Skocz do zawartości

Wzdręgi 2019


pisarz

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co widziałem , to już od jakiegoś czasu forumowi koledzy łowią wzdręgi. :)

Ale jakoś nikt się nie kwapił , żeby je uhonorować osobnym tematem w 2019 roku <_< .

Dziś pierwszy raz w tym roku udało mi się połowić wzdręg , to i rozpocznę temat.

 

 

 

post-52308-0-59017500-1553787895_thumb.jpg

Edytowane przez Pisarz.......ewski Piotr
  • Like 31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj narozrabiałem troszkę na Motławie. Miałem tylko godzinę na łowienie, ale postanowiłem pojechać z uwagi na slaby wiatr - przy przynętach poniżej grama to często warunek konieczny.

 

W odstępie pół godziny, złowiłem dwie śliczne wzdręgi 37 i 33 cm. Piękne pod względem urody i gabarytów. Ślicznie u takich dużych ryb wyglądają te złote łuski i krwistoczerwone płetwy, a walka na zestawie UL dostarcza niezapomnianych wrażeń. Świetnie było pooglądać z góry, złoty świecący dysk, który spławiał się przy powierzchni i potem nurkował w czeluściach Motławy, przy dźwięku terkotki hamulca. ;)

 

post-56517-0-34187800-1553795567_thumb.jpeg

 

post-56517-0-66671000-1553795718_thumb.jpeg

 

post-56517-0-24695400-1553796131_thumb.jpg

 

 

Sprzętowo:

Quantum Felchen Centex 2,10.

Daiwa Ninja 2000

Plecionka 0,04 + przypon z żyłki 0,12

Chruścik od Fishchaser

 

  • Like 43
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojechałem dziś sprawdzić , czy znów będą gryzły ?  Parę sztuk wyjechało , a dwie przyzwoite . Wzdręgi jeszcze się nie rozkręciły na dobre . Brania takie mało dynamiczne , można by powiedzieć -_-  , że biorą z pewną dozą nieśmiałości. :D

post-52308-0-17591600-1553969632_thumb.jpg

post-52308-0-39357600-1553969646_thumb.jpg

  • Like 23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli kochacie łowić wzdręgi polecam Śniardwy, można tam łowić brodząc, na spina, muchę, skórkę od chleba, i inne. Ja spina za bardzo za nimi się nie uganiałem , ale mój tata miał wzdręgi o masie 1,8kg,, 2,7kg, kilowa sztuka to nic nadzwyczajnego takie często łowiło się na spławik przy trzcinach. Na spina dobre są żółte małe gumki, jak i jakieś robaczko podobne, małe obrotówki typu long. W tamtym roku złowiłem kilka wzdręg na mikro wahadłówki przy okazji połowu okoni.

Najlepszy patent na wzdręgę to siatka taka po cebuli ze starym chlebem wiązało się do trzciny. Drobinki chleba znosił prąd wody a za nimi wzdręgi wyłaziły z trzcinowiska i zaczynało się łowienie. Patenty starych dziadków działają do dziś ;-) .Dobry był też droop shot, lub boczny tok ale z kukurydzą na haku ;-) na okoniowym kiju do 7 czy 10 g mega zabawa holować ryby o masie ok 1 kg.

Wzdręga to taka piękna złota rybka typowo sportowa. Gorąco Polecam.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prolog

Nie myślałem, że na stale zagoszczę w tym dziale, ale mam nadzieję, że jednak.

 

Ad. 1 Nie mam UltraLajta

Nie mam, nigdy nie miałem, nie wiem czy będę miał. Wędka do -nastu gram to dla mnie już duży wysiłek, zwłaszcza przy dbaniu o nie uszkodzenie jej. Tak więc na początku zestaw. Wędka up to 18g, budżetowa wklejka Mikado. Kołowrotek Shimano cośtam 1000, też budżet, ale bardzo ładnie kręci. Żyłka- po zeszłym roku z 0.16 przeszedłem na 0.18, jakoś lepiej ogarnia większość spraw. 

 

Ad. 2 Wzdręgi

Zajawka dzieciństwa. Jako szczeniak uwielbiałem robić do nich podchody na leśnym bajorku, które dziś nie istnieje. Nie tylko, na innych żwirowniach tez łowiłem je z sukcesami, tylko tam już nie miały 4 z przodu, najwyżej 3. Przez ponad dziesięć lat chciałem do nich wrócić, ale zawsze coś było nie po drodze.

 

Ad. 3 Tribute to Paweł Nowak

Nie mając sprzętu, wiedzy, doświadczenia potrzebnych do ich używania, po zobaczeniu przynęt by Fishchaser po prostu chciałem je mieć. Realizm i precyzja wykonania zrobiły na mnie niesamowite wrażenie, nie mniejsze niż wykonawca- świeży, otwarty gość, chętnie zaszczepiający swoją chorobę innym. Przez rok jednak nie specjalnie zrobiłem z nich użytek. Potem trochę obycia na małej wodzie, z małymi rybkami pozwoliło ogarnąć temat, i zrozumieć potęgę imitacji robactwa. Aż do dziś.

 

 

Ad. 4 Deszczowa sobota

Wybrałem się więc po śniadaniu nad potencjalnie wzdręgowe trzcinowisko, z moim nie-ultra-lekkim sprzętem. Cały tydzień się zbierałem, ale zawsze coś nie zagrało mimo idealnej pogody. Dziś pada, ale jadę, w końcu trzeba odreagować. Dojeżdżam, przebieram się, idę. Ciężko dorzucić gdzieś moim sprzętem, więc wracam do auta po wodery, będzie kilka metrów łatwiej. Ogarniam łowisko, próbuje rzucać, trafiam jakiegoś oksa, jakiegoś pistoleta, ale ani śladu krasnopiór. Zmieniam miejsce, rzut wzdłuż trzcin, dwa obroty korbką, imitacja jętki nad dnem, puknięcie, siedzi. Pistolet. A potem w kolejnych czterech rzutach kolejne cztery. Załamka. Ale na deszczowej tafli widzę spław, tylko jak tam dosięgnąć. Zmieniam miejsce, ryję się w trzcinowisko ile muł i wodery pozwalają. Pierwszy rzut na czarną jętkę- obrót korbką, bum. Jakiś ogień na końcu zestawu, szaleństwo na maksa, i spad. Tak, dokładnie jak naście lat temu, pierwsza bierze największa ze stada. Drugi rzut, trzy obroty, bum, i krasnopióra 30+ wyjeżdża na ogonie po trzcinowisku. Piękne, ciemne złoto z krwawymi płetwami wjeżdża do ręki. Naście lat na to czekałem. Ile razy czytając "Wędkarstwo spinningowe" Jacka Kolendowicza o spinningowych wzdręgach myślałem sobie- tak, ciekawe gdzieś tak połowił. I na co. A tu jest w mojej ręce pierwsza spinningowa wzdręga, bez przebijania się godzinami przez drobnicę, żeby w końcu złowić coś w okolicy 20cm. A potem druga, trzecia, czwarta, piąta... I stado odpływa. Nie udaje mi się już do nich dobrać, nie ma dostępu bez bellyboat'a, bez szans. 

 

Epilog

a ) Bez UL da się połowić grube wzdręgi, w kilka rzutów pięc sztuk z trójką z przodu i to w ładnym plusie. Jakbym łowił na UL, nie wyjąłbym prawdopodobnie ani jednej. Nie przeciągnąłbym półkilowych rybsk ślizgiem przez osiem metrów trzcinowiska na nanofilu 0.04, nie wierzę w to, zwłaszcza jak zapiąłbym poprawnie tą pierwszą, która mogła mieć 4 z przodu. 

b ) nikt mi nie wmówi, że 1,5g czy 2,5g to zbyt ciężkie główki do mikroprzynęt, i prędkość opadania jest dla białorybu zbyt duża. Może przy pionowym opadzie tak, jednak na napiętej żyłce rybki kopały w 1,5g jak złoto. Honor muszę oddać też @Cyprysowi, piąta wyjechała na jagodową ważkę 4cm na 2,5g główce, gdy stado już odpływało. Ledwo dałem radę wyjąć z gardła gumę razem z główką. Jedzą.

c ) Apetyt urósł, wrócę po 40+ chętniej niż po trzycyfrowego sandacza czy bolka z 9 z przodu.

Amen.

 

Ryby nie mierzone, widać rozmiar gołym okiem, nie ma sensu męczyć dinozaurów. 

Marzenia z dzieciństwa spełnione, Dziękuje Paweł : )

 

post-67386-0-62820700-1554582413_thumb.jpgpost-67386-0-79904100-1554582425_thumb.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                  :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 36
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do kolegow bylem nad jeziorkiem i sa ogromne wzdregi prubowalem lowic na nimfy muchowka i nic a na kukurydze biora jak glupie.moze ktos doradzi jak je lowic na spina

 

Jak biorą na kukurydzę to spróbuj żóltych jigów - w wielu zbiornikach lubią żółte jigi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...