krzysiek Opublikowano 3 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2008 Bardzo rozsądnie. Taka armata na łodzi jeść nie woła, a o tej porze roku może sprawić miłą niespodziankę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HUNTER Opublikowano 12 Listopada 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Zegrze ostatnio coraz bardziej przypomina pustynięw długi week dwa wypłynięcia i tylko jeden spięty sandacz, parę puknięć drobnicy i tylecoraz mniej chce się wypływać by połowić...tęsknię za Śniardwami, choć i tam już coraz mniej ryby tej godnej prawdziwego polowaniaot ten sezon to mój najgorszy od lat.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HUNTER Opublikowano 12 Listopada 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Jedna łódka się pętała po miejscówkach Huntera... Woda jak wymieciona. na tej łodzi pływał mój kolegazłowili 2 sandaczyki - maluchy i 4 okonie ok 30 cm na dwóch.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubson Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 @HUNTER, faktycznie straszna lipa na ZZ, ja pływałem w niedziele z Mario a wczoraj z kumplem widzieliśmy się na wodzie (byłem z Markiem, widzieliśmy się w okolicach zapory). Dwa dni pływania, tyle osób i dwa małe sandacyzki i jeden szczupaczek 45 cm...to wynik wręcz fatalny PozdrawiamKuba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasik Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 trzy wypłynięcia:niedziela: ja - boleń i leszcz (leszcz za kapotę),poniedziałek: brat - sandacz ponad 2 kilo,wtorek: brat - sandacz ponad kilowy, ja - dwa leszcze (jeden zahaczony w okolicach głowy) i cóś co ruszyło ze spokojem łodzi podwodnej z nurtem , wybrało ze 30 metrów plecionki nie dając się ani na moment zatrzymać i się wyhaczyło! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Nie jest tak źle: w niedziele dwa szczupłe 60+, w poniedziałek z trudem wymęczony komplet ale mizerny (dwa 45-50 i jeden 65). Ryby stoją głębiej, na uskokach dna. Blaty świecą pustkami, w korycie nie ma brań. Niepokojący jest prawie całkowity brak zębatych 70+, o większych nawet nie wspominam. Czyżby ekipy rybackie? BTW łodzi podwodnej: w poniedziałek gość wyholował tołpygę – na moje oko grubo powyżej 20kg, może powyżej 30? Ogon miała jak dwie złożone męskie dłonie… Standardowo – podhaczona i standardowo poszła do wora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 @KubsonWidziałem jak w niedzielę spływaliście – jakby Was goniło stado diabłów … Ale jak nie było wyników, to się nie dziwię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abarth7 Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Też zauważyłem,że trzeba obławiać uskoki,blaty można sobie darować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Teraz liczę już tylko na pierwsze przymrozki. Jak się wtedy duże nie ruszą, to znaczy, że ktoś nam wybrał ryby sprzed nosa. Wcale bym się nie zdziwił. Jest jeszcze jedna możliwość: ryby są i gryzą, a ja popadłem w rutynę i nie umiem się do nich dobrać… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abarth7 Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Stawiam na powód nr.1,no chyba,że wszyscy popadli w rutynę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Słabe pocieszenie, ale przynajmniej nie będę musiał sobie udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anguiler Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Osobiście zacząłem wątpić i w tym roku jakoś mi się przestało chcieć. Też czekam na te przymrozki. Mógłbym przyjąć, że ja coś robię źle, ale nie widziałem by ktoś połowił na kilkadziesiąt łodzi, a dużo zawsze podglądam, co świadczy chyba o coraz większym wyrybieniu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 BTW łodzi podwodnej: w poniedziałek gość wyholował tołpygę – na moje oko grubo powyżej 20kg, może powyżej 30? Ogon miała jak dwie złożone męskie dłonie… Standardowo – podhaczona i standardowo poszła do wora. Sam bym zabil to swinstwo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 13 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2008 Nie chodzi o to, że to była tołpyga, tylko o podhaczanie wszystkiego co się rusza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abarth7 Opublikowano 13 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2008 A jak by złapał zamiast tołpygi lina 5kg to pewnie by wypuścił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 13 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2008 Ależ oczywiście <_< <_< <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 15 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2008 Dziś pogoda pod psem, ale gryzły. We dwóch 8 sztuk, od wymiaru do 85cm Większość imponująco gruba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rolen Opublikowano 16 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 Dzisiejsza trójka na casting... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Suchy498 Opublikowano 16 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 Dzisiejsza trójka na casting... Link nie działa... JUŻ DZIAŁA... przeglądarka mam w porządku tylko że coś z netem miałem nie tak... ale już jest w porządku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rolen Opublikowano 16 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 ??? - co masz na myśli, bo ja już dzięki Tobie widze dwa zdjęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 16 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 i ja tez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
papaja Opublikowano 27 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 Odświeżam wątek.Widzę że ostatnie info było kilka dni temu.Bylismy z kumplem w niedzielę 23 listopada, potem byłem sam 25.11 we wtorek.Wędkarzy jak na lekarstwo, sandaczy też. Zresztą innych ryb też.Zero dotknięcia.Ciekaw jestem Waszych obserwacji i doświadczeń z tych dni.Pływałem od mostu w Zegrzu, do ujęcia wody po kilku miejscówkach. I jak wyżej , woda jak martwa.Czy to już koniec sezonu sandaczowego? Miałem nadzieję jeszcze kilka razy pojechać na zimowegopapaja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 27 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 22 jedni połowili, a inni - nie To na pewno nie jest koniec sezonu. Ja co roku łowię aż do Świąt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szwagier Opublikowano 30 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2008 w niedzielę 23 grudnia obraziłem się na zegrze, wczoraj ruszyłem na śniardwy trafiłem szczupaczka 4.3 kg ale chyba w pogoni za rybą posunełem się za daleko, popłynełem na otwartą wode z wiatrem,wiało dość mocno ale szło wytrzymać, jak dopłynełem na doły gdzie chciałem łapać zaczeło wiać tak że zrobiły się fale 1.5 metra a nie wiem czy nie większe.... do wracania miałem 6 kilometrów po takiej fali, miałem jeszcze jedno wyjście pójść z falą kilometr na drugi końiec śniardw, ale zaczełem się martwić o to co bedzie z samochodem co z łódką gdzie będę spał...nie zrobiłem tego nie wiem czemu, udało mi się wrucić...6 kilometrów 2,5 godziny walki z żywiołem.. za co serdecznie dziękuję, mojemu bogu, producentowi łódki że się nie rozpadła, producentowi silnika że nie odmówił posłuszeństwa łódz romana open, silnik honda 30koni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
papaja Opublikowano 2 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2008 No szwagier nieźle.Niezła nauczka. Kiedyś z kumplem tak popłynęliśmy na Zegrzu.Zachciało nam sięchemii, a płynęliśmy z przystani legionowskiej, i tez wracaliśmy pod wiatr, ale z Twoim ostatnim doświadczeniem , nasze to betka.Co do łowienia w grudniu, to dla mnie nie ma problemu, tylko że stanice które są dla wędkarzy powciągały już łódki na brzeg. I koniec Balu.Nie ma jeszcze niestety własnej łódki.Mam nadzieję, że już w przyszłym roku tak.Napiszcie czy łowicie na Zegrzu i jeśli tak to jakie efekty. Ostatnio ciśnienie i fronty wariowały totalnie.Teraz trochę lepiej, ale nie wiem jak tam sandacz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.