Skocz do zawartości

ZEGRZE


HUNTER

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Zegrze ostatnio coraz bardziej przypomina pustynię

w długi week dwa wypłynięcia i tylko jeden spięty sandacz, parę puknięć drobnicy i tyle

coraz mniej chce się wypływać by połowić...

tęsknię za Śniardwami, choć i tam już coraz mniej ryby tej godnej prawdziwego polowania

ot ten sezon to mój najgorszy od lat....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HUNTER, faktycznie straszna lipa na ZZ, ja pływałem w niedziele z Mario a wczoraj z kumplem widzieliśmy się na wodzie :D (byłem z Markiem, widzieliśmy się w okolicach zapory).

 

Dwa dni pływania, tyle osób i dwa małe sandacyzki i jeden szczupaczek 45 cm...to wynik wręcz fatalny :(

 

Pozdrawiam

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzy wypłynięcia:

niedziela: ja - boleń i leszcz (leszcz za kapotę),

poniedziałek: brat - sandacz ponad 2 kilo,

wtorek: brat - sandacz ponad kilowy, ja - dwa leszcze (jeden zahaczony w okolicach głowy) i cóś co ruszyło ze spokojem łodzi podwodnej z nurtem , wybrało ze 30 metrów plecionki nie dając się ani na moment zatrzymać i się wyhaczyło!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest tak źle: w niedziele dwa szczupłe 60+, w poniedziałek z trudem wymęczony komplet ale mizerny (dwa 45-50 i jeden 65). Ryby stoją głębiej, na uskokach dna. Blaty świecą pustkami, w korycie nie ma brań. Niepokojący jest prawie całkowity brak zębatych 70+, o większych nawet nie wspominam. Czyżby ekipy rybackie?

 

BTW łodzi podwodnej: w poniedziałek gość wyholował tołpygę – na moje oko grubo powyżej 20kg, może powyżej 30? Ogon miała jak dwie złożone męskie dłonie… Standardowo – podhaczona i standardowo poszła do wora.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz liczę już tylko na pierwsze przymrozki. Jak się wtedy duże nie ruszą, to znaczy, że ktoś nam wybrał ryby sprzed nosa. :blush::angry: Wcale bym się nie zdziwił.

 

Jest jeszcze jedna możliwość: ryby są i gryzą, a ja popadłem w rutynę i nie umiem się do nich dobrać…

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście zacząłem wątpić i w tym roku jakoś mi się przestało chcieć. Też czekam na te przymrozki. Mógłbym przyjąć, że ja coś robię źle, ale nie widziałem by ktoś połowił na kilkadziesiąt łodzi, a dużo zawsze podglądam, co świadczy chyba o coraz większym wyrybieniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Odświeżam wątek.

Widzę że ostatnie info było kilka dni temu.

Bylismy z kumplem w niedzielę 23 listopada, potem byłem sam 25.11 we wtorek.

Wędkarzy jak na lekarstwo, sandaczy też. Zresztą innych ryb też.

Zero dotknięcia.

Ciekaw jestem Waszych obserwacji i doświadczeń z tych dni.Pływałem od mostu w Zegrzu, do ujęcia wody po kilku miejscówkach. I jak wyżej , woda jak martwa.

Czy to już koniec sezonu sandaczowego? Miałem nadzieję jeszcze kilka razy pojechać na zimowego

:D

papaja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w niedzielę 23 grudnia obraziłem się na zegrze, wczoraj ruszyłem na śniardwy trafiłem szczupaczka 4.3 kg

 

ale chyba w pogoni za rybą posunełem się za daleko, popłynełem na otwartą wode z wiatrem,wiało dość mocno ale szło wytrzymać, jak dopłynełem na doły gdzie chciałem łapać zaczeło wiać tak że zrobiły się fale 1.5 metra a nie wiem czy nie większe....

 

do wracania miałem 6 kilometrów po takiej fali, miałem jeszcze jedno wyjście pójść z falą kilometr na drugi końiec śniardw, ale zaczełem się martwić o to co bedzie z samochodem co z łódką gdzie będę spał...nie zrobiłem tego nie wiem czemu, udało mi się wrucić...6 kilometrów 2,5 godziny walki z żywiołem..

 

za co serdecznie dziękuję, mojemu bogu, producentowi łódki że się nie rozpadła, producentowi silnika że nie odmówił posłuszeństwa

 

łódz romana open, silnik honda 30koni

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No szwagier nieźle.

Niezła nauczka. Kiedyś z kumplem tak popłynęliśmy na Zegrzu.

Zachciało nam sięchemii, a płynęliśmy z przystani legionowskiej, i tez wracaliśmy pod wiatr, ale z Twoim ostatnim doświadczeniem , nasze to betka.

Co do łowienia w grudniu, to dla mnie nie ma problemu, tylko że stanice które są dla wędkarzy :lol: powciągały już łódki na brzeg. I koniec Balu.

Nie ma jeszcze niestety własnej łódki.

Mam nadzieję, że już w przyszłym roku tak.

Napiszcie czy łowicie na Zegrzu i jeśli tak to jakie efekty. Ostatnio ciśnienie i fronty wariowały totalnie.

Teraz trochę lepiej, ale nie wiem jak tam sandacz?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...