Skocz do zawartości

Majówka 2019


BOB1

Rekomendowane odpowiedzi

Na dobrą sprawę należałoby rozpisać plan na cały tydzień. Oczami duszy widzę to tak:

26.04 - zlot gwiaździsty i wieczorek zapoznawczy;

27.04 - pijemy;

28.04 - leczymy kaca giganta;

29.04 - pijemy ciut mniej niż 27-ego;

30.04 - leczymy lekkiego kaca i szykujemy sprzęt;

01.05 - 04.05 - wędkujemy z wieczorami urozmaiconymi lekkim piciem;

05.05 - odlot gwiaździsty.

Są tylko dwa "ale" (nie mylić z piwem tej marki):

1. Kto podejmie się zorganizowania takiej imprezy?

2. Czy wytrzymają to nasze wątroby?

:D  :D  :D

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu dorobiłem się środka pływającego, a właściwie od razu dwóch. W styczniu kupiłem dwie stare plastikowe łódki, jedna będzie stała na dużym głębokim sielawowym jeziorze należącym do PGRyb. Drugą postawię na małej płytkiej wodzie PZW. Mam nadzieję, że uda mi się spędzić całą majówkę na wodzie, zmieniając tylko łowiska. Aha i zapomnialem wspomnieć, że zaczynam sezon 2 maja bo 1go moja luba ma urodziny. Podobno jak się rodziła to teściu siedział na rybach :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście mój poprzedni post ze "zlotem" to był żart.

De facto planujemy z moją Panią spędzić cały "majówkowy" weekend nad Wartą poniżej Jeziorska i poświęcić polowaniu na bolenie. Sprzęt już mamy skompletowany, jeszcze uzupełniamy amunicję. Jak dotąd boleń był dla mnie rybą tajemną, nieosiągalną, wręcz królewską. Mam nadzieję, że w tegorocznym sezonie uda mi się złowić mojego pierwszego, a już 1cm ponad wymiar będzie moim rekordem życiowym... ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janie, to dla mnie, bo jak dotąd, ponad 20 lat temu w Sulejowskim złowiłem kilkanaście sztuk po około 20cm. Natrafiłem na ławicę po zarybieniu. Brały jak w amoku na maleńką "00", tęczową podróbkę Droppena (mam ją do dziś, była niezastąpiona na okonie). Musiałem przemieścić się około 100m, żeby przestały się czepiać.

Edytowane przez Alexspin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boleń rybą królewską :). To się porobiło w naszym pięknym wędkarsko kraju :huh:

Też kiedyś tak miałem jak @Alexspin. Całe życie uganiałem się za łososiowatymi i gdy czasami stawałem nad rzeką nizinną i widziałem żerujące bolenie to głupiałem. Ganianie od miejscówki do miejscówki, nerwowe rzuty i przerzucanie przynęt. Kiedyś kolega pokazał mi, że najistotniejsze w łowieniu boleni jest wygodne krzesełko  :)  i ..... worek się rozwiązał. Ryba mityczna okazała się całkiem przewidywalna. By nie było całkiem jako OT- 2.05. przed lub po pracy zajadę nad Narew z fotelikiem i 3-4 przynętami by złowić jakiegoś "łososia dla ubogich"  :D .

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...