Gość White--fish Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Ilu z was wiodło spokojne wędkarskie życie, spędzało czas nad wodą. Ciesząc się z swojej pasji, oraz ilości złowionych ryb? Ilu z was koleżanki i koledzy nie zwracało uwagi na sprzęt? Czy w wędzisku klikają przelotki, estetycznie są położone omotki? Czy kołowrotek kręcąc w fotelu wydaje dziwne dźwięki? Ile obrotów wykonuje jego korbka, zanim się zatrzyma? Czy opada pod własnym ciężarem? Ile nawija za jednym obrotem, itd... Szczerze przyznam się, że to "sprzeto-maniactwo" skutecznie odbiera mi przyjemność. Jakim jest nasze wspólne hobby - wędkarstwo.Przerobiłem sporą ilość sprzętu. Z wędzisk były zarówno Batsony, CD Blue Rapidy, Shikari, Sage, Major Crafty, Matagi, Phenixy, St.Croix'y, długo by wymieniać. Z kołowrotków Daiwa Presso, Bradia, Luvias, czy Shimano Curado, Rarenium, Stradic, Stella, Abu Revo Premier idt. Długo by wymieniać...Teraz gdy mam dzieci i wydatki związane z utrzymaniem rodziny, nie stać mnie na sprzęt z górnej półki. Po co mi najdroższa wędka, gdy nie będą miał do niej kołowrotka. Nie będzie mnie stać na kupienie plecionki. Czy nie będę miał na co łowić. Szczególnie gdy czasu, kiedy mogę pojechać nad wodę jest mało. Dosłownie 15-20 wyjść nad wodę w skali roku. Podejrzewam że ciężko będzie się przestawić, z droższego na tańsze. Czy droższe jest "lepsze", niż tańsze? Ilu z was koledzy/koleżanki stanęło w podobnej sytuacji jak ja? PozdrawiamŁukasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kniaziu Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 @suchotnik nie dramatyzuj- 20 wyjść na ryby w roku to nie tragedia zwłaszcza jeśli wychodzisz na całe weekendy ???? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lexi Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 ..nie boj nic - wychowasz dzieci i kiedyś z wnukiem na kolanach nawiniesz na swój nowy kołowrotek swoja nowa 80-splotowa plecionkę o grubości 0,0001mm żeby zapolować na rekordowego 18-sto cm okonia którego ktoś ponoć widział w rzece nieopodal ...aczkolwiek nie na pewno.. 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pomidor babinicz Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Dlatego ja mam travele i obcykane wszystkie kałuże w mieście i okolicy. 1,5h przerwy między spotkaniami, to 50min nad Wisłą. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pomidor babinicz Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 ..nie boj nic - wychowasz dzieci i kiedyś z wnukiem na kolanach nawiniesz na swój nowy kołowrotek swoja nowa 80-splotowa plecionkę o grubości 0,0001mm żeby zapolować na rekordowego 18-sto cm okonia którego ktoś ponoć widział w rzece nieopodal ...aczkolwiek nie na pewno.. Gdzie tego okonia widział? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lexi Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Gdzie tego okonia widział?hehehe- takie info to nie są tanie rzeczy 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pomidor babinicz Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 i tylko 15% glazury 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Crocker Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 (edytowane) Aleeeeeee toooo jużżżż byłooooo ... To pytanie jest retoryczne. Odpowiedź jest jedna, znana i dawno udzielona. Jak siądziesz w merca to się dobrowolnie na fso już nie przesiądziesz ... tyle. Edytowane 22 Lutego 2019 przez Robert Crocker 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert74 Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 ...... Nie będzie mnie stać na kupienie plecionki. Czy nie będę miał na co łowić..... PozdrawiamŁukaszSpokojnie ,jest nas tylu że jak będzie trzeba to się złożymy na plecionkę w razie potrzeby 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pomidor babinicz Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Poza tym to tak jak ze sprzętem audio. Najlepszym ustrojem akustycznym jest rzetelny single malt. :> 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 (edytowane) Aleeeeeee toooo jużżżż byłooooo ... To pytanie jest retoryczne. Odpowiedź jest jedna, znana i dawno udzielona. Jak siądziesz w merca to się na fso już nie przesiądziesz ... tyle.Oj Robert, nie zgadzam się. W latach 1980-1983 jeździłem Audi 80 (w Łodzi to było chyba jedyne auto z klimą), a jesienią 1983, z bidy, byłem zmuszony przesiąść się do przechodzonego Malucha. To był szok termiczny, ale nie miałem wyjścia... Łukaszu, żebym miał żreć chleb ze smalcem na wszystkie posiłki, to na plecionkę zawsze odłożę, a jeśli nie dam rady, powrócę do żyłki... Edytowane 22 Lutego 2019 przez Alexspin 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Crocker Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Bo musiałeś ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Niestety, tak bywa, więc nigdy nie mów "nigdy"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Crocker Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 NIGDY dobrowolnie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyprys19 Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Przecież z każdego drobiazgu cieszymy się jak dzieci....Czy nie miło nam jest jak pakujemy pudełka ,snujemy plany,przygotowujemy się do wypraw?Ta cała otoczka,plany,zakupy cieszy nas nie miej, jak łowienie samych ryb. A sprzęt ,no cóż......każdy łowi na to,na co go stać, natomiast nie chciałbym wrócić do czasów kiedy na wędce wisiał ostatni haczyk i po zerwaniu trzeba było wracać do domu,bo pudełko puste (i nie było to PLANO,a raczej opakowanie po kremie nivea)Nauczyłem się już ,że jak robię jakieś zakupy najpierw pozbywam się nie potrzebnych rzeczy,aby za bardzo nie chomikować ,bo i tak pudła się nie domykają.Jeśli jednak chodzi o kije i kołowrotki u mnie wygląd i marka schodzi na drugi plan, kij musi mieć odpowiednią pracę i dobrze leżeć w ręce, a kołowrotek musi mieć precyzyjny hamulec i się nie zacinać! Pamiętam czasy pierwszej leszczyny i.................... pierwszego, uzbrojonego w wypasione druciane przelotki bambusa. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z.Milewski Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 To jest proste i łatwe do rozwiązania.Jeśli posiadanie najlepszego sprzętu jest priorytetem, to zarobienie na niego zabiera tyle czasu (często), że na samo łowienie zostaje już niewiele. To samo dzieje się ze wszystkim w życiu, chcesz posiadać-zasuwaj od rana do wieczora, przynajmniej przeciętny człowiek.Dlatego od dawna niewiele interesuje mnie marka czy cena sprzętu, priorytetem jest CZAS, którego coraz mniej do końca życie zostaje i na który nie da się "zarobić", ale to przychodzi pewnie z wiekiem. Zadowala mnie użytkowanie czegokolwiek, byle tylko spełniało warunki potrzebne do sytuacji na łowisku i "wycelowanych" ryb, reszta niewiele mnie obchodzi. Na po, siadany sprzęt nie zwracam wielkiej uwagi, byle funkcjonował jak należy, a marka nie ma znaczenia. 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bertus Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Ja to na rybach już nawet łowić nie muszę. Ktoś,nie pamiętam kto użył takiego stwierdzenia. I z wiekiem dochodzę do podobnych wniosków. Nie super sprzęt czy egzotyczne łowiska są ważne. Taką samą frajdę daje mi łowienie kleni w miejskiej dżungli jak spinningowanie w szwedzkich szkierach. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pomidor babinicz Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Ja to na rybach już nawet łowić nie muszę. Ktoś,nie pamiętam kto użył takiego stwierdzenia. I z wiekiem dochodzę do podobnych wniosków. Nie super sprzęt czy egzotyczne łowiska są ważne. Taką samą frajdę daje mi łowienie kleni w miejskiej dżungli jak spinningowanie w szwedzkich szkierach. Tylko dzwonek trzeba wyciszyć za wczasu. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Ja to na rybach już nawet łowić nie muszę. (…)Nie tylko się z tym zgadzam, ale nawet sam tego doświadczam... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekNikt Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Pamiętam czasy pierwszej leszczyny i.................... pierwszego, uzbrojonego w wypasione druciane przelotki bambusa.O panie ... Ja pamiętam czasy leszczyny uzbrojonej w rasowe druciane przelotki ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Tak właśnie zaczynałem moje wędkowanie... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 20 wypadów w roku... chciałbym. Może jak dzieciak dorośnie i się rozwiodę... Mi od "sprzętu poprawiającego komfort" bardziej potrzeba soczystej zieleni wiosennych traw, szumu rzeki, śpiewu słowika i wschodzącego słońca. Ryby nie biorą? Nic to, i tak jest fajnie. Coś się złowi - super. Teoretycznie mógłbym kręcić Stellą czy TP - ale nie czuję takiej potrzeby. Wolę dać pieniądze na coś innego. A rzeka szumiąc płynie. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
russian80 Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Losie,ja jak raz dziennie nie wyjde pomachac to jestem chory:) ale rzeka 200m od domu . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyprys19 Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 O panie ... Ja pamiętam czasy leszczyny uzbrojonej w rasowe druciane przelotki Też się tak bawiłem, tylko na leszczynie ciężko było znaleźć "kręgosłup",ale wysuszona była znacznie lżejsza od bambusa i miała jeszcze jedną zaletę- można było ją zostawić w krzakach i nie taszczyć do domu...Kołowrotek zrobiony ze szpulki po żyłce,tylko mu terkotki brakowało ;) Ciężkie ,a zarazem piękne czasy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 22 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 Losie,ja jak raz dziennie nie wyjde pomachac to jestem chory:) ale rzeka 200m od domu .Kiedyś, mając ze 3km do Wisły bywałem nad wodą jakieś 150-200 razy w roku.Teraz mając tyle samo do tfu! "Noteci" tfu! może 10, może kilkanaście. W ubiegłym roku 3.... a nie woda jest przeszkodą ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.