Skocz do zawartości

Jerkbait sie śmieje :)


benito

Rekomendowane odpowiedzi

Lokowanie produktu... Ludzie przecież o ile dobrze mi sie wydaje, mamy rownież chwalić sie na co lowimy!!! I zalecane jest podawanie przynet na które ryby złowiono. Żal chyba dupy ściska ze ktos łowi lepszym sprzętem, droższym lub konkurencyjnym do używanych przez nas... Luzujcie cycki i idźcie nad wodę!!!

 

 

Gościu, ogarnij się trochę... 

 

 

Teee Fido... Gościu... Ty powinieneś sie ogarnąć, bo brak Ci kultury "gościu" (a moze forumowy kolego... Hmmm). Wyrażam swoją opinie na ten temat, do tego służy podobno forum... Podobno...

Świat nas czasem ubawi przy porannej kawie :)

Edytowane przez FidoAngel
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wraca facet z pracy, zmęczony

wchodzi do mieszkania, wszystko wysprzątane, błyszczące jak nigdy

żona w dobrych ciuchach, umalowana, uczesana

na stole dobry obiad, zupa, drugie danie, deser, kompocik itd.

mąż pyta:

- co się stało, kobieto?

żona odpowiada:

- od dziś żyjemy wg zasad kapitalizmu i ekonomii, za wszystko trzeba płacić; także obiadek 50 złotych

mąż załamany, ale daje 50 plnów i je obiad

żona mówi:

- za sprzątanie i moje nowe ciuchy - 250 pln

mąż załamany daje kasę ... i idzie się myć - będzie szedł spać

żona mówi:

- wiesz, jak chcesz pobaraszkować ewentualnie to ...100 plnów za numerek

mąż sprawdza portfel i.. zostało mu tylko 70...

no nic, idą grzecznie spać

nagle w środku nocy coś budzi faceta, jakiś szmer, hałas

otwiera oczy, a żona coś gmera przy jego portfelu!

- co robisz, kobieto!!??

- nic, śpij! 300 plnów ci wkładam na rano

;-)

Edytowane przez Konstanty
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Premier polski jedzie do premiera GB z wizytą.

Zajezdza do niego do domu a tam przepych na każdym kroku.

Kilka Ferrari na podjeździe. Lokaje. Basen itp.

- Ej John a skąd ty masz na to wszystko?

Premier GB zaprowadza naszego do okna i mówi.

- Widzisz tą autostradę?

- No tak.

- Jej budowa kosztowała 15 miliardów funtów. Ja w kwitach wpisałem, że 20 miliardów no i stąd jest.

- Aha.

Wizyta dobiegła końca i polski premier wrócił do siebie.

Za dwa lata premier GB przylatuje do Polaka.

Zajezdza do niego a tam willa na 200 pokoi. Złocone klamki. Kryształowe żyrandole. No słowem taki przepych, że willa premiera GB wygląda przy tym jak uboga chata wiesniaka.

- Ty Józek a skąd ty masz na to? Jeszcze dwa lata temu się dziwiles jak u mnie byłeś.

- Ano chodź zobaczysz.

Zaprowadza premiera GB do okna i mówi.

- Widzisz zrobiłem podobnie jak ty. Widzisz tą autostradę?

- Jaką autostradę?

- A no właśnie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do polskiej knajpy wpada amerykanin i mowi

- Wy Polacy podobno dużo pijecie. Założę się z wami o 1000 dolarow, że żaden nie obali litra spirytusu z gwinta, na raz.

W knajpie poruszenie. Kilku gości nawet wyszło.

Po jakimś czasie jeden z nich wraca i mowi:

- Biorę ten zakład.

Amerykanin stawia przed nim litra spirytusu.

Polak dossal się do butelki i całą wypił.

- No Polak. Szacun. Ale powiedz mi czemu wychodziles przed chwilą?

- A wiesz pewny nie byłem czy mi się uda, to byłem w sąsiedniej knajpie sprawdzić.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wy Polacy podobno dużo pijecie. Założę się z wami o 1000 dolarow, że żaden nie obali litra spirytusu z gwinta, na raz.

Jakoś tak w połowie lat 70 jeździliśmy do Długosiodła gdzie kolega ( mieliśmy po 17-18 lat) miał dom po dziadkach a może pradziadkach wyraźnie przedwojenny ale w b. dobrym stanie. I tam najczęściej we czterech bo byliśmy na etapie intensywnego brydża spędzaliśmy weekendy. Oczywiście integracja z miejscową młodzieżą też była. Syn komendanta MO twierdził że warszawiak nie wypije szklanki spirytusu na jeden raz i założył się z nami o litra wódki. Wiem że wypije szczególnie jak już ma w sobie kilka piw ale podstawą jest wypuszczenie powietrza z przełyku. Koledzy wygrali litra ale ja nie uczestniczyłem w spożyciu :unsure:. Wrócę do syna komendanta a raczej jak go poznaliśmy.

Jakoś tak koło kościoła była knajpa "U Fredzi" gdzie chodziliśmy na piwo lub po piwo do kanistra 20 litrowego co by przy brydżu było co pić. I wracając w stanie wskazującym i niosąc kanister pod samym domkiem zostaliśmy zatrzymani przez sierżanta MO , nakrzyczał na nas , żądał dokumentów i machał pałą grożąc pobiciem. Zabraliśmy mu pałkę ............mapnik, pas i kaburę nie wiem dlaczego pustą , czapkę i kurtkę mundurową  . Darł mordę pod płotem że jesteśmy skończeni ale później przysłał Sylwka - swojego syna z prośbą o zwrot zabranych rzeczy. B)

Konsekwencji nie było żadnych bo niby co miał zrobić ? pójść na posterunek i ogłosić że go czterech gówniarzy rozebrało z munduru ? A jakby się ludzie we wsi dowiedzieli ?

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś tak w połowie lat 70 (...)

Co prawda bylem nieco starszy, i na dodatek starszy od kolegow z roku... Rzecz dziala się się na Podlasiu gdzie mieliśmy praktyki studenckie.  W wioskowym sklepie pojawiał się od czasu do czasu piwo( w tamtych latach byl to ewenement) Kolega zakładal sie z "wioskowymi" o skrzynkę że wypije dwa piwa ) 0,33 w pięć sekund I zawsze wygrywał ! O ile pamiętam takie piwo  wylewa sie z butelki gdzieś 3,5 sekundy.  A więc - jak on to robil ?  :)

P.S: kto pamieta Podlasie a zwłaszcza Suwalszczynę z lat 70-tych  - Inny, nie istniejący już świat...

Edytowane przez Marcin Rafalski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mąż wraca z delegacji dzień wcześniej

a u żony... kochanek...

nie ma jak zwiać, bo X piętro, balkonu nie ma... co robić!?

kochanek w panice, mąż dobija się coraz mocniej

kobieta w końcu mówi do kochanka:

- schowaj się gdzieś, ciuchy ja przykryję

- ale gdzie?

- właź za telewizor! jest w salonie! jest szafka pod nim, kucnij - a potem się zobaczy

kochanek zdążył włożyć bokserki, koszulkę i myk! za szafkę RTV

wchodzi mąż, całuje żonę na powitanie

jedzą kolację i mąż mówi:

- dziś Liga Mistrzów, idę do salonu na mecz

żona poszła do sypialni i zagryza palce... co to będzie, co to będzie...

mąż wziął pilota, włączył tv, otworzył piwko i ogląda, ogląda... koniec meczu

żona myśli, no to teraz przyjdzie do sypialni, a potem zobaczy się

ale mąż nie wraca, tv wyłączony, cisza... światło się pali...

żona zagląda do salonu i... widzi, jak mąż ma wielkie oczy jak stare 5 złotych, cały czerwony, ledwo oddycha

- co się stało?

- słuuuu... słuuu... słuuuchaj! nie mogę uwierzyć! nie mogę dojść do siebie! w czasie meczu była zmiana,  zawodnik schodził z murawy, kamera za nim... i... wyobraź sobie... nagle... ten zawodnik wyszedł z naszego telewizora i wybiegł z naszego mieszkania!

;-)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra , zacznę podobnie..
 

Mąż wraca z delegacji dzień wcześniej

a u żony... kochanek...

nie ma jak zwiać, bo X piętro, balkonu nie ma... co robić!?

kochanek w panice, mąż dobija się coraz mocniej

kobieta w końcu mówi do kochanka:

skacz bo nas pozabija !
Koleś skoczył , leci i modli się 
-Panie Boże, spraw bym przeżył, obiecuję:  już  żadnych lewizn, picia, dupek, tylko dom-praca, praca--dom
Bóg się zlitował, wóż z sianem akurat przejeżdzał, kochanek tylko zsunął się na ziemię.
Otrzepuje się z trawy i plewów i mamrocze pod nosem:  człowiek to w stresie dopiero pier...li  głupoty..
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...