzegiem. Z Poznania kawał drogi, chyba lepiej było pojechać na Otmuchów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z.Milewski Opublikowano 15 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2019 Byłem od 8 do 11 na Siravie, wyniki zbliżone jak u nas ale średnia wielkość ryb nie powala. Siedemdziesiątka to już na tą wodę duża ryba. Łowisko proste a nawet bym powiedział nudne, łowisz w starym korycie, wysepka i spady od brzegiem. Z Poznania kawał drogi, chyba lepiej było pojechać na Otmuchów.Na Zemplinskiej Siravie łowiłem kilkanaście lat temu, jeden dzień. Ta woda była jeszcze nieodkryta wtedy, praktycznie zupełnie nieznana w Polsce. Sandacze znaleźliśmy w jednym miejscu, brały jak natchnione. W ciągu popołudnia, każdy z kilku nas łowiących Polaków, złowił ich od 10 do 20 sztuk. Towarzyszący nam 2 Słowacy, złowili łącznie jedną rybę. Ale rzeczywiście siedemdziesiątek tam było bardzo mało, w zasadzie 50-70 cm. Mieliśmy dość po jednym dniu, podziękowaliśmy grzecznie za gościnę i wyjątkowe (ilościowo) połowy.Taka niewymagająca rąbanka na wszystko i w każdy sposób szybko syci, kilka godzin i człowiek ma dość. Dużo ciekawiej było na Oravie, różne-w tym większe ryby i bardzo urozmaicone dno, ilościowo też do przesady dużo. Ale to już historia, jak słyszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Dorado Opublikowano 15 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2019 (edytowane) nie do końca... ponoć "nie trafiliśmy" ale tak jak piszesz rozmiarówka się nie zmieniła. Może to zatrucie PCB jednak ma jakieś skutki. Słyszałem o "rodakach" co łowią i sprzedają fileta u nas, nogi połamać to za mało. Edytowane 15 Listopada 2019 przez Robert Dorado 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.