Skocz do zawartości
  • 0

Łodzie aluminiowe Tangiri Boat


Wojciech_B

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ja co prawda nie mam Tangiri bo jestem właścicielem 2 Foxów - ale zauważyłem pewną prawidłowość we wszystkich wątkach o łodziach na jb - najwięcej do powiedzenia mają osoby, które danej łódki nie mają ale ją widziały lub coś tam słyszały ...

 

Pamiętajcie, że nie ma łódki uniwersalnej ani idealnej i każdy powinien dobrze przemyśleć gdzie i jak będzie ją używał a dopiero potem szukał odpowiedniej jednostki.

????????????????????????????????????????????????????????????????????????

 

Wiesz łódz to nie pomidorawa, którą trzeba zjeść by się wypowiedzieć jak smakuje, bo każda na pierwszy rzut oka wygląda podobnie

Niektórzy mogą coś powiedzieć po tym co widzą, odrębną kwestią jest pływalność

Edytowane przez @Brig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

????????????????????????????????????????????????????????????

 

Naprawdę, nie wiem skąd takie ceny się biorą

Za taką cenę, można kupić bardziej dopracowaną jednostkę, chociażby ze wschodu,a o amerykańskich to już nawet nie wspomnę

A o których łódkach że wschodu mówisz? Tak z ciekawości.Masz jakieś sensowne namiary?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A o których łódkach że wschodu mówisz? Tak z ciekawości.Masz jakieś sensowne namiary?

????????????????????????????????????????????????????????????????????????

 

Mam, ale nie będę tu pisał,bo to wątek poświęcony innej marce

Napisz na priv gdzie chcesz pływać i jak łowisz,postaram się pomóc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To jest cena za bardzo dobrą łódkę, zrobioną przez polską firmę, która zatrudnia polskich pracowników, którzy muszą zarobić godziwe pieniądze, aby utrzymać swoje rodziny. Z pewnością na wschodzie da się to zrobić taniej. Dla mnie plusem było również to, że mam ich pod nosem i mogę w każdej chwili podjechać, aby obgadać jakieś szczegóły.

 

Wysłane z mojego SM-G715FN przy użyciu Tapatalka

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

na temat dzielnosci na duzej fali sie nie wypowiem ,ale porównanie Tangiri i Bremy jesli chodzi o estetyke i solidnosc wykonania to tak jak....bys sie zastanawial czy jezdzic Land Roverem czy Tarpanem,oba maja duzy przeswit:)

To te tangiri tak niesolidnie wykonane? Pytam bo Bremy widziałem i jeżeli chodzi o solidność to nie ma się do czego przyczepić

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odpowiem w swoim stylu.

Czym jest łódka większa, tym ma większą dzielność morską.

- dlaczego?

- a bo ta sama fala w przypadku łódki większej jest relatywnie mniejsza niż w przypadku łódki mniejszej..

 

W przypadku naszych łódek wędkarskich, to od samej łódki zależy mało w tej materii. Ważne jest wyważenie łódki. Zrozumie to każdy, kto choć raz wyważał spławik. Jak przesadzimy z ołowiem, spławik się nurza powoli, jak w pijanym widzie.

Jak za mało obciążymy, skacze jak szalony..

 

W przypadku łódki jest tak samo. Duże znaczenie ma ile ludzi jest na łódce, ile mamy bagażu, ile waży silnik???

Generalnie porównuje się to w obciążeniu wodnicy konstrukcyjnej w kg/m2

Jak się liczy pole wodnicy konstrukcyjnej??? To jest nawet dość proste, jeśli zastosować pewien trik matematyczny.

 

Pole wodnicy konstrukcyjnej = 0.7 * szerokość w płaszczyźnie przecięcia z wodą * długość w płaszczyźnie przecięcia się z wodą. (kluczowy jest ten współczynnik 0,7. Jest praktycznie stały, dla różnych łódek)

 

Jeśli wiemy jak zachowuje się łódka z obciążeniem 100 kg/m2 to możemy określić czy jest to dla nas za dużo (łódka za miękka) czy za mało (łódka za twarda)

Jeśli przesadzimy z obciążeniem wodnicy, ciężko będzie na łódce zachować "suchość" i to bez względu na wysokość i kształt burty.

 

Innych parametrów również nie da się jednoznacznie ocenić.

Np taki kąt deadrise...

Inny będzie optymalny dla łódek gdzie mamy 10 kg/koń mechaniczny

a inny dla łódek gdzie mamy 25 kg/koń mechaniczny....

 

Czym mniejszy deadrise tym lepiej dla mniejszych silników (większej ilości kilogramów na koń) bo łatwiej wyjść w ślizg, ale przy większych silnikach większa tendencja do kaczkowania...

 

Kolejnym parametrem jest "wysokość metacentryczna" (czytaj łódka szersza o mniejszym zanurzeniu)

Jak jest duża to fajnie, bo można chodzić po łódce bez obawy zbyt dużych przechyłów, trudniej łódkę przewrócić.

Ale na dużej fali, zbyt duża wysokość metacentryczna to przekleństwo, bo łódka przyjmuje kształt fali...

Łódka węższa o większym zanurzeniu będzie na fali mniej się bujać.

 

Tak, że dzielność morska bardziej zależy od obciążenia łódki niż od niej samej.....

Miałem kiedyś na warsztacie jacht, który bardzo specyficznie współpracował z falą.. Był tak ciężki, że...... że przechodził pod falą. Ale nie był to najlepszy pomysł.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odpowiem w swoim stylu.

Czym jest łódka większa, tym ma większą dzielność morską.

- dlaczego?

- a bo ta sama fala w przypadku łódki większej jest relatywnie mniejsza niż w przypadku łódki mniejszej..

 

W przypadku naszych łódek wędkarskich, to od samej łódki zależy mało w tej materii. Ważne jest wyważenie łódki. Zrozumie to każdy, kto choć raz wyważał spławik. Jak przesadzimy z ołowiem, spławik się nurza powoli, jak w pijanym widzie.

Jak za mało obciążymy, skacze jak szalony..

 

W przypadku łódki jest tak samo. Duże znaczenie ma ile ludzi jest na łódce, ile mamy bagażu, ile waży silnik???

Generalnie porównuje się to w obciążeniu wodnicy konstrukcyjnej w kg/m2

Jak się liczy pole wodnicy konstrukcyjnej??? To jest nawet dość proste, jeśli zastosować pewien trik matematyczny.

 

Pole wodnicy konstrukcyjnej = 0.7 * szerokość w płaszczyźnie przecięcia z wodą * długość w płaszczyźnie przecięcia się z wodą. (kluczowy jest ten współczynnik 0,7. Jest praktycznie stały, dla różnych łódek)

 

Jeśli wiemy jak zachowuje się łódka z obciążeniem 100 kg/m2 to możemy określić czy jest to dla nas za dużo (łódka za miękka) czy za mało (łódka za twarda)

Jeśli przesadzimy z obciążeniem wodnicy, ciężko będzie na łódce zachować "suchość" i to bez względu na wysokość i kształt burty.

 

Innych parametrów również nie da się jednoznacznie ocenić.

Np taki kąt deadrise...

Inny będzie optymalny dla łódek gdzie mamy 10 kg/koń mechaniczny

a inny dla łódek gdzie mamy 25 kg/koń mechaniczny....

 

Czym mniejszy deadrise tym lepiej dla mniejszych silników (większej ilości kilogramów na koń) bo łatwiej wyjść w ślizg, ale przy większych silnikach większa tendencja do kaczkowania...

 

Kolejnym parametrem jest "wysokość metacentryczna" (czytaj łódka szersza o mniejszym zanurzeniu)

Jak jest duża to fajnie, bo można chodzić po łódce bez obawy zbyt dużych przechyłów, trudniej łódkę przewrócić.

Ale na dużej fali, zbyt duża wysokość metacentryczna to przekleństwo, bo łódka przyjmuje kształt fali...

Łódka węższa o większym zanurzeniu będzie na fali mniej się bujać.

 

Tak, że dzielność morska bardziej zależy od obciążenia łódki niż od niej samej.....

Miałem kiedyś na warsztacie jacht, który bardzo specyficznie współpracował z falą.. Był tak ciężki, że...... że przechodził pod falą. Ale nie był to najlepszy pomysł.

 

to może przy tak olbrzymiej wiedzy, wyprodukowałbyś nam łódź  idealną , bo takiej nie mogę nigdzie znaleźć  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

to może przy tak olbrzymiej wiedzy, wyprodukowałbyś nam łódź  idealną , bo takiej nie mogę nigdzie znaleźć  :)

 

Prawdopodobnie zaprojektowanie uniwersalnej łodzi idealnej jest niewykonalne. Nie można oczekiwać, że kupując gitarę, ta będzie sama grać. Nie można oczekiwać, że kupując określony model samochodu, ten samochód będzie się jeździł jak w rękach najwybitniejszych rajdowców. Podobnie jest z łódką....

 

Zdarzyło się, że widziałem delikwenta, z totalnie źle wytrymowanym silnikiem, płynącego z zadartym prawie do pionu dziobem. Później w marinie tego delikwenta spotykam i słyszę: co za ch.... tę łódkę projektował???

Tak się składało, że tym ch... byłem ja.....

I nie byłem w stanie wytłumaczyć, do czego służy trym silnika.

 

Swoimi wypowiedziami chcę uzmysłowić innym, że w tej zabawie łódka to tylko narzędzie, bardzo, ale to bardzo wiele zależy od umiejętności użytkowników.

Próbuję uświadomić, że nie ma cudownych magicznych kształtów, a wszelkie rozważania tak naprawdę sprowadzają się do elementów

 

1 waga

2. długość

3 moc silnika

4, położenie środka ciężkości.

 

Jedynie na długość nie mamy jako użytkownicy wpływu. Na wagę mamy wpływ...... od nas zależy ile gratów zabierzemy

Na wybór silnika również mamy wpływ... Na położenie środka ciężkości też mamy spory wpływ. Inaczej postawimy AKU w łódce z małym silnikiem, inaczej na łódce z silnikiem dużym.

 

Natomiast co do postawionego pytania....

W tej chwili na moim projektowym warsztacie są 3 modele łódek. Osobiście nie spawam, ograniczam się do projektowania.

Dwie z tych trzech są już pospawane. Jedna dzisiaj idzie do malowania. (jest po wstępnym pływaniu)

 

umówiłem się z producentem, że nie będę prezentował niedokończonych produkcji.

Zresztą niech producent inwestujący w te produkcje swoje pieniądze zaprezentuje je pierwszy. Projekty stawiały przed producentem wysokie wymagania. Ale producent bardzo ładnie złożył łódki, bardzo dobrze je pospawał.

Zresztą byłbym nieuczciwy, gdybym powiedział, że to są tylko moje uwagi. Podczas projektowania brałem mocno do serca poprawki inwestora. Jest to wynik pracy zespołowej.

 

Ja obiecuje, ze swojej strony, że trochę o tych konstrukcjach opowiem od strony teoretycznej. Opowiem co takiego potrafią, co nie każda konkurencja potrafi.

I nie będą to dyrdymały w stylu "nowoczesna konstrukcja opracowana przez inżynierów firmy XXX a jak ktoś nie wierzy, to w ryja.

 

Zwyczajowo nie czepiam się specjalnie kształtów łódek. Największym problemem dla mnie jest to, co z danej łódki zostaje po 10 latach użytkowania.

Z całą zaciekłością walczę z  "ulepami na piance" czyli łódkami z laminatu poliestrowo szklanymi, gdzie sztywność daje piana PU, która z biegiem lat staje się pampersem.

 

Walczę z bakistami na AKU, znajdującymi się na dziobie i jeszcze z paroma innymi rzeczami.

 

Nie będę również sciemniał, że łódka 4,2 metra jest pięcioosobowa.....

Edytowane przez Gar4field
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Prawdopodobnie zaprojektowanie uniwersalnej łodzi idealnej jest niewykonalne. Nie można oczekiwać, że kupując gitarę, ta będzie sama grać. Nie można oczekiwać, że kupując określony model samochodu, ten samochód będzie się jeździł jak w rękach najwybitniejszych rajdowców. Podobnie jest z łódką....

 

Zdarzyło się, że widziałem delikwenta, z totalnie źle wytrymowanym silnikiem, płynącego z zadartym prawie do pionu dziobem. Później w marinie tego delikwenta spotykam i słyszę: co za ch.... tę łódkę projektował???

Tak się składało, że tym ch... byłem ja.....

I nie byłem w stanie wytłumaczyć, do czego służy trym silnika.

 

Swoimi wypowiedziami chcę uzmysłowić innym, że w tej zabawie łódka to tylko narzędzie, bardzo, ale to bardzo wiele zależy od umiejętności użytkowników.

Próbuję uświadomić, że nie ma cudownych magicznych kształtów, a wszelkie rozważania tak naprawdę sprowadzają się do elementów

 

1 waga

2. długość

3 moc silnika

4, położenie środka ciężkości.

 

Jedynie na długość nie mamy jako użytkownicy wpływu. Na wagę mamy wpływ...... od nas zależy ile gratów zabierzemy

Na wybór silnika również mamy wpływ... Na położenie środka ciężkości też mamy spory wpływ. Inaczej postawimy AKU w łódce z małym silnikiem, inaczej na łódce z silnikiem dużym.

 

Natomiast co do postawionego pytania....

W tej chwili na moim projektowym warsztacie są 3 modele łódek. Osobiście nie spawam, ograniczam się do projektowania.

Dwie z tych trzech są już pospawane. Jedna dzisiaj idzie do malowania. (jest po wstępnym pływaniu)

 

umówiłem się z producentem, że nie będę prezentował niedokończonych produkcji.

Zresztą niech producent inwestujący w te produkcje swoje pieniądze zaprezentuje je pierwszy. Projekty stawiały przed producentem wysokie wymagania. Ale producent bardzo ładnie złożył łódki, bardzo dobrze je pospawał.

Zresztą byłbym nieuczciwy, gdybym powiedział, że to są tylko moje uwagi. Podczas projektowania brałem mocno do serca poprawki inwestora. Jest to wynik pracy zespołowej.

 

Ja obiecuje, ze swojej strony, że trochę o tych konstrukcjach opowiem od strony teoretycznej. Opowiem co takiego potrafią, co nie każda konkurencja potrafi.

I nie będą to dyrdymały w stylu "nowoczesna konstrukcja opracowana przez inżynierów firmy XXX a jak ktoś nie wierzy, to w ryja.

 

Zwyczajowo nie czepiam się specjalnie kształtów łódek. Największym problemem dla mnie jest to, co z danej łódki zostaje po 10 latach użytkowania.

Z całą zaciekłością walczę z  "ulepami na piance" czyli łódkami z laminatu poliestrowo szklanymi, gdzie sztywność daje piana PU, która z biegiem lat staje się pampersem.

 

Walczę z bakistami na AKU, znajdującymi się na dziobie i jeszcze z paroma innymi rzeczami.

 

Nie będę również sciemniał, że łódka 4,2 metra jest pięcioosobowa.....

Pytanie mam, czysta ciekawość. Jaką długość musi mieć łódź żeby była kwalifikowana jako 5 os. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No cóz kazdy ma własne zdanie ,lub inna definicje solidnosci :)

Obie są wykonane z blachy 3mm metoda spawania, powiedz mi w czym jest solidniejsza Tangiri według Ciebie. Bo czym innym jest estetyka a czym innym solidność. Typowo polskie myślenie nie mam zielonego pojęcia ale będę wygłaszał swoje tezy bo zobaczyłem jakiś spaw i mi się bardziej podoba , a wiedzy o spawalnictwie zero ba często wiedzy technicznej również zero. To ja Ci powiem idę o zakład że i jedne i drugie są spawane w większości ta sama metodą i ich solidność jest taka sama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sądzę że @radoo się przejęzyczył. Zapewne chłodziło mu o staranność wykonania. Widziałem i Bremę i Tangiri na targach i gdyby cena nie grała roli, to wybrałbym Tangiri właśnie ze względu na jakość robocizny. Ale spotkałem w zeszłym roku użytkownika w Bremie na wodzie i był zadowolony. Technicznie  i tig i mig będą równie dobre, ale tig ładniejszy, za to trudniejsze wykonastwo :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A to zmienia postać rzeczy, Tangiri nie widziałem na żywo, Bremy nastomiast tak , różnica w cenie jest znacząca. Myślę że jadąc do Świdnika i dając im zalecenia że spawy mają być piękne zrobili by takie bez problemu, wiadomo że to wymaga więcej czasu a czas to wiadomo co. Analogicznie do oklejenia itp , zrobią dokładnie to co chcemy. Ale stwierdzenie że któraś z nich nie jest solidna moim zdaniem jest mocno na wyrost.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sądzę że jednak byłby problem. Spawy w Tangiri to naprawdę górna półka, Brema z tego co widziałem to głównie MIG. Poza tym ładne lico to jedna strona medalu. Ważna jest i druga - czy blachy nie pokrzywiło. Ta druga strona w przypadku TIG jest o wiele trudniejsza do osiągnięcia niż pierwsza. W przypadku Tangiri jest doskonale z obu. Zapewne odpowiedni sprzęt i spawacz.

 

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A to zmienia postać rzeczy, Tangiri nie widziałem na żywo, Bremy nastomiast tak , różnica w cenie jest znacząca. Myślę że jadąc do Świdnika i dając im zalecenia że spawy mają być piękne zrobili by takie bez problemu, wiadomo że to wymaga więcej czasu a czas to wiadomo co. Analogicznie do oklejenia itp , zrobią dokładnie to co chcemy. Ale stwierdzenie że któraś z nich nie jest solidna moim zdaniem jest mocno na wyrost.

a no własnie ,nie widziales a mądrosci piszesz ,typowo polskie :):)

Ja widzialem ,ja plywłem obiema,jezeli na targach w Poznaniu zamiast spawów są gile z nosa to jest to solidnosc,estetyka czy dziadostwo??Kolego Crizz?

Targi czyli miejsce gdzie wszystko powinno byc IDEALNE .....dlatego dałem porównianie jakie dałem 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sądzę że jednak byłby problem. Spawy w Tangiri to naprawdę górna półka, Brema z tego co widziałem to głównie MIG. Poza tym ładne lico to jedna strona medalu. Ważna jest i druga - czy blachy nie pokrzywiło. Ta druga strona w przypadku TIG jest o wiele trudniejsza do osiągnięcia niż pierwsza. W przypadku Tangiri jest doskonale z obu. Zapewne odpowiedni sprzęt i spawacz.

 

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

Dobrych spawaczy to ja mogę polecić conajmniej kilku nie ma problemu. Nie jest to sztuka tajemna i w każdej lokalizacji są specjaliści , wszystko rozbija się o cenę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Stałem się posiadaczem Ortisa 400. Pierwsze wrażenia. Mega stabilna, możesz stanąć na burcie i w razie potrzeby sikać na stojaco. Wykonanie bardzo na plus, poza spawami, o których tu już pisano to i instalacja elektryczna z najlepszych materiałów. Na minus, albo plus, założyłem silnik 15 km, idzie na nim max 13 km/h, łódź waży 220 kg plus aku 120 ah, plus dziobowy, dwóch ludzi i trochę szpeju. Przy takiej łodzi trzeba zakładać silnik 25 km, więc tanio się ogarnąć nie da.

 

Wysłane z mojego SM-G715FN przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dobrych spawaczy to ja mogę polecić conajmniej kilku nie ma problemu. Nie jest to sztuka tajemna i w każdej lokalizacji są specjaliści , wszystko rozbija się o cenę.

crizz, nie będę się spierał. Ale zanieś im dwa spore kawałki złomu i niech pospawają prawie w powietrzu spoinę pachwinową, żeby po drugiej stronie blachy niemal nie było śladu i zachowała w miarę swój kształt, to zobaczysz o co chodzi. Tigiem akurat bardzo łatwo zrobić krzywulca. A większość spawaczy, nie piszę o paprokach, jest dobra. W spawaniu profili, konstrukcji, rur chłodnic od klimy, misek olejowych i tym podobnych, gdzie łatwo kontrolować deformacje lub nie mają one znaczenia. Dasz  dwa arkusze na sztorc, to rura mięknie, szczególnie przy  TIG'u.

Edytowane przez psulek
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miałem nie zabierać głosu ale czasami ciężko się milczy czytając niektóre posty .Kolego crizz100 spawanie aluminium a spawanie łodzi aluminiowych to są dwie różne sprawy .Zatrudniając spawaczy nasłuchałem się wielokrotnie jakie mają umiejętności i co oni już w życiu nie spawali .Za każdym razem byli to ludzie z doświadczeniem weryfikacja trwała max dwie godziny i szybko zapadała grobowa cisza .Pomijam kwestię samej technologi spawania kadłuba bo to jest wiedza tajemna .Projekt łodzi na papierze wygląda bardzo prosto a w rzeczywistości jest to najtrudniejszy element układanki  i wymaga wielu setek godzin pracy żeby to ogarnąć .Do tego dochodzi kwestia doboru odpowiedniej mieszanki gazu ,drut o odpowiednich parametrach ,parametrów spawania i samej techniki spawania która ma się nijak do spawania balustrady aluminiowej  o sprzęcie który kosztuje w naszym przypadku setki tys złotych nawet nie wspomnę .Co do firm konkurencyjnych np Berma czy Skylla  każdy ma swój styl ,swój dresing i swoje założenie sprzedażowe znam właścicieli fajni ludzie robią fajne łodzie i cieszę się że mam tak kulturalną konkurencję .Każdy z nas ma swój kawałek tortu i swoich klientów a każdy z nich wie jak ciężki to jest kawałek chleba i dlatego łatwiej nam się rozmawia.

Tymczasem pozdrawiam naszą miłą konkrecję  ,wszystkich klientów i miłośników amelinium  ;)

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

crizz, nie będę się spierał. Ale zanieś im dwa spore kawałki złomu i niech pospawają prawie w powietrzu spoinę pachwinową, żeby po drugiej stronie blachy niemal nie było śladu i zachowała w miarę swój kształt, to zobaczysz o co chodzi. Tigiem akurat bardzo łatwo zrobić krzywulca. A większość spawaczy, nie piszę o paprokach, jest dobra. W spawaniu profili, konstrukcji, rur chłodnic od klimy, misek olejowych i tym podobnych, gdzie łatwo kontrolować deformacje lub nie mają one znaczenia. Dasz dwa arkusze na sztorc, to rura mięknie, szczególnie przy TIG'u.

Oczywiście zgadzam się że spawając doczołowo blachy na długim łączeniu trzeba mieć do tego trochę wiedzy i umiejętności żeby to zrobić dobrze. Pisałem o spawaczach którzy mają dziesiąt lat doświadczenia nie u nas w garażu u "Gienia" tylko na poważnych kontraktach gdzie każdy spaw jest prześwietlany itd. Wiesz dobrze że dobrej klasy migomatem też da się wykonywać bardzo estetyczne spoiny i to jest metodą pierwszego wyboru ze względu na koszty. W Świdniku też znaleźli by się specjaliści za odpowiedni $$ żeby to pięknie wyglądało. Zgadzam się z powyższą wypowiedzią że każdy ma swój kawałek rynku, podjąłem ten temat z uwagi na te zarzuty o przepaści jeżeli chodzi o solidność i z tym się nie zgodzę. Estetyka spawów pewnie jest inna kwestia porównania, ale od kiedy to wędkarze czy motorowodniacy swoim wzrokiem są w stanie ocenić jej jakość, tylko pogratulować i zatrudnić się zamiast RTG jako mistrz spawalnictwa.

Tu zakończmy ten offtop

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...