Skocz do zawartości

Jerkbait sie śmieje :)


benito

Rekomendowane odpowiedzi

Koledzy,

 

ja szanuję długie, owocne i udane pożycie

bez lub z strzałami z boku (jak mawia klasyk: lepiej nie wiedzieć; a już zupełnie lepiej - nie przyznawać się [dotyczy to też kobiet, także...])

ale to wątek o śmianiu się ;-)

 

zatem: załóżmy wątek: DO PŁACZU

;-)

Rób co trzeba  wrzuć coś śmiesznego :P  :rolleyes:  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedzie wędkarz na ryby, na motorze

bierze zakręt, a tam za zakrętem stado wróbli na asfalcie dziobie rozsypane zboże

wjechał, potrącił jednego ptaszka - reszta na szczęście odleciała

zatrzymuje się, bierze nieprzytomnego wróbla za pazuchę

połowił, połowił - wróbel w torbie dalej nieprzytomny

wędkarz wraca do domu i wsadza wróbla do klatki po zdechłym kanarku

dał mu okruszków, wody - może odżyje

człowiek poszedł spać, a o świcie wróbelkowi wraca przytomność

rozgląda się... a tu pierdel!

kraty! suchy chleb... woda...

o kur...a! przypomina sobie wróbelek - zabiłem motocyklistę!

;-)

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedzie Arab po pustyni na wielbłądzie

jedzie jedzie, gorąco jak w piekle

pełne słońce, pełna lampa

nagle Arab patrzy, a tu wyprzedza ich rowerzysta

duża prędkość!

Arab krzyczy, stóóóój

rowerzysta zatrzymuje się

Arab pyta: a jak ty tak w takim upale tak szybko jedziesz?

rowerzysta odpowiada: słuchaj, im szybciej jedziesz, tym chłodniej ci będzie - praw fizyki nie zmienisz

Arab zrozumiał, i dawaj walić wielbłąda batem po grzbiecie

wielbłąd rozwinął dużą prędkość, pobiegł ze 2 kilometry, wywalił się i zdechł

Arab schodzi z wielbłąd, trąca go butem - wielbłąd nic, zdechł

- noż kur...wa, krzyczy Arab: wielbłąd mi zamarzł!

;-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rób co trzeba  wrzuć coś śmiesznego :P  :rolleyes:  :D

specjalnie dla BOB-a

;-)

 

leżą w łóżku małżonkowie z długim stażem, odpoczywają

kobita pyta:

- kochany, słuchaj... a jak ja umrę pierwsza... to ożenisz się jeszcze raz?

facet myśli... co tu odpowiedzieć...

- wiesz... pewnie tak, nie jestem jeszcze taki stary...

kobita dalej pyta:

- i będziesz z nią tu leżał, w naszym łóżku... w naszej sypialni...?

- no pewnie tak, w mieszkaniu...

- i jej fotografie postawisz między moimi, tu na stoliku nocnym obok?

- nooo... pewnie tak...

- i ona będzie jeździła moją Corsą?

- no co ty... ona nie ma prawa jazdy!

;-)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rób co trzeba  wrzuć coś śmiesznego :P  :rolleyes:  :D

małżeństwo z dłuuuugim - powiedzmy 37-letnim stażem  - poszło na zakupy do galerii

kobita przepadła na piętrze z ciuchami i kosmetykami, facet został na ławeczce na środku korytarza - ile można...

patrzy! idzie młodziutka lufa... ale jaka... nogi do nieba... cyc... szpile... miniówa...

obraca głowę za nią i cmoka z zachwytem... ale laska... wyszeptał

traf chciał, za nim akurat pojawiła się żona i wszystko widziała i - co gorsza - słyszała

żona mówi przez zaciśnięte zęby:

-i co, warta była ona tych problemów, które teraz będziesz mieć?

;-)

Edytowane przez Konstanty
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rób co trzeba  wrzuć coś śmiesznego :P  :rolleyes:  :D

żona budzi się w środku nocy... a męża nie ma w łóżku

myśli, myśli... pójdę zobaczę w kuchni

po cichutku wchodzi do kuchni, a mąż - odwrócony plecami - ogląda czasopismo pornograficzne

przewraca kartki, cmoka z zachwytu...

nagle wyczuł chyba, że ktoś jest za plecami...

odwraca się... żona przez ramię zagląda...

- kochanie... ja...

- nic nie mów... cofnij kilka kartek!

mąż przewraca kartkę...

- jeszcze!

dalej w tył przewraca...

- jeszcze!

przewraca dalej...

- o! mówi żona i pokazuje na fotkę

- takie chcę mieć zasłony w kuchni

;-)

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żonie po wielu staraniach w końcu udało się namówić męża na wspólny wypad na miasto.

Zajezdzaja do restauracji a tam szatniarz:

- Dzień dobry Panie Heniu. Jak tam zdrowie po ostatniej imprezie?

Żona patrzy się krzywo i pyta:

-Kto to był? Mówiłeś że nigdy tu nie byłeś.

- oj kochanie musiał mnie z kimś pomylić.

Wchodzą na salę a tam kelner:

-Dzień dobry Panie Heniu. Ten sam stolik co zwykle?

Żona już nieźle wpieniona znowu pyta:

- a ten to kto?

- oj kochanie musiał mnie z kimś pomylić.

Siedzą, jedzą gdy nagle kierownik sali ogłasza konkurs, na ściągnięcie kelnerce stanika zębami.

Pyta kto się podejmie a cała sala zaczyna skandowac "Heniu, Heniu, Heniu"

Małżonka wk.... do cna łapie Henia za rękę i wychodzi z lokalu.

Na zewnątrz biorą taksówkę i jadą do domu.

Żona przez cały czas krzyczy na Henia i go opieprza.

W pewnym momencie taksiarz się odwraca i mowi:

- No panie Heniu. Takiej brzydkiej i pyskatej dziwki to jeszcze żeśmy nie wiezli.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 rano. Mąż wychodzi na ryby.

Zapakowal cały majdan do samochodu.

Otwiera garaż a tam deszcz, wiatr i ogólnie pogoda do dupy.

Stwierdził, że jednak nie jedzie.

Wrócił do domu, rozebral się i kładzie znowu do łóżka. Mówi do zony:

- Osz jaka zimnica.

- No. A ten debil znowu na ryby pojechał.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swoją chodziłem dawno temu, później ja się ożeniłem, ona wyszła za mąż. Byliśmy na swoich ślubach, czasami gdzieś tam się przypadkiem spotkaliśmy. W między czasie pomieszkałem z partnerką nr. II za granicą ale podobnie jak z nr I nie wyszło. W 1995 przyjechałem do Polski a w 1997 spotkałem na przystanku obecną żonę. Pytam co u niej a ona że ............ jest w trakcie rozwodu z K. który wyprowadził się 3 miesiące wcześniej. No to pytam czy będzie ze mną :rolleyes:. A ona : przyjdź wieczorem to porozmawiamy. I trwa to dzisiaj. Ile lat dzieli zdjęcia ?

Moim zdaniem 20 latek, ale to nie zmienia faktu, że atrakcyjność niewiele zmalała... :P

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po takim e-mailu ,którego dzisiaj dostałem stwierdziłem ,że nie wydam takiej kasy więc zapytam komu Stellę ew. do kompletu markowy kijaszek  :lol:

 

 Drogi Marku,

Nazywam się Nitipat Amnatharungsak, Esq. Dostałem twój adres z Polskiego Katalogu Firm i postanowiłem napisać do ciebie o moim zmarłym kliencie Sewerynie H. Marku, obywatelu polskim i inwestorze nieruchomości w Tajlandii, który zmarł bez nominacji.

Piszę z prośbą o współpracę i pomoc w repatriacji depozytu w wysokości 4,7 mln EUR, który należy do mojego zmarłego klienta, zanim bank przekaże go rządowi jako opuszczony fundusz. Sześć lat po śmierci mojego klienta nie złożono wniosku o przyznanie tego funduszu, dlatego chciałbym przedstawić cię jako prawnego spadkobiercę mojego zmarłego klienta, aby ten fundusz mógł zostać zwolniony i wypłacony Tobie. Po zakończeniu tej umowy biznesowej Twoja nagroda wyniesie 45% kwoty, 45% dla mnie, a pozostałe 10% zostanie przekazane na rzecz domu dziecka. Zapewniamy, że umowa jest prosta, wszystko czego potrzebujemy to wzajemne zaufanie i współpraca, aby ją osiągnąć.

Czekam na odpowiedź.

PS: W przypadku błędów językowych nie mówię po polsku, więc używam tłumacza pomocy Google.

Nitipat Amnatharungsak, Esq.
Poziom 17, Suite 1701, 253 Budynek Asoke
253, Sukhumvit 21Rd. (Asoke), Klongtoey Nua,
Wattana, Bangkok 10110 Tajlandia

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po takim e-mailu ,którego dzisiaj dostałem stwierdziłem ,że nie wydam takiej kasy więc zapytam komu Stellę ew. do kompletu markowy kijaszek  :lol:

 

 Drogi Marku,

Nazywam się Nitipat Amnatharungsak, Esq. Dostałem twój adres z Polskiego Katalogu Firm i postanowiłem napisać do ciebie o moim zmarłym kliencie Sewerynie H. Marku, obywatelu polskim i inwestorze nieruchomości w Tajlandii, który zmarł bez nominacji.

 

Piszę z prośbą o współpracę i pomoc w repatriacji depozytu w wysokości 4,7 mln EUR, który należy do mojego zmarłego klienta, zanim bank przekaże go rządowi jako opuszczony fundusz. Sześć lat po śmierci mojego klienta nie złożono wniosku o przyznanie tego funduszu, dlatego chciałbym przedstawić cię jako prawnego spadkobiercę mojego zmarłego klienta, aby ten fundusz mógł zostać zwolniony i wypłacony Tobie. Po zakończeniu tej umowy biznesowej Twoja nagroda wyniesie 45% kwoty, 45% dla mnie, a pozostałe 10% zostanie przekazane na rzecz domu dziecka. Zapewniamy, że umowa jest prosta, wszystko czego potrzebujemy to wzajemne zaufanie i współpraca, aby ją osiągnąć.

 

Czekam na odpowiedź.

 

PS: W przypadku błędów językowych nie mówię po polsku, więc używam tłumacza pomocy Google.

 

Nitipat Amnatharungsak, Esq.

Poziom 17, Suite 1701, 253 Budynek Asoke

253, Sukhumvit 21Rd. (Asoke), Klongtoey Nua,

Wattana, Bangkok 10110 Tajlandia

dobre!

;-)

 

ile trzeba "wstępnie" wpłacić Tajom?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po takim e-mailu ,którego dzisiaj dostałem stwierdziłem ,że nie wydam takiej kasy więc zapytam komu Stellę ew. do kompletu markowy kijaszek  :lol:

 

 Drogi Marku,

Nazywam się Nitipat Amnatharungsak, Esq. Dostałem twój adres z Polskiego Katalogu Firm i postanowiłem napisać do ciebie o moim zmarłym kliencie Sewerynie H. Marku, obywatelu polskim i inwestorze nieruchomości w Tajlandii, który zmarł bez nominacji.

 

Piszę z prośbą o współpracę i pomoc w repatriacji depozytu w wysokości 4,7 mln EUR, który należy do mojego zmarłego klienta, zanim bank przekaże go rządowi jako opuszczony fundusz. Sześć lat po śmierci mojego klienta nie złożono wniosku o przyznanie tego funduszu, dlatego chciałbym przedstawić cię jako prawnego spadkobiercę mojego zmarłego klienta, aby ten fundusz mógł zostać zwolniony i wypłacony Tobie. Po zakończeniu tej umowy biznesowej Twoja nagroda wyniesie 45% kwoty, 45% dla mnie, a pozostałe 10% zostanie przekazane na rzecz domu dziecka. Zapewniamy, że umowa jest prosta, wszystko czego potrzebujemy to wzajemne zaufanie i współpraca, aby ją osiągnąć.

 

Czekam na odpowiedź.

 

PS: W przypadku błędów językowych nie mówię po polsku, więc używam tłumacza pomocy Google.

 

Nitipat Amnatharungsak, Esq.

Poziom 17, Suite 1701, 253 Budynek Asoke

253, Sukhumvit 21Rd. (Asoke), Klongtoey Nua,

Wattana, Bangkok 10110 Tajlandia

 

Dostaję co najmniej 10 takich maili miesięcznie. Okazuje się, że jestem spadkobiercą milionerów na wszystkich kontynentach  :D

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Najśmieszniejsze", że w Polsce Ci ,,biznesmeni" rozpanoszyli się po kobiecych forach i portalach matrymonialnych targetując 50/60latki szukające ,,swojej ostatniej szansy na wielką miłość". Bajerują te kobiety, że za łebka wyjechali do USA, są lekarzami i tęsknią za Polską, lub że od 10 lat są dentystami w afryce i zaczęli służbę u szejka... nawijają makaron jak z telenoweli nieraz po kilka tygodni, a później babki przelewają im pokaźne sumy wierząc, że to na odbiór dokumentów / biletu / kosztowności, które mają przylecieć samolotem :) nasz krajowy rekord to bodajże 300 000zł. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...