Zander Hunter Opublikowano 6 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2010 A to zależy skąd wypływasz.Jak z rybak to chyba w strone zapory Dębe.Jachranka stary port itp.Jak masz echo to namierzysz drobnice. Połamania, Z.H. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martin77 Opublikowano 6 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2010 Zander, tak, z Rybak. Myślę o zaporze, ale nie znam tam miejsc :/ Dzięki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zander Hunter Opublikowano 6 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2010 W sumie to jest tam kilka fajnych miejsc.Podstawa to echo aby wpłynąć w stare koryta, które schodządo 8-12 metrów.A blisko samej zapory nie powinno byc problemu z dopasowaniem sobie miejsca.Kolejnym pomysłem jest popłynąc na serock, jednak tu trza mieć z 6 koników bo na mniejszym podróż to koszmar. Zwłaszcza gdy zacznie dmuchać.Daj znać jak poszło pozdro Z.H. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martin77 Opublikowano 6 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2010 Dzięki! W zeszłym roku płynąłem z Serocka na zakręt, do Zegrza na 2,3 KM to wiem. Ok, dam znać. Popłynę chyba jednak w stronę zapory... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pampi Opublikowano 6 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2010 uważaj na tołpygi już powinny się tam kręcić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasik Opublikowano 8 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2010 Wczoraj 3 godziny po południu i nic. Pozdrawiam kolegów z jednostki pływającej DAGA, nie zapytałem o loginy?Wczoraj widziałem film jaki problem mają w USA z tołpygami, urządzają sobie tam rzezie tołpyg, (byłem przerażony - z udziałem dzieci!), coś nieprawdopodobnego jak one wyskakują z wody, polują na nie z łuków, odstraszają jakimiś zaporami elektrycznymi, a one rozprzestrzeniają się coraz dalej na północ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pampi Opublikowano 8 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2010 w polce tołpygi nie rozmnażają się, te które są w ZZ pochodzą z zarybień, wpuszczono je kiedyś na bazie eksperymentu i tak urosły do gigantycznych rozmiarów. 2 lata temu widziałem jak złowili 47kg tołpygę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martin77 Opublikowano 8 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2010 Tak, w przystani w Zegrzu wiszą takie dwie na drzewie...a właściwie to co z nich zostało...U mnie też lipa. Dwa brania (dwa krótkie) na 7,5 godziny młócenia :/ Ale niektórzy mieli więcej szczęścia - widziałem kilka sandaczy na smyczy. A swoją drogą, jak to jest - można nadal używać agrawek? Myślałem że to u nas zabronione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Logistyk Opublikowano 8 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2010 Zabronione jest, ale cóź takich mamy łofców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zander Hunter Opublikowano 9 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2010 Martin Napisz gdzie w końcu byłeś. Jeżeli chodzi o agrafki to moim zdaniem jeżelisą odpowiednio duże i nie przebijasz nimi pyska tylko wkładasz między skrzela i otwór gębowy to nic złego.\Poza tym na zegrzu nie karzą za coś takiego.Sam byłem świadkiem niejednokrotnej kontroli i agrafki nie stanowiły problemu.Podsumowując to nie agrafka jest problemem tylko sposób w jaki się ją stosuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martin77 Opublikowano 9 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2010 Zander Hunter, popłynąłem w stronę zapory. Dotarłem na odległość jakichś 700-800 metrów od niej. Stałem obok kilku innych łodzi, które widać często tam muszą stać, ale nic się tam nie działo. Widziałem jednego króciaka i tyle. Potem zacząłem się wycofywać i w dwóch miejscach po drodze trafiłem po jednym króciaku. Zadnych innych brań poza tymi dwoma nie miałem (!) Ale widać wszyscy mieli mało kontaktu z sandaczem, choć niektórzy połowili wymiarki - tak jak napisałem wcześniej. Planuję pojechać 11ego ale coś mi sie zdaje że ma wiać, a wtedy nici z wyprawy :/ Pozdr! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mario Opublikowano 9 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2010 Pozdrawiam kolegów z jednostki pływającej DAGA, nie zapytałem o loginy? @mario i @rolen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasik Opublikowano 10 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2010 O kurde!@rolen-a widziałem już przecież dwa razy w naturze, ale teraz nie poznałem bo był przebrany za wędkarza?Jutro na Zegrze! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martin77 Opublikowano 10 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2010 To do zobaczenia na wodzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasik Opublikowano 12 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Wczoraj Zegrze.Bratu wziął sandacz 63 cm i sum około 130 cm ponad 15 kilo. Sum pływa sobie w Zegrzu dalej. A ja nic. Cdn w niedzielę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zander Hunter Opublikowano 12 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 witam,Czyli coś się dzieje.A po której stronie --Dębe czy Serock? @kwasik czy kijek przypasował?Chciałbym poznać Twoją opinię. pozdrawiam, Z.H.P.S.- miło było poznać w realu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Postanowiłem się i ja trochę przewietrzyć (musze wypływać na nowym silniku, żeby zrobić przegląd jeszcze w tym roku). Ryba całkiem przyzwoicie brała. Co ciekawe sandacze podgryzał przynęty prowadzone relatywnie wysoko na 4-5m na 6-7 metrowej wodzie. Ciężko było je zaciąć, ale dało radę. Wynik: 2 sandacze, 2 szczupaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasik Opublikowano 12 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 @Zander HunterWalczylismy w okolicy Jachranki (betony, a właściwie nieco wyżej). Kijek pasuje. Trochę bardziej miękki niż milenium kogut, delikatniejsza szczytówka i spory zapas mocy. Rzucałem nim cały wypad. Niestety nie było holowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zander Hunter Opublikowano 12 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 W takim razie życzę w niedzielę holowania wielkiej ryby tak aby w końcu poznać moc jaka drzemie w tym kijku Pozdrawiam, Z.H. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martin77 Opublikowano 12 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Krzysiek, to Wy pływaliście na małym jasnym pontonie? Zauważyłem jedną wędkę postawioną na sztorc? Ja, jak zwykle ostatnio, ale tym razem nie miałem nawet jednego pobicia (!) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Dokładnie Z Suzuką 9.9Mam w kokpicie dwa pionowe uchwyty do przechowywania wędek i cztery poziome/ukośne do prowadzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martin77 Opublikowano 13 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2010 Na silnik nie spojrzałem ale to ja się Was pytałem Jak z trollingu? A Wy odpowiedzieliście, że macie już jednego sandacza Muszę się do Ciebie zapisać na naukę trollingu po Zegrzu Jutro chyba staruje ostatni raz w tym roku... ten rok mam fatalny - żadnego wymiarka i tylko kilka krótkich :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 13 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2010 I wszystko jasne Naukę? To proste - zarzucasz i płyniesz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martin77 Opublikowano 13 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2010 Faktycznie, szczególnie na ZZ Kurcze, czyżby wiatr nie zamierzał dać za wygraną do jutra...? Jak tak dalej będzie dmuchać to chyba nie ma co jechać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler32 Opublikowano 30 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2010 Tak, na Rybaki (przystań koła nr 4 W-wa). Łowcy nie poznałem. Rzecz znam z opowiadania kolegi; tego co tak dziwnie pływa przodem do tyłu na wiosłach. Wypuszczenie to zasługa przystaniowego i wędkarzy którzy tam byli, w tym powyższego. Zrobili zdjęcia, może uda się je zdobyć.Szanowni Koledzy @Martin77 i @Kwasik zbyt łatwo rozdzielacie zasługi za odzyskanie wolności przez wspaniłego ,ponad metrowego szczupaka.Tak się składa że to z mojej łódki został złowiony ten piękny okaz w dniu 16 pażdziernika 2010.Jego łowcą był młody 15 letni wędkarz Dominik który mimo krótkiego stażu nieżle sobie radzi w łowieniu na spining.Ma na końcie w tym roku złowionego sandacza 5,15kg.Chciałbym powiedzić że wypuszczenie tego 101 cm szczupaka to wyłącznie jego i moja decyzja która zapadła zaraz po wyholowaniu ryby i nikt inny nie miał najmniejszego wpływu na to.Pomoc pana Jurka[przystaniowego]który jest moim przyjacielem polegała tylko na pomocy w samej operacji wypuszczania.Szczupak po ok 20 min holu był bardzo zmęczony,dlatego przerwaliśmy łowienie i nie wyjmując go z podbieraka aby go nieuszkodzić szybko spłyneliśmy do przystani Po wykonaniu kilku szybkich zdjęć został wypuszczony w porcie.Po kilkunastu minutach odzyskał siły i w asyście mojej Dominika i pana Jurka popłynął do barki a po chwili zniknął w głębokiej wodzie.To wszystko jest udokumentowane zdjęciami na których są widoczne data i czas uchwyconego momętu.Zdjęcia przekazałem panu Jurkowi i będą w gablocie w przystani koła nr 4 przy ul.Rybaki.Pozdrawiam .wobler32 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.