Skocz do zawartości

Jerkbait sie śmieje :)


benito

Rekomendowane odpowiedzi

Zorganizowano konkurs na degustacje alkoholu. Pierwszy wystartował zawodnik z Niemiec. Dostaje piwo, próbuje i po chwili mówi:
- Piwo jasne... warzone w południowej Bawarii... hmmm... z chmielu zebranego w 1998 roku. 
Oklaski, wiwat.
Jako następny do testu podchodzi zawodnik z Francji, któremu jurorzy dali do  rozpoznania wino. Zaczyna degustować i mówi:
- Wino czerwone... rocznik 78, może 79... wyprodukowane w okolicach Bordeaux. Trzeci do konkursu staje za wodnik z Polski.sędziowie chcieli niego zakpić i dali mu bimber. Polak wychylił kieliszek i mówi:
- żytnia.
Na to sędziowie:
- Chyba się pomyliłeś...
- chwilę, chwilę. Żytnia 28, mieszkania 17.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem, kiedy jesteś smutny, nikt  nie widzi twojego  strapienia....   
Czasem, kiedy płaczesz, nikt nie widzi  twoich łez...   
Czasem, kiedy jesteś szczęśliwy, nikt nie widzi twojego  uśmiechu...   
Czasem, kiedy się śmiejesz, nikt nie widzi twojej  radości...   
Ale  weź tylko pierdnij....
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasiu jak był mały to strasznie lubił zaglądać dziewczyną pod spódniczki i wkładać tam rączki... Pani nauczycielka postanowiła coś z tym zrobić i mówi do Jasia " JASIU!! tak nie można, jak włożysz tam rączkę to tam są takie ząbki... i cię ugryzą!!" jako, że Jasiu był strachliwym chłopcem - wystraszył się nie na żarty. W wieku 25 lat, zaraz po ślubie, żona nie mogła namówić Jaśka do zabaw pod kołderką   i nie wiedziała co z tym zrobić - mówi do niego " Jasiek przecież tam nie ma żądnych ząbków!! zajrzyj i zobaczysz!!" więc odważny chłopina wszedł wystraszony pod kołdrę i odpowiada" no rzeczywiście! zębów nie ma... ale dziąsła w okropnym stanie!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraca pan Zenon zmęczony z pracy póżnym wieczorem, kładzie się do łózka i myśli tak: "praca kiepska, dom zapuszczony, zona paskudna, sypia z sąsiadem, dzieci dorosłe, kontakt zerwały....eeech....nie chce mi się żyć". Nagle robi się wokół niego jasno, wszystko takie białe i daje po oczach. Zdziwiony pan Zenon rozgląda się mróząc oczy. Patrzy po sobie - cały goły. Nagle słyszy głos: 
"Witaj Zenon, czekaliśmy na Ciebie".
"ktoś ty?!" pyta Zenon zirytowany. 
"Jam jest Św. Piotr, a Ty, zgodnie z życzeniem umarłeś. Ale nie martw się, możesz skorzystać z reinkarnacji, pozostały Ci jeszcze 4 życia." 
"Dobra"- odpowiada pan Zenon - "może być tylko lepiej"
"To kim chcesz być - psem czy kura?"
"pies? hmmm...pchły ma, a i życie takie średnie...a kura? no co no, dziobie sobie tu i tam, faaajnie ma. Kura chce być!"
Błysnęło, huknęło i pan Zenon budzi się w ciele kury. "ale fajnie" - myśli i zaczyna dziobać. Tak dziobie tu i tam, aż nagle słyszy koguta. Odwraca się, a kogut za nim. "hmmm kogut....pewnie muszę mu dać". No i dal. Cały zadowolony i dumny, ze pierwszy kurzy obowiązek spełnił, dziobie dalej. 
Dziobie tu i tam, aż nagle poczuł takie specyficzne parcie. "O! to pewnie jajko!" stwierdził uradowany pan Zenon. Pobiegł szybko do pozostałych kur i pyta co ma robić. 
"no, musisz zrobić tak - yyyyyyy" kura-koleżanka pokazuje co i jak. No to pan Zenon robi tak samo "yyyyyy" i wypadło jajko. "Ale faaaajnie" ucieszył się pan Zenon - "jeszcze jedno!"
"yyyyyyy " 
"Ale super!" - i Zenon postanowił zrobić jeszcze jedno. Wiec znowu robi "yyyyyy..." aż tu nagle krzyk:



"ZENEEEEEK, ZENEK, CO TY KUR*A ROBISZ?! CALE ŁÓZKO ZASRANE!!!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, na uczczenie 40-tej
rocznicy ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota:
- Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować
awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo że ktoś nas
odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość.
Karol drapie się w głowę i mówi do Heli:
- Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie?
- Tak najmilszy, uregulowałam tuz przed wyjazdem.
- A za telefony?
- Też zapłaciłam najdroższy.
Karol myśli, myśli, myśli...
- A ZUSy nasze popłaciłaś?
- O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och dowalą nam karę!
Karol całuje ją tak jak nie całował od lat 30-tu, śmieje się, wrzeszczy
jak wariat:
- Przeżyjemy!!! Znajdą nas!!! Te skur******* znajdą nas, nawet na końcu
świata!
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagaił sąsiad Kowalski swojego sąsiada Nowaka:
- Czy mógłbym się panu wysrać na wycieraczkę?
- Ale no co pan! Jak pan śmie i w ogóle co to za pytanie?!
Historia powtarza się codziennie tak długo jak wypada ciągnąc temat.
W końcu Nowak z rana znajduje na owej wycieraczce regularny ludzki stolec. Pędzi do Kowalskiego, no bo któż by inny odwalił mu taki numer.
- Panie Kowalski, co robi ta kupa na mojej wycieraczce!?
- Panie Nowak! Konsultacje społeczne były? Były!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokłóciły się okrutnie członki ciała. No Bo kto niby ma być szefem?
- Toż jasnym jest, ze ja - burknął mozg - to ja TU myślę I wszystko kontroluje.
- Bzdura! - zaprotestowały ręce - my TU robimy najwięcej - zarabiamy na wasze utrzymanie.
- Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy jaki kierunek obrać I dążyć w słusznym kierunku.
- My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy I naprawdę nic nam nie umyka.
- Bzdura - odparł żołądek - to ja TU rządzę, wytwarzam wam wszystkim energie, ciężko pracuje I trawie. Beze mnie zginiecie...
- JA BĘDĘ SZEFEM - nagle odezwał się milczący dotąd tyłek - I JUŻ.
Śmiech ogólny, no cale ciało się nie może pozbierać.
- DOBRA - odpowiedział tyłek - jak tak, to STRAJK. I przestał robić cokolwiek.
Minęło kilka godzin. Mozg dostał gorączki. Ręce się powykrzywiały. Nogi zgięły się w kolanach. Oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło I spuchł z wysiłku. Szybko zawarto porozumienie. Szefem został tyłek.
I tak to już jest drodzy moi - szefem może zostać tylko ten, co gówno robi!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpierw Bóg stworzył mężczyznę w rajskim swym ogrodzie, pomyślał  "Muszę stworzyć, coś, co w życiu tobie pomoże" .

 

Tak powstał projekt wielki, piękny jak malina. Przed oczyma mężczyzny pojawiła się dziewczyna. 

Dwie piękne nogi, długie i aksamitne, delikatne,  gładkie, można rzec wybitne. 

Przepiękne bioderka o kształcie pożądanym,by mężczyzna wiedział, że jest przez Boga wybranym. 

Dwie cudne piersi, pełne i soczyste,tworzące w myślach mężczyzny, marzenia nieczyste. 

Ukochane ręce, idealne do przytulania,i dwie kochające dłonie, do głaskania i całowania. 

Pęk długich i jasnych włosów, do ramion sięgających I para błękitnych oczu, zawsze czułych i wielbiących. 

Stworzył to Bóg dla mężczyzny, by serce jego śpiewało.

 

Dodał jeszcze usta. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wszystko się zjebało...

Edytowane przez anpart
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzi psychiatra na dyżurze - nudno, cicho, wariaci śpią chyba....
Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowieczek omotany w coś - w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie....
Doktor zagaduje:
- O... żmijka mała do nas przyszła... Co żmijko, jak ci pomóc?
Człowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową.
-To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem?
Człowieczek znów kręci głową...
- To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu?
W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach:
- Doktorze, idżcie do ch...a z tym robaczkiem! Jestem waszym administratorem, siec własnie zakładam!
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na lekcji anatomii nauczyciel zadaje pytanie klasie:
- Ile spermy może wyprodukować dorosły mężczyzna?
Cisza. Nagle odzywa się nieśmiało dziewuszka w okularkach:
- Pełną buzię...
Skonsternowany nauczyciel mówi:
- Taaaa... Ale ja bym prosił o podanie w jednostkach objętości...
Na to dziewuszka:
- Hmmm... To jakieś dwa małe łyczki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedzie Polak autostradą w Stanach. Nagle widzi tablicę drogową "Reduction 100 km". Facet wyhamowuje do stówy i jedzie dalej. Nagle widzi tablicę "Reduction 60 km". Wk*rwiony zwalnia do 60 i klnąc na amerykańskie przepisy jedzie dalej. Pojawia się kolejna tablica "Reduction 30 km". Gość bojąc się mandatu, coraz bardziej wk*rwiony wlecze się 30 na godzinę. W oddali rysuje się następna tablica "Reduction 10 km". Doprowadzony do pasji kierowca zwalnia do 10 na godzinę i jedzie dalej. Mijają go rowerzyści, machają i śmieją się z niego. Przebiega obok jakiś facet i też się śmieje... Gościu nie reaguje i jedzie dalej. Nagle widzi jeszcze jedną tablicę i myśli sobie: k**wa już bardziej nie zwalniam! Podjeżdża bliżej i widzi napis... "Welcome to Reduction"

 

 

 

577ca4b68806d55e8bf557f961d58b1c.jpg

Edytowane przez anpart
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...