Skocz do zawartości

Jerkbait sie śmieje :)


benito

Rekomendowane odpowiedzi

Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na dyżury, nastawił budzik na 4 rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wędki i czekał... Godzinę... drugą godzinę trzecią... wreszcie spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromne nadziane na haczyk gówno. Zaklął szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś za nim stoi. Był to miejscowy. Wędkarz z żalem powiedział:
- No patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania, i co? GÓWNO...
Na to gościu:
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żyl tu chłopak i piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I proszę sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła!
- Niesamowite - odparł wędkarz
- Ale to jeszcze nie koniec proszę pana! Otóż po wojnie okazało się, że chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział się o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi, i z żalu i wielkiej miłości również się utopił!
- To szokująca historia- powiedział wędkarz - ale co z tym gównem?
- A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to po takich ostrych klimatach czas na rozluźnienie i ... spradzenie ilorazu inteligencji naszej modowej inteligencji... 

 

jak dla mnie to swietnie pokazuje co jest 5 w tym pięknym srodowisku :)

 

http://www.sadistic.pl/swiat-mody-vt235570.htm

Dla mnie genialne, od dawna szukam młodzieżowego odpowiednika na słowo buc, nieuk, czereśniak - teraz już mam - JUTUBER (YouTuber, Youtuber, WTF?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie genialne, od dawna szukam młodzieżowego odpowiednika na słowo buc, nieuk, czereśniak - teraz już mam - JUTUBER (YouTuber, Youtuber, WTF?)

To pewnie spolszczony skrót z ang

ju.tu.ber czytaj ty też piwo :lol: , Chłopak wyglądał na spragnionego i chciał się napić z kimś browara a pan reporter się nie zorientował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to po takich ostrych klimatach czas na rozluźnienie i ... spradzenie ilorazu inteligencji naszej modowej inteligencji... 

 

jak dla mnie to swietnie pokazuje co jest 5 w tym pięknym srodowisku :)

 

http://www.sadistic.pl/swiat-mody-vt235570.htm

 

Tylko umacnia mnie to w przekonaniu, że całe to towarzystwo to cioty, pozerzy i debile.

Wytłumaczcie mi co to k... jest youtuber (koleś z 0:34) to jakiś nowy dobrze płatny zawód ? Jakie dobra wnoszą tacy ludzie swoim działaniem/pracą etc - może ja za stary jestem i czegoś nie rozumiem !

 

A ja polecam dobry salon piękności ;), można zafundować zabieg żonie (zwłaszcza wtedy jeśli jej nie cierpimy), albo dziewczynie z którą się rozstajemy :).

 

 

:lol:

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rolnik i własciciel sporej chodowli świń miał problem,

mianowicie wszystkie jego dorodne swinie przestały żreć.

Rolnik załamany,że mu swinie z głodu pozdychają i '

pójdzie przez to z torbami...

Spotkał znajomego(tez chodowce trzody)i ten mu mówi;

>Stasiu musisz zapakowac świnie na auto,wywieżć do lasu,

i każdą dobrze wychędożyc...zobaczysz pomoże...

--Rolnik świnie wywiózł,zrobił co trzeba,ale one nadal nie chcą żreć.

Nastepnego dnia znowu do lasu,robota zrobiona...powrót,a świenie

nie jedzą...chłop sie załamał,poszedł sie upic...

Z samego rana budzi go krzyk żony

>Staszek wstawaj!!

Staszek wylatuje z chałupy

pyta żone:

>Stara,świnie jedzą??

na to ona:

>Nie jedzą,ale wszystkie juz siedzą na samochodzie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do pana Kwiatkowskiego, który od dluzszego czasu nie oplaca rachunków za gaz, przyszlo upomnienie w dosc ostrym tonie, podpisane przez kierownika dzialu windykacji Zakladu Gazowniczego.

Pan Kowalski wziął kartkę papieru, usiadł przy biurku i odpisał co następuje:

"Szanowny Panie, pragnę Pana poinformować , iż raz na miesiąc gdy otrzymuje rentę, zbieram wszystkie rachunki dotyczące opłat za mieszkanie i resztę mediów. Wrzucam je do dużego dzbana, mieszam i losuje trzy, z którymi idę na pocztę i opłacam. Jeżeli pańska Instytucja pozwoli sobie choćby jeszcze raz przysłać do mnie list utrzymany w podobnym tonie, to jej faktury na rok zostaną wykluczone z loterii.

Z poważaniem Zdzisław Kwiatkowski "
 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

    Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację. 

Podszedł do gościa z rybami i mówi: 

- Oj, jaka piękna, duża ryba! 

Sprzedawca na to: 

- Pięknego skur*iela złapałem, co? 

Ksiądz się obruszył: 

- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd! 

Sprzedawca wyjaśnia: 

- Ale proszę księdza... - sku*wiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg. 

- Aaa no to w porządku. Poproszę tego sku*wiela. Przygotuję go na kolację z biskupem. 

Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej. 

Zakonnica: 

- O jaka piękna duża ryba. 

A ksiądz na to: 

- Ładnego sku*wiela kupiłem, co? 

Zakonnica: 

- Ale co ksiądz - takie słownictwo? 

A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa sku*wiel - tak jak inne, płoć czy szczupak. 

- Aaaa. to rozumiem. 

Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała sku*wiela na kolację z biskupem. 

Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka. 

- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka. 

Siostra na to: 

- Piękny sku*wiel, prawda? 

- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka. 

A siostra, że ta ryba się nazywa sku*wiel - tak jak inne się nazywają, karp czy lin. 

Siostra kazała przygotować sku*wiela na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę. 

Ksiądz biskup: 

- Jaka piękna, duża ryba! 

Na to proboszcz: 

To ja tego sku*wiela znalazłem i kupiłem. 

Odzywa się zakonnica: 

- A ja tego sku*wiela skrobałam. 

Na to włącza się kucharka: 

- A ja tego sku*wiela usmażyłam i przyrządziłam. 

Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi: 

- K*rwa, widzę, że tu sami swoi!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przybiega do domu mały żyd i od drzwi krzyczy:

>tato,tato zaoszczędziłem dzis 10zł.

>w jaki spsób.pyta ojciec.

>biegłem za autobusem do domu ze szkoły,mowi syn

ojciec nagle trzask w głowe synka i mówi;

>.głupi ty,jak bys biegł za taksówką,osczędził byś 40zł.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...