Skocz do zawartości

Jerkbait sie śmieje :)


benito

Rekomendowane odpowiedzi

Facet miał papugę. Ptak był wspaniały, bajecznie kolorowy i niezwykle rozmowny. Wieczorami prowadzili długie i mądre dysputy. Wszelakoż papuga miałe jedną wadę: potwornie bluźniła. Zwłaszcza kiedy w domu byli goście.

Właśnie zadzwonił domofon. Nieoczekiwana wizyta! Facet zrywa się przerażony, łaps papugę za szyję i fru! wrzucił ją do lodówki. Nic lepszego na szybko nie udało mu się wykombinować.

Goście przyszli, chwilkę posiedzieli, wypili herbatę i poszli. Koleś biegnie do lodówki żeby uwolnić papugę. Lubił bowiem ptaka i nie chciał żeby się papuga przeziębiła. Otwiera więc lodówkę, patrzy, a ptaszysko siedzi na samym brzegu półki, dziób spuszczony na kwintę i mówi:

- Najmocniej szanownego pana przepraszam. Obiecuję że to się nigdy więcej nie powtórzy. Honorem ręczę że moje skandalicznie zachowanie ulegnie radykalnej poprawie. Niemniej mam jedno pytanie...

- Proszę pytaj - facet na to.

- Szanowny panie, cóż takiego strasznego uczynił kurczak?

Edytowane przez skippi66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czasu, gdy ożeniłem się z piękną policjantką, hasło CHWDP nabrało zupełnie innego znaczenia...

***

12 najsłynniejszych ku**w w historii świata:
1. "Kiedy, k… , przestanie padać ten deszcz?" - Noe rok 431 r. p.n.e.
2. "Jak żeś na to, k… , wpadł?" - Matka Pitagorasa 126 r. p.n.e.
3. "K…, ale gorąco!!!" -Joanna D' Arc 1431 r.
4. "Kiedy w końcu, k… , dotrzemy?" - Krzysztof Kolumb 1492 r.
5. "Jak ja, k…, mam niby pomalować ten sufit!?" - Michał Anioł 1566 r.
6. "Coś Ty, k… , wypiła Julio?!" - Romeo 1595 r.
7. "Skąd się, k… , wzięli ci wszyscy Indianie? - gen. Custer 1887 r.
8. "Z czym żeśmy się, k… , zderzyli?" - kapitan Smith. SMS Titanic 1912 r.
9. "Czemu, k… , tego nie pojmujecie?" - Einstein 1938 r.
10. "Dajesz Monika, nikt się, k…,nie zorientuje! - Bill Clinton 1997 r..
11. "I co teraz, k… , zrobimy?" - Barack Obama 2009 r.
12. "Na kogo my, k… , mamy głosować?" - miliony Polaków w 2011 r.

***

Gdyby Cristiano Ronaldo złamał sobie nogę o pośladek Jennifer Lopez, to suma odszkodowań przekroczyłaby roczny budżet Angoli.

***

Policjant zatrzymał blondynkę jadącą motorem w wełnianej czapce.
Pyta:
- Dlaczego pani nie ma kasku ?
- Bo ja proszę pana zrobiłam wczoraj eksperyment:
z 3 piętra zrzuciłam czapkę i kask.
Kask pękł, a czapka nie.

***

Wampir do dziewczyny:
- Nie drzyj się tak! Muszę tylko tabletkę popić!

***

Był sobie człowiek, który posiadał swoją własną fabrykę mięsną.
Jednak, że był już w podeszłym wieku postanowił przekazać interes swojemu jedynemu synowi.
Przyprowadził syna do fabryki i mówi:
- Synu widzisz tę maszynę? Do niej wkładasz barana i wychodzi parówka, rozumiesz?
- Nie - odpowiada syn.
Ojciec tłumaczy więc jeszcze raz:
- Maszyna, baran, parówka... rozumiesz?
- Nie - ponownie odpowiada syn.
Ojciec nie wytrzymuje, ale tłumaczy jeszcze raz:
- Tu masz maszynę, w nią wkładasz barana i wychodzi parówka... rozumiesz wreszcie?
- Nie tato, ale powiedz mi czy jest maszyna w którą się wkłada parówkę i wychodzi baran?
- Tak, twoja matka!

***

Pyta facet dyrektora zakładu dla psychicznie chorych:
- po czym pan doktor poznaje w jakim stanie psychozy jest dany pacjent
- nalewam do wanny wody i daje do wyboru wiadro, kubek na kawę i łyżeczkę, ikażę opróżnić wannę...
- aha no tak, ktoś normalny weźmie wiadro bo jest największe...
- otóż nie! ktoś normalny wyciągnie kurek i woda sama spłynie... chce pan pokójz widokiem czy bez ?

***

Nauczycielka wchodzi do klasy i widzi, że Małgosia wychodzi za firanki i poprawia spódniczkę, a za nią Jasio który poprawiał rozporek, Pani się pyta:
- Co tam robiliście?
Na to Jaś
- Nie wiem jak to się nazywa, ale to będzie moje hobby do końca życia.

***

Przychodzi Bóg do Adama i mówi:
- Adamie, daj mi swoje żebro.
- Nie! - protestuje Adam.
- Dlaczego? - dziwi się Bóg.
- MAM JAKIEŚ ZŁE PRZECZUCIE.

***

Rozmawiają trzy prostytutki:
- Ostatnio miałam elektryka. I powiem wam, leciały iskry
- Ja ostatnio miałam hydraulika. Potrafił powstrzymać wyciek, jeśli wiecie co mam na myśli.
- A ja ostatnio miałam rolnika. I nigdy więcej. Raz mu za mokro, raz za sucho, raz za zimno, raz za gorąco. A później jeszcze musiałam użerać się z jakąś pi#*ą z Brukseli, żeby za niego zapłacili.

***

Do wytwórni pasztetów przyjechała kontrola z SANEPID-u.
Inspektor SANEPID-u pyta:
- Czy ten pasztet z zająca jest naprawdę z zająca?
- Tak, ale prawdę mówiąc dodajemy jeszcze koninę.
- A w jakich proporcjach?
- Pół na pół... jeden zając, jeden koń.

***

2010 rok dzwoni dowódcza wojsk armii Chińskiej do USA i proponuje wojnę
- Witajcie Amerykanie chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to?
- Amerykanin - na dzień dzisiejszy jest to nie możliwe nasze wojska są w Iraku i Afganistanie, więc ze względów ekonomicznych odpada, zadzwoń do Rosji myślę, że oni się zgodzą.
Chińczyk dzwoni do Rosji i zaczyna rozmowę w ten sam sposób
- Witajcie bracia Rosjanie chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to?
- Rosjanin - w obecnych czasach nie ma takiej możliwości u nas ciągle niewyjaśniona jest sytuacja z Gruzją i Czeczenią, więc o nowych konfliktach zbrojnych nie ma mowy.
- Chińczyk - to, z kim wreszcie możemy walczyć?
- Rosjanin - dzwoń do Polski!!!
- Chińczyk - gdzie? Do Polski? A co to za kraj?
- Rosjanin - to nasi sąsiedzi, bardzo waleczny naród około 40 mln ludności z bogatą historią wojenną. Oni na pewno wam nie odmówią.
Chińczyk dzwoni do Polski i rozpoczyna rozmowę.
- Witajcie dzwonię z Chin. My Chińczycy chcemy wypowiedzieć wam wojnę ?
- Polak - nam Polakom ?
- Chińczyk - tak wam Polakom
- Polak - a ile was jest ?
- Chińczyk - 3 mld
- Polak - ile ?
- Chińczyk - 3 mld uśmiecha się Chińczyk
- Polak - ku....a, tylko gdzie my was będziemy chować.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WYWIAD AUTENTYCZNY !!!
> >>
> >> Wywiad z rzecznikiem wrocławskiego MPK:
> >> Joanna Banas:
> >> - Dlaczego pasażer waszego tramwaju nie może przesiąść się z
> >> wagonu
> >> do wagonu?
> >>
> >> Janusz Rajces, rzecznik wrocławskiego MPK:
> >> - Może, tylko musi skasować drugi bilet.
> >> - Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet -
> >>
> >> Regulamin przewozowy mówi wyraznie: bilet jest ważny w tym wagonie w
> >> którym został skasowany.
> >> - Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens.
> >> Tak naprawdę, dlaczego nie mogę zmienić wagonu?
> >> - Przebiec na czerwonym też pani może, tyle ze ryzykuje pani wypadkiem
> >> albo mandatem A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją kontroler.
> >> - Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a
przesiadanie
> >> się z wagonu do wagonu nie.
> >> - Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno
> >> pracować.
> >> - Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?
> >> - Argumentem jest przepis. A poza tym, jeśli kupuje pani bilet na
> >> pociąg, to, chociaż do Gdańska jedzie i o 15.30, i o 18.15, to pani ma
> >> bilet tylko
> >> na ten o 15.30
> >> - Przepraszam, ale tylko jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w
> >> tramwajach ich nie ma.
> >> - A po co w ogóle się przesiadać?
> >> - Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład, gdy
> >> w naszym wagonie jadą pijani, agresywni ludzie
> >> - O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba
> >> zainterweniować.
> >> - Szczególnie, gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?
> >> - Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można, podejść do
> >> motorniczego, a on już wie, co robić.
> >> - Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...
> >> - No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim
> >> wagonie,
> >> bo nie może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet.
> >> - To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie,w ktorym nie
ma
> >> motorniczego?
> >> - Przejść do pierwszego i skasować bilet...
> >> - Skasować bilet?!
> >> - Oczywiście. Przepis jest wyraźny.
> >> - Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i interweniuje?
> >> - Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.
> >> - Ja mam kasować bilet za motorniczego?!
> >> - Oczywiście, przecież mówiłem Pani, że motorniczy nie
> >> przechodzi,bo musiałby kasować bilet.
> >> Jeśli chce Pani interwencji, to musi Pani mieć dodatkowy bilet dla
> >> motorniczego,
> >> a najlepiej dwa, żeby mogł wrocić do pierwszego wagonu.
> >> - A po co będzie jeszcze przechodził?
> >> - Jak to po co? Ktoś musi kierować tramwajem!
> >> - To nie może po prostu przejść jak człowiek?!
> >> - Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez
> >> skasowania
> >> dodatkowego biletu nie można przechodzić.. Poza tym motorniczy to nie
> >> jakiś człowiek, a motorniczy. To
> >> zasadnicza różnica!
> >> - Wie Pan, to ja wolę zostać w tym pierwszym wagonie i nie
> >> interweniować...
> >> - No widzi Pani, od razu mowiłem: po co przechodzić i robić
> >> zamieszanie...

***

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z cyklu śmieszne bo prawdziwe, lub jak kto woli "śmiech przez łzy".

Naszło mnie po wczorajszym wędkowaniu, gdy minęła mnie grupa trzech "kolegów" po kiju z których jeden popijał sobie z puszki piwko, puściłem ich na opaskę przed sobą spokojnie czekając aż przejdą, wypłoszą co mają wypłoszyć, by potem ruszyć za nimi. Uszli jakieś sto, sto pięćdziesiąt metrów, gdy szczęśliwy konsument piwka dotarł do końca puszki, postawił ją spokojnie na stabilnym kamieniu, zapierniczył z góry buciorem, już nie płosząc ryb bo wcześniej jego kolega to zrobił niemal się wywalając na kamieniach. Po czym zgrabnie spłaszczoną puszkę posłał kopniakiem w nurt Wisły. :blink:  Mówi się, że stare pokolenie musi wymrzeć, by odnotować zmiany w społeczeństwie, co zatem z młodym? Oby nie było w myśl zasady zamienił stryjek...

post-47316-0-86455200-1378448053_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WYWIAD AUTENTYCZNY !!!

> >>

> >> Wywiad z rzecznikiem wrocławskiego MPK:

> >> Joanna Banas:

> >> - Dlaczego pasażer waszego tramwaju nie może przesiąść się z

> >> wagonu

> >> do wagonu?

> >>

> >> Janusz Rajces, rzecznik wrocławskiego MPK:

> >> - Może, tylko musi skasować drugi bilet.

> >> - Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet -

> >>

> >> Regulamin przewozowy mówi wyraznie: bilet jest ważny w tym wagonie w

> >> którym został skasowany.

> >> - Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens.

> >> Tak naprawdę, dlaczego nie mogę zmienić wagonu?

> >> - Przebiec na czerwonym też pani może, tyle ze ryzykuje pani wypadkiem

> >> albo mandatem A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją kontroler.

> >> - Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a

przesiadanie

> >> się z wagonu do wagonu nie.

> >> - Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno

> >> pracować.

> >> - Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?

> >> - Argumentem jest przepis. A poza tym, jeśli kupuje pani bilet na

> >> pociąg, to, chociaż do Gdańska jedzie i o 15.30, i o 18.15, to pani ma

> >> bilet tylko

> >> na ten o 15.30

> >> - Przepraszam, ale tylko jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w

> >> tramwajach ich nie ma.

> >> - A po co w ogóle się przesiadać?

> >> - Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład, gdy

> >> w naszym wagonie jadą pijani, agresywni ludzie

> >> - O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba

> >> zainterweniować.

> >> - Szczególnie, gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?

> >> - Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można, podejść do

> >> motorniczego, a on już wie, co robić.

> >> - Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...

> >> - No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim

> >> wagonie,

> >> bo nie może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet.

> >> - To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie,w ktorym nie

ma

> >> motorniczego?

> >> - Przejść do pierwszego i skasować bilet...

> >> - Skasować bilet?!

> >> - Oczywiście. Przepis jest wyraźny.

> >> - Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i interweniuje?

> >> - Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.

> >> - Ja mam kasować bilet za motorniczego?!

> >> - Oczywiście, przecież mówiłem Pani, że motorniczy nie

> >> przechodzi,bo musiałby kasować bilet.

> >> Jeśli chce Pani interwencji, to musi Pani mieć dodatkowy bilet dla

> >> motorniczego,

> >> a najlepiej dwa, żeby mogł wrocić do pierwszego wagonu.

> >> - A po co będzie jeszcze przechodził?

> >> - Jak to po co? Ktoś musi kierować tramwajem!

> >> - To nie może po prostu przejść jak człowiek?!

> >> - Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez

> >> skasowania

> >> dodatkowego biletu nie można przechodzić.. Poza tym motorniczy to nie

> >> jakiś człowiek, a motorniczy. To

> >> zasadnicza różnica!

> >> - Wie Pan, to ja wolę zostać w tym pierwszym wagonie i nie

> >> interweniować...

> >> - No widzi Pani, od razu mowiłem: po co przechodzić i robić

> >> zamieszanie...

***

No nie wierze :huh:, Bareja przy tym to pikuś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Dagon: Wiesz... jak łba takiemu nie urwiesz i nie zakończysz chamskiego żywota, to nic nie wskórasz. Coś w podobie, o tym jak to i mały i duży, w miejscu publicznym szczać lubią:

 

Jadąc do pracy, bodaj, we wtorek, miałem "okazję" zaobserwować, jak dwoje rodziców pomagało załatwić swoim dwóm synalkom potrzebę fizjologiczną pierwszego stopnia, na chodniku wzdłuż jednej z bardziej ruchliwych o tej porze arterii (4 pasy w jedną stronę, mega korki, wiadomo, stolica budzi się do życia). Może nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie "nakierowali" swoje pociechy na prywatne ogrodzenie, obwieszone banerem. Grunt, to wychowanie, prawda?

 

Późnym popołudniem, tego samego dnia, nieopodal parku Traugutta, gdzie policjanci zawsze muszą kierować ruchem, jeden ze strażników Teksasu, nie zważają na ruch i brak adekwatności miejsca, szczał za przeproszeniem, na chodnik, odstawiając przy tym niezłą figurę (policjant z gatunku "jednośladowców").

 

To ja pytam się, z niemałym podirytowaniem, jak my mamy porządek na ulicach mieć, skoro w głowach ludzi taki burdel panuje?

 

I nie wiadomo, czy śmiać się (z politowaniem), przy płakać.

 

No to niech ktoś teraz jakimś jajcarskim tekstem sypnie :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dzieci zrozumieć jestem w stanie, sam ma takiego cztero latka i czasami zdarzała się awria typu "tato siku".

A co do policjantów to może jakby sobie mandat wystawił za nieobyczajne zachowanie w miejscu publicznym, to by tak nie raiło :P. A może jeddnak by raziło.

Edytowane przez misiek116p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeśli o Barei mowa i debilizmach niekoniecznie minionej epoki. Otóż jest coś takiego jak Ifp czyli Internetowe Forum Policji. Przyznają oni nagrodę Złota Pała za najbardziej debilne wypowiedzi czy notatki swoich przełożonych. Jedną z edycji wygrał komendant miejski z Torunia, który wydał rozkaz: Policjanci ogniwa patrolowego wezwani do interwencji domowej mają przed wejściem do mieszkania ŚCIĄGAĆ BUTY. Jest to oczywiście śmieszne, policjanci rozpisywali się, że podczas interwencji domowej lecą butelki, szkło na podłodze itd. Komendant zaś uruchomił wszelkie dostępne służby aby wytropić kto go zgłosił do konkursu. I metodami operacyjnymi ustalono, że to jeden z dzielnicowych na którymś z toruńskich posterunków. Policjanta zawieszono i wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Policjanci zrobili zrzutę na adwokata ale do sprawy nie doszło. Komendant z Bydgoszczy odwołał miejskiego z Torunia.... nie na długo. Interweniowała bowiem jedna pani poseł z Torunia, która była oburzona odwołaniem tak dobrego komendanta, który nawet ojca rydzyka radiowozem woził kiedy była taka potrzeba. Komendanta przywrócono.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O w mordę - "Złota Pała"  :lol:  :lol:  :lol:

Popłakałem się, chociaż finał historii smutny.

 

 

EDIT - Może to oddawanie moczu na chodnik to też nie świadomy wybór Bogu ducha winnego policjanta, lecz odgórne zarządzenie jakiegoś komendanta, jakaś nowa akcja w stylu "Policja bliżej obywatela", "Policjant też człowiek" czy też "Nikt tak cię nie oleje jak my".

Edytowane przez Dagon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O w mordę - "Złota Pała"  :lol:  :lol:  :lol:

Popłakałem się, chociaż finał historii smutny.

Polecam wejść na to forum i poczytać złote pały. Można się popłakać ze śmiechu...

Kurcze dawno tam nie wchodziłem i widzę, że zawiesili plebiscyt ale historyczne wątki zostały

http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=10582&postdays=0&postorder=asc&highlight=z%B3ota+pa%B3a&start=1620

Edytowane przez thymalus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat: Muzułmanie nie są szczęśliwi.

Nie są szczęśliwi w Gazie,
Nie są szczęśliwi w Egipcie
Nie są szczęśliwi w Libii
Nie są szczęśliwi w Maroko
Nie są szczęśliwi w Iranie
Nie są szczęśliwi w Iraku
Nie są szczęśliwi w Jemenie
Nie są szczęśliwi w Afganistanie
Nie są szczęśliwi w Pakistanie
Nie są szczęśliwi w Syrii
Nie są szczęśliwi w Libanie

Więc, gdzie są szczęśliwi?

Są szczęśliwi w Australii
Są szczęśliwi w Anglii
Są szczęśliwi we Francji
Są szczęśliwi We Włoszech
Są szczęśliwi W Niemczech
Są szczęśliwi W Szwecji
Są szczęśliwi W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie
Są szczęśliwi W Norwegii

Są szczęśliwi w prawie każdym kraju, który nie jest muzułmański!

I kogo obwiniają?

Nie islam...
Nie ich przywództwo...
Nie siebie...

OBWINIAJĄ KRAJE, W KTÓRYCH SĄ SZCZĘŚLIWI
i chcą zmienić kraje, w których są szczęśliwi
żeby być jak kraje, z których przybyli
gdzie byli nieszczęśliwi.

Spróbuj znaleźć w tym logikę!

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi: 
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem? 
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie wszystko! 
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, ja nie jestem w stanie tego zrobić. 
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień. 
- Dziękuje ci, mój przyjacielu. 
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi: 
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał. 
- Niemożliwe! - mówi jedna. 
- Nieprawdopodobne! - mówi druga. 
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię. 
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy... 
- Obie? 
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet postanowił wybrać się z żółwiem do kina. Trzyma zwierzątko pod  pachą, podchodzi do kasjerki i prosi o bilet.

- Poproszę jeden normalny i jeden ulgowy, dla żółwia.
- Przykro mi, ale to nie jest zoo, nie może pan wejść z żółwiem!
- Ależ to mały żółw, zachowuje się cichutko, przecież  nikomu nie będzie przeszkadzał.
- To porządne kino, proszę nie blokować kolejki!
- Ależ proszę pani, kupię dwa normalne...
- Nie i już. Następny!

Facet odszedł jak niepyszny, za zakrętem wsadził sobie żółwia w spodnie i po chwili wrócił do kasy - pod pachą miał już tylko  pudełko z popcornem, w ręce colę.
Tym razem dostał normalny bilet. W środku seansu  postanowił pozwolić biednemu zwierzęciu pooddychać trochę  świeżym  powietrzem - rozpiął więc rozporek, aby żółw mógł w końcu wychylić szyję.

 

Rozmowa w tym samym rzędzie kilka siedzeń dalej:

- Stary - widziałeś ?
- Co?
- Ten facet tam; Widzisz? On ma wacka na wierzchu!
- No i co z tego? To erotyczny film - ty też prawie masz.
- No... ale mój nie wyżera mi popcornu !

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolacja, normalna chrześcijańska rodzina. Nagle dwunastoletnia dziewczynka odzywa się 
- Nie jestem już dziewicą... 
Cisza. Kilka dłuuugich minut podczas których można by usłyszeć jak mucha się drapie po tyłku. Nagle rozpoczęło się piekło. 
Ojciec zaczął wrzeszczeć na starszą z sióstr. 
- To twoja wina! Non stop się pierd*lisz z tym swoim chłopakiem na kanapie w salonie a mała to widzi! 
Matka nie pozostała dłużna. 
- Tak?! Jej wina?! To ty latasz za spódniczkami na ulicy w biały dzień, to ty pie*rzysz się z każdą sekretarką, wciąż znajduje na twoim kołnierzu szminkę i kobiece włosy, a Zuzia to wszystko widzi! 
-Taaak?! Nie powiem kto ubiera się jak k*rwa, kto prowokuje przechodniów! Jesteś zwykłą suką a nie matką! 
Matka nie słuchała, zwróciła się do małej Zuzi. 
- No cukiereczku, kiedy to się stało? Kto ci to zrobił...? 
Mała spoglądała na to wszystko z szeroko otwartymi oczami i wydukała 
- Pani w szkole powiedziała że nie będę grać na przedstawieniu Dziewicy tylko Pastereczkę...

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...