Skocz do zawartości

ZEGRZE


HUNTER

Rekomendowane odpowiedzi

A my, a raczej @Friko zaliczył w sobotę 4 szczupaki, z czego 3 wymiarowe (do 60cm) 'metodą elbląską' B) - z rzutu, a jednego małego z trola. Ja na zero - z jednym spiętym zębaczem.

Potwierdzam wypowiedzi kolegów - w sobotę sandacze nie gryzły wcale (informacje telefoniczne z dzisiaj także tą prawidłowość potwierdzają), ale jak się nie ma co się lubi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mario

Czyli moje podejrzenia nie były bezpodstawne :mellow: – w sobotę postawiłem na szczupaki z trolla.

 

Ale od początku. Miałem wypłynąć jak zwykle – z Rybaków – ale Hunter zaprosił mnie na swoją jednostkę, z czego z radością skorzystałem. Gospodarz okazał się serdecznym, wesołym i gościnnym wędkarzem, a łódź – wygodnym, stabilnym, szybkim, krótko mówiąc: rasowym sprzętem wędkarskim.

 

Po szybkim przelocie pod „krzyż” przejąłem rumpel i wobki poszły do wody. Pierwsze branie nastąpiło stosunkowo wcześnie (chyba około dziewiątej); byłem tym tak zaskoczony, że zaciąłem zbyt lekko i zbyt późno. Ryba szybko spadła, ale był to dobry sygnał. Chwilę później holowałem już ładnego średniaka, którego Hunter fachowo podebrał ręką. Ryba nie była mierzona (ze względu na przecięty kotwiczką łuk skrzelowy została szybko wypuszczona) ale myślę, że spokojnie miała 65cm. Na kolejne branie nie musiałem długo czekać; w łodzi wylądował mniejszy scubełek – tak na oko 55cm.

 

Następne przepłynięcia po głębokiej wodzie nie dawały rezultatu, więc skierowaliśmy się pod drugi brzeg – do Wieliszewa. Ja cały czas katowałem Shad Rapa 9 (podobnie jak w zeszłym tygodniu – był za dobry, żeby eksperymentować), a Hunter zmieniał przynęty, ale pechowo nie mógł się wstrzelić we właściwą... Powrót pod krzyż nie przyniósł nam już ryby, więc zdecydowaliśmy o powrocie.

 

Sobotnie wypłynięcie okazało się dla mnie podwójnie udane i szczęśliwe. Po pierwsze, poznałem forumowicza, który nie dość, że jest przemiłym człowiekiem, to jeszcze skutecznym i etycznym wędkarzem (czego dowodem jest ten wyjątkowo długi i rozbudowany wątek). Po drugie, była piękna, ciepła i słoneczna pogoda, a ryby gryzły (niestety tylko mojego wobka, co dla odmiany nienajlepiej świadczy o mojej gościnności, ponieważ łowiliśmy na wodzie znanej tylko mnie).

 

Jeszcze raz, tym razem na forum, chciałbym podziękować Hunterowi i Jego koledze za gościnę, miłe towarzystwo oraz niezapomniane wrażenia z przelotów :huh: ! Dzięki chłopaki! Mam nadzieję, że nie było to zamknięcie sezonu na ZZ i za tydzień dacie czadu B) !

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anquiler,

 

witaj na forum. Zapraszamy. :D

 

 

 

@Jans,

 

...Powodem podpłynięcia ich do mnie był sposób w jaki łapię.Łapałem na zestaw castingowy a przynętą były kopyta oraz koguty.Przynętę podbijałem z kija a luz wybierałem multikiem i to według nich było niezgodne...

 

- świetnie. Wspaniała interwencja Policji. Widzę, że niektórzy nie potrafią odróżnić łowienia z opadu od szarpaka... :huh:

Ale najważniejsze jest to, że chociaż pływają i kontrolują.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niedzielę 10.12 po raz pierwszy od dłuższego czasu pływaliśmy w czasie załamania pogody. Mieliśmy w zasadzie wszystko, oprócz śniegu: deszcz, wiatr, falę, mgłę i mżawkę. Jak zwykle kręciliśmy się w okolicach krzyża. Ryby zaczęły brać stosunkowo wcześnie, gdy aura była jeszcze znośna. Pierwsze padły w granicach 7.15-7.30, kolejna około 8.30-9.00. W miarę pogarszania się pogody brania ustawały. Ogółem zaliczyliśmy trzy ryby (sandacze 51 i 66 oraz szczupaka 57cm) i dwa bardzo wyraźne brania, niestety – niezacięte. Przynętą dnia okazał się Perch 12, Shad Rap spisał się tym razem nieco gorzej. Ryby brały na wodzie, której głębokość nie przekraczała 6m.

 

Wrzucam dwie fotki, niestety robione telefonem przy bardzo słabym świetle (aż dziwne, że w ogóle wyszły...)

post-313-1348913322,5496_thumb.jpg

post-313-1348913322,6989_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miło czytać jak łowicie rybki ja niestety miałem taki natłok ważnych spraw że nie mogłem wyrwać się nawet na parę godzinek na rybki i niestety wszystkie znaki na niebie wskazują że w 2007 będę musiał odłożyć wędki do szafy :( tak więc czekam na sezon 2008r :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...