Dagon Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Na to wygląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minecjusz Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Waże że ten trzeci przeżył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MIGOTKA Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Siedzi ładna blondynka na ławce, dosiada się za chwilę do niej brudny żul jedzący jakiegoś starego niedojedzonego kebaba i zapija to jakimś tanim winem po czym zagaduje do obrzydzonej już tym widokiem dziewczyny:-może chce Pani łyka? po czym pokazuje na wino.- nie chcę.-no to może chce pani gryza? i pokazuje na kebaba.-nie chcę odczep się Pan.- zatem istnieje domniemanie że lodzika też mi Pani nie zrobi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomrusz Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Koniec XIX w. w przedziale sypialnym pociągu Moskwa - St. Petersburg siedzą: carski generał, jego adiutant, pop z żoną i małoletnią córką. W pewnym momencie wstaje adiutant i rzecze do generała:- Panie generale wyjdę i się odleję!Po wyjściu adiutanta pop zwraca się ze zgorszeniem do generała:- Panie generale jak ten adiutant tak może! Jak on do pana się zwraca: się odleję! Do pana generale, u którego pierś cala w orderach za zasługi na polu chwały, a on do pana: się odleję! Jak on przy mnie, który co wieczór modli się za wasze zdrowie i zwycięstwo w okopach może tak powiedzieć: się odleję! Jak śmie przy mojej żonie, która jako dziewica ślubowała miwierność, i która w swych nieskalanych myślach prosi jedynie Boga o zdrowie wasze tak powiedzieć: się odleję! Córka moja niewinna duszyczka, w cnocie chowana i na chwalę naszych zwycięstw na froncie modląca się do Najwyższego, a on przy niej mówi: się odleję! To tak być nie może! Panie generale proszę uszanować swój i nas honor. Proszę porozmawiać z adiutantem tak od serca, tak po wojskowemu!Wraca adiutant i mówi:- Panie generale się odlałem, legnę sobie!A generał na to:- A co ty sobie myślisz ch..u psi, że ja to kto, swołocz jaka?! Pierś mam całą w orderach za zapier..l na froncie, a ty tu do mnie mówisz: się odleję!!!! A tu, u popa na głowie to krowi placek, czy łysina, którą ma z troski i modlenia się co wieczór za nasze pier.....e grzechy na froncie, i ty przy nim: się odleję!!!! A żona jego to k...w jaka przydrożna, która jako młódka d..y nie dawając okolicznym sąsiadom poświeciła się życiu pobożnemu, a ty przy niej: się odleję! A to pachole nieletnie i niewinne to szkapa jaka nie wyje..na, które nawet i ch..a w paszczu nie miało, a ty przy nim: się odleję!!!! Spier...aj na górę kuta..e niemyty i zakaz lania do samego St. Petersburga! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtek B. Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Panie i Panowie! Oszczędności są na wyciągnięcie ręki https://www.facebook.com/video.php?v=10201982923124490 Kto pierwszy robi próbę ??? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DelTor0 Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anpart Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.- Jedną, szefie.- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.Szefa zatkało.- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na ×Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomrusz Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Na czasie: "Arabscy terroryści uprowadzili mały samolot, w którym lecieli Amerykanin i Rosjanin. Przywódca terrorystów o imieniu Abdul pyta Amerykanina:- Jakie jest twoje ostatnie życzenie?- Chciałbym zjeść hot-doga i napić się Coca-coli.Amerykanin dostał to, co chciał.- A jakie jest twoje życzenie? - Abdul pyta Rosjanina.- Kopnij mnie z całej siły w d... .Abdul kopnął Rosjanina, ten błyskawicznie uwolnił ręce z więzów, wyciągnął z kieszeni pepeszę i jedną serią zabił wszystkich terrorystów.Zdziwiony Amerykanin pyta:- Dlaczego nie zrobiłeś tego wcześniej?- Ruskie nie agriesory!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anpart Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Pewien włamywacz planuje skok swojego życia.Realizując swój perfekcyjny plan dostaje się nocą bez problemu na teren okazałego banku.Po chwili stoi przed pokaźnym sejfem. Z dziecinną łatwością otwiera go i znajduje w ośrodku... - 2 jogurty. Szok jest wielki, więc dla poprawy nastroju wtranżala je bez wahania. Bezzwłocznie udaje się do ... kolejnego sejfu licząc, że tam się obłowi. Po jego otwarciu zaskoczenie jest spore ale wtórne - w środku znajduje 12 jogurtów... Wchłania je i zastanawia się gdzie może podziewać się ta cała kasa...Musi być w trzecim sejfie, który stoi już po chwili otworem. Zawartość: 30 jogurtów. Już nie głodny, ale z czystej chęci podreperowania własnego ego pochłania je wszystkie co do ostatniego. "Te cholerne banki też już nie są tym czym były kiedyś myśli sobie wkurzony włamywacz opuszczając z pełnym brzuchem budynek banku. Na drugi dzień rano kupuje gazetę i czyta jej nagłówek:"Niecodzienne włamanie do Banku Spermy SA..." 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seiken Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2014 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minecjusz Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2014 (edytowane) W czasie burzy wiatr zerwał Kowalskiemu blachę z dachu.Była trochę pogięta, więc zabraał ją do blacharza.Po dwuch dniach dzwoni do niego fachowiec i mówi"Panie, nie mam pojęcia co pan zrobił z tym samochodem, ale za tydzień będzie do odebrania" Edytowane 29 Sierpnia 2014 przez minecjusz 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anpart Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Pani na lekcji pyta dzieci co widziały po drodze idąc do szkoły?Karolcia:- Ludzi.Bardzo dobrze - mówi pani.Adaś:- Samochody.Bardzo dobrze - mówi pani.- Jasiu, a ty co widziałeś?Jasiu wstaje i mówi:- Krzyż, drzewa, płoty...- A co zrobiłeś przed krzyżem? - zapytała nauczycielka.- Przeżegnałem się.- A dlaczego przeżegnałeś się przed krzyżem, a nie przed drzewem? To drzewo i to drzewo.Jaś chwile pomyślał i pyta nauczycielkę:- Ma pani męża?- Mam.- To dlaczego całuje pani męża w usta, a nie w dupę. To ciało i to ciało. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2014 http://img2.repostuj.pl/20140826225127uid3519.jpg 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2014 http://img2.repostuj.pl/20140826225127uid3519.jpgOdlot ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minecjusz Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Takie tam na polowaniu....pewnie kolesia zmogło to, co polskich "mistrzów" na zawodach PZW 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2014 Pozwoliłem sobie dodać odrobinkę. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anpart Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Spotyka się dwóch przyjaciół. Jeden z nich jest od niedawna żonaty.- Dlaczego nie chodzisz już na ryby?- Żona mi nie pozwala.- Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na cielsko mojej żony, i mówię:- I to ma być moja żona? Taki hipopotam?Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolona i godzimy się do następnej soboty... Spróbuj tej metody!Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą śpi naga małżonka i mówi:- A do diabła z rybami! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anpart Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Z tej mapy wynika, że Polska leży centralnie w dupie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minecjusz Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Mi się wydaje, że to centrum przypada tuż pod Włochami 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Ponoć kobiety są jak Warszawa. Z jednej strony Wola i Ochota, z drugiej Bródno i Włochy. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOMIS1975 Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Mi pasują rejony RPA 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anpart Opublikowano 31 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2014 Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Katarzyna była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każda kobietę. Udała się Katarzyna do owego drwala i mówi:- Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę.Drwal się zgodził i wspólnie z Carycą odliczali kolejne orgazmy drwala:- 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy:- 100!- Nie, 99 mówi drwal.- 100, według moich rachunków jest już setny raz.- Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 31 Sierpnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2014 (edytowane) Edytowane 31 Sierpnia 2014 przez Krzysiek_W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anpart Opublikowano 1 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2014 Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków. Pewnego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta:- Ma Pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.- A gdzie masz tego kota? - pyta sprzedawca.- No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.- To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:- Ja chcieć kupić Pedigripal dla mój pies.Sprzedawca pyta:- A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam!Chińczyk oburzony:- Ja nie chodzić z pies na zakupy!- Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca. Tak się i stało, po przyjściu z psem, Chińczyk otrzymał swój Pedigripal. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą papierową torbą i mówi do sprzedawcy:- Pan tu włożyć ręka.- A po co?- Pan włożyćSprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:- Pan pomacać! Miękkie?- No tak...- Ciepłe?- No tak...Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:- Ja chcieć kupić papier toaletowy! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.