rmario73 Opublikowano 23 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2007 witamDzisiaj byłem na Zegrzu od strony Wierzbicy złowiliśmy z kolegą 2 szczupaki powyżej 55 cm i 4 czterdziestki wszystkie brały na wodzie płytkiej do 2m przy grążelach. Łowiliśmy głównie na woblery i obrotówki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mario Opublikowano 24 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2007 A my dzisiaj z @Friko udaliśmy się na rekonesans w stronę zapory. Pomijając pogodę (po burzy i ze zbierającą się kolejną), fakt, że byliśmy jedyną (!) łodzią na wodzie w okolicach Wieliszewa o czymś świadczy Po 12-ej przegonił nas nasilający się wiatr i, złośliwie, wtedy się wypogodziło. W ciągu 4-ch godzin trolowania wyjęliśmy kilka okoni, z których 2 były podobnej wielkości - jednego z nich prezentuje, z szelmowskim uśmiechem, Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
esox Opublikowano 3 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2007 Witam Zalewowców A ja twardo męczę zalew, im mniej łowię, tym bardziej się zacinam i męczę jeszcze bardziej.Kolega stwierdził, że to już zalatuje masochizmem, nie jest to zachowanie normalne ani zdrowe i zaczął jeździć z pickerami nad Narew.A ja sobie dalej łowię na zalewie, w większości przypadków nie łowiąc nic czym można by było się pochwalić.Trzy tygodnie temu obskoczyłem większość znanych mi miejscówek na Zegrzu : kapelony, przekopy, rowy, kanty, betony , cuda wianki i ..... kompletne nic , bez jednego brania.Twardy jestem, ale każdy ma swoją wytrzymałość, musiałem chwilkę od zalewu odpocząć.Ale wczoraj znów mnie pociągneło ( ach ta nieuleczalna wędkarska choroba )Od 7 rano biczowałem wodę zaczynając w Wierzbicy , przesuwałem się w stronę Kluska.Zbyt wiele się nie działo( kapelony ,kanty, koryto - nic )Ale w końcu ok. 11 nastąpiło to na co wszyscy tak bardzo czekamy:Piękne mocne branie.Tak bez przekonania wpłynąłem w tą zatoczkę między kapelonami,metra wody tam nie było. Założyłem 10 Slidera pływaka, pierwszy rzut i bach :Wir ,mocne uderzenie, szybki hol i jest rybaNie mogę w to uwierzyć , w końcu złowiłem coś co ma więcej niż 50 cm, no nieprawdopodobne ( udany mam sezon, co )Szczupak szybko wraca do wody ( panowie po sąsiedzku mordercy małych okonków dziwnie się patrzyli), tak szybko,że zapomniałem go zmierzyć , ale miał więcej niż 50 Dalsza część zalewowych łowów przebiegała już normalnie ,bez zbędnych emocji i niespodziewanych brańJedyną atrakcją było zjawisko atmosferyczne, no może zbyt dużo powiedziane , ale specyficzne ułożenie chmur, które przez chwilę zrobiły lukę, przez którą błysnął snob światłaWyglądało to niesamowicie, połowa zalewu była ciemna, połowa jasna, jakby nożem odciął(zdjęcie niestety tel. ninajlepiej oddaje)I to cała wyprawa, jeden szczupak i fajne nieboWien,że w sumie nia ma się czym chwalić, na bo cóz to za ryba.Fakt, rybka wielka nie była, ale satysfakcja ( tyle zerowych godzin) i ta chwila emocji olbrzymia.I o więcej takich chwil będę walczył dalej. Pozdrawiam esox Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 3 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2007 Po powrocie z urlopu zaliczyłem już dwa wypłynięcia. Zdecydowanie woda ożyła, choć w czwartek na załamaniu pogody nie było zbyt dobrze. W niedzielę zdecydowanie lepiej. Wyniki:-dzień pierwszy - szczupły 65-dzień drugi - szczupłe 55, 63, 65.Ryby stoją niezwykle płytko , najczęściej na wodzie 1,5 - 2m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
esox Opublikowano 3 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2007 @krzysiek, nie należę do zazdrośników, ale jak czytam o Twoichzalewowych wynikach to trochę czerwienieję Ja oglądam chmurki a Ty łowisz, muszę się bardziej przyłożyć Gratuluję i pozdrawiamesox Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 3 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2007 Dzięki. Wszystkie złapane z trola, na płytkich śródjeziornych blatach lub górkach i (jeżeli mogę Ci coś podpowiedzieć) na duże przynęty (np. Perch 12). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klon Opublikowano 5 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2007 Wczorah wieczorem testy nowego cięzkiego spiningu. 15cm ripper na nieco przy małej 6/0 główce 20g. Chodziło mi o zachowanie wędki przy wyrzucaniu ciężkiej przynęty stad dobór główki był jedynie pod kątem wagi nie rozmiaru. I jak to zwykle bywa silny opór w 3 rzucie. Opór dał się doholować do łódki i okazał się sandaczem około 3kg. Tam jak mie zobaczył to się spiął Ale dzieki temu miałem okazję sprawdić nie tylko c.w.ale i ugięcie oraz moc. Testy wypadły pomyślnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 5 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2007 O to własnie chodzi Od czasu do czasu ktoś załozy na ZZ normalną przynętę i złapie rybę... A co do tego że się spiął: mam sporo takich przypadków. Duży sandacz delikatnie zagryza przynętę, daje się spokojnie podciągnąć (po dnie) do łodzi, a przy pompowaniu w górę się spina. Dla mnie najważniejsze żebym zobaczył, jaki był duży; i tak by przecież wrócił do wody Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 11 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2007 Wkleję dwie fotki ku pokrzepieniu serc wszystkich zegrzyńskich łowców, bo jak tak dalej pójdzie, będę jedynym użytkownikiem piszącym w tym wątku ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 11 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2007 Dobrze Kszysiek ze ratujesz honor ekipy ZZ ale sam popatrz: adasio w kamaszach, mario bez łodzi, caster vel hunter też coś ciągle te łódki zmienia zamiast wziąść się za łowienie.... więc na razie sam musisz koniom te grzywy pleść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 11 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2007 Nie chcem, ale muszem Powiedz lepiej wprost: wszyscy zastosowali technikę ratuj się kto może <_< A mój problem polega na ograniczonych zasobach wolnego czasu... W celach wędkarskich dysponuję jednym dniem w tygodniu i to do południa. Po kilku latach spędzonych na warszawskiej Wiśle, kilku na Narwi w okolicach Różana, wybrałem trzecią opcję i pozostanę jej wierny. Aż do samego końca. Mojego albo jej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 11 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2007 E, jeszcze się przeproszą z Zalewem :twisted sam bym sobie wyskoczył na klusek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 11 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2007 Acha, dodam jeszcze, że rybki weszły na kompozytową kluskę Shimano z plecionką 0,30 i wolframem 0,5m 40lbs, odpowiednio na Bombera i pękate Dorado, kotwice jedynie słuszne 1/0. Były głodne, złe i waleczne, a sandacz przy łódce zrobił piękną świecę.To taka informacja w ramach osobistej ambicji pognębienia dłubaczy <_< ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szwagier Opublikowano 11 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2007 ja nic nie piszę bo mi w zeszłą niedzielę padł silnik pod mostem w wierzbicy i nie mam czasu zawieżć go do serwisu. przed tym zanim sprzęt odmówił posłuszeństwa złapałem parę okonków na dołach koło basenu w serocku, właściwie między dolami na 3 metrowej wodzie.serdeczne podziękowania dla gośćia który mie odcholował do stanicy wedkarskiej w wierzbicy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotr zamiara Opublikowano 12 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2007 z plecionką 0,30 i wolframem 0,5m 40lbs??? Boże, toż to sprzęt na hipopotamy... Ja na trola mam plecionkę 0,12 i 0,15... co wydaje mi się odpowiednie... no może założę 0,20... No, ale ja właściwie nie łapię ryb, stąd sprzęt może jest odpowiedni... W ostatnią niedziele na Zegrzu nie miałem pobicia... ale koleżka złapał suma 5,8 kg... oczywiście przeznaczył go na patelnię. Mam nadzieję, że w tę sobotę szczęście się do mnie uśmiechnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2007 Na hipopotamy niekoniecznie, za to świetnie sprawdza się, gdy wobler ugrzęźnie w karczach lub kamieniach. Nie lubię zostawiać wobków na dnie, związuję się z nimi emocjonalnie Plecionki poniżej 0,22 - 0,25 zbyt łatwo strzępią się i przecinają na kamieniskach i górkach oblepionych racicznicą. Zapobiega temu również mocny i długi wolframowy przypon. A lubie łowić w miejscach o zróżnicowanej głębokości dna, bo tam sa ryby... choć nie tylko tam Sprzęt, którym łowię daje szanse wyholowanie nawet ładnego suma, a metrowy szczupak wyjeżdża na nim z wody w kilka minut. Nie zauważyłem również, aby pomiędzy plecionką 0,18 a 0,30 była jakaś różnica - jeżeli chodzi o liczbę brań (oczywiście normalnych ryb). A sumy jeszcze gryzą. W sobotę padła w czwórce ósemka - niestety dosłownie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotr zamiara Opublikowano 12 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2007 No, nie wiem, czy jest to moralne... Ale chyba też tak zrobię... zawsze świńskie rzeczy mnie pociągały... znaczy 0,30 i spokój z głowy...można trałować dno... A co to znaczy że na czwórce coś się stało? Co to jest ta czwórka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2007 Czwórka to przystań PZW koła nr 4. W Polsce utarł sie pogląd, że wysoce moralne jest dawanie rybom szansy poprzez łowienie na mikro-haki, żyłki grubości włosa i tym podobne wynalazki. Czasem ma to sens (łowienie spod lodu, delikatna przepływanka lub przystawka, itp.). Czasem się nawet uda wyholować większą rybę. Sam kiedyś złowiłem 3kg brzanę, mając na bolonce zwykłą katuszkę, 25m żyłki 0,12 i 0,10 na przyponie zakończonym ochotkowym druciakiem nr 18. Po prostu chodziła rynną w dół i w górę, aż wypłynęła do góry brzuchem Teraz, jak troluję w zbiorniku gdzie zostało jeszcze trochę suma i ładnego szczupaka, to świadomie nastawiam się na możliwość brania dużej ryby. Okonie i sandaczyki zostawiam dłubaczom. Ot i wszystko A tak już poza konkursem: widziałem w zeszłym roku, jak jeden miły człowiek (z łodzi) holował suma na solidnym, sandaczowym zestawie (wędzisko do 30g i plecionka 0,15). Przez 55 minut. Wydawało się, że jest na dobrej drodze, aby umęczyć rybę na śmierć, ale w końcu linka przetarła się na szczytówce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 12 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2007 (...) Nie lubię zostawiać wobków na dnie, związuję się z nimi emocjonalnie (...)Podpisuję się pod tym - nie zaśmiecajmy wód naszymi przynętami. Świecidełek ryby na choinkach nie wieszają i raczej im się nie przydają...Tak pomyślcie ile km żyłek zostaje w wodzie w ciągu roku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HUNTER Opublikowano 12 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2007 Wkleję dwie fotki ku pokrzepieniu serc wszystkich zegrzyńskich łowców, bo jak tak dalej pójdzie, będę jedynym użytkownikiem piszącym w tym wątku ... fakt dałem sobie na wstrzymanie jeśli chodzi o ZZ zmiana łodzi poza podniesieniem komfortu i możliwości zastosowań nie ma wiele wspólnego z jakimiś przygotowaniami na grube łowy.... obaj z @ mariem jesteśmy mocno zdegustowani brakiem ryby .... ot nie chce się pływać gdy echo pokazuje znajome górki bezrybne gdy na kantach nie ma nic. owszem szuka sie ryb w nowych miejscach ale też kiepsko.... w tym roku moze co ruszy jesienią na razie fakt nie chce się pływać, bo i po co a pisać w krąg wypłynąłem i wróciłem do portu po co słyszałem ostatnio ciekawy tekst od doświadczonego łowcy:trolling na ZZ to bardziej ekologiczne wylewanie benzyny za burtę coś w tym jest..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HUNTER Opublikowano 12 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2007 Dobrze Kszysiek ze ratujesz honor ekipy ZZ ale sam popatrz: adasio w kamaszach, mario bez łodzi, caster vel hunter też coś ciągle te łódki zmienia zamiast wziąść się za łowienie.... więc na razie sam musisz koniom te grzywy pleść na ryby to się pływa jak biorą na razie się nie zanosi.... może późną jesienią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2007 Na Twoich miejscówkach - faktycznie: okonie jakby wymiotło. Za to regularnie łowimy tam szczupaki 60+. Tak jednego-dwa na wypłynięcie. Ja myślę, że brania się zaczną lada chwila. W ten weekend płynę na kapelony. Jak będzie lipa - to najpierw popływam po moich fałdkach pod krzyżem, a potem pomykam na czaszę, ale blisko, tylko do WKS-u. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HUNTER Opublikowano 12 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2007 mnie ostatnio tylko tam bolki sie trafiały...nawet jednego ładnego sieknąłem, do szczupków nie mam szczęściaw tym roku złowiłem 1 (słownie jednego) poważnie myślałem o porzuceniu ZZ wędkarsko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HUNTER Opublikowano 12 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2007 a może ryby pogniewały się na moje pzrynęty w końcu tyle ich tam wyciągnąłem.... może ponieważ zmieniłem łódkę to mnie nie poznają i zaczną brać..... no trzeba się jakoś pocieszać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2007 Miejsca i tak nie zmienię, więc mam na to tylko jeden sposób: łowić do skutku. Ale nie popadać w rutynę: zmieniać, ulepszać, szukać i wyciągać wnioski. Uczyć sie wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.