venom_666 Opublikowano 20 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2019 No cóż... Nagonki medialne zawsze pokazują przypadki patologiczne i tutaj zarówno My jak i mysliwi robimy kardynalny błąd... Zamiast potępić te przypadki, eliminować "osobników" i z takimi patologiami walczyć, wdajemy się w gównoburze często biorąc ich obronę. Marginalizujemy problem, ale niestety pozostaje on w pamięci adwersarzy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bander Opublikowano 20 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2019 No cóż... Nagonki medialne zawsze pokazują przypadki patologiczne i tutaj zarówno My jak i mysliwi robimy kardynalny błąd... Zamiast potępić te przypadki, eliminować "osobników" i z takimi patologiami walczyć, wdajemy się w gównoburze często biorąc ich obronę. Marginalizujemy problem, ale niestety pozostaje on w pamięci adwersarzy. Dokładnie tak... są Myśliwi oraz myśliwi. Podobnie jest wśród wędkarzy. Czarna owca zawsze bije po oczach. Rykoszetem dostają wszyscy dookoła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Esio Opublikowano 21 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2019 Sluchajcie,kara za zabicie zwierzaka nawet w celu jego zjedzenia to normalka, przyjda czasy ze zaczna karac za skasowanie czy wyinstalowanie tomagoci,i radze tym wszystkim OBRONCOM, bierzcie sie za ten temat bo was wyprzedza i nie bedziecie juz tacy DOBRZY, o ile sa tu tacy, pozdtawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 21 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2019 Czyż nasz sojusz z ekoterrorem, nie został już wielokrotnie przypieczętowany? Zapomnieliście już ogólnopolską akcję pt Pan Karp, pod patronatem klubu Gaja i przy radosnym klangorze wielce kultowych kultrednaczy? A notoryczne i histeryczne jazdy przeciw różnorakim przejawom cywilizacji technicznej, a nawet własnemu państwu - pod obłędnym zielonym sztandarem? Zatem nie wierzgajcie przeciw ościeniowi nieubłaganemu postępu - bądź konsekwentny wędkarski świecie!! 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coma Opublikowano 22 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2019 (edytowane) Jedno jest fajne w tej dyskusji - coraz więcej osób zaczyna dochodzić do właściwych wniosków odnośnie ekoterroru i medialnej narracji. Niektórzy powiedzą - szkoda, że tak późno - ja natomiast cieszę się, że w ogóle. Oby ten trend się utrzymał. Edytowane 22 Marca 2019 przez coma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 2 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2020 Przełomowy wyrok ws. znęcania się nad karpiami (msn.com) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sayonara Opublikowano 2 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2020 :lol: :lol:Był na jerku taki podobny temat gdzie ktoś mnie bluzgał za przytaczanie niemieckich przykładów - a w Niemczech zaczęło się od IDENTYCZNEGO PRECEDENSU dotyczącego sprzedaży karpi, a skończyło na zakazie C&R. To jak Friko - cały jerk..... "...kara pozbawienia wolności do lat 3.." :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 2 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2020 ...formatowanie społeczeństwa juz sie zaczęło, myślę że wkrótce jako wędkarze zaczniemy odczuwać tego konsekwencje ponieważ jesteśmy wrzuceni do tej samej szuflady do inni uprawiający "niepostępowe" zajęcia jak myśliwi itp. Dziś w internecie poczytałem sobie komentarze internautów pod jakimś artykułem o "dniu wędkarza" rzekomo przypadkającycm 17 marca i widać w którą stronę to zmierza. Takie wyroki jak powyżej to drobne kroki którymi zbliżamy się do zakazu wędkarstwa albo jego drastycznego ograniczenia, zapewne na wniosek jakiegoś "rzecznika praw zwierząt" albo podobnej instytucji. Zresztą już mieliśmy w polskim sejmie z tego co kojarzę zapytanie poselskie którego treść sprowadzała się do tego żeby c&r uznać za niedozwoloną praktykę jako dręczenie zwierząt. Jak widać od czasów Sir Izaaka Waltona w obrębie cywilizacji zachodniej zaszły dosyć daleko idące zmiany . Myślę że w tym kontekście bardzo praktycznego znaczenia nabiera potrzeba posiadania przez wędkarzy sprawnej organizacji lobbyingowej która będzie w stanie bronić naszego stylu życia, realizować kampanie społeczne, wpływac na polityków... czasy beztroskiego uprawiania naszego hobby niestety powoli się kończą ... nie mam nic nowego do dodania 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witeg Opublikowano 2 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2020 Znaczy będzie polityka na forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 2 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2020 Nie. Przynajmniej dopóki się za nas nie zaczną brać na serio utrzymujemy dotychczasowy kurs. Oby jak najdłużej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cinn Opublikowano 2 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2020 Pomału, powoli, będziemy tańczyć jak nam zagrają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 2 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2020 Trawiąca świat zachodni rewolucja kulturowa, zwana szumnie postępem, w pierwszej kolejności pozbawia obywateli zdrowego rozsądku i samodzielnego myślenia. Szybciej dwóm kozom ktoś udzieli ślubu, niż zapanuje normalność promowana na tym forum. Trzeba by lobbować, ale dziś wygląda to na walkę z wiatrakami. Zieloni eksperci trąbiący o katuszach, jakim są poddawane ryby łowione przez wędkarzy, mają za sobą i ogromne pieniądze i opinię autorytetów moralnych, których teorie nie powinny być nawet tematem do przemyśleń. Pozostanie być może przemykać się nocą zakrzaczonymi brzegami rzek. W partyzantce mamy wspaniałe tradycje. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekCIN Opublikowano 3 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2020 (edytowane) ....Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Edytowane 3 Grudnia 2020 przez WojtekCIN Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 3 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2020 Lobbingiem na rzecz praw wędkarzy oczywiście powinno zajmować się PZW. Jesteśmy na szczęście dość liczną grupą społeczną więc wydaje się że skuteczny lobbing leży w zasięgu naszych możliwości.Trzeba tylko uzmysłowić sobie że w ogóle stoi przed nami takie wyzwanie. Że zmienia się i będzie zmieniać społeczne postrzeganie wędkarstwa i wędkarzy - na gorsze. Przestajemy być postrzegani jako ludzie parający się nieszkodliwą rekreakcją co najwyżej będący przedmiotem heheszków i oklepanych żarcików a zaczynamy być postrzegani jako oprawcy zwierząt a samo wędkarstwo jako zajęcie prymitywne i zacofane. Walka z kierunkiem tych zmian jest dla wszystkich wędkarzy zagadnieniem egzystencjalnym, daleko ważniejszym niż wszelkie doraźne dyskusje o sieciach, zarybieniach, porozumieniach, wędkarskim sporcie itp "tematach bieżących" którymi do tej pory zajmowała się wędkarska brać.Sędziowie, politycy, nauczyciele, urzędnicy - mają swoje poglądy. Jeżeli zmieni się społeczne postrzeganie wędkarstwa to konsekwencje tego zaczniemy szybko odczuwać w wyrokach sądowych, stanowionych prawach, decyzjach administracyjnych czy tym czego nasze dzieci są nauczane w szkole. Dlatego wydaje mi się że PZW powinno zacząć przygotowywać się, organizacyjne i finansowo, do takich aktywności jak realizacja kampanii społecznych czy włączenie się w system edukacji wczesnoszkolnej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 3 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2020 Mam rozumieć, że emotikon kończący ostatni akapit oznacza go jako żart? Jeśli tak to żart troszkę przewrotny, ale dobry i w moim guście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slawek_2348 Opublikowano 3 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2020 PZW nie zrobi NIC !!!! Mogą co najwyżej zakazać c&r (oprócz ryb niewymiarowych).Już mają dupochron - jest zapis o szybkim i bezbolesnym pozbawianiu życia ryb przeznaczonych do zabrania, zakazy agrafek itp.A że banda sadystów bawi się w kaleczenie , kłucie, itp. i wypuszczanie skatowanych ryb to już sprawa tych zboczeńców....i do nich personalnie należy mieć pretensje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 3 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2020 Friko, już sobie wyobrażam Pana Prezesa Teodora na uświadamiającej prelekcji w podstawówce. Demonstrowanie rekwizytów: osęka, sadzyk z metalowej siatki, ruska skrobaczka...Pogadanka o wartościach odżywczych rybiego mięsa, o właściwym przyprawieniu filetów z bolenia, o skórowaniu okoni tak, żeby uniknąc skrobania, bo całą kuchnię usyfimy łuską. Do tego na koniec parę frazesów o zarybieniach, żeby nie było, że bierzemy, a nie dajemy nic w zamian. I w perspektywie jest szansa na wychowanie nowego pokolenia gumofilców. Chyba jesteśmy garstką sportowców balansujących między młotem a kowadłem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 3 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2020 To jeszcze warsztat w formie zajęć praktycznych - przygotowanie skrobaczki z kawałka deseczki i kapsli, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 3 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2020 A może by tak przyjrzeć się bliżej fortelowi Zagłoby? Adresat: Europejska Partia Zielonych. Bruksela, miasto w Europie. My, kobiety, mężczyźni i wędkarze pozostałych płci zwracamy się z prośbą o pomoc w sprawie nie cierpiącej zwłoki. Od wielu lat nasza społeczność, nieformalnie nazwana Zielono-Tęczową Eko Grupą Wędkarską, prowadzi intensywne działania na rzecz polepszenia sytuacji ichtiospołeczności zamieszkującej wody naszego kraju. Polegają one na nawiązywaniu kontaktu, prowadzeniem dialogu, wzajemnej interakcji cementującej dobrosąsiedzkie stosunki, otwartość, tolerancję i życzliwość. Naszym celem jest dotarcie do jak największej liczby mieszkańców rzek i jezior. Chcemy zaszczepić im idee, które leżą u podstaw postępowego społeczeństwa. Niestety nie jest to zadanie proste. Jak to mawiają, niedaleko pada jabłko od jabłoni. I tak jak wśród obywateli naszego kraju, wciąż nieudolnie aspirujących do bycia europejczykami, tak wśród ryb panuje głęboko zakorzeniony zabobon, zaściankowy skostniały światopogląd, uprzedzenia, nietolerancja, ichtiofobia. Może ciężko to sobie wyobrazić nad Renem, Sekwaną czy Sprewą, ale tu, w Wiśle, Narwi, czy Węgorapie zdarzają się rzeczy niespotykane w cywilizowanym świecie. Tu nie do pomyślenia jest, by dwa szczupaki tej samej płci, demonstrując otwartość, różnorodność i nieskrępowanie, przystąpiły do tarła. Tu leszcz, płoć i pozostałe białe ryby (może z wyjątkiem japonek) zamiast wyrazić szacunek, przeprosić i przyklęknąć, wciąż pozwalają sobie na niewybredne żarty, lekceważenie i cynizm w stosunku do babki czarnej. Tu sandacz jest tępiony przez szczupaka tylko dlatego, że go razi światło dzienne, a szczupakowi dostaje się od sandacza za rzekomo dziwne proporcje nosa i wtrącanie w nie swoje sprawy. Tu samiec pstrąga potokowego nie ma prawa założyć seksownej bielizny i kiecki celem wzięcia udziału w Spływie Równości. Ta wspaniała w swej idei impreza nie jest prawnie zakazana, ale nie może dojść do skutku z powodu dużej ilości progów wodnych i braku przepławek. My, kobiety, mężczyźni i wędkarze pozostałych płci nie możemy dłużej spokojnie patrzeć jak Europa nam ucieka, a nasza ichtiofauna pogrąża się w zacofaniu i ciemnocie, będąc hamulcowym postępowej rybiej społeczności. Niepokoi nas najbardziej fakt, że nasza proeuropejska działalność znalazła się pod lupą uwstecznionych i skostniałych, konserwatywnych elit politycznych. Do spółki z szumowinami, podszywającymi się pod rzekomych działaczy ekologicznych chcą one dokonać haniebnego zamachu na naszą misyjną działalność. Pod pretekstem jakoby okrutnego traktowania naszych mniejszych (a w przypadku suma, większych) braci, jest prowadzona podstępna i oszczercza kampania informacyjna, mająca na celu delegalizację naszych struktur. Oczywiście, zdarza się, że czasem ryba zostaje sponsumowana przez wędkarza. Jednak gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Poza tym osobniki poddane konsumpcji są tymi, które w jakiś sposób osłabiały zdrowy ekosystem, a wizyta na patelni odbyła się za ich milczącym przyzwoleniem. Zwracamy się z apelem o interwencję w obronie naszych działań, bo są one celem coraz częstszych ataków ze strony środowiska nie rozumiejącego, że trzeba patrzeć w przyszłość, miast pogrążać się w zacofaniu i ciemnocie. Z wyrazami szacunku. Marian (dawniej Maria) Więcławski (dawniej Więcławska). Pozostaje tylko wizyta u tłumacza przysięgłego, nadanie pisma na dziennik i oczekiwanie na gromki odzew połączony z sankcjami w postaci srogich kar finansowych. Towarzystwo narobi w szorty i da nam święty spokój. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klosskuba Opublikowano 21 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2020 Dziś rano kupowałem Karpia na święta w oddalonym o 200 m, od mojego domu sklepie. Miły lecz stanowczy sprzedawca odmówil mi sprzedania ryby żywej, i na nic się zdały moje wyjaśnienia, ze mam wiadro, 1 min drogi do domu i 1000 litrowy zbiornik na deszczówkę gdzie ryby dożyją wigilii. Po prostu poszedł za kotarę i zastrzelił ryby jakimś takim pistoletem dziwacznym. Jakież było moje zaskoczenie, gdy przy kasie odkryłem, że obydwa Karpiki poruszają skrzelami, szybko zapłaciłem za rybę zostawiając inne zakupy w koszyku i w trymiga biegusiem udałem się do domu gdzie szybciutko wypuściłem ryby do zbiornika. Jeden od razu czmychnął do dna, a drugi pokolebał się na na boki chwilkę i jak już przymierzałem się aby skrócić mu życie, aby się nie męczył, i pobiegłem po narzędzie zbrodni, to on tymczasem też stanął do pionu i żwawo mi uciekł do dna. Pływają do tej pory w dobrej kondycji. Wieczorkiem udałem się do sklepu celem opierdzielenia nieudacznika i zaproponowania mu, aby sam sobie w łeb tą pukawką pierdyknął, ale już go nie było na stoisku, niestety. Jak tak ma wyglądać ten humanitarny handel, to ja wysiadam, bo nie mam tyle nerwów. A tak swoją drogą, taki sprzedawca, to ryzykowny zawód i mocno więźniem śmierdzący. Jeszcze słówko o zakazie c&r za Odrą. To jest kuriozalny przepis. Kompletnie się ludziom od tego dobrobytu klepki pierdaczą.Hipokryzja, we współczesnym świecie sięgnęła zenitu, jak chcą zieloni na spółkę z innymi durniami przy władzy być konsekwentni to powinni zakazać sieciowych połowów 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawgas Opublikowano 22 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2020 Dziś rano kupowałem Karpia na święta w oddalonym o 200 m, od mojego domu sklepie. Miły lecz stanowczy sprzedawca odmówil mi sprzedania ryby żywej, i na nic się zdały moje wyjaśnienia, ze mam wiadro, 1 min drogi do domu i 1000 litrowy zbiornik na deszczówkę gdzie ryby dożyją wigilii. Po prostu poszedł za kotarę i zastrzelił ryby jakimś takim pistoletem dziwacznym. Jakież było moje zaskoczenie, gdy przy kasie odkryłem, że obydwa Karpiki poruszają skrzelami, szybko zapłaciłem za rybę zostawiając inne zakupy w koszyku i w trymiga biegusiem udałem się do domu gdzie szybciutko wypuściłem ryby do zbiornika. Jeden od razu czmychnął do dna, a drugi pokolebał się na na boki chwilkę i jak już przymierzałem się aby skrócić mu życie, aby się nie męczył, i pobiegłem po narzędzie zbrodni, to on tymczasem też stanął do pionu i żwawo mi uciekł do dna. Pływają do tej pory w dobrej kondycji. Wieczorkiem udałem się do sklepu celem opierdzielenia nieudacznika i zaproponowania mu, aby sam sobie w łeb tą pukawką pierdyknął, ale już go nie było na stoisku, niestety. Jak tak ma wyglądać ten humanitarny handel, to ja wysiadam, bo nie mam tyle nerwów. A tak swoją drogą, taki sprzedawca, to ryzykowny zawód i mocno więźniem śmierdzący. Jeszcze słówko o zakazie c&r za Odrą. To jest kuriozalny przepis. Kompletnie się ludziom od tego dobrobytu klepki pierdaczą.Hipokryzja, we współczesnym świecie sięgnęła zenitu, jak chcą zieloni na spółkę z innymi durniami przy władzy być konsekwentni to powinni zakazać sieciowych połowówJeśli to były małe ryby (piszesz sam że karpiki) to uśmiercić je nie jest tak łatwo. A piszę to jako prakryk. Na studiach dorabiałem sobie na stoisku z rybami. Do karpi stosowaliśmy klasyczny młotek ze 2kg. Ubicie jednym strzałem małej ryby tj. 1,5 - 2 kg było dużo trudniejsze niż takich koło 3,5 - 5 kg. W przypadku nowych technik może być podobnie ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.