Skocz do zawartości

Jerkbait sie śmieje :)


benito

Rekomendowane odpowiedzi

środek gęstej dżungli

po wąskiej ścieżce idzie stado słoni prowadzone przez starą, doświadczoną słonicę z małym słoniątkiem u boku

idą, idą, drzewa padają pod naporem olbrzymów, wszystkie zwierzęta uciekają na boki

i nagle na ścieżkę wychodzi maaaaluteeeeeńka szara myszka

przewodniczka stada jak nie zawróci, jak nie pobiegnie z powrotem!

całe stado zawróciło i pędem w drugą stronę

małe słoniątko pyta:

- mama, a my jesteśmy najwięksi w dżungli, tak?

- no tak, synku, tak

- mama, a my jesteśmy najsilniejsi w dżungli, tak?

- tak, synku, tak

- mama, i my nikogo się nie boimy, prawda?

- prawda, synku, prawda

- do dlaczego tak szybko biegniemy?

- bo my.... synkuuuu... tak bardzo szybko pasiemy się dzisiaj

;-)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

to jest śmieszne, ale to śmiech przez łzy

mój Kumpel byłe szefem supermarketu spożywczego w mieście T.

a ramach poznawania kontrahentów zaprosili go do zakładów mięsnych xyz

nigdy, przenigdy już nie kupił sobie do domu żadnego przetworzonego wyrobu typu kiełbasa, parówki, szynka, salcesonik, pasztet itd.

to samo z drobiem, zwłaszcza kurczakami

jak opowiadał - to rzygać się chciało, naprawdę

nawet mięso lepiej kupić u znajomego rolnika i samemu upiec/usmażyć - to żadna filozofia

;-(

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był taki stary kawał...

 

W masarni praktykant Jasio pyta się majstra...

Panie majster do tej kiełbasy to ile wody dolać?

a gdzie idzie na sprzedaż? ...

na eksport....

to wlej wiadro... 

a do tej to ile....

a gdzie idzie?

do biedronki i lidla....

to odkręć kran i chodź na śniadanie.

 

Jak nasza Policja ratuje budżet... :ph34r:

 

Edytowane przez anpart
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami kobiety są bardzo podejrzliwe w stosunku do swoich mężów. Kiedy Adam wracał późno przez kilka nocy, Ewa się martwiła.
- Prowadzasz się z inną kobietą - natarła na niego.
- To niedorzeczne - odpowiedział Adam - Jesteś jedyną kobietą na świecie.
Kłótnia się przeciągała, aż w końcu Adam zasnął. Obudziło go wtykanie palców w jego tors. To była Ewa.
- Co ty wyprawiasz? - zdenerwował się Adam.
- Liczę twoje żebra.
 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na uniwersytecie trwa wykład na temat: "Który instynkt jest silniejszy?".
Referent opowiada o przeprowadzonym eksperymencie:
- W ciemnym pokoju umieszczono kota. W tymże pomieszczeniu znajdowała się także strawa i kotka. Na początku kot rzucił się na kotkę, potem na jedzenie i szedł spać. Po pewnym czasie najpierw jadł, później zaspokajał kocicę i zasypiał. Na koniec tylko jadł i spał. Jakieś pytania albo wnioski?
- Jak często zmieniano jedzenie?
- Codziennie.
- A kotkę?
- No tak...

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był taki stary kawał...

 

W masarni praktykant Jasio pyta się majstra...

Panie majster do tej kiełbasy to ile wody dolać?

a gdzie idzie na sprzedaż? ...

na eksport....

to wlej wiadro... 

a do tej to ile....

a gdzie idzie?

do biedronki i lidla....

to odkręć kran i chodź na śniadanie.

 

Jak nasza Policja ratuje budżet... :ph34r:

 

 

 

Mieszkam jakieś 300 metrów obok, i też uczestniczyłem w podobnym wydarzeniu w tym miejscu ja również mam kamerkę  :lol:  :lol:

Edytowane przez Gromadzki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest śmieszne, ale to śmiech przez łzy

mój Kumpel byłe szefem supermarketu spożywczego w mieście T.

a ramach poznawania kontrahentów zaprosili go do zakładów mięsnych xyz

nigdy, przenigdy już nie kupił sobie do domu żadnego przetworzonego wyrobu typu kiełbasa, parówki, szynka, salcesonik, pasztet itd.

to samo z drobiem, zwłaszcza kurczakami

jak opowiadał - to rzygać się chciało, naprawdę

nawet mięso lepiej kupić u znajomego rolnika i samemu upiec/usmażyć - to żadna filozofia

;-(

Pracuję w tym biznesie i ja już od dawna jem tylko z przydomowych produkcji nawet mięsa w sklepie nie kupuję szkoda zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co rozmawiam, ze znajomymi rolnikami to kwestia zakupu mięsa jest praktycznie nierealna. Zakaz uboju gospodarskiego (podobno coś tam się miało zmienić), ograniczenia, kontrole, kolczyki, paszporty, itd. Strach przed donosem sąsiedzkim. Podobno " za Niemca " było łatwiej świnię dla siebie uchować  :) .

Tym niemniej, co mogę to robię sobie sam od kilku lat.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co rozmawiam, ze znajomymi rolnikami to kwestia zakupu mięsa jest praktycznie nierealna. Zakaz uboju gospodarskiego (podobno coś tam się miało zmienić), ograniczenia, kontrole, kolczyki, paszporty, itd. Strach przed donosem sąsiedzkim. Podobno " za Niemca " było łatwiej świnię dla siebie uchować  :) .

Tym niemniej, co mogę to robię sobie sam od kilku lat.

 

Zwyczajnie nikt nie hoduje kilku czy kilkunastu zwierzaków... Zostały wielkotowarowe fermy. A takim się zwyczajnie nie opłaca świnkę czy dwie bić na handel. Nie ma problemów prawnych aby ubić dla siebie, czy nawet na handel.

Można przejść 5 wiosek i kury, czy kaczki na podwórku nie zobaczysz. 

 

Jest inne wyjście - w ubojni można kupić półtuszkę...

 

A swoją drogą - wszyscy jak widzę mają bardzo szlachetne podniebienia hahahaha

 

Dla mnie zapach surowego mięsa, takiego właśnie po uboju skutecznie zniechęca do jego konsumpcji. Dlatego wolę nawet z Biedronki - jakąś droższa wędlinę.

Jak to mówią - czego oczy nie widzą tego sercu nie zal...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Nie ma problemów prawnych aby ubić dla siebie, czy nawet na handel. (...)

 

 

Tak? To ubij świnię  :)  Jeżeli nie jesteś rolnikiem i nie masz numeru siedziby stada w ARiMR to nawet świni nie kupisz, od kiedy mamy ASF to nawet 1 sztukę trzeba rejestrować w ARiMR. Rolnik nie zaryzykuje sprzedaży świni na lewo bo straci dopłaty, jeżeli będzie miał niezgodności w papierach.

Uboju może dokonać tylko i wyłącznie doświadczony osobnik z papierami, bo ubój to skrwawienie po uprzednim oszołomieniu. A jeszcze lekarz weterynarii musi zbadać próbki na obecność larw włośni. 

Teraz coś się zmieniło i rolnikom łatwiej będzie ubić świnię i sprzedać wyroby ale nie zamierzam ryzykować jedzenia świń karmionych nie wiadomo czym, chociaż od wielu lat jest zakaz karmienia zlewkami. Poza tym widziałem często jak "chłopy" kiełbasę robią i w życiu tego bym nie zjadł. 

A mięso, tak jak piszesz, wolę kupić w małej lokalnej rzeźni i samemu coś uwędzić.

 

O krowach/owcach/kozach nawet nie piszę, bo tam ubój gospodarski to horror - tyle papierów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...