Skocz do zawartości

ZEGRZE


HUNTER

Rekomendowane odpowiedzi

@Marcinesz

Zapomniałem napisać że u mnie metoda jerkowa będzie jak najbardziej na miejscu do końca sezonu,zmienią się tylko miejsca, sposób prowadzenia przynęty a na końcu sama przynęta i jej wielkość,myślę że gumeczka 20-25 cm przyniesie oczekiwane rezultaty :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@adasio

 

jakie sympatyczne fotki :D widać na nich iz pomimo skromnych rozmiarów rybek humor dopisywał, w czym niewątpliwie równiez duża zasługa kluskowego grilla :mellow:

 

Myślę że warto byłoby w tym sezonie ustawić się jeszcze na wspólne castingowanie :D

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@adasio

 

jakie sympatyczne fotki :D widać na nich iz pomimo skromnych rozmiarów rybek humor dopisywał, w czym niewątpliwie równiez duża zasługa kluskowego grilla :mellow:

... i Wackowej przepalanki :mellow:

ja jestem zawsze otwarty na propozycję wędkowania w tak wspaniałym towarzystwie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@adasio

 

jakie sympatyczne fotki :D widać na nich iz pomimo skromnych rozmiarów rybek humor dopisywał, w czym niewątpliwie równiez duża zasługa kluskowego grilla :mellow:

... i Wackowej przepalanki :mellow:

 

 

Musi być naprawdę EXTRA skoro pijecie ze szklanki na sznurku :o :lol: :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wackowa przepalanka jest zajebista :D a Klusek - trzeba przyznac - ma swoj prawdziwie wedkarski klimat :mellow:

 

Nastepnym razem @adasio biore aparat bo musze Ci zrobic kilka zdjec jak jerkujesz, naprawde miło popatrzeć ! Daj mi znac na priv co z ta zapasowa jerkowka, i kiedy wpadniesz z rozkiem na konserwacje korka

 

Pozdarwiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie, zauważyłem że korek na moim rozku jest dośc średniej jakości czy cork seal wystarczy by szpachlę zabezpieczyć?

 

...nie zaszkodzi w każdym razie ja traktuje swoje korkowe rekojesci cork-sealem na dziendobry i trzymaja sie niezle, nawet ta w rozku B)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś tam gdzieś wcześniej pisał że nie ma z kim łapać na ZZ, ja w zasadzie też nie za bardzo ,lapię przeważnie z moją lalką albo z dzieciakami, a jak nie chcą to sam , ale sam nie bardzo lubię...i nie bardzo mogę bo jestem nieco osłabiony po chorobie. jak ktoś ma ochotę to mam dużą łódkę echo, silnik , gps, nie znam prawie ZZ ale w niedzielę wypływam z wierzbicy(stanica wędkarska) gdzieś między 6 a 7 rano i mogę wziąć jedną osobę. mój fon603232457 albo do zobnaczenia w niedzielę rano moja łódka nazywa się gwiazdka.u mnie na łódce nie ma żadnych zasad po za zakazem wnoszenia alkoholu... :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejna lekcja na ZZ , ryby same się wypuszczały, ale zadowolony jestem jak mały dzieciak, nieznam tej wody (drugi raz byłem) a miałem ładnego sandacza tylko że na okoniowej wędce i na żyłce 16ce i mocno zużytej doholowałem go mimo to do łódki ale jak próbowałem rozłożyć podbierak to mi porwał wszystko, miałem też szczupaczka takiego z 50 i zszedł mi z gumy jak szukałem aparatu żeby zrobić zdjęcie jak wypuszczam. jak pisałem zajarany jestem jak nie wiem co bo sam znalazłem miejscówkę przy pomocy echa(duży 5 m blat), a jak próbowałem pływać za stałymi bywalcami to nic z tego nie było.no i jeszcze wpadła do mie nad zz córka z byłą żoną przwwiozłem je trochę , chyba mojej byłej się podoba to co teraz robię, bo córka to już trochę ze mną popływała, jak sie uda to jadę za tydzień , oczywiście jak po środowej wizycie u lekarza nie zamkną mnie w szpitalu(co jest wielce prawdopodobne... a i jeszcze jedno trochę policji wreszcie widziałem ,byli niesamowicie skrupulatni bo każdego co zatrzymali dokładnie kontrolowali i chyba każdy z tych kontrolowanych dostał mandat - szkoda tylko że starczyło im czasu na skontrolowanie tylko 5 łódek, bo jak spłynełem do stanicy WEDKARSKIEJ to widziałem jakie SZCZUPAKI poprzywozili tak na oko 35cm może ciut mniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Gratulki @szwagier, pierwsze rybki z ZZ, co prawda nie do końca

wyjęte, ale emocje byly.

ZZ potrafi nauczyć pokory i cierpliwości, jak i obdarować

wędkarza pięknymi rybami. Ja aktualnie trenuję to pierwsze :lol:

Dla urozmaicenia, wczoraj zamiast w Wierzbicy zrzuciłem jednostkę w Wieliszewie (Wodociąg Północny-Wieliszew),

parę kilometrów przed zaporą.Jeżeli nie lubicie konkurencji to

polecam ten rejon ZZ, jak na porę roku było puściutko, widziałem

4 łódki na horyzoncie.

Z rybkami też było puściutko, strasznie przywiewało, dlatego

chowaliśmy się po płytkich zatokach. Ja obławiałem jerkami,kolega gumami. Niestety znowu rywalizację wygrała guma

( kopyto 5 ). Szczupaczek ( 54 cm) wyszedł z 0,5m wody z resztek gęstego zielska.I to były wszystkie emocje wczorajszego

dnia, może za tydzień przerwę złą passę, zobaczymy...

 

pozdrowienia esox ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@esox

Z rybami nie było tak źle. Łowiliśmy w sobotę, właśnie w tych rejonach. Przyznaję, że zmiana pogody trochę nas zaskoczyła, chociaż zanosiło się na to już w piątek po południu. Woda ochłodziła się o kolejne 1,5 st. Spadek temperatury i brak słońca spowodował, że w stosunku do zeszłego tygodnia ryba zeszła wyraźnie głębiej (w tych okolicach do 4-4,5m). Żerowanie też było zdecydowanie mniej intensywne: szczupaki zahaczały się w nożyczkach, okonie bardzo delikatnie z wargę – niestety, w związku z tym straciłem dwie grubiutkie trzydziestki... Wszystkie ryby wzięły z trolla.

 

Wygląda na to, że sandały zaczęły już na ZZ gryźć. My co prawda mieliśmy tylko jednego czterdziestaka (za to uderzył tak agresywnie, że 8 cm pękatego wobka zażarł aż do gardła...), za to widzieliśmy, że na wielu łodziach łowiących stacjonarnie padły ryby. Myślę, że warto już popróbować opadu.

 

Ogółem na naszej łodzi mieliśmy jednego szczupłego 55cm, 5 okoni do 30cm i sandacza. Koledzy na drugiej łodzi mieli tylko nieco lepsze wyniki (więcej okoni, za to mniejszych). Pływaliśmy tylko do 11.30; myślę, że warto było zostać dłużej, zwłaszcza ze względu na ładne okonie, które dopiero koło 10 zaczęły gryźć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Taaak... z rybami źle to ostatnio chyba tylko u mnie :mellow:

Jezli chodzi o szczupłego na ZZ, to myślę ,że trolling jest jedną z

najskuteczniejszych metod połowu.Mnie osobiście nie kręci,

wolę klasycznie z rzutu.Dodatkowo brak silnika troszeczkę ogranicza tą metodę

Słyszałem,sandacze już podobno niźle gryzą,na kantach poniżej

mostu nieźle połowili.Muszę przeprosić się z sandaczowym

kijem, ale jerkom też nie odpuszczę.

Łamcie kije na zalewowych potworach ;)

pozdrowienia esox

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzieliśmy też sporo łodzi powyżej mostu, przed dołami zrobionym przez pogłębiarkę. Woda jest jeszcze dość ciepła, myślę, że ryba będzie stała na głębokościach pośrednich – 4,5-7m. Jeżeli pogoda w niedzielę będzie taka, jak w zeszły weekend, spróbujemy stacjonarnie powalczyć z sandałem powyżej mostu, lub przed „krzyżem”. Jeżeli taka jak np. dziś – „ganiamy” za szczupłym.

 

Niestety, w tym roku byłem daleki od połamania jakiegokolwiek kija B), ale mam nadzieję, że w tym sezonie trafi się jeszcze sztuka, która spróbuje...

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich, moje weekendowe wyniki to 4 wyjęte szczupaczki, 60,2x50 i 40 cm,właściwie to pięć bo w piątek trafiłem jednego na jeziorku kamionkowskim :mellow: ale liczą się tylko te zalewowe,w sobotę nie wiedzieć czemu miałem dużo spadów i chyba standardowo już jedno spudłowane branie na pływającego slidera. Niestety nie obyło się bez strat gdyż narew zabrała mi trzy slidery i zniszczyła przelotkę :( ale jak to mawaia pewien stary wędkarz, straty muszą być.Dziękuję również Marcineszowi za miłe towarzystwo na łodzi

post-11-1348913299,1669_thumb.jpg

post-11-1348913299,2412_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że duża liczba spadów miała związak z anemicznym żerowaniem, chociaż wyniki nieczego sobie. Nam spadały okonie, które nagle przestały pewnie gryźć; ze szczupłymi mogło być podobnie...

 

Wszysko pięknie, coś się dzieje, tylko - gdzie te metrówki ... :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

metrówki łapią bombkarze :( ostatnio niedaleko mnie taki jeden autochton wyciągnał właśnie metrówkę później się chwalił że ważyła 7kg, głupie te duże szczupaki zamiast zagryzać nasze piękne woblery, zostawać upamiętnionym na fotografi a w końcu spowrotem cieszyć się wolnością, wolą wcinać żywe ryby a potem w wielkiej chwale kończyć w lodówie. Szczupaki kiedy wy w końcu zmądrzejecie!!!! :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również dziękuję adasio za towarzystwo, pokazanie fajnych jerkowych miejscówek, których jednak jako początkujący adept tej techniki nie potrafiłem wykorzystać :( :D oraz porady jerkowania, które, mam nadzieję, wkrótce zaprocentują ;) .

 

Podczas tej wyprawy niestety jeszcze nie rozprawiczyłem swojej jerkówki - miałem jednak (spięte) branie na głębszej wodzie na spinning (co zresztą, w myśl prawa Murphy'ego, przewidziałem :D ), gdy zmęczony / zrezygnowany (?) brakiem efektów na jerki, przesiadłem się na stałą szpulę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na ZZ w niedzielę, miałem tylko przecumować na jesienną keję łódź , bo po służbie nie nadawałem się do ganiania za rybami. Niemniej jednak wzięło mnie i popłynąłem popatrzeć jak tam idzie kolegom po kiju. Wypłynąłem z portu i popłynąłem na zbiornik główny na sandaczowe dołki, luźniej było niż za dawnych czasów, ludziska machali wędami wyłączyłem maszynę i stanąłem w dryfie. Obserwowaliśmy z synem jednego gościa, ciekawostka zaciął rybę i holował ale jakoś nie zdecydowanie, nie wiem czy nie chciał pokazać co ciągnie, a może tajna była przynęta. Woził się z rybą długo a my staliśmy w dryfie z wyłączonym silnikiem o obserwowaliśmy. Zagadka się szybko wyjaśniła, gość miał podczepionego za brzuch suma, takiego ze 40 cm wciągnął go z niechęcią na pokład i po dłuższej chwili wypuścił. Może źle oceniam tego człowieka, ale mój nos mi mówi że gdybyśmy z synem nie stali i nie obserwowali ryba została by wypuszczona do ..... siatki. Wspomniany jegomość nie wiedział co my za jedni czemu się przyglądamy, po jaką cholerę przypłynęliśmy, nie mieliśmy wędek, żadnego sprzętu na łodzi, lornetki. My byliśmy tylko popatrzeć, przewietrzyć się ot taki króciutki jesienny spacer ojca z synem tyle że na łodzi.... taki piękny był dzień.

 

W następną sobotę chyba nic mnie nie zatrzyma w domu, nawet grad z cegłami, płynę zapolować, może nie koniecznie z trolla....

 

 

<_< co Ty na to Adasio????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...