Skocz do zawartości

Jerkbait sie śmieje :)


benito

Rekomendowane odpowiedzi

Breżniew przylatuje do USA z oficjalną wizytą państwową

wita go prezydent Reagan, oficjele, tłumy gapiów

zarządzono salwę powitalną, oddział żołnierzy szykuje karabiny

- na cześć I sekretarza KC KPZR salwą pal!

poleciała salwa

potem druga i kolejne

staruszka pyta policjanta pilnującego gapiów

- panie oficerze, czemu tyle strzelają?

- Breżniew z ZSRR przyleciał

staruszka mruczy pod nosem:

- no tak, teraz tacy żołnierze... za pierwszym razem to żaden nie trafi...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

86396614_2735703069842588_14533187671938

Odnoszę wrażenie że to Old Mill park w Toronto , dokładnie tak to wyglądało po pierwszych jesiennych deszczach zazwyczaj w II połowie września. Mieszkałem na Bloor st. zaraz koło parku i chodziłem tam na spacery z psem. Sam byłem też kilka razy ale tylko w pierwszym roku jak tam mieszkałem, to nie dla mnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryby  ;) Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że łososie.

Sherlocku , masz rację :P. Chinooki (czawycza) idą z jeziora Ontario na tarło , niby jest to łosoś pacyfista ale Kanada w latach 60 (chyba a może wcześniej) zarybiła Wielkie Jeziora chinookiem i od tamtej pory łosoś pacyfista mieszka nie tylko w Pacyfiku. No i właśnie przy pokonywaniu progu w Old Mill Park na rzece Humber płynącej przez Toronto stoją wędkarze i je łowią na potęgę bo on wtedy nie żeruje ale atakuje wszystko co przepływa . Łowi się na ........... ikrę łososia zawiniętą w siateczkę plastikową , łowi się na robaki, na kawałek ......... byle czego  :rolleyes: bo i tak walnie jak będzie mu płynęło koło pyska. A żeby mieć ikrę trzeba złowionego wypatroszyć a później leży ta padlina a skunksy, szopy, kojoty w nocy mają darmową wyżerkę. Chyba jednak powinienem pisać w czasie przeszłym bo coś mi się zdaję że jakoś po roku 2000 nastąpiły w regulaminie wędkarskim jakieś zmiany. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zima, teraźniejsza ;)  Przed klatką gościu solą z wiadra posypuje chodnik. Podchodzi do niego koleżka i pyta:

-Panie, co pan robisz? Gospodarz po chwili zastanowienia odpowiada: zabezpieczam teren.

Yyyy, ale przed czym ? Zapytuje klient. A przed tygrysami odpowiada gospodarz.

-Przed tygrysami ? Panie przecież tu nie ma tygrysów !

-No bo sypie solą ... ;)

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa dwóch szefów:

- Dlaczego Twoi pracownicy są tacy punktualni?

- To proste, jest ich 30 a miejsc parkingowych 20

 

 

Rozmowa małżeńska:

- Aniu - wczoraj tyle czytałem na temat szkodliwości palenia i picia, że postanowiłem to rzucić!

- Palenie czy picie?

- Czytanie...

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mosze umierający leży w łóżku, jego Ryfke siedzi przy nim i trzyma go za rękę, nagle Mosze ożywia się i mówi:

  • Ryfke, jak ja pierwszy raz zbankrutowałem, Ty byłaś przy mnie.

  • Tak Mosze, byłam.

  • Jak ja ciężko zachorowałem na zaplenie płucne, Ty byłaś przy mnie.

  • Tak Mosze, byłam.

  • Jak ja drugi raz zbankrutowałem, Ty byłaś przy mnie.

  • Tak Mosze, byłam.

  • Jak ja miałem ten tragiczny wypadek samochodowy, w ktorym straciłem nogę, Ty byłaś przy mnie.

  • Tak Mosze, byłam.

  • Jak mnie tak strasznie oszukał Icek na dwa tyszące dolar, Ty byłaś przy mnie.

  • Tak Mosze, byłam.

  • Jak zmarła moja matka, Ty byłaś przy mnie.

  • Tak Mosze, byłam.

  • I teraz gdy umieram Ty też jesteś przy mnie.

  • Tak Mosze, jestem.

Nagle ostatkiem sił Mosze podrywa się z łóżka i pięścią wali Ryfkę w głowę:

  • Widzisz, to wszystkie moje nieszczęścia przez Ciebie!!!

Edytowane przez Alexspin
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyrygent niezadowolony z gry bębnów:
- Jak widać, że jest kiepskim materiałem na muzyka, to mu się daje dwie pałeczki i sadza za bębnem.
Na co ktoś zza bębnów odpowiada:
- A jak i do tego się nie nadaje, to mu się jedną pałeczkę odbiera i szykuje na dyrygenta.

 

 

Żona odkryła w sobie pasję śpiewania. Dołączyła do chóru kościelnego. Tak jej się spodobało, że ćwiczyła wszędzie: w łazience, przed pójściem do łóżka, po przebudzeniu, w kuchni, podczas oglądania telewizji, w czasie śniadania. Za każdym razem, po chwili jej śpiewu mąż wstawał i wychodził na ganek pod pozorem czegoś do zrobienia. Żonę to bolało i ze złością powiedziała:
- O co chodzi? Nie lubisz, jak śpiewam, kochanie?
Mąż na to:
- Och, kotku, uwielbiam twój śpiew, ale po prostu chcę, żeby sąsiedzi mieli pewność, że cię nie biję.

 

Do szpitala trafił facet, któremu trzeba było odciąć obrączkę wetkniętą na penisa po tym, jak jego kochanka odkryła ją w kieszeni jego spodni. Tak się wściekła, że wetknęła ja na jego penisa, kiedy spał.

Nie wiadomo, co było gorsze:
1. Fakt, że kochanka dowiedziała się, że jest żonaty.
2. Wyjaśnienie żonie, skąd obrączka wzięła się na penisie.
3. Odkrycie, że obrączka pasuje też na penisa.

Edytowane przez anpart
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...