Skocz do zawartości

ZEGRZE


HUNTER

Rekomendowane odpowiedzi

Znowu czytam i czytam i wierzyć mi się  nie chce .

Znowu limity ograniczenia a  kasa do góry . do tego sami to proponujemy .

Kiedy ta głupota się skończy .

Doją nas z każdej strony a my baranki 'Tak Tak Dobrze Super .

Po prostu  wędkarze musza dorosnąć i zacząć wymagać od betonów z PZW .

Powinno się łowić do oporu ale regulaminowo  aż będzie widać dno i muł

wtedy nie będzie kasy z kart bo wędkarze  przeniosą się  tak gdzie gospodarz dba o wodę 

Jeszcze udzielamy  kredyty bezprocentowe dla OM PZW płacisz na rok do przodu 1700 pln. na bank za rok będzie 2500 pln.

 

.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i git. :) oczekiwania sprecyzowane :)

Hm, może problem leży w obsłudze echosondy ? Jakby co mogę kiedyś pokazać czy są czy nie - w wodzie oczywiście :)

Masz w PL jakieś trzy łowiska zgodne z Twoimi oczekiwaniami ? :)

 

Na dobrym łowisku echosonda w ogóle nie jest potrzebna, bo łowisko jest dobre. A wiesz czym charakteryzuje się takie łowisko? Tym, że na takim łowisku nawet niedzielny wędkarz złowi rybę - to jest definicja dobrego łowiska. I takie łowiska były w Polsce, były w dużych ilościach. Z faktu, że kilka osób na krzyż (co pokazują np. zera na zawodach) łowi kilka lepszych ryb (też raz na jakiś czas) nie wynika, że łowisko zasobne jest w ryby. I to trzeba sobie uświadomić, a nie ciągle pitolić, że ryba jest tylko trzeba umić złapać - znowu warto przeanalizować zawody w okręgu OM i w tym czasie w innych. Zegrze to bardzo kiepskie łowisko i na razie nic tego nie zmieni. 

P.S. Jeśli uważasz, że wszystko widać na echu, to... gratuluję bystrego oka  ;)

Edytowane przez MaleX
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dobrym łowisku echosonda w ogóle nie jest potrzebna, bo łowisko jest dobre. A wiesz czym charakteryzuje się takie łowisko? Tym, że na takim łowisku nawet niedzielny wędkarz złowi rybę - to jest definicja dobrego łowiska. I takie łowiska były w Polsce, były w dużych ilościach. Z faktu, że kilka osób na krzyż (co pokazują np. zera na zawodach) łowi kilka lepszych ryb (też raz na jakiś czas) nie wynika, że łowisko zasobne jest w ryby. I to trzeba sobie uświadomić, a nie ciągle pitolić, że ryba jest tylko trzeba umić złapać - znowu warto przeanalizować zawody w okręgu OM i w tym czasie w innych. Zegrze to bardzo kiepskie łowisko i na razie nic tego nie zmieni. 

P.S. Jeśli uważasz, że wszystko widać na echu, to... gratuluję bystrego oka  ;)

Hej. Bez tej echosondy to niedzielny wędkarz złowi rybę w rzece o ile wcześniej trochę poczyta albo obejrzy. Nie dotyczy to szczupaka na Zalewie. Zawody analizuję :) Trochę startowałem.

Z mojej analizy wynika, że przed pierwszymi większymi zawodami na Zegrzu można sobie połowić dobrze albo bardzo dobrze - to oznacza dla mnie od 5 do 14 szczupaków bez większej napiny.

Póżniej ryby są stopniowo i bardziej niż stopniowo skłute i przepłoszone oraz skilowane, ponieważ wyniki zawodów śledzą też smakosze. Zwróć uwagę, że na Zegrzu szczupaki są w określonych miejscach, o określonej pojemności....

Zawody w tzw innych miejscach w PL - mając do dyspozycji ogrom wody- np: WJM - owszem łowiłem zdecydowanie więcej - ale i konkurencja i woda o podobnej - dobrej szczupakowej charakterystyce nieporównanie większa, a zawodników/teamów mniej albo w podobnej ilości....

Co do zasobności niezmiennie zauważam, że szczupaki są i mają się całkiem nieźle, sandaczy jest znacznie mniej niż było jeszcze całkiem niedawno, suma jest bardzo dużo, okoni sporo tylko gabaryty mniejsze niż wcześniej.

Jesienią na echosondzie widać bardzo dobrze ile i jakie rybki migrują w stronę zimowisk....nieraz da się też potwierdzić gatunki wędką.

Jeżeli masz w PL łowisko o podobnej presji i potrafisz łowić sandacze bez echosondy to szczerze zazdroszczę :)

Co do limitów maksymalnych to popieram jak najbardziej. Wiem, że próby są - czy w 2024 to Kolega z Zarządu niech się wypowie.

Sam z chęcią zrobiłbym na kilka lat no kill na Zegrzu :)

Kwota 1700 PLN to Kolega z trollingiem wiślanym liczy... Opłata weekendowa to 120 PLN - nie ma przymusu kupna o ile wiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Bez tej echosondy to niedzielny wędkarz złowi rybę w rzece o ile wcześniej trochę poczyta albo obejrzy. Nie dotyczy to szczupaka na Zalewie. Zawody analizuję :) Trochę startowałem.

Z mojej analizy wynika, że przed pierwszymi większymi zawodami na Zegrzu można sobie połowić dobrze albo bardzo dobrze - to oznacza dla mnie od 5 do 14 szczupaków bez większej napiny.

Póżniej ryby są stopniowo i bardziej niż stopniowo skłute i przepłoszone oraz skilowane, ponieważ wyniki zawodów śledzą też smakosze. Zwróć uwagę, że na Zegrzu szczupaki są w określonych miejscach, o określonej pojemności....

Zawody w tzw innych miejscach w PL - mając do dyspozycji ogrom wody- np: WJM - owszem łowiłem zdecydowanie więcej - ale i konkurencja i woda o podobnej - dobrej szczupakowej charakterystyce nieporównanie większa, a zawodników/teamów mniej albo w podobnej ilości....

Co do zasobności niezmiennie zauważam, że szczupaki są i mają się całkiem nieźle, sandaczy jest znacznie mniej niż było jeszcze całkiem niedawno, suma jest bardzo dużo, okoni sporo tylko gabaryty mniejsze niż wcześniej.

Jesienią na echosondzie widać bardzo dobrze ile i jakie rybki migrują w stronę zimowisk....nieraz da się też potwierdzić gatunki wędką.

Jeżeli masz w PL łowisko o podobnej presji i potrafisz łowić sandacze bez echosondy to szczerze zazdroszczę :)

Co do limitów maksymalnych to popieram jak najbardziej. Wiem, że próby są - czy w 2024 to Kolega z Zarządu niech się wypowie.

Sam z chęcią zrobiłbym na kilka lat no kill na Zegrzu :)

Kwota 1700 PLN to Kolega z trollingiem wiślanym liczy... Opłata weekendowa to 120 PLN - nie ma przymusu kupna o ile wiem :)

 

Łowiskiem dla niedzielnego wędkarza bez echa była, do niedawna jeszcze, Siemianówka, łowili wszyscy, kto tylko potrafił wrzucić coś do wody i ściągać, ale nie o tym...

Pewnie trudno będzie wyrobić wspólne stanowisko, bo też trudno określić co to znaczy "szczupaki są" - absolutnie nie twierdzę, że ich nie ma, mało tego, sam je tam łowię i wiem, że można dobrze trafić (z miejscem i czasem) i coś złowić, ale... 

Na zawodach ryba liczona jest od 45 cm, jeśli chodzi o szczupaka, więc te wyniki robi przede wszystkim drobiazg; okoń, nie oszukujmy się, został w zasadzie wytrzebiony (kilkanaście lat temu spotykałem kilka łódek dziennie z paprochem, teraz jedną na tydzień - to najlepiej pokazuje zasoby, jeśli wróci okoń historia zatoczy koło); zawody w kołach wygrywa się dwoma okonkami i szczupaczkiem 45; sandacz to ryba widmo, ktoś kiedyś coś niby widział... Można odwrócić tę narrację i na podstawie podobnych przesłanek opowiedzieć pozytywną historię. Owszem, zarybienia są, są to zarybienia sporymi rybami, więc rzutuje to na wyniki, bo na początku (jak sam pisałeś) da się coś złowić, ale potem jest systematyczne czyszczenie i wracamy do punktu wyjścia - tak jest co roku. Niby można uznać, że jest ok, ale to trochę przypomina retuszowanie trupa. 

 

Jeszcze jedna uwaga; nie oceniajmy zasobu rybostanu po odczytach na echu (nie jest to w żaden sposób miarodajne); ponadto, nie mamy też punktu odniesienia, czyli odczytów z czasów zasobności łowiska. Dodam tylko, że na jednym ze zbiorników łowiłem ryby, których według echa, bardzo dobrego echa, nie było... Na razie jest to rzecz pomocnicza dla wędkarza, zasobów nie da się tym oszacować, no chyba, że czegoś nie wiem...

 

Aaa, pisząc o łowisku Zegrze, mam na myśli wodę od przekopu do tamy.

 

Jakie mam postulaty; no kill, limity wejść i ochrona 24 h dronami i kamerami. Nie wiem czy jest jakieś pośrednie rozwiązanie.

 

Edit; a tak w ogóle to myślę, że jesteśmy po tej samej stronie barykady ;).

Edytowane przez MaleX
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Płacić płacić płacić.....i wprowadzać dla siebie więcej ograniczeń.Wymiary górne dolne boczne i rosnące.PZW rżnie nas na każdym kroku a baranki dalej beczą.Znam jedno jezioro gdzie wygnali PZW z jej odlowami cztery lata temu.NIKT tej wody nie dorybia są siatki kłusownicze (niewiele) I SĄ JUŻ FAJNE RYBY.Co z tego że nałożycie na siebie kaganiec jak PZW ze swoim rybakiem zrobią bezrybie.Popukajcie się tam gdzie powinny być mózgi.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciał wędkarski świat zamiast samoregulującego stowarzyszenia, firmy świadczącej odpłatne usługi - to ma! Nie jęczeć.. tylko rozumieć  :)

Woda którą mamy do dyspozycji, jej naturalny potencjał i maksymalne śrubowane możliwości, od dawno już nie są w stanie sprostać oczekiwaniom tysięcy tzw członków..       

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeżeli masz jakieś ciekawe pomysły odnośnie zarządzania ZZ, to napisz je proszę - każdy będzie mógł się zapoznać...:) Może już coś zrobiłeś i chciałbyś się pochwalić ? :)

A jeżeli chcesz zrobić coś innego pozytywnego to można brać udział w zarybieniach, można pojechać na sprawdzanie pułapek i skontrolować rybaka, można wybierać w Kole, jest sporo możliwości zabrania czynnego udziału w wędkarskim życiu.

Na jerku jest aktualny członek Zarządu OM - możesz też wysłać do niego swoje zapatrywania i oczekiwania z planem działania. :)

Nowy Zarząd jest "wędkarski" a nie złożony z działaczy....

Napisz czego konkretnie oczekujesz od gospodarza Zalewu Zegrzyńskiego ?

Pozdrawiam :)

Ja mam. W zasadzie nie mój, bo nieżyjącego już Jacka Jóźwiaka, ale nadal aktualny. Trzy lata moratorium na zabieranie złowionej ryby, oprócz zakazu odłowów sieciowych rzecz jasna. I problem się rozwiąże.

 

Wysłane z mojego SM-A546B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
  • 3 miesiące temu...

Miejsce jest powszechnie znane i oblegane, na szczęście tylko do jutra, bo od 1 listopada wchodzi zakaz łowienia na tej części zalewu.

Kilka dni temu podsłuchałem w Karczewie rozmowę dwóch wędkarzy, w której żalili się, że "idioci zrobili na zalewie obręb ochronny akurat tam, gdzie są sandacze" i co oni teraz łowić mają :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu podsłuchałem w Karczewie rozmowę dwóch wędkarzy, w której żalili się, że "idioci zrobili na zalewie obręb ochronny akurat tam, gdzie są sandacze" i co oni teraz łowić mają :D

 

Alternatywa - no kill, to by sie działo  :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Bardzo dobrze ze ten obręb ochronny jest. Zwłaszcza ze ryba już na zimowiskach. Dodam tylko że na szczęście Straż Rybacka i  Policja pływa  teraz regularnie i Panowie pilnują wody :) Przynajmniej ja miałem dwie kontrole na dwa wypady.

Edytowane przez DP Fishing
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podróż sentymentalna - w pogoni za szczupakiem z ZZ (po kilku latach przerwy) zakończyła się zupełnie niespodziewanie :o :lol:

Sam nie wiem co o tym myśleć :rolleyes: Ale nie odważyliśmy się zaryzykować powtórki B)

 

foto_20241031_125342367~3.jpg foto_20241031_103114088~2.jpg

Przyznaj się Mariusz, że celowo wstawiłeś stare zdjęcia ze Szwecji, żeby wątek ożywić ????

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...