Skocz do zawartości
  • 0

Przyczepa do łodzi


Kuba

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ja też wjeżdżam i nic się nie dzieje. Jeżeli chodzi ci o światła odchylane na boki, to nie zawsze slip jest szeroki, czasami są krzaki, mam jeden slip który jest w takim jakby wykopie i byłby problem. Ledy są bezobsługowe.

No właśnie mam takie miejsca gdzie byłby problem. Ok czyli bedą ledy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wystarcza zwykle światła, nie trzeba od razu inwestować w ledy 300zl, które na dzikim slipie może nam ktoś podpierd...ć.

 

Kilka razy zginęły mi części od przyczepy i olalem temat jej "tuningu".

Wjeżdżam za każdym razem do wody, raz na jakiś czas czyszcze styki i wszystko działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wystarcza zwykle światła, nie trzeba od razu inwestować w ledy 300zl, które na dzikim slipie może nam ktoś podpierd...ć.

 

Kilka razy zginęły mi części od przyczepy i olalem temat jej "tuningu".

Wjeżdżam za każdym razem do wody, raz na jakiś czas czyszcze styki i wszystko działa.

Bez przesady. Komplet lamp kosztuje około 100 PLN. To nie jest jakiś wielki wydatek.

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Te lampy nie mogą być bo z tyłu musi być odblask trójkonny ,może być osobno ale miejsca mało

co do osi hamowanej to same plusy ,mam naście lat i nie wyobrażam sobie jeździć przyczepką która warzy nawet 500 kilo bez hamulca

albo wymieniamy szczeki w przyczepie ,albo klocki w aucie nie ma nic za darmo o bezpieczeństwie już nie wspomnę nie muszę jechać za samochodem 100 metrów wystarczy 3  ;)

Racja jest jak dupa każdy ma swoją :D

post-48396-0-92963300-1515617049_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja dziś zamawiam swoją i mam dylemat czy brać malowaną czy wystarczy zwykły ocynk?Jeśli ktoś ma doświadczenie z tym proszę o info.koszt malowania 300 zł

 

Wybrałbym zdecydowanie ocynk . Z malowaniem to różnie bywa i aby to zrobić profesjonalnie to trzeba poświęcić dużo czasu . Odtłuścić zagruntować i odpowiednią farbę położyć a do tego trzeba mieć odpowiednie warunki. Nie mówię  ,że się nie da bo się da. 

Pisząc zwykły ocynk mam rozumieć ogniowy ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie będę  się spierał czy się  opłaca  hamulec najazdowy czy nie wiem swoje nie będę miał dyszla w samochodzie przy hamowaniu .albo jak dostanę od kogoś w dupę .

Światła nie odchylane a obracane widzialem to na jakimś filmiku fajna sprawa i prosta w wykonaniu . 

Tablice można podczepić pod światła  kwadratową  taką  jak w motorze . mozna  załatwić taką w urzędzie dzwoniłem .

 

ccf787caab5a670d5ebddb183ae299c0.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli chodzi ocynk czy farba? bez żadnego zastanawiania się ocynk ogniowy i tylko ocynk koniec kropka. Nie słuchać tych co piszą że farba jest dobra nie, nie jest wystarczająco dobra i nigdy ne bedzie w środku w profilachi nigdynie bedzie dobrze zabezpieczona i woda ,wilgoć tam wchodzi i korozja jak sie patrzy .

Jeli chodzi o lampy to te okrągłe ledy tez mi sie bardzo podobają na razie ma zwykłę na żarówki nie zdejmowane 2 razy w roku muszę czyścić styki i trochę mnie to męczy niby nic ale zawsze się to robi w piątek wieczorem przed wyjazdem i na szybkiego ,jak będe zmieniał to na takie okrągłe ledy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Porządny ocynk ogniowy w zupełności wystarcza, no chyba że chodzi również o estetykę, to wtedy można przyczepę pomalować pod kolor auta czy łodzi. W innym przypadku jest to zbyteczny wydatek. Moim i tylko moim zdaniem jako użytkownika przyczepy ocynkowanej od kilku lat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ocynk ogniowy wykonany profesjonalnie potrafi w konstrukcjach wytrzymać 30 lat. Ocynkowana przyczepa wytrzyma mniej bo jest narażona na gorsze warunki atmosferyczne np. sól i piach  z kamyczkami wypadający z pod  kół w samochodzie i w przyczepie . Porównać to można do delikatnej piaskarki najpierw ruda łapie błotniki od wewnętrznej strony a potem inne części przyczepy . No ale to trwa latami i przy naszej okazjonalnej jeździe przyczepą na ryby jest niemal nie zauważalne.

 

Proszkowe malowanie uprzednio ocynkowanej przyczepy tak jak wyżej zostało napisane daje nam efekt wizualno-tunnigowy ,że tak można powiedzieć.

Farba na ocynku nie daje nam dodatkowej ochrony bo już sam ocynk jest wystarczającą ochroną przed rudą.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Gdy kupiłem sobie nową przyczepę (ocynkowaną) która miała dodatkowo ponaklejane piękne naklejki, po pierwszym wyjeździe pościągałem naklejki i pomalowałem wałkiem konstrukcję przyczepy farbą podkładową w kolorze czerwono tlenkowym. Tam gdzie wałek nie domalował to nie domalował. Wszystko po to aby przyczepa na parkingu wyglądała szpetnie i nie kusiła biznesmenów od handlu wymiennego. Zdarza mi się zostawiać samochód z przyczepą na noc przy drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Proszkowe malowanie uprzednio ocynkowanej przyczepy tak jak wyżej zostało napisane daje nam efekt wizualno-tunnigowy ,że tak można powiedzieć.

.  

Oczywiście "gruby" ocynk to jest to ale w kwestii malowania proszkowego to jesteś w błędzie, bo w mojej firmie gdzie lakierujemy proszkowo w najnowszej technologii  sam podkład  25 um  w nanotechnologii daje wytrzymałość 100 h w komorze solnej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przyczepy malowane z tego co pamiętam spawa się na szczelnie - tzn. zamyka się profile, żeby woda w środku nie stała, albo używa się teowników. Jednak też uważam, że ocynk to jest to. Farba zawsze gdzieś odpryśnie i wymaga poprawek, a ocynk nawet uszkodzony trzyma.

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kolego Małkociniak - nie piszmy proszę bzdur. Nie nawierca się żeby nie było klatki Faradaya, bo nikt nie cynkuje przyczepy galwanicznie, tylko aby:

 

1. Przy ocynku ogniowym podgrzanie powietrza z 20 do 500 stopni w zamkniętej przestrzeni daje dodatkowo prawie dwie atmosfery ciśnienia, profile mogą się zdeformować albo wręcz "wybuchnąć", więc eliminuje się takie przestrzenie przed cynkowaniem.

2. Nadmiar ocynku miał jak odpłynąć, żeby przyczepa nie ważyła 3 x więcej niż przed cynkowaniem. Jak nie powiercisz odpowiednich dziur, to cynk po prostu zaleje fragmenty profili na amen. Zapłacisz drożej za usługę (cenę liczy się od wagi po cynkowaniu) i będziesz miał mniej użyteczną przyczepę. 

 

A konstrukcje które są zabezpieczane tylko przez malowanie, najlepiej powinny być spawane na szczelnie, żeby nie gniły od środka. Mogą też być zbudowane z profili nie mających pustych zamkniętych przestrzeni - teowniki/dwuteowniki.  Bo w rurach nie pomalujesz od środka, ani nie sprawdzisz stanu. Szczelne zaspawanie zatrzymuje korozję. Za przyczepę ocynkowaną elektrolitycznie grzecznie bym podziękował (jakbym taką spotkał).

Edytowane przez psulek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kolego Małkociniak - nie piszmy proszę bzdur.

 

1. Przy ocynku ogniowym podgrzanie powietrza z 20 do 500 stopni w zamkniętej przestrzeni daje dodatkowo prawie dwie atmosfery ciśnienia, profile mogą się zdeformować albo wręcz "wybuchnąć", więc eliminuje się je przed cynkowaniem.

Dwie atmosfery wytrzymuje dętka rowerowa, nie mówiąc o stalowych profilach.

Nic nie "wybuchnie", spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
 

Kolego Małkociniak - nie piszmy proszę bzdur. Nie nawierca się żeby nie było klatki Faradaya, bo nikt nie cynkuje przyczepy galwanicznie, tylko aby:

 

1. Przy ocynku ogniowym podgrzanie powietrza z 20 do 500 stopni w zamkniętej przestrzeni daje dodatkowo prawie dwie atmosfery ciśnienia, profile mogą się zdeformować albo wręcz "wybuchnąć", więc eliminuje się je przed cynkowaniem.

2. Nadmiar ocynku miał jak odpłynąć, żeby przyczepa nie ważyła 3 x więcej niż przed cynkowaniem. Jak nie powiercisz odpowiednich dziur, to cynk po prostu zaleje fragmenty profili na amen. Zapłacisz drożej za usługę (cenę liczy się od wagi po cynkowaniu) i będziesz miał mniej użyteczną przyczepę. 

 

A konstrukcje które są zabezpieczane tylko przez malowanie, najlepiej powinny być spawane na szczelnie, żeby nie gniły od środka lub zbudowane z profili nie mających pustych zamknięteych przestrzeni - tewoniki/dwuteowniki.  Bo ani w rurach nie pomalujesz, ani nie sprawdzisz stanu. Szczelne zaspawanie zatrzymuje korozję. Za przyczepę ocynkowaną elektrolitycznie grzecznie bym podziękował (jakbym taką spotkał).

 

Masz racje, dodam iż nie przyjmą elementów-konstrukcji z profilami zamkniętymi i niepowierconymi otworami. Jeżeli już przyjmą to za każdy otwór policzą sporo, i prawdopodobnie zrobią go palnikiem a nie wiertłem. 

 

Zwrócić należy też uwagę na elementy które wchodzą jeden w drugi np. zdejmowane tylne lampy, może się okazać że po ocynkowaniu po prostu nie wsuniemy. np. profil 40x40x2 nasuniemy go spokojnie na 35x35x2 ale po ocynkowaniu możemy mieć problem z nasunięciem nawet na profil 30x30x2. Generalnie jeżeli mamy dawać do ocynku ogniowego nie można robić wszystkiego na ścisło musi być trochę luzu. 

 

 

Dwie atmosfery wytrzymuje dętka rowerowa, nie mówiąc o stalowych profilach.

Nic nie "wybuchnie", spokojnie.

 

Nie widziałem rozerwanych profili ale o nich słyszałem. Widziałem za to profil jak dobrze pamiętam 80x60x3 który po ocynkowaniu kształt zbliżony miał do rury...

Druga sprawa chyba logiczne jest że im wyższa temp. tym materiał staje się bardziej plastyczny, jeżeli już porównujemy stal do dętki rowerowej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kolego Małkociniak - nie piszmy proszę bzdur. Nie nawierca się żeby nie było klatki Faradaya, bo nikt nie cynkuje przyczepy galwanicznie, tylko aby:

 

1. Przy ocynku ogniowym podgrzanie powietrza z 20 do 500 stopni w zamkniętej przestrzeni daje dodatkowo prawie dwie atmosfery ciśnienia, profile mogą się zdeformować albo wręcz "wybuchnąć", więc eliminuje się takie przestrzenie przed cynkowaniem.

2. Nadmiar ocynku miał jak odpłynąć, żeby przyczepa nie ważyła 3 x więcej niż przed cynkowaniem. Jak nie powiercisz odpowiednich dziur, to cynk po prostu zaleje fragmenty profili na amen. Zapłacisz drożej za usługę (cenę liczy się od wagi po cynkowaniu) i będziesz miał mniej użyteczną przyczepę. 

 

A konstrukcje które są zabezpieczane tylko przez malowanie, najlepiej powinny być spawane na szczelnie, żeby nie gniły od środka. Mogą też być zbudowane z profili nie mających pustych zamkniętych przestrzeni - teowniki/dwuteowniki.  Bo w rurach nie pomalujesz od środka, ani nie sprawdzisz stanu. Szczelne zaspawanie zatrzymuje korozję. Za przyczepę ocynkowaną elektrolitycznie grzecznie bym podziękował (jakbym taką spotkał).

Możesz przytoczyć gdzie i w którym momencie napisałem bzdury, niby się znasz ale.......... zamiast otworów w konstrukcji robił byś dziury ? naprawdę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam Panowie w kwestii ocynku na przyczepie napiszę iż moja niemiecka Heku jest z 1975 r ocynkowana nie wiem jaką metodą ale ocynk jak dzwon pomalowałem ją wprawdzie poliuretanem dla estetyki bo kupiłem ją z żaglówką jako komplet tak była sprzedana w 1975 r w Niemczech. Jakość ocynku po demontażu na części pierwsze robiła wrażenie nawet większość śrub była OK błotniki z blachy chyba  2mm również ocynkowane w pierwszorzędnym stanie. Odtłuściłem to zmatowiłem bardzo delikatnie wełną stalową aby podkład lepiej się trzymał a po podkładzie poliuretan wyszło rewelacyjnie wygląda jak nówka w tym momencie ma za sobą 1 sezon wjeżdżania w wodę przy slipowaniu żaglóweczki. Wymieniłem zaczep ponieważ ten był skorodowany, przyczepa wraz z łodzią stały pod chmurą gdzieś nad jeziorem Bodeńskim w jakimś klubie. Jakość żelkotu oraz laminatu łodzi również robi bardzo pozytywne wrażenie odświeżyłem go przeszlifowując papierami wodnymi od 400 do 1200 potem pastą polerską i polerką elektryczna na wełnie efekt jest taki że z odległości 3 m wygląda jak nówka na lusterko niestety niektórych mikropajączków już nie usunę ale te widać z bardzo bliska. Jestem zdania że nieocynkowana przyczepa pomalowana najlepszymi farbami nie wytrzyma 1/3 tego okresu mam nadzieję że moja dociągnie drugie tyle ja już raczej nie bo mam 50+ pewnie trzeba będzie kiedyś wymienić belkę chociaż o dziwo też jest w bardzo dobrym stanie opony (pewnie 3 lub już 4 zestaw) 10 cali kupiłem na szybko jakieś do skuterów bo nie mogłem dostać innych w tym sezonie wymienię na właściwe razem z nowymi felgami (stare są dętkowe) tylko szkoda bo fajnie wyglądają (wypiaskowane i poliuretan) nowe też będę musiał pomalować pod kolor. Pozdrawiam i uwierzcie stare wykonie czasami jest lepsze niż niektóre nówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...