SID Opublikowano 15 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2019 Jeśli nikt nie widział Grzegorza beretującego owe sandacze, a on twierdzi że zostały wypuszczone, to po ludzku wypada zaufać. W przeciwnym razie wszyscy pozagryzamy sie tu w wyniku podejrzeń. Z życiem ujdą tylko ci, którzy nic nie złowili. Chociaż nic nie wiadomo. Może złowili i nie chwalą się, bo zżarli swoją zdobycz. W wyniku "samosądów" niektórzy forumowicze zaprzestali wstawiania zdjęć, a byłoby co podziwiać. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 15 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2019 Ja nie wstawiam i nie mam z tym problemu. Po prostu wierzę na słowo. Jeśli dowiedziałbym się, że osoba deklarująca w 100% wypuszczanie ryb, była widziana w czasie ich beretowania...Obiecuję, pierwszy rzucę kamieniem. Nie za beretowanie, tylko za naruszenie naszego zaufania. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szydlos Opublikowano 15 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2019 Każdy zabierze czasem jakąś rybkę ,bo wiadomo rodzina, teściowa a pstrągi z biedry PFeeee Najważniejsze aby okazy zawsze wracały do wody bo to one sprawiają nam najwięcej frajdy przecież 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 15 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2019 Dyskusja rozgorzała, bo latem zapewniono nas, że ryba wróciła do wody. Stąd całe zamieszanie i rozkminianie samopoczucia ryb złowionych przez Grzegorza. Bardziej jest to chyba kwestia oceny prawdomówności niż rozpaczanie nad losem mętnookich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 15 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2019 Panowie, dosyć tego śledztwa. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cinn Opublikowano 15 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2019 Dłuższy czas śledzę wątek sandaczowy, ten rok, poprzedni, jeszcze wcześniejszy i jeszcze jeszcze wcześniejszy...Na większości fotografii widać ryby co niektórych łowców że mają bardzo podobne kolory a i same zdjęcia mają podobne ubarwienia. Może takie natężenie światła. Nie wiem.Nie będę wierzył w to że ktoś wstawia zdjęcia trupów.Jak by tak miał twierdzić to wszystkie ryby tu pokazane to trupy bo się nie ruszają... Już kiedyś napisałem że jeszcze trochę to trzeba będzie komisyjnie wypuszczać żeby komisja mogła dopuścić możliwość wstawienia fotki. Nie spinajcie się bo to źle wpływa na zdrowie.Lepiej takimi fotkami się zmotywować i z myślą o złowieniu taaakiej ryby iść nad wodę a nie upuszczać nerwy na forum.Jeśli nie wychodzi łowienie ryb to jest cała masa innych zajęć. Pozdrawiam i życzę każdemu takich sztuk. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. malinabar Opublikowano 15 Października 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2019 (edytowane) Jesień w pełni , czas zatem na ostatnie remanenty letnie - tym razem z płyciutkich sadzawek . Lipiec zawsze darzy . Sięgając pamięcią do ostatnich kilku sezonów zazwyczaj jest podobnie . Po mniej lub bardziej spektakularnym czerwcowym otwarciu drugi miesiąc sezonu jest ciężki . Okupione długotrwałą orką wyjazdy , które dają w sumie efekt w postaci dobrej ryby . I to w liczbie pojedynczej właśnie . Na to liczyłem w skrytości ducha w tym roku . Końcówka miesiąca , ze dwadzieścia nieomal pustych wyjazdów , jakieś niemrawe brania ( a raczej kontakty ) . Małe światełko w tunelu dała niezdjęciowa jeszcze , złowiona kilka dni wcześniej w miejscu zupełnie nieadekwatnym do pogody i stanu wody . A także informacje zwrotne z przystani , gdzie zawsze jakieś okruchy tego , co na wodzie słychać , dają materiał do myślenia i analiz . Generalnie malejąca wciąż woda i afrykańskie wręcz temperatury prowokowały do eksplorowania "głębszej" części zbiorniczka . Tam zresztą były ryby jeszcze trzy tygodnie wcześniej . Jednak brak efektów i coraz to słabsze zapisy na echu sugerowały , że ryby są jednak gdzie indziej . Szukałem , ale nijak nie mogłem się przemóc do łowienia na głębokościach poniżej metra . I mówimy tu o połowach dziennych oczywiście . Jednak podświadomie czułem , że ryby muszą być płycej , bo tam właśnie od jakiegoś czasu echosonda pokazywała duży ruch pod wodą . Z tych napłynięć na płycizny jedynym sensownym wnioskiem było to , że ryby są obecne a także to , że na tej głębokości ich "elektryczność" w zachowaniu jest niebywała . Trzeba było być naprawdę delikatnym we wszelkich czynnościach na łodzi , napływaniu i kotwiczeniu , a i tak skupiska ryb rozpierzchały się zbyt szybko , aby nawiązać kontakt i stwierdzić , z kim tak naprawdę mam do czynienia . Jednak ten pierwszy sandaczyk , złowiony po długiej przerwie na wodzie 0,7 m przełamał lody . Branie było po krótkim siłą rzeczy z racji obciążenia rzucie pod wiatr . Rybka delikatnie , choć wyraźnie pyknęła w mikro opadziku i była super wpięta w policzek . Wiedziałem już , że tam są i można się do nich dobrać . Ostanie dni miesiąca . W skrytości ducha ciągle liczę na letniego byka . Wypływając w ten wczesny poranek , całkiem rześki przed zapowiadanym na południe ponad trzydziestostopniowym upałem , ciągle mam nadzieję na to , że regułą się potwierdzi i będzie dobra ryba . Może dzisiaj ?Zaczyna się dobrze . Na płyciutkich mulakach zapinam całkiem zgrabnego szczupaczka . Wziął dziwacznie , pojawiając się oporem na przynęcie w trakcie sekwencji podbicia i opadu , dając przez moment wrażenie , że coś podhaczyłem . Fajna walka , sprawne podebranie i wypuszczenie ryby uwalnia mnie od łódki , która dosyć nachalnie towarzyszy mi od dłuższej chwili . Się zdziwili chyba i popłynęli killować nieco dalej . Zapisy na SI obiecujące . Widać ryby ( takie leszczowe chyba ślady między przecinkami drobnicy , zresztą przecierki glutowate to potwierdzają ) . Na twardszym nieco blacie mam serię dziwnych kontaktów w kilku napłynięciach . Czuję przez skórę , że to sandacze . Oczywiście żadnych ewidentnych pstryków opadowych . Ale coś przygniata i puszcza gumę na ułamek sekundy , dając mega twardy i nienaturalny opór w miejscu , gdzie nic takowego dawać go nie może . A to po dojściu do twardej krawędzi korytka dopływu rzeczki skalisty grzebyk , dający zaczep do przeskoczenia ożywa nagle na ułamek sekundy pulsującym oporem , pozostawiając poskręcaną w chińskie osiem i zsuniętą z haka gumę . O łuseczce sandaczowej , charakterystycznie nabitej na sam koniec grotu haka również wspomnieć należy . Koniec końców słońce podniosło się już całkiem wysoko , kiedy odpuściłem i popłynąłem szukać okoni . Pasiaczki również pozamykały pyski i poza kilkoma akwariowymi rybkami nie udało się skusić nic większego do współpracy .Inna sprawa , że na rewirach było już przede mną wielu , a ta kameralna woda tego nie lubi ... Wracam więc już w pełnym i mocno grzejącym słońcu . Całkiem wyraźny i przyjemny wiatr daje jeszcze odrobinę komfortu , choć zdaję sobie sprawę , że kolejny wyjazd powoli się kończy .Ryby namierzam całkiem przypadkowo w miejscu całkiem dobrym w sumie . Wyraźne dwa wrzeciona , widoczne przez chwilę na lewej burcie . Grzech nie spróbować . Ryba siada w trzecim chyba rzucie , całkiem blisko łodzi . Żadnego wyraźnego brania . Po prostu opór , pojawiający się w trakcie prowadzenia przynęty i narastający błyskawicznie , przechodzący płynnie w hol bez konkretnego zacięcia . Pierwsze wrażenie podhaczenia mija bardzo szybko po błyskawicznym przejściu przez rufę o mocnym parciu w dno . Oczywiście na tyle , na ile pozwala na to rybie głębokość 0,8 - 0,9 metra . Kiedy widzę GO w mętnej wodzie po raz pierwszy , nogi mam jak z waty . Potężny pysk targający wściekle na boki z gumą dyndającą złowrogo na zewnątrz . Przepiękna biała obwódka płetwy ogonowej walącej w powierzchnię wody . Ryba jest bardzo silna i z racji płycizny walczy nietypowo - dynamicznie , szybko i mimo wszystko prze do dna . Podbieram ją nie bez trudu za trzecim chyba razem . Wypina się w podbieraku . Z tego ,co zdążyłem zaobserwować , zapięty był od zewnątrz w nożyczki . Jest piękny .Gruby w grzbiecie ( choć jeszcze nie w brzuchu ) i zły nawet wtedy , kiedy po chwili grzecznego oczekiwania w podbieraku wyciągam go na chwilę do zdjęć . Kłapie wrednie paszczą i hałasuje trochę na łodzi . Największy chyba w tym sezonie . Biorąc pod uwagę , że przekroczył zdecydowanie 75 cm , to taki pod osiemdziesiątak nieomal . Tuż po wypuszczeniu smoczka , całkiem nisko przeleciały żurawie z dźwięcznym zaśpiewem . Naprawdę miałem przez moment wrażenie , że to mój Mistrz przygląda się dobrotliwie całemu zdarzeniu . Kochał te ptaki ... Sprzętowo MXS72L , Vanquish 16' C3000 , Duel Hardcore PE 1,0 , 8 cm Gunki na pięciu gramach . NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 15 Października 2019 przez bartsiedlce 64 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 16 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2019 Bartek, piękny opis jak zwykle. U mnie to typowa orka i szukanie pojedynczych ryb. Film z dedykacją dla Ciebie, powinien się spodobać . 47 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 16 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2019 (edytowane) W wędkarstwie ogólnie trzeba mieć sporo szczęścia . Podbierak to ten http://pleciona.pl/pl/p/Savage-Gear-Podbierak-Pro-Finezze-Rubber-Mesh-L-Plywajacy-46x56cm/23703 Edytowane 1 Listopada 2019 przez bartsiedlce 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilczybilet Opublikowano 16 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2019 (edytowane) Wydaje mi się, że dolnik jest na tyle długi, że jakby znajdował się pod przedramieniem łowiącego, a nie obok, też stworzyłby dźwignię i nie męczył tak ręki. Tu bardziej chodzi o styl trzymania wędziska podczas holu i technikę łowiącego. Jeden woli w ten sposób, a drugi inny, tak samo jak każdy z nas inaczej pracuje przynętami . Ważne, że są efekty, co widać na filmie Edytowane 1 Listopada 2019 przez bartsiedlce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raven88 Opublikowano 16 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2019 @Malinabar jedno pytanie: Dla Duel Hardcore PE 1,0 internety podają średnicę 0,17 mm - imho wychodzi bardzo grubo jak dla tak lekkiego łowienia. Obstawiałem, że używasz raczej 0,08-0,10 mm przy takich gramaturach. Proszę o słowo komentarza:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 16 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2019 (edytowane) Z bicepsem akurat nie mam problemu . Wszystko ma plusy i minusy. Dłuższy dolnik jest ok przy zwijaniu bo dociskasz go do boku, a krótszy przy holu i rzucaniu bo nie zaczepia o ubranie, szczególnie jesienią jak mamy na sobie grubsze ciuchy. Fakt że wolałbym żeby był trochę dłuższy, ale kij robiony na zamówienie i tak został zrobiony. Jak będę robił następny będzie miał te 5cm więcej. Edytowane 1 Listopada 2019 przez bartsiedlce 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dawiniel Opublikowano 16 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2019 No tak, każdy robi wg. siebie.Ja można powiedzieć całe życie wędkuje na opadzie nawet jeszcze w czasach kiedy było to mało znane i popularne ze względu na braki sprzętowe.Swego czasu jednak najlepiej sprawdzał mi się Powergrip Cormorana 10-40g. Tam dolnik też nie był zbyt długi, ale chyba dłuższy niż w tym twoim.Czasami jak był dobry dzień i siadało mnóstwo ryb to było ciężko. Biceps siadał a przy holu cięzkiego, żeby oderwać go od dna trzeba było drugą ręka się wspomagać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Enio Opublikowano 16 Października 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2019 (edytowane) Była bardzo spokojna, ciepła i bezwietrzna noc z soboty na niedzielę. Poziom wody podskoczył w ostatnim tygodniu co najmniej metr do góry co poprzestawiało trochę ryby w rzece. Na pierwszym miejscu obławiam napływ kombinując trochę z gramaturą główki jigowej. Na haku biały Zander Pro 12cm. Schodzę z 12 do 10 a w końcu do 7 gram. Dość szybko przynosi to efekt w postaci pierwszego 70 cm sandacza. Później ze szczytu tej ostrogi udaje mi się ściągnąć jeszcze jednego 50+ sandacza na rapalke ori 13cm. Nic się nie dzieje więc jadę dalej. Przelew który dawał mi w sierpniu i we wrześniu regularnie dużo fajnych sandaczy był martwy. Kolejna zmiana miejsca i schodzone kilka główek. Na woblery co prawda wpadają sandacze ale nic nie przekracza 60cm. To skłoniło mnie do szukania nowych spotów w których przyczaiły się nocne drapieżniki. Woblerami obławiam kolejne główki w nowym miejscu jednak bez kontaktu. Gdy dochodzę do ostatniej ostrogi coś zaczyna się dziać. Wpadają dwa sandacze na wobka. W zatoczce zauważam obecność drobnicy. Wpada kolejny sandaczyk. Zmieniam trochę pozycję i przestawiam się na gumy. Okazuje się że pod brzegiem jest wypłycenie ze sporą ilością kamieni. Rzucam na głęboką wodę Zander Pro 12 fluo na 10g. Przynętę najpierw prowadzę skokami a gdy dochodzi do uskoku dna jednostajnie zwijam podbijając w toni tuż nad kamieniami. Po kilku rzutach melduje się fajny zedzik 67 cm. Kolejne minuty łowienia przynoszą następne ryby i kilka spadów. W końcu na Shad Teeza 12 Tiretiger na 7g przywala metrowy szczupak który po kilku solidnych odjazdach ląduje w podbieraku. Na szczęście guma ląduje w kąciku pyska przez co pajk nie obcina fluo. Wracając do sandaczy do rana raczej nie dzieję się nic szczególnego. Robi się jasno więc zamierzam się już zwijać. Jednak na koniec mam przeczucie że coś może jeszcze się wydarzy. Aby dopomóc szczęściu zakładam jeszcze o rozmiar większego Zander Pro 14 w kolorze perły na 10g. Gumę posyłam na granicę warkocza i spokojnej wody. W trzecim rzucie następuje solidne kopnięcie tuż przed kamieniami. Ryba mocno walczy i odchodzi w nurt. Po sposobie walki i ciężarze jej na kiju już wiem że będzie to duży zed. Po krótkiej chwili wyłania się z wody wisząc tylko na do zbrojce końcówką pyska. Sprawne lądowanie w podbieraku i miara wskazuje 86cm pięknego rzecznego sandacza. Kilka fotek i można z uśmiechem na twarzy wracać do domu. Ogólny bilans 25 złowionych sandaczy i jeden szczupak dał mi znać że właśnie zaczął się ten najlepszy czas. Savage Gear Custom Coastal 274cm 7-23g + Shimano Stradic C3000 FK HG + ygk G-Soul X8 Upgrade 1.0 PEFA Hers SLR 8025-2N 240cm 10-40g + Shimano Twin Power 4000HG + ygk G-Soul X8 Upgrade 1.2 PE NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 16 Października 2019 przez bartsiedlce 60 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 16 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2019 (edytowane) Sorrki , że tak post pod postem , ale czas edycji minął .Bartek, piękny opis jak zwykle. U mnie to typowa orka i szukanie pojedynczych ryb. Film z dedykacją dla Ciebie, powinien się spodobać . Dziękuję za dedykację , film podoba się baaardzo . @Malinabar jedno pytanie: Dla Duel Hardcore PE 1,0 internety podają średnicę 0,17 mm - imho wychodzi bardzo grubo jak dla tak lekkiego łowienia. Obstawiałem, że używasz raczej 0,08-0,10 mm przy takich gramaturach. Proszę o słowo komentarza:) Maćku , na klasyfikację PE przeszedłem dobrych parę lat temu bezpowrotnie ( to jeden z efektów ubocznych korzystania z tego właśnie Forum , otwierającego nam okno na świat nieco inny niż wędkarski obieg oficjalny ) i jest mi z tym bardzo dobrze . W moim odczuciu PE 1,0 to stosunkowo cienka linka pasująca absolutnie do zestawu , który używam ( kij 10 lb ) . Przyjąć raczej należałoby , że 200 metrów tej właśnie linki zajmie na szpuli kołowrotka podobną przestrzeń , jak 200 metrów monofilu 0,17 mm . A to już linka , z jaką chadzać zwykłem wiosną za kleniem i jaziem . Nie mam już od ładnych kilku lat doświadczeń z plecionkami opisywanymi powszechnie średnicą , więc ciężko mi się odnieść do tego , co w sklepie można kupić pod takim właśnie opisem 0,17 mm . Ale śmiem podejrzewać , że nijak się to ma do tej właśnie PE 1,0 . Czyli że jest dużo grubiej po prostu . Inaczej powiem - do okoniówki używam PE 0,6 . Czyli pewnie jakieś 0,13 mm . Wiem , że nie jest to typowy UL . Ale podejrzewam , że linka ze sklepu organoleptycznie porównując musiałaby być opisana jako 0,08 mm . Także ten ... Trzeba w łapkę wziąć i zobaczyć po prostu jak to się ma w realu do tego , co opisuje się w europejskiej ( i polskiej tym samym ) dystrybucji . Swego czasu ktoś już przytaczał fakt lub podejrzenie , że nasze 0,10 mm to PE 1,0 z przecinkiem , który przesunął się był o oczko w lewo . Edytowane 16 Października 2019 przez malinabar 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hudy76 Opublikowano 16 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2019 Sorrki , że tak post pod postem , ale czas edycji minął . Dziękuję za dedykację , film podoba się baaardzo . Maćku , na klasyfikację PE przeszedłem dobrych parę lat temu bezpowrotnie ( to jeden z efektów ubocznych korzystania z tego właśnie Forum , otwierającego nam okno na świat nieco inny niż wędkarski obieg oficjalny ) i jest mi z tym bardzo dobrze . W moim odczuciu PE 1,0 to stosunkowo cienka linka pasująca absolutnie do zestawu , który używam ( kij 10 lb ) . Przyjąć raczej należałoby , że 200 metrów tej właśnie linki zajmie na szpuli kołowrotka podobną przestrzeń , jak 200 metrów monofilu 0,17 mm . A to już linka , z jaką chadzać zwykłem wiosną za kleniem i jaziem . Nie mam już od ładnych kilku lat doświadczeń z plecionkami opisywanymi powszechnie średnicą , więc ciężko mi się odnieść do tego , co w sklepie można kupić pod takim właśnie opisem 0,17 mm . Ale śmiem podejrzewać , że nijak się to ma do tej właśnie PE 1,0 . Czyli że jest dużo grubiej po prostu . Inaczej powiem - do okoniówki używam PE 0,6 . Czyli pewnie jakieś 0,13 mm . Wiem , że nie jest to typowy UL . Ale podejrzewam , że linka ze sklepu organoleptycznie porównując musiałaby być opisana jako 0,08 mm . Także ten ... Trzeba w łapkę wziąć i zobaczyć po prostu jak to się ma w realu do tego , co opisuje się w europejskiej ( i polskiej tym samym ) dystrybucji . Swego czasu ktoś już przytaczał fakt lub podejrzenie , że nasze 0,10 mm to PE 1,0 z przecinkiem , który przesunął się był o oczko w lewo .https://www.fishingworld.com.au/how-to/what-is-pe-rating tylko, że te 0.17 jest dużo cieńsze od "sklepowych". 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilczybilet Opublikowano 17 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Października 2019 Po przymusowych kilku dniach posuchy od ryb, dzisiaj udało się wyskoczyć na 1,5 godz. Nad wodą byłem ok 17.40 i już w pierwszym rzucie zameldował się pistolet, a po kilku minutach następny. Przed nastaniem zmroku, "w zaawansowanej szarówce" miałem potężne branie w opadzie i zameldował się sandaczyk. Rozmiarowo podobnie jak ten sprzed kilku dni, jednak ten zdecydowanie bardziej agresywny, palnął w gumę jak wściekły . 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery L.E. Opublikowano 18 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2019 Żeby nie było że tylko ja tak widzę specjalistów z łodzi,czy to pontonów.Nie obarczam wszystkich takim podejściem ale... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sailfish Opublikowano 19 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Października 2019 Przyroda potrafi się odrodzić. Jezioro w Szwecji, które odwiedzam co roku, wskutek braku jakichkolwiek regulacji ( obowiązywał jedynie zakaz połowu sandacza w maju) też przeżywało gwałtowny spadek populacji drapieżników. Nawet na tym forum zostało uznane za nie warte uwagi. Jednak wprowadzony kilka lat temu limit 2 szt. na szczupaka i sandacza łącznie na licencję oraz górny limit odpowiednio: 80 i 70cm dał już wyniki. Znowu pojawiły się dwukilogramowe sandacze ze świeżutkimi ranami po zębach szczupaka. Od kilku lat nie też nie widziałem naszych rodaków przyjeżdżających na tygodniowy pobyt z 300 litrową zamrażarką. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SID Opublikowano 19 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Października 2019 Jak widać warto mieć nadzieję i chociaż troszkę się do tego przyłożyć własnym postępowaniem a jak widać matka natura potrafi nas zaskoczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilczybilet Opublikowano 20 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Października 2019 Mocne i jedyne branie po zapadnięciu zmroku, wcześniej przez 1,5h przetestowałem kilkanaście różnych przynęt na główkach o różnej gramaturze i bez kontaktu z czymkolwiek. Zdjęcia jak zawsze na szybko, ryba nie była chętna do foto. 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Greg1407 Opublikowano 21 Października 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Października 2019 Dzisiejszy poranny, gruby i nabity 91 cm, przyatakował na kancie głębokiej rynny.. 84 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Enio Opublikowano 21 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Października 2019 Sobotnia nocka z pontonu. Lekko nie było. Na moim koncie meldują się tylko trzy sandacze. Jednak rozmiarowo całkiem ładnie 82,77 i 61 cm. 29 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Pająk 24 Opublikowano 21 Października 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Października 2019 Sandaczyk 96cm i 9.9 kg wagi, mierzona i zważona na brzegu przez kolegę który siedział za karpiami, złowiony z łodzi po sesji odzyskał wolność oczywiście. 59 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Kierat Opublikowano 21 Października 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Października 2019 (edytowane) Nad rzekę wybrałem się sam, zniesmaczony zerem na pontonie z dnia poprzedniego (Odra, zresztą nie pierwszym w ostatnim czasie). Pojechałem bez woderów, bez podbieraka, ze załamaną kilka dni wstecz szczytówką, w miejsce którego w tym roku jeszcze nie odwiedzałem. Krótko mówiąc bez wiary w jakiś wynik.Po kilku rzutach gumę zebrał mały sandaczyk, serce szybciej zabiło coś się dzieje.Jednak kolejne rzuty nic nie przynosiły tylko delikatne trącenia.Emocje po sandaczyku opadły, znów przyszło zrezygnowanie i może dobrze, bo nie było spinki kiedy uderzył a raczej zatrzymał wolno prowadzoną gumę na styku warkocza ze spokojną wodą.W pierwszej chwili myślałem, że to zaczep ale po chwili zaczep ruszył w moją stronę modlilem się, żeby tylko nie pojechał w nurt na szczęście wolał powalczyć w klatce kilka odjazdów i zameldował się pod nogami nigdy nie podbieralem takiej ryby, tym bardziej bez podbieraka nie było innej możliwości jak tylko wejść w zwykłych butach do wody żeby go wyjąć na brzeg. Kolega zgodził się na kilka zdjęć byłem sam więc fotki są jakie są, ważniejsze co zostało w głowie i sercu.Rybka na brzegu była na tyle krótko, że bez problemu po chwili w wodzie pomachala mi ogonem na pożegnanie.Kijek ogarną sprawę więc chyba zostawię go w takim stanie jak jest jednak w podbierak po takiej przygodzie muszę zainwestować A tak na koniec nie był to nawet dziesiąty Zander w mojej dość krótkiej przygodzie ze spiningiem.Złamany Zander225, Applaus3000, Fox rage Slick shad UVWarta+90Pozdrawiam NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 21 Października 2019 przez bartsiedlce 60 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.