Skocz do zawartości

Jerkbait sie śmieje :)


benito

Rekomendowane odpowiedzi

Project Manager usiadł w samolocie obok małej dziewczynki. Manager zagadał do dziewczynki czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę którą czytała i powiedziała:
- Ok. Bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?
Manager na to :
- Może o logistyce?
- OK - odpowiedziała - to bardzo interesujący temat. Mam jednak pytanie:
Jak to się dzieje że koń, krowa i jeleń jedzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?
- Nie mam pojęcia - odpowiedział manager po chwili zastanowienia.
Na to dziewczynka:
- Czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego gówna przekracza pańskie możliwości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.youtube.com/watch?v=jpRIegCJsL4

 

Pewnie spora część ludzi już to widziała ale ten śmiech jest naprawdę zaraźliwy :)

 

I mały kawał, też pewnie nie pierwszej młodości.

 

Małżeństwo wybrało się autem na polowanie. Z racji tego, że we dwoje byli myśliwymi to 2 flinty. Zaparkowali obok lasu i idą na ambonę. Mąż przypomniał sobie, że zostawił otwarte auto, więc wrócił się je zamknąć. Żona weszła na ambonę.

Gość zamyka drzwi i słyszy buum, strzał. Myśli, pewnie żonka już powaliła jakiegoś jelenia lub dzika. Nic idzie dalej. Znowu strzał! Podjarany dobiega do ambony i co widzi? Żona mierzy ze sztucera, 100 metrów dalej na łące klęczy facet i mówi:

- tak proszę Pani, tak to jest Pani jeleń, tylko czy ja mogę zabrać siodło...

Edytowane przez iwedkuje
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Pierwsze uderzenie
żony i piłka rozbija okno domku stojącego obok pola. Mąż trochę się zdenerwował:
 - Mówiłem, żebyś uważała, a teraz trzeba będzie tam iść, przepraszać i może nawet zapłacić.
Idą do domku i pukają do drzwi. Miły głos mężczyzny zaprasza do środka.
Wchodzą. Rozbite szkło, zniszczona stara waza i siedzący na kanapie facet.
 - Czy to wy zbiliście szybę?
 - Przepraszamy bardzo.
 - Właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić trzy życzenia. Nie obrazicie się, jak spełnię wam po jednym, sam zostawiając sobie jedno na koniec?
 - Nie, tak jest świetnie - mówi mąż. - Chciałbym dostawać milion dolarów co roku.
 - Nie ma problemu. Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty, młoda kobieto?
 - Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie. Z najlepszą służbą na świecie.
 - Mówisz, masz - odpowiada dżin - Do tego obiecuję ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.
 - A jakie jest twoje życzenie, dżinie? - pyta małżeństwo.
 - Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym, jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety.
 - I co ty na to, kochanie? - pyta mąż.
 - Mamy tyle kasy i domy... Ja się zgadzam.
Żona kolesia idzie z dżinem na pięterko... Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po czterech godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
 - W jakim wieku jesteście?
 - Oboje mamy po 35 lat.
 - Pieprzysz... 35 lat i wierzycie w dżina?!

 

 

 

W kolejce stoją: 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi gruba kobieta,
tak ze 150 kg minimum. Synek mówi do ojca:
- Tato, patrz jaka ta baba jest ogrooomnaaaa...
Facetowi zrobiło się głupio, zaczerwienił się i mówi:
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Wiem, tato, ale naprawdę nie widziałem takiej olbrzymiej baby nawet w telewizji.
- Synku, to niegrzeczne. Może ona ma kłopoty z przemianą materii.
- Może tatusiu, ale naprawdę jest ogromna.
W tym momencie dzwoni komórka kobiety: ,,Pi, pi, pi, pi''.
A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać!

Edytowane przez anpart
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewna kobieta wpadła na pomysł, żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko.
Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego.
Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie.
Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
-Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
-Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
-50 zł, za żabę?! Dlaczego tak drogo?
-Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy
w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł, dzień urodzin kobieta wręczyła
żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach.
Facet był, nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować
jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne
dźwięki dochodzące z kuchni.
Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje.
Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę
Przeglądających książkę kucharską.
Wokół, nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie.
Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharska o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować, wypitalasz do mamusi.

 

 

 

Spotkalo się dwoch facetow: Francuz i Rusek. Francuz, ciekawy swiata, pyta:
- Wania, a ty gdie ziwiosz?
- Ja ziwu wo Wladywostokie.
- Hm... a eto dalieko ot Moskwy?
- Nu dalieko, tri tysiaczi wiorst.
- Nu dalieko...
- A ty, Fransua, gdie ziwiosz?
- Ja ziwu w Paryzie.
- Pariz, Pariz... eto dalieko ot Moskwy?
- Nu dalieko, czietyrie tysiaczi wiorst.
- Czietyrie tysiaczi wiorst? Jej Bohu, kakaja glusz!

 

 

Lekcja w szkole muzycznej.
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena.
Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to "Sonata księżycowa".
- Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
- Świetnie!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensją w głosie:
- "Dla Elizy"?!!

Edytowane przez anpart
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeżnik miał syna, mało rozgarniętego, ale jedynego wiec chciał mu
przekazać dorobek życia.
Prowadzi go do fabryki i mówi:
- Zobacz tu jest maszyna, wkładasz do niej barana, wychodzi
parówka,kapujesz?
- Nie
- No, k..wa, co tu do nierozumienia, baran, maszyna, parówka - kapujesz?
- Nie
- No ja pierd... - patrz tutaj: tu wkladasz barana.
Chodz na druga stronę - widzisz, wychodzi parówka. Kumasz ?
- Nie, ale tato, a jest taka maszyna gdzie wklada się parówkę a wychodzi
baran?
- Tak, k..wa, twoja matka!

 

 

 

Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się
w tamtejszej bibliotece.
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący
księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci
jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z
której i ty się uczyłeś...
- Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody
mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w bibliotece
siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a
drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...
- Mistrzu co się stało?!?
- W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w
kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie"...

Edytowane przez anpart
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modlitwa kobiety pokornej
     Panie Boże
proszę Cię o mądrość,
żebym mogła zrozumieć swojego mężczyznę,
o miłość-bym mogła mu przebaczyć,
o cierpliwość-bym mogła znieść jego wyjazdy na ryby.
Nie proszę cię o siłę,.
bo bym go zaj..ała

 

 

Pewne małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczoru żonę rozbolała głowa i nalegała, aby jej mąż poszedł sam. Mąż długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł.

Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział dokładnie jaki strój kupiła sobie na bal, zdecydowała się pójść na zabawę i go po szpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona i poproszona do tańca przez rozbawionego mężusia. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział, że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzenie pięterka", ona się zgodziła bez oporu (bo to przecież był JEJ mąż!) Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne. Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań.
Gdy już wrócił pyta go (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie):
- No i jak się bawiłeś, Skarbie. Dużo tańczyłeś?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze. Ale powiem ci, że kumpel, któremu pożyczyłem kostium, podobno bawił się rewelacyjnie!

 

 

 

Facet lekko na bani wraca do domu. Żona od razu, że pijak... tylko wódka mu w głowie... Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi: 

- Ok, przyniosłem test, zaraz zobaczymy, jaka ty obeznana i kulturalna jesteś! 
- Zobaczymy, czytaj! 
- Pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty... 
- Heh, no chociażby dolar i euro! 
- Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych! 
- Jejku, mogę ci co najmniej 10 podać. 
- Wierzę. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii... 
- ... 
- Czemu milczysz? Aha, wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych zainteresowań!

 

 

 

Do sypialni wpada mąż i woła do leżącej w łóżku żony: 

- Ubieraj się szybko! Pożar !!! 
Z szafy przerażony męski glos: 
- Meble! Ratujcie meble!

Edytowane przez anpart
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kowalski poszedł z żoną na imprezę, a tam okazało się że jest to seks grupowy. Zgasło światło .... mija 10 ... 15 ... 20 minut. W końcu Kowalski zapala światło i mówi:
- Stop, k*rwa, stop! Trzeba ustalić jakieś zasady, trzeci raz pod rząd robię loda!!!

 

:lol:  :lol: 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedzielny poranek, czterech żonatych mężczyzn łapie sobie rybki. Przy
kolejnym rzucie jeden z nich mówi:
- Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami jechać na ryby.
Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi:
- To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...
Trzeci:
- I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni...
Czwarty wędkarz nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie
dali mu spokoju:
- A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię
puściła??
- Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 3:30 rano, gdy
zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy rybki ??" W
odpowiedzi usłyszałem: "Odp..rdol się, kije są za szafą..." 

 

Edytowane przez anpart
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiekszość kawałów jest kopiowanych z róznych stron, ten wątek ma 181 stron, tak że trudno jest je przeglądać i sprawdzać czy już wcześniej był ten sam dowcip. Na pewno nie kopiuję je ze stron Jerkbaita.

Ja osobiście 90 % kawałów w tym wątku już gdzieś słyszałem, chociaż lubię sobie je przypomnieć.

Jeżeli ci to przeszkadza to zrób wpis np: było lub suchar, a zastąpie go innym dowcipem. ;)

 

 

Korzystając z okazji skopiuję trochę sucharów, żeby nie zaśmiecać wątku.

 

 

 

Spięcie na drodze. Wkurzony facet:
- Kobieto, robiłaś kiedyś prawo jazdy?!
- Więcej razy od Ciebie, debilu!

------------------

Bankier z Cypru, aby nie zbankrutować - otworzył burdel. Wchodzi pierwszy klient:
- Ile?
- W d... 300, w usta - 200 euro.
- A tradycyjnie?
- Nie da rady. Na razie jestem sam.

--------------------------

Przychodzi facet do seksuologa. Ten go pyta:
- Kiedy miał pan ostatnio stosunek?
- Doktorze, tak dawno, że nie pamiętam.
Zadzwonię do żony, może ona wie.
Wykręca numer i mówi:
- Zosia, kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
- A kto mówi?

----------------------------------

Para w łóżku:
- Patrz! - Stanął mi!!
- No to już, szybciutko przybliżaj się tutaj do mnie!
- Ciiiicho głupia, żeby Cię nie poznał po głosie!!

Pewien Żyd z Żydówką wzięli ślub. Po
weselu czekała na nich noc
poślubna. Kobieta pierwsza położyła
się do łóżka żeby poczekać na
kochanka.
Wchodzi do sypialni małżonek, klęka
przy łóżku i mówi:
- Woli swawoli czy pani pozwoli użyć
swego przyrodzenia do dzieci
rozmnożenia...
Kobieta pomyślała "no świr jakiś" i
się odwróciła. Małżonek nie dostał
pozwolenia więc wyszedł z sypialni i
spał sam.
Kolejnej nocy sytuacja się powtarza.
Przychodzi mąż i mówi:
- Woli swawoli czy pani pozwoli użyć
swego przyrodzenia do dzieci
rozmnożenia...
Reakcja żony była taka sama jak
przedtem, także mąż znowu nie spał
z żoną.
Następny wieczór, mąż przychodzi,
klęka i mówi:
- Woli swawoli czy pani pozwoli użyć
swego przyrodzenia do dzieci
rozmnożenia...
Żona na to:
- Woli swawoli niech pan p**rdoli a z
mojej piczki nie robi kapliczki...

Edytowane przez anpart
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...