Skocz do zawartości

olej palmowy itd.


cristovo

Rekomendowane odpowiedzi

Zwracajcie uwagę na to, co jecie i czym dzieci karmicie - https://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/najgorszy-tluszcz-swiata-rujnuje-zdrowie-jakie-produkty-zawieraja-go-najwiecej/vjksvp6 :angry:

 

Nutella, Oreo, od groma czekolad, ciastek i innych słodyczy, a nawet smakowe płatki śniadaniowe.....często reklamowane jako produkty zdrowe i dla najmłodszych. Nie mówiąc o fast foodzie wszelkiego rodzaju.

 

To jest śmierć! Nie mogę zrozumieć, że taki olej palmowy wciąż jest powszechnie stosowany i nikt nie robi z tego powodu rewolucji. Tzn. mogę zrozumieć, ale tylko przy zastosowaniu spiskowych teorii, żadna zdroworozsądkowa nie działa.

 

Czytajcie etykiety i po prostu nie kupujcie. A jeśli kupujecie, to na własne ryzyko........ale dawanie bezmyślnie innym, zwłaszcza dzieciom, to kryminał!

Edytowane przez cristovo
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze zdrową żywnością, to się teraz zrobiło jak kiedyś za komuny. Żeby kupić i znaleźć, to się trzeba nieźle nalatać. Słyszałem nawet takie historie, że warzywa bio, które idą do słoiczków dla niemowląt to producenci dostają wcześniej info, że przyjedzie kontrola i żeby przestali odpowiednio wcześniej ją pryskać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkiego nie zbadasz, ale to, że olej palmowy jest w jakimś produkcie, przeczytasz na etykiecie.....to jest trucizna i równie dobrze można karmić dzieci tym mięsem, o które była ostatnio afera.....a może i to mięso zdrowsze, tzn. mniej zabójcze :ph34r:

 

https://www.poradnikzdrowie.pl/diety-i-zywienie/co-jesz/utwardzony-olej-palmowy-zrodlo-szkodliwych-tluszczow-trans-aa-SWgC-8p1Y-1apx.html

Edytowane przez cristovo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uciekniemy od tego syfu co nam serwują sklepy, ale możemy ograniczyć je do minimum. Wystarczy chcieć; poszukać dostawców, czytać ulotki, doczytać to i owo w necie.... Pomagają znajomości na wsi, większa zamrażarka, trochę zajawki kucharskiej ale nie jest to konieczne. Generalnie można, a nawet trzeba. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej palmowy dobry... bo tani. I to jego zaleta - patrząc oczywiście z punktu widzenia producentów "żywności".

Na zachodzie, z tego co wiem, zakazany jako dodatek do żywności (słynna sprawa chipsów na L... - w DE inny olej w PL palmowy). U nas i na wschodzie niemal w każdym produkcie. Tak jak napisali Przedmówcy etykiety warto czytać! Np. głupie frytki mrożone marki na A.... W jednej karbowanej wersji mają olej palmowy w innej "prostej" słonecznikowy/rzepakowy w zmieszanych proporcjach. Wybierajmy świadomie i nie kupujmy tego co nam nie służy.

Ps. Co do frytek do i tak najlepsze domowe, grubo krojone ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to. Skoro jest nagonka na coś, to warto zastanowić się, czy aby na pewno chodzi w niej wyłącznie o dobro konsumenta.

Szkodliwość oleju rzepakowego wynika z obecności kwasu erukowego, obecnie uprawiane są odmiany o niskiej zawartości tego kwasu i olej jest uznawany za bezpieczny.

Szkodliwość oleju palmowego wynika głównie z obecności izomerów trans powstających w procesie jego utwardzania. Co ciekawe utwardzanie jest podstawowym procesem w produkcji margaryn i masła roślinnego. :-)  Tych które miały/mają zapewniać zdrowie graniczące z nieśmiertelnością.

Edytowane przez witeg
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie że temat ruszony na forum.

 

Jak napisali poprzednicy - nie uniknie się. Ale ograniczyć można.

Gdzie mamy możliwość - unikajmy, a zwłaszcza dzieci tym nie faszerować.

Dlatego nie kumam ludzi którzy palą faje i twierdzą że większe goowno w jedzeniu jest.

Tak, jest. Ale żreć musimy. Palić nie. 

Po co dokładać kolejny syf.

Okrutnie mnie wkurza gdy idę z dzieckiem chodnikiem i zaciągam dym z paszczy przechodnia.

 

Do PALACZY - miejcie na uwadze innych ludzi na chodnikach, klatkach schodowych i wchodzących do sklepów.

 

A jedzenie - wiele szkodliwych subst powstaje podczas obróbki cieplnej.

Niemal wszystkie są muta, kancero i terato - genne.

Podobnie jak azotyny które są konserwantem w wędlinach i wielu innych.

Mikrofalówka wychodzi bardzo pozytywnie przy np smażeniu czy moim ukochanym grillu.

Wiadomo że gotowanie na parze najbezpieczniejsze.

Edytowane przez Drac
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do oleju rzepakowego. Nie byłby taki zły gdyby...rolnicy nie ułatwiali sobie zbiorów. A czynią to round'upem, spryskują rzepak rozcieńczonym roztworem, by  równocześnie zakwitł i ułatwił (zwiększył) zbiory. Oczywiście rzepak nie jest później oczyszczany z Round;upu. Dlatego oleju rzepakowego używamy rzadko.

Wielu rzeczy nie da się uniknąć, ale ograniczyć jak najbardziej da się. Nie tylko olej rzepakowy jest problematyczny, cokolwiek-czy to twaróg, czy boczek, czy pomidory, czy ser żółty-trzeba wszystko oglądać, wąchać, czytać skład i decydować.

Kiedyś kupiłem kawałek boczku do grochówki. Powąchałem, niby nie zepsuty, ale walił taką chemią, że nie odważyłem się go pokroić. Jak przy następnej wizycie w tym sklepie, poczytałem skład tego "boczku", to włosy mi się zjeżyły na głowie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem parę lat temu wątpliwą przyjemność zobaczyć jak przechowywane jest zboże w elewatorach i jaka chemia jest stosowana w walce z szkodnikami.Nie pamiętam nazwy chemii  którą wrzucali do elewatora celem zagazowania szkodników, ale niektóre  gołębie które siadały parę metrów nad elewatorem na drzemkę po prostu już się więcej nie budziły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A czynią to round'upem, spryskują rzepak rozcieńczonym roztworem, by  równocześnie zakwitł i ułatwił (zwiększył) zbiory.

Pierwsze słyszę, że glifosat jest używany jako regulator wzrostu i nie bardzo w to wierzę. Natomiast owszem jest/był(?) wykorzystywany do desykacji - przed samym zbiorem jedzie się pole herbicydem, żeby wszystko ładnie uschło i lepiej było zbierać/młócić.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze słyszę, że glifosat jest używany jako regulator wzrostu i nie bardzo w to wierzę. Natomiast owszem jest/był(?) wykorzystywany do desykacji - przed samym zbiorem jedzie się pole herbicydem, żeby wszystko ładnie uschło i lepiej było zbierać/młócić.

Słusznie prawi, ja wójt wam to mówię 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W myśl zasady 'nie znam się ale się wypowiem' wrzucę i moje trzy grosze...każda firma, w której pracowałem miała swoje za uszami. Nie wiem jakie Wy macie doświadczenia w tej kwestii :) Przeważnie różne przekręty lub nieuczciwości wynikały z biznesowego podejścia do tematu, tzn 'no przecież to byłaby duża strata dla firmy'. Czasem z niemożliwości innego rozwiązania kwestii. Więc dlaczego w branży spożywczej miałoby to wyglądać inaczej? Dlatego, że bardziej szkodzi? Bez żartów, rozmawiamy poważnie i jesteśmy (chyba) dorosłymi ludźmi :) Jak ktoś tak uważa, to niech się przyjrzy choćby służbie zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej palmowy dobry... bo tani. I to jego zaleta - patrząc oczywiście z punktu widzenia producentów "żywności".

Na zachodzie, z tego co wiem, zakazany jako dodatek do żywności (słynna sprawa chipsów na L... - w DE inny olej w PL palmowy). U nas i na wschodzie niemal w każdym produkcie. Tak jak napisali Przedmówcy etykiety warto czytać! Np. głupie frytki mrożone marki na A.... W jednej karbowanej wersji mają olej palmowy w innej "prostej" słonecznikowy/rzepakowy w zmieszanych proporcjach. Wybierajmy świadomie i nie kupujmy tego co nam nie służy.

Ps. Co do frytek do i tak najlepsze domowe, grubo krojone ;)

Kolejna sprawa chipsów. Do PL weszły niedawno chipsy Doritos (kukurydziane). W składzie tych z dystrybucji PL, oczywiście olej palmowy. W wersji Doritos z UK olej słonecznikowy. Co najśmieszniejsze, tę wersję z UK można kupić w  Polsce w sieci sklepów Dealz (wszystko za 1 funta), która towar ciągnie z UK właśnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś byłem w spożywczym, na dziale mięsnym naliczyłem ponad setkę wędlin, wszystkie z etykietami i dokładnym składem, tylko w takich sklepach kupuję. Wybrałem schab bez konserwantów, choć słowo wybrałem nie bardzo tu pasuje, ponieważ innych wędlin bez konserwantów nie było... Przyczyną tego stanu rzeczy jesteśmy my, konsumenci, ze względów wiadomych. 

Mam dwóch kolegów z branży mięsnej z którymi poluję. Raz jeden z nich (właściciel zakładów mięsnych) przywiózł na zbiorowe polowanie kaszankę, zjedliśmy na zimno, mimo mrozu nie chciało nam się ogniska robić, ponieważ taka była smaczna. Pytałem jak się ona dokładnie nazywa, bo bym chciał ją kupować w jego sklepach firmowych. Odpowiedział, że takich nie znajdę, ponieważ jak by robił zgodnie ze sztuką, to by zbankrutował...

Drugi, właściciel fermy drobiowej, hodującej kurczaki dla jednego z największych fast foodów w/g ich wskazań, on sam nie jada swoich kurcząt....

 

ps dla mnie najsmaczniejszym i najzdrowszym fast foodem, jest dzik :)

Edytowane przez Paweł nizinny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre, domowe papu jak najbardziej.

Ale z tą szkodliwością wszystkiego, to ciut przesada ze wskazaniem na lekką hipochondrię :P :P :P

Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że od lat dziewięćdziesiątych - kiedy to świństwa wszelakiego sortu stały się powszechne - średnia długość życia wydłużyła się nam o siedem lat....?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna sprawa chipsów. Do PL weszły niedawno chipsy Doritos (kukurydziane). W składzie tych z dystrybucji PL, oczywiście olej palmowy. W wersji Doritos z UK olej słonecznikowy. Co najśmieszniejsze, tę wersję z UK można kupić w  Polsce w sieci sklepów Dealz (wszystko za 1 funta), która towar ciągnie z UK właśnie. 

 Nie znam technologii produkcji chipsów, ale podejrzewam, że są smażone w oleju, wobec tego olej słonecznikowy zawierający dużo wielonienasyconych kwasów tłuszczowych jest gorszym rozwiązaniem od palmowego zawierającego nasycone kwasy tłuszczowe. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre, domowe papu jak najbardziej.

Ale z tą szkodliwością wszystkiego, to ciut przesada ze wskazaniem na lekką hipochondrię :P :P :P

Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że od lat dziewięćdziesiątych - kiedy to świństwa wszelakiego sortu stały się powszechne - średnia długość życia wydłużyła się nam o siedem lat....?

Lekarze i lekarstwa pomogły pewnie.

Edytowane przez godski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do oleju rzepakowego. Nie byłby taki zły gdyby...rolnicy nie ułatwiali sobie zbiorów. A czynią to round'upem, spryskują rzepak rozcieńczonym roztworem, by  równocześnie zakwitł i ułatwił (zwiększył) zbiory. Oczywiście rzepak nie jest później oczyszczany z Round;upu. Dlatego oleju rzepakowego używamy rzadko.

Takich głupot to się na tym forum nie spodziewałem, naprawdę nie wiesz co to Roundup i jakie jest jego działanie?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich głupot to się na tym forum nie spodziewałem, naprawdę nie wiesz co to Roundup i jakie jest jego działanie?

Pryska się rzepak zmodyfikowany genetycznie - odporny na roundap. "Normalne" rośliny kasuje w całości. chyba o to chodziło Zbyszkowi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre, domowe papu jak najbardziej.

Ale z tą szkodliwością wszystkiego, to ciut przesada ze wskazaniem na lekką hipochondrię :P :P :P

Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że od lat dziewięćdziesiątych - kiedy to świństwa wszelakiego sortu stały się powszechne - średnia długość życia wydłużyła się nam o siedem lat....?

Masz oczywiście sporo racji, "szkodliwość wszystkiego" bywa przesadzana. Należy w miarę możliwości mieć pozytywne nastawienie i nie programować się, że ten lub tamten dodatek mnie zabije. Szybszy będzie stres związany z tymi obawami.

Z drugiej strony nie ma co popadać w hurraoptymizm, gdyż nasza długość życia może jednak dość drastycznie zmaleć - w ubiegłym roku (a właściwie w przedziale maj 2017 – kwiecień 2018 zmarło w Polsce 409 tys. osób i jest to najwięcej w powojennej historii naszego kraju. Czyli powinniśmy stosować zdroworozsądkowe podejście. Na obiedzie u teściowej nie dopytywać się, czy kurka to aby na pewno z wolnego wybiegu była, natomiast na co dzień nie stołować się w fast foodach ;)

 

I darmowa porada dla wszystkich - każdy środek spożywczy o przedłużonej trwałości zawiera konserwanty, czyli środki grzybo i bakteriobójcze. Robią one spustoszenie w naszych jelitach, "dając popalić" bakteriom tam bytującym. Nie ma co wpadać w czarną rozpacz, gdyż można temu dość łatwo (i przyjemnie) przeciwdziałać domowymi sposobami. Wystarczy raz dziennie napić się pół szklanki kwaśnego mleka, albo zjeść kiszony ogórek (nie kwaszony!), albo sałatkę z kiszonej kapusty, albo sok z kiszonych buraczków... Raz dziennie kiszonki do obiadu i można cieszyć się jedząc również "niezdrowe rzeczy" :) I najważniejsze, byście nie zapominali często się uśmiechać i chodzić na ryby :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie Janusz, że podkreśliłeś "kiszony" a nie "kwaszony". Dla wielu osób to synonim.. Niestety kapusta kwaszona "sklepowa" ma się nijak do własnoręcznie ukiszonej, co naprawdę nie jest takie trudne w domowych warunkach, o ile dostanie się dobrą kapustę, ma się sól, wodę i babciny ;) gliniany garnek.. No a ogórki z dodatkiem liści czarnej porzeczki, wiśni, kopru, chrzanu i czosnku..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, Janusz, to tak nie działa. Poza tym sama długość życia nie jest najważniejszym celem, ważna jest jakość. Olej palmowy i inne podobne świństwa, o których wiadomo już ponad wszelką wątpliwość, że są szkodliwe dla człowieka i przyrody, powinny być natychmiast zakazane w produkcji żywności. A jeśli z tego czy innego powodu tego się nie czyni, naszym obowiązkiem jest ignorowanie produktów, w których składzie te trucizny się znajdują. Mądrzejsze rządy, być może pod naciskiem mądrzejszych społeczeństw, potrafiły podjąć odpowiednie decyzje w tej materii. My, zakochani w 'biedronkowych' itp. promocjach, wyznawcy ccc, wieczni ignorancji i hurraoptymiści, niedostrzegający zależności pomiędzy fatalną dietą oraz podobnej jakości powietrzem a wzrostem zachorowań chociażby na raka jelita grubego, kupujemy hurtem np. czekolady 90-cio gramowe z tłuszczami trans w cenie zbliżonej, ale nieco niższej od czekolad bez tych dodatków i w normalnej gramaturze oraz palimy plastikiem.....no bo skoro nic złego nie dzieje się bezpośrednio po spożyciu czy po zrobieniu głębokiego wdechu, to wszystko musi być OK :huh:

 

Kto karmi dzieci niezdrową żywnością, naraża się na zarzut, zresztą słuszny, zaniedbywania swoich najświętszych obowiązków. Serwowanie najbliższym cukrzycy, otyłości czy raka nie jest błahostką, kiszona kapusta niczego tu nie zrównoważy.

 

Czytajmy etykiety!

Edytowane przez cristovo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...