Skocz do zawartości

Jerkbait sie śmieje :)


benito

Rekomendowane odpowiedzi

- Kochanie idę na 5 minut do Krysi - mówi żona do męża - tylko nie zapomnij mieszać bigosu co pół godziny!

 

 

Do lekarza przyszła staruszka.
Doktor zbadał ją, zlecił analizy krwi i inne badania, a po obejrzeniu wyników kazał jej się oszczędzać.
- Absolutnie nie może pani chodzić po schodach, bo to pani szkodzi.
Po miesiącu ta sama staruszka przychodzi na kontrolę. Lekarz jest w szoku. Wyniki -rewelacja, serce jak dzwon.
- Ale ma pani kondycję! - mówi niezwykle zdumiony lekarz.
- Czy mogę znowu chodzić po schodach? -pyta babcia.
- No tak, nie widzę przeciwwskazań.
- Całe szczęście! - mówi z ulgą staruszka - To wchodzenie po rynnie na 4 piętro było czasami męczące...

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spotykają się dwie koleżanki

- co słychać, kochana? pyta jedna

- a wiesz... rozwodzę się z Marianem

- czemu? co się stało?

- to było tak: nie wiedziałam, co mu kupić na prezent na Gwiazdkę, poszłam do wędkarskiego - bo Marian to wędkarz, doradzili mi jakieś obrotówki czy coś...

ładnie zapakowałam, wigilia, otwieranie prezentów

- i co, i co?

- no i on wyciąga te obrotówki i pyta mnie... co to takiego?

- jak to?

- no własnie, a on przez 10 lat co weekend na ryby wyjeżdżał...

;-)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to jest śmieszne, ale ja się dziś uśmiałem, historia prawdziwa,autentyczna, która przytrafiła się mi....

Wpadam do sklepu,szybkie zlecenie: 2kg ziemniaków i pęczek koperku.

Towar w koszyku,stoję w kolejce...moja kolej,wykładam towar na ladę,przed tym wymiana uprzejmości typu "dzień dobry" "ładna dziś pogoda" itp...

I nagle strzał: "poproszę 11zł....."

Poczułem się prawie jak za dzieciaka,kiedy to w Pewexie płaciłem za gówno wartego resorka dolarami ,równie ciężko zdobytymi ...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Międzynarodowy kongres feministek.
Na podium wchodzi jedna z delegatek i rzuca hasło:
- Siostry, dość wyzysku. Nie będziemy im prać i gotować!
Uchwałę przyjęto jednogłośnie.
Na kolejnym spotkaniu wojowniczych pań, delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami.
Zaczyna Angielka:
- Wróciłam do domu i mówię: "John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję". Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia - widzę... gotuje jajko.
Sala zatrzęsła się od oklasków.
Na mównicę wchodzi Francuzka:
- Wróciłam do domu i mówię: "Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję".
Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia - widzę... pierze majtki.
Owacje na stojąco.
Na podium wchodzi Rosjanka:
- Wróciłam do domu i mówię: "Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję".
Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia nadal nic nie widzę. Czwartego dnia - zaczynam widzieć na prawe oko.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to jest śmieszne, ale ja się dziś uśmiałem, historia prawdziwa,autentyczna, która przytrafiła się mi....

Wpadam do sklepu,szybkie zlecenie: 2kg ziemniaków i pęczek koperku.

Towar w koszyku,stoję w kolejce...moja kolej,wykładam towar na ladę,przed tym wymiana uprzejmości typu "dzień dobry" "ładna dziś pogoda" itp...

I nagle strzał: "poproszę 11zł....."

Poczułem się prawie jak za dzieciaka,kiedy to w Pewexie płaciłem za gówno wartego resorka dolarami ,równie ciężko zdobytymi ...

To teraz nieśmiesznie - warto śledzić przebieg pogody i jej wpływ na plony, przymrozki wiosenne 2018 skosiły wcześnie posadzone ziemniaki, brak deszczu wiosną latem skutkował niskimi plonami, nawadnianie samo w sobie tanie nie jest, a ostatnio jeszcze państwo na wodzie łapkę położyło.

Obecną cenę ziemniaków trudno uznać za inflację a dużym stopniu to po prostu skutek nieurodzaju i w sezonie z normalnym plonem cena spadnie.

Natomiast jeśli przebieg pogody będzie wyglądał jak ostatnio - jesień do lutego, krótki epizod zimy, sucha wiosna z mrozem w maju i susza w lecie na tanią żywność nie ma co liczyć.

Podobnie jak trudno rosnące ceny wieprzowiny podciągnąć pod inflację - ASF a raczej marazm w walce z nim i ochrona dzików, skutkuje likwidacją hodowli świń w Polsce, coś za coś, jak chcemy dziki w każdym mieście, będziemy jeść drogą wieprzowinę z importu.

A koperek w styczniu? Paaanie to nigdy nie była tania rzecz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to jest śmieszne, ale ja się dziś uśmiałem, historia prawdziwa,autentyczna, która przytrafiła się mi....

Wpadam do sklepu,szybkie zlecenie: 2kg ziemniaków i pęczek koperku.

Towar w koszyku,stoję w kolejce...moja kolej,wykładam towar na ladę,przed tym wymiana uprzejmości typu "dzień dobry" "ładna dziś pogoda" itp...

I nagle strzał: "poproszę 11zł....."

Poczułem się prawie jak za dzieciaka,kiedy to w Pewexie płaciłem za gówno wartego resorka dolarami ,równie ciężko zdobytymi ...

Mnie Łukasz bawi inna historia . Jednego roku w styczniu kładę się spać wieczorem. Najpierw uprzejmości patrzę w neta A tam frank po 3,11 zł.  Myje zęby,  biorę kąpiel i idę spać.  Wstaję rano oglądam tv A tam mówią że frank po 5,5 zł.  Myślę sobie wojna w Europie!!! Nie to tylko podrożały franki.  I jak się ma dwa kilo ziemniaków do raty Kowalskiego 400 franków???? Tylko nie pisz mi że potrzebujesz 2 tony ziemniaków i tonę pietruszki na sezon . Proszę.  

Ale każdy z nas odpoczywa , jeździ na ryby do pracy i tankuje paliwo. Dzis po 5,10 średnio przu tej opisywanej szalobej inflacji i wzrostowi cen . A kiedyś trzeba było tankować po 6zl z hakiem w dobrobycie przy placu minimalnej 1386 zł brutto .No dobrobyt idealny . Pozdrawiam. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet przychodzi do lekarza, wchodzi do gabinetu i mówi (strasznie się jąkając):
- Pa..panie dok...torze. Maaaa...m proooo..blem.
- Słucham w czym mogę pomóc.
- Maaaam, taaak... wieeee...lkie, przy.. przy... rooodzenie, żeeee jaaaak kreeew miiii... odpłyyyy...nie do nieeeee..go, toooo sięeeee.... Jąąąą...kam.
- No wie, Pan dziwna sytuacja. No niech Pan go pokaże.
Facet wyciąga interes na stół a lekarz:
- Nooo faktycznie, wielki interes. Powiem szczerze, że widzę jedną opcję: amputacja.
Facet na to:
- Noooooo, truu...dno. Proooooszę aaaaammputować.
Przeszedł operację amputacji, i po dwóch tygodniach wraca na kontrolę.
- Panie doktorze, powiem szczerze, jąkanie zniknęło jak ręką odjął ale wie Pan co, nie mogę się odlać normalnie, wszędzie się rozlewa, kobieta niezadowolona, cały czas narzeka. Nie dało by się go przyszyć z powrotem?
Lekarz na to:
- Ooooo..bbbawiiiaaam sssssiiiię, żeeeeee nieee ma takiejjjj mooooo....żliwości..

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tofik nie wiem ile kosztują teraz ziemniaki w sklepie, jesienią kupowałem zapas na zimę u rolnika, płaciłem za wypierdki wielkości sadzeniaków drożej niż za jabłka, więc specjalnie tanio nie było. :-)

A że w przypadku owoców i warzyw jak handlarz nie weźmie marży minimum 100% to chory chodzi to inna sprawa. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...