Skocz do zawartości

ZEGRZE


HUNTER

Rekomendowane odpowiedzi

Ja lece w ciemno. Zawodów jako takich nie ma jeżeli już to jakieś koło mogło wypożyczyć kilka łodzi i tu może być problem bo tydzień temu Jurek zaczął już wyciągać łodki na zimę.

Bzdura kolego, 2 dni temu full łodzi na wodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś powalczylem, ale skróciłem pobyt na wodzie i o 13:00 spłynąłem do przystani. Wyniki standardowe czyli lipa - jeden krótki, kilka pstryknięć i ozdoba dnia- piękny garbusek, który w opadzie zassał "sandaczową" gumę. Na oko miał jakieś 35 cm :-) zrobiłem pamiątkową fotkę, ale z samowyzwalaczem, więc jakość marna. Rybka rośnie dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-49213-0-28230100-1383121386_thumb.jpg

Ostro "posuwasz", młodzy człowieku, jak na te kilka wpisów...

Jurek zawsze wcześniej wyciąga łódki zresztą ja również w niedzielę poszedłem w jego ślady. Pogoda sprzyjała to i "odchlewić" łódkę można było przed zimą. Do zobaczenia w przyszłym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z miejsca na którym stałem po tym jak odpłynąłem od Was, dostałem trzy sumki. Mimo, ze nie duże (78-95) to na kijku do 14 gram trochę było z nimi zabawy;-) Wcześniej same kerguleny i trochę okoni.

no to fajną zabawę miałeś.

u nas już do końca nic poza delikatnymi pstryczkami.

Żaden z nas nie dysponował taką przynętą ani techniką jak Ty więc może stąd różnica w ilości brań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w piątek jeden wąsacz inauguracyjnie na rozpoczęcie okresu ochronnego :) poza tym mocno wiało i przy dość sporej fali ciężko było dobrze napłynąć miejscówki moją skorupką. Co ciekawsze o  zachodzie az do Ciemnej nocy na echo było widac pięknie chodzacego drapieżnika odrywającego się od dna i strzelającego w drobnicę w połowie wody. Niestety żaden nie skusił się na moje gumy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak też było... po raz pierwszy od dobrych kilku lat miałem tyle brań jednego dnia. Myślę, że w sumie było ok. 40 kontaktów z czego 9 sztuk doholowanych i jeden okoń. Wszystkie sandacze poniżej wymiaru, ale sama ilość brań napawa optymizmem. Brania zarówno na gumy jaskrawe jak i te stonowane...nawet z jednym rodzajem twisterów się "pogodziłem" czego efektem był ucięty ogon po kilku pstryknięciach :)  

Na wodzie byłem do ok. 15:15. Widziałem złowione szczupaki, ale sandaczy jakoś zero.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...